Długa dyskusja na komisji, niejednogłośna decyzja: znane nowe stawki za odbiór odpadów
Limanowa. Od nowego roku mieszkaniec Limanowej zapłaci każdego miesiąca 28 zł za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Jeśli właściciel nieruchomości nie będzie spełniał obowiązku selektywnej zbiórki, naliczona zostanie opłata w wysokości 84 zł za osobę. Radni niejednogłośnie podjęli uchwałę w tej sprawie podczas piątkowej sesji.
W porządku obrad piątkowej sesji Rady Miasta Limanowa znalazła się projekt uchwały dotyczącej ustanowienia nowych stawek opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadami komunalnymi. Według naszych informacji, właśnie temu tematowi poświęcona była dyskusja w czasie komisji, przez którą rozpoczęcie sesji opóźniło się o przeszło trzy godziny.
Żaden z radnych, ani też burmistrz Władysław Bieda, początkowo nie chcieli zabierać głosu, co wskazywało, że nowe stawki uchwalone zostaną bez publicznej dyskusji z wyjaśnieniami dla mieszkańców. Upomniał się jednak o to radny Piotr Zoń. – Mieszkańcy nas słuchają, proszę więc powiedzieć o prowadzonych analizach, proszę powiedzieć że jest to „konieczna konieczność” - zaapelował do burmistrza. - Bardzo krótko, ale mieszkańcy powinni to usłyszeć – argumentował.
Problem według burmistrza jest powszechny, a ceny za odpady rosną wszędzie, nie tylko w Limanowej. W imieniu samorządu zapewnił, że urzędnicy próbują znaleźć wyjście z sytuacji. - Ale jest to trudne – zaznaczył. - Rynek został podzielony, mimo że ogłaszane są przetargi i mogą w nich występować instalacje z innych regionów, to konkurencja się nie pojawia – powiedział Bieda.
Zobacz również:Obecnie samorząd miasta do odbioru i transportu odpadów wynajmuje MZGKiM, a spółka ogłasza przetarg, szukając instalacji która przyjmie i zutylizuje śmieci. Jednak co roku, wpływa tylko jedyna oferta – z Myślenic. W tym roku prowadzono rozmowy z firmą z Tylmanowej, a także nową spalarnią w Rzeszowie. Nie przyniosły jednak rezultatu. - Stoimy w takiej sytuacji, że jedynym podmiotem odbierającym śmieci od MZGKiM jest instalacja w Myślenicach – zaznaczył burmistrz.
Spółka obliczyła, ile będzie kosztowało usunięcie śmieci z terenu miasta, pod warunkiem, że ilość odpadów nie zwiększy się bardziej, niż o 10%. - Nie mamy innej możliwości, jak tylko podzielić zaoferowaną cenę przez liczbę mieszkańców – mówił na sesji burmistrz. W mieście jest ich zameldowanych 15 154, natomiast według deklaracji składanych przez mieszkańców, systemem gospodarowania odpadami objętych jest 12 400 osób.
Jak poinformował Władysław Bieda, w bieżącym roku cena za tonę odpadów, jaką ponosi miasto, to 460 zł. Stawka na przyszły rok to już 767 zł za tonę, co oznacza wzrost o 65%,.
- Na ten moment nie ma na to lekarstwa. Samorządy występują do ustawodawcy, by wprowadził zmiany, które pozwolą inaczej prowadzić system gospodarowania odpadami komunalnymi – stwierdził Bieda.
Samorząd liczył, że w tym roku uda się wciągnąć w system wszystkie budynki na terenie miasta – także te nie zamieszkane, w których powstają odpady. Mimo przygotowań, wdrożenie takiego uniemożliwiła lipcowa nowelizacja przepisów, która w odniesieniu do podmiotów gospodarczych wprowadziła dobrowolność uczestniczenia w systemie organizowanym przez gminę.
Burmistrz zapowiedział, że miasto poczyni starania o „bardziej szczegółowy recykling”. - Są jednak trudności formalne, które nie pozwalają nam tego zrealizować, dlatego jest jak jest – powiedział Władysław Bieda.
Do tej pory w Limanowej obowiązywały stawki w wysokości 13,00 i 26,00 zł miesięcznie od mieszkańca, w zależności od sposobu gromadzenia odpadów. Nową stawkę za odbiór segregowanych śmieci na przyszły rok ustalono w wysokości 28,00 zł od jednego mieszkańca miesięcznie. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w obowiązkowej segregacji, naliczona zostanie kara stanowiąca trzykrotność podstawowej stawki, czyli 84,00 zł. W głosowaniu 11 radnych opowiedziało się za przyjęciem uchwały, a 4 wstrzymało się od głosu.
Może Cię zaciekawić
Pallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Dziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcejNowe opłaty drogowe, mają zależeć od emisji CO2 i EURO
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy...
Czytaj więcejMecenas Wąsowski publikuje wyjaśnienia w sprawie ks. Michała
Z szacunku wobec Czytelników „Gazety Wyborczej” i w trosce o wiarygodność mediów cytujących dzisiejsze „rewelacje” tego periodyku przekaz...
Czytaj więcej
Komentarze (56)
Urzędnicy jak zwykle nic nie mogą. po co nam ktoś kto nic nie może ?
Chcieliście Biedy no to ją macie skumbrie w tomacie. Pstrąg!
Większość zarobków pójdzie na opłaty.
Mieszkasz w mieście płać
Co jescze? Jedna ustwa tego smiesznego rzadu moze zatrzyamac to sZaleństwo ale po co.. Na te plusy trzeeba skads wziasc kase...
Niech dalej chwalą się 500+ a tak naprawdę, to i tak nasze pieniądze, które oni wspaniałomyślnie rozdają. A więcej "zabierają" podnoszą opłaty za wszystko...
Co dalej? opłata za posiadanie pralki, lodówki...za oddychanie, bo przecież to wydychamy dwutlenek węgla.
"Dobra zmiana".
Gmina Dobra - 14,00 zł / podwyższona 28,00 zł
Gmina Jodłownik - nie znalazłem informacji
Gmina Kamienica - 13,00 zł / podwyższona 52,00 zł
Gmina Laskowa - gospodarstwa jedno-/dwu-/trzy- i więcej osobowe kolejno 18,00/36,00/72,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Limanowa - 13,00 zł / podwyższona 26,00 zł
Miasto Limanowa - 28,00 zł / podwyższona 84,00 zł
Gmina Mszana Dolna - gospodarstwa jedno-/dwu-/trzy-/cztero i więcej osobowe kolejno 18,00/36,00/56,00 zł/75,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Słopnice - gospodarstwa jedno- i dwuosobowe 23,00 zł, trzy- i czteroosobowe 46,00 zł, pięcio- i sześcioosobowe 69,00 zł, siedmio- i więcej osobowe 92,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Tymbark - nie znalazłem informacji
Gmina Łukowica - 18,00 zł / podwyższona 36,00 zł
Gmina Niedźwiedź - 16,00 zł / podwyższona 64,00 zł
Miasto Mszana Dolna - 25,00 zł / podwyższona 70,00 zł
Najdrożej jak widać jest w Limanowej ;)
Do tego prowadzi zmowa i monopol państwa, Najpierw wyeliminować konkurencję, a później dobić cenami.
Wszyscy pisgamonie klaszczą jak dostają 500+, ale ślepe są jak krety, że za każde 500 płacą 700 zł, bo tym rząd nie mówi, rząd to po prostu kradnie.
Dowiecie się jakim to cudem odbiór śmieci w ciągu roku / dwóch ostatnich lat zdrożał w większości gmin w Polsce, podczas gdy śmieci "produkujemy" mniej i co najciekawsze utylizacja tony śmieci tanieje , oraz który rząd jest autorem ustawy śmieciowej , która stawia samorządy w sytuacji bezsilności i kto rzeczywiście na tym zarabia .
To teraz odbierać bedą raz w tygodniu?
Oczywiście karta dużej rodziny została uwzględniona?
W Krakowie nie ma takich cen.
Dziwne w gminie limanowa kilka metrów za granicą miasta ludzie płacą mniej niż połowę za to samo.
Stawki za śmieci od nowego roku w Powiecie:
Gmina Dobra - 14,00 zł / podwyższona 28,00 zł
Gmina Jodłownik - nie znalazłem informacji
Gmina Kamienica - 13,00 zł / podwyższona 52,00 zł
Gmina Laskowa - gospodarstwa jedno-/dwu-/trzy- i więcej osobowe kolejno 18,00/36,00/72,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Limanowa - 13,00 zł / podwyższona 26,00 zł
Miasto Limanowa - 28,00 zł / podwyższona 84,00 zł
Gmina Mszana Dolna - gospodarstwa jedno-/dwu-/trzy-/cztero i więcej osobowe kolejno 18,00/36,00/56,00 zł/75,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Słopnice - gospodarstwa jedno- i dwuosobowe 23,00 zł, trzy- i czteroosobowe 46,00 zł, pięcio- i sześcioosobowe 69,00 zł, siedmio- i więcej osobowe 92,00 zł / podwyższona dwukrotność
Gmina Tymbark - nie znalazłem informacji
Gmina Łukowica - 18,00 zł / podwyższona 36,00 zł
Gmina Niedźwiedź - 16,00 zł / podwyższona 64,00 zł
Miasto Mszana Dolna - 25,00 zł / podwyższona 70,00 zł
Najdrożej jak widać jest w Limanowej ;)
Najlepiej jest jak zwykle w "komfortowej" gminie Jodłownik......:)
Jest "komfortowo" bo brak informacji........a po co mają ludzie wiedzieć......? Im mniej wiedzą tym lepiej dla nich......:)
21,00 zł miesięcznie od gospodarstwa domowego, w którym zamieszkuje powyżej dwóch osób do ( brak limitu)
A w takiej Gminie Mszna Dolna co graniczy z Gminą Dobra 75 zł na mięs od 4 osób. O większych stawkach nie mówię. To o co chodzi ???
Rodzina do 2 osób 46 zł , 3-4 osób 78 zł , powyżej 4 osób 94 zł . Czyli jeśli ktoś mieszka sam to niema znaczenia i płaci 46 zł , 3 osobowa rodzina zapłaci 78 zł Czyli dzieląc na osobę wychodzi 26 zł a w najlepszym położeniu rodziny powyzej 4 osób gdyż 94 zł niezależnie od ilości powyżej 4 osób czyli jeśli mieszka 6 osób to wychodzi 15,66 zł i tu jest ta niesprawiedliwość bo obciążają rodziny do 4 osób najbardziej choć te liczne najbardziej korzystają z programów typu "500+" . Te informacje mam z fb bo jakich chlopak oglądał sesje i napisał to na fb pokazując wyliczenia w temacie śmieci w Gminie Jodłownik.
za : https://www.rp.pl/Zadania/312159930-Michal-Olszewski-Jesli-rzad-sie-nie-uspokoi-smieci-beda-coraz-drozsze.html
trochę długie ale warto poczytać:
Skok (cen śmieci) jest olbrzymi. Jaki jest jego powód?
Są trzy przyczyny. I na żadną z nich nie mamy wpływu. Żeby było jasne – to nie tylko problemy stolicy, ale całej Polski. Niektóre samorządy starają się jeszcze zaklinać rzeczywistość i częściowo ukrywać koszty. Ale to kwestia czasu, kiedy będą musiały przestać sztucznie zaniżać opłaty i je podnieść.
Dlaczego rosną koszty? Przede wszystkim wzrosły ceny paliw, energii i pracy. A to są czynniki, które mają duży wpływ na branżę odpadową. W przeciwieństwie do mieszkańców firmy kupują energię na giełdzie. Między 2016 a 2018 rokiem ceny energii na giełdzie wzrosły o 68 proc. W przyszłym roku prawdopodobnie energia dla firm pójdzie znowu o 68 proc. w górę. I znowu firmy podwyżkę przerzucą na nas.
Z kolei ceny paliw wzrosły między 2016 a 2018 rokiem o 38 proc. Od przyszłego roku znacznie wzrośnie płaca minimalna, a duża część pracowników sektora odpadowego tyle właśnie zarabia.
Duży wpływ na wzrost kosztów wywozu śmieci mają chyba też zmiany w prawie?
To jest kluczowy powód podwyżek. Kolejne nowele przepisów wprowadzają coraz wyższe wymagania dla instalacji służących do przetwarzania odpadów oraz do ich segregacji. A to momentalnie winduje koszty. Podam przykład: na bramie firmy, do której wywozi się warszawskie odpady (regionalnej instalacji przetwarzającej odpady), płacimy już nie 320 zł, ale 500 zł za tonę.
Ponadto za składowanie odpadów firmy odpadowe wnoszą opłatę środowiskową, tzw. marszałkowską. W tym roku rząd podniósł ją o 1100 procent!
Jednocześnie spadły ceny surowców wtórnych. Embargo Chin na śmieci uderzyło w Polskę. Część Europy wozi teraz odpady do Polski. Z danych generalnego inspektora ochrony środowiska, który rejestruje tylko niektóre odpady wwożone do Polski, wynika, że w okresie od 2015 do 2018 r. trzykrotnie wzrosła ilość importowanych odpadów. Co to powoduje? My produkujemy coraz więcej odpadów w Polsce i coraz więcej jest do nas sprowadzanych. Rośnie podaż, spada cena. Surowce wtórne tanieją. Mamy dziś taki absurd, że trzeba dopłacać do polskich surowców wtórnych, żeby zechciał je ktoś odebrać.
Nie bez znaczenia jest także to, że dotychczasowy minister środowiska, a od niedawna minister klimatu, po przyjęciu krajowego planu gospodarki odpadami wprowadził bardzo restrykcyjną politykę gospodarki odpadami. Wszystkie wojewódzkie plany gospodarki muszą być z nim uzgadniane.
A ten dokręca śrubę całemu rynkowi. Moc instalacji w Polsce jest dziś niższa niż ilość produkowanych odpadów, choć na papierze wszystko wygląda idealnie.
Ostatnia nowelizacja do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (obowiązująca od 6 września 2018 r.) wprowadziła odmienny sposób liczenia odzysku surowcowego. Wcześniej liczyło się go oddzielnie dla czterech frakcji: papieru szkła, metalu, plastiku. Teraz liczy się od całości strumienia. Jeszcze nie znamy algorytmu, bo nie ma rozporządzenia. Ale rachunek jest bezlitosny. W Warszawie produkujemy 766 tys. ton odpadów, wysegregowujemy 150–180 tys. ton. Dziś liczymy poziom wysegregowania śmieci od tej ostatniej liczby. Po zmianach będziemy musieli liczyć od 766 tys. ton. W przyszłym roku mamy osiągnąć 50 proc. poziomu recyklingu. Po tej zmianie będzie to nierealne. A to oznacza wysokie kary. Zapłacą je wszystkie polskie samorządy.
Co gorsza, rząd zasłania się ciągle Unią Europejską. Twierdzi, że wprowadza takie, a nie inne, zmiany, bo UE nakazuje. A to nieprawda – wystarczy przeczytać dyrektywę z 2018 r. Przy okazji doprowadził do tego, że mamy najdroższy w całej Europie system segregacji śmieci.
Czym system segregacji dla mieszkańców polskich miast różni się od tego francuskiego czy niemieckiego?
W Polsce mamy zunifikowane nie tylko kolory pojemników, ale również zasady dokonywania selektywnej zbiórki. Nie ma znaczenia, jakimi instalacjami dysponuje odpowiedni region. W efekcie jeździmy śmieciarkami po każdą frakcję oddzielnie, choć większość tych odpadów trafia potem do tej samej instalacji, ale z ustawy wynika, że za mieszanie odpadów są kary.
W krajach zachodnich samorząd ma osiągnąć poziomy recyklingu, tyle że ma swobodę w układaniu lokalnego systemu. U nas mamy gospodarkę odpadami centralnie sterowaną, a jak wiemy z historii, to fatalny model.
Co w takim razie trzeba zrobić, by było taniej?
Polski rząd jest nadgorliwy, kompletnie odwrotnie niż w kwestiach klimatycznych. Robi więcej, aniżeli wynika to z unijnych dyrektyw. Niech w końcu da sobie z tym spokój i pójdzie w ślady innych państw unijnych, niech wprowadzi zachęty dla Polaków, by opłacała się im segregacja i ograniczanie liczby produkowanych śmieci.
W Austrii system selektywnej zbiórki jest finansowany z rozszerzonej odpowiedzialności producenta, czyli nie płacą za to mieszkańcy, ale firmy, które produkują opakowania. Im mieszkańcy więcej segregują, tym mniej płacą za odpady – to takie proste.
U nas koszty utylizacji odpadów, np. butelek plastikowych, pokrywają mieszkańcy, w Niemczech czy Austrii – koncerny spożywcze.
Chodzi o słynne kaucje. Dzisiaj firmy wprowadzające na rynek opakowania ponoszą tylko koszt produkcji i symboliczną opłatę recyklingową, która trafia... do budżetu państwa. Recykling istnieje tylko na papierze. Gmina nie dostaje z tego nic. A powinno być dokładnie odwrotnie – firma, wprowadzając opakowania na rynek, powinna być odpowiedzialna również za zebranie surowca i jego przetworzenie. Można to zrobić poprzez system kaucyjny lub/oraz przez narzucenie współpracy z gminami, tak jak w Austrii czy w Niemczech. Dzięki temu zużyte opakowanie wraca do firmy, a mieszkańcy płacą mniej i mają realną zachętę.
Roczna opłata za śmieci w Czechach od osoby w wybranych miastach:
- Brno: 670 koron = 112 PLN
- Ostrawa: 498 koron = 84 PLN
- Czeski Cieszyn: 480 koron = 81 PLN
Polska:
- Łódź: 288 PLN
- Lublin 252 PLN
- Częstochowa 240 PLN
W Czechach obierają śmieci zmieszane. Nie ma obowiązku segregacji, a mimo to ceny są dużo niższe niż w
Polsce za posegregowane. Poza tym w Czechach prężnie działają spalarnie.
Pomimo, że w Czechach nie ma prawa które nakazywałoby segregacji odpadów to 2/3 Czechów to robi.
Dzieląc śmieci na trzy frakcje: tworzywo sztuczne, papier, szkło. W ogólnie dostępnych miejscach
rozmieszczone są pojemniki na odpowiednie tworzywo do których mieszkaniec może się udać.
Dzięki dzieleniu ich na frakcje i wyrzucaniu do odpowiednich kontenerów rozmieszonych w miejscach
ogólnie dostępnych (98% populacji Czech ma dostęp do takich pojemników, a średni dystans, jaki należy pokonać
, aby do nich dotrzeć, wynosi ok. 106 m) za odbiór odpadów płaci się mniej.
Także jeśli politycy pieprzą, że obecne ceny to kwestia wymogów UE, to niech spojrzą jak to rozwiązali
sąsiedzi, których dotyczą te same przepisy z UE.
http://www.wykop.pl/ramka/5238299/oplata-za-wywoz-smieci-w-czechach-i-polsce/