prettylittleshit
Komentarze do artykułów: 116
Pięć lat i siedem miesięcy. Szkoda komentować.
Tak to jest jak się realizuje inwestycje, które po hucznym otwarciu wieją później pustkami, są niefunkcjonalne i brak na nie pomysłu.
Mój ulubieniec od pod ponad 40 baniek dotacji i egzorcyzmów salcesonem. Ciekawe czy dalej dostaje smsy od szatana.
Trzeba przyznać, że Pan Burmistrz jest mistrzem ciętej riposty. Radni bezradni jak zawsze ogon pod siebie i do domu.
Yaris, jakby jeszcze zabawa i radość była to pół biedy. Klimat na tych imprezach jak taki jak na pogrzebie.
I to wszystko na jednym hektarze ? No chyba, że to ",park doświadczeń" dla krasnali. Nie zapomnijcie o stole do ping ponga.
Do uruchomienia lodowiska można poszukać sponsorów i dać ich banery na bandach, podnająć wypożyczalnię sprzętu i miejsce pod catering z jakimś fast foodem i ciepłymi napojami. Uruchomić szkółkę jazdy na łyżwach, czy nawet zrobić niewielkie opłaty. Wystarczy pomyśleć. Tylko jak się dowiedziałam z wypowiedzi lodowisko jest po prostu zniszczone i oszczędność jest super wymówką. Porażka.
To już jest śmiech przez łzy. Gdy myślisz, że już nic w tym mieście więcej się spierdzielić nie da, Pan "kreatywny" mówi "Tak ? No to patrz"
Myślę, że kanclerz RFN tarza się że śmiechu.
Minor, raczej całkiem zdolny. Taki wizerunek sceniczny.
Przeczytałam artykuł i nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby udzielić takiej odpowiedzi.
Podobno rzeczony robak po kontroli sanepidu został oddelegowany przez Panią Dyrektor na obrzeża miasta Limanowa, po czym zostawił swój samochód na parkingu park&ride, by wrócić się komunikacją miejską na "Mój Rynek", by zostać ponownie sprzedanym w 1 kilogramowym opakowaniu kaszy mazurskiej klientowi spoza Limanowej. Jesteśmy bezpieczni.
Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła zostawić auto na Z.Augusta i pojechać, a raczej postać w korku autobusem kilometr do rynku. Podróż życia na miarę Limanowej.
Ciekawe jaka jest jakość tego "rządowego" węgla. Żeby się później wójtowie i przedsiębiorcy nie musieli chować oo kątach przed mieszkańcami.
Ja parkuję pod Lewiatanem. Do rynku blisko i półtorej godziny za zero złotych.
Joanna86 czyli Misiewicz ze Słopnic nie tylko broni ale też żywi ? Nie wiedziałam.
Akcja z tymi stołówkami to jest jakiś dramat i czekam aż ktoś zweryfikuje czy aby na pewno to "przejęcie" było zgodne z przepisami.
Papuas, w przypadku tej Pani zadziałała magia nazwiska.
Znajomość tabliczki mnożenia i oderwanie od rzeczywistości duetu "W&W" gwarantuje, że 15 baniek to będzie mało.
E tam most pontonowy. Idealnie do istniejącej już parodii limanowskiej pasowała by tam przeprawa promowa.