sweetfocia
Komentarze do artykułów: 898
@Arwen przygrałeś sobie ze mną !
Goła baba może być, ale tego osobnika nie znoszę. https://www.google.pl/search?q=schulz&espv=2&biw=1366&bih=667&tbm=isch&imgil=R2iSi7qOPt9QsM%253A%253BB0vM_jlNaiqZ0M%253Bhttps%25253A%25252F%25252Fpl.wikipedia.org%25252Fwiki%25252FMartin_Schulz&source=iu&pf=m&fir=R2iSi7qOPt9QsM%253A%252CB0vM_jlNaiqZ0M%252C_&usg=__yJUGSMfbjpU07JbQ3QtXcL2nd6E%3D&dpr=1&ved=0ahUKEwig7aj2j9nMAhWHliwKHcvhAQcQyjcISw&ei=pd42V-CGBIetsgHLw4c4#imgrc=R2iSi7qOPt9QsM%3A
Przecież mogła zauważyć wypadku bo była gdzieś dalej, wykonywała prace przy hałaśliwym urządzeniu, lub oglądała głośno telewizję. W jaki sposób stwierdzono, że niezwłocznie po powzięciu wiadomości, a to nie jest równoznaczne z czasem zdarzenia, nie zadzwoniła pod numer alarmowy, lub w jakiś inny sposób udzielała pomocy? Czasami ktoś na widok jakiegoś tragicznego zdarzenia wpada w szok i nie jest w stanie racjonalnie działać.
Jechał, chciał pomóc i co, mógł kogoś zabić ? Całe szczęście w nieszczęściu, że sam tylko ucierpiał. Przecież to nie była pomoc, tylko powodowanie zagrożenia.
Niestety to źle świadczy o strażaku, bo powinien on mieć z racji wykonywanej funkcji tzw. wyższą świadomość dotyczącą zagrożeń. Niestety prawa fizyki są nieubłagane i niezależne od intencji. Dlatego w służbach ratowniczych są wprowadzone tzw. procedury.
Volkswagenowiec na mszańskiej ziemi od razu staje się podejrzanym ?
Proponuję przestać proponować.
Ot mszańska, katolicka zawiść.
'Kowalski spotyka Nowaka. -Wiesz, mam pieruński smak. -A ja mam pół litra - mówi na to Nowak - ale nie mam miarki. -Miarkę to mam w gębie - śmieje się Kowalski. Gdy Nowak wręczył mu całą butelkę, Kowalski pociągnął tak, że nic we flaszce nie zostało. Nowak popatrzył i spokojnie wycedził przez zęby: -Wiesz, ja ci nie żałuję tej gorzały, ale tą miarkę muszę ci roztrzaskać.'
W jakiej miejscowości było zdarzenie z udziałem skuterowca ?
To jest wyższy stopień absurdu przechodzący w idiotyzm.
Jak się ma katolicyzm do konfidencji ?
Jeżeli chodnik przylega do jezdni i jest odpowiednio szeroki, to wtedy umieszcza się w chodniku. Wychodzi ci to z odstępów, które podałeś. Gdyby był daleko odsunięty od jezdni, albo jakiś wąski, to wtedy poza nim. Mówimy tu o jakimś normalnym chodniku przy jezdni, bo niektóre nie mają oficjalnego statusu chodnika ze względu na warunki techniczne. Jest jeszcze taki jeden szczegół techniczny, że w miejscach gdzie są poziome przejścia dla pieszych, dopuszczalna prędkość maksymalna nie może być wyższa niż 70 km/godz. nawet jeżeli jest ruch kierowany. Sprawdzałem to i w Małopolsce tego przestrzegają, bo nie spotkałem większej.
Dobrze nie bądźmy tacy szczegółowi dokładnie w którym miejscu chodnika. Mają być w chodniku, a nie poza nim. Weź pod uwagę, że bywają chodniki mające szerokość kilku metrów, jak pod Biedronką.
W takim razie słupek, na którym są zamocowane znaki powinien być umiejscowiony w chodniku od strony jezdni, wtedy dolna krawędź najniższego znaku nie może być niżej niż 220 cm. (na poboczu 200 cm.)
Może ślepy jestem, ale coś mi się widzi, że z jednej strony są barierki. Prawidłowo przejście powinno być z chodnika na chodnik. W obrębie skrzyżowania przez drogę dwukierunkową, gdzie jest tylko po jednym pasie ruchu, nie jest zabronione przechodzenie przez jezdnię nawet gdy nie ma wyznaczonego przejścia dla pieszych. Ktoś tam powiesił znak, ale mam nadzieję, że jak samorząd otrzyma te 200 tyś. dofinansowania (opisane w sąsiednim artykule) to się sprawie przyjrzy, a może wcześniej ?
Skoro domu kultury nie wybudowali, to muszą imprezować pod sklepem.
@mati83 czy zgodnie z normą zawartą w art. jesteś normalny ?
@zabawny znaczy ty już u tego lekarza byłeś ?
Kto i gdzie takie bilety oferuje ?