"Dziennik zarazy": Właściwie jakiej zarazy? Antypolitycznej
Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który przebywał na domowej kwarantannie. Obecnie jest na "wolności", pracuje i w wolnej chwili pisze felietony.
Jako, że ostatnio dużo podróżowałem, to mniej czasu było na pisanie ale za to na obserwacje przyrody więcej oraz – niestety – galopującej kampanii wyborczej.
Jako całkowicie anty-polityczny osobnik (nie mylić z apolitycznym, bo podobno Policja jest apolityczna, a tylko przypadkiem zupełnie jakoś tak zaczepia przeciwników obecnej władzy, wyczynów psychofanów szlachetnie nam panującego nie zauważając) starałem się w trakcie mych peregrynacji nie reagować na liczne dowody wojny przedwyborczej ale ciężko było. Plakaty i banery na każdym kroku z twarzami wygładzonymi i odmłodzonymi dzięki ekspertom Photoshopa. Twarze bez skazy i zmazy no chyba, że jakiś przeciwnik walnie pisakiem swojsko brzmiące „Huj” albo „Żyd” (wiem, że jest błąd bo się przez CeHa pisze ale ci co bazgrają po plakatach nie wiedzą) albo wyżej wymieniony narząd na czole kandydata prostą kreską namaluje. No i właśnie jakby te czoła były niepoprawione w programie graficznym, pełne głębokich zmarszczek albo zmian trądzikowych to by utrudniło życie wandalom. Tak na jasnych, gładziutkich czołach ciemny tusz dobrze kontrastuje i świetnie widać namalowane ……. (taki rym prosty).
Odszedłem (jak zwykle) od tematu bo tu o podróży w czasach cicho stąpającej zarazy miało być.
Właściwie jakiej zarazy? Południowo- wschodnia część Macierzy albo nie została doinformowana o obowiązujących przepisach, albo wierzą w przekaz niektórych polityków pewnej partii, że jest spoko i już jako pierwsi na świecie dzięki mocno niewyspanemu ministrowi (nowemu ewangeliście jak głoszą) doprowadziliśmy, że wirus w odwrocie. Na całym Podkarpaciu tylko raz jedyny zauważyłem dwie osoby w maseczkach (obsługa stacji „Orlen”)! Jak wchodziłem w masce do sklepu czy w inne miejsce to wokół wszyscy patrzyli na mnie jak na kosmitę. W końcu może faktycznie twórcy teorii spiskowych mają rację i psu na budę z tym covidem? Czyli chodziło tylko o to by ludzi chwycić za twarz bo się im od tej wolności w dupach przewracało i upłynnić lewe maseczki oraz kupić niewidzialne respiratory? Dobra, nie drążę tematu bo się tak skończy, że sam zacznę ubierać na głowę czapkę z folii aluminiowej i pić tylko lewoskrętną H2O przepuszczoną przez magnesy neodymowe, a na koniec nie zaszczepię Yorków przeciwko wściekliźnie i nosówce żeby mongolizmu nie dostały.
Wracając na ścieżkę narracji – mimo pogody warto pojechać w Podkarpacie i spróbować zejść z głównych turystycznych szlaków. Mało rozreklamowanych atrakcji jest sporo: wieże widokowe, bunkry, forty, wielkie metalowe owady, czołgi na postumentach oraz Pegaz naturalnej wielkości ( taaa.....jakbym wiedział jaka jest naturalna wielkość Pegaza) wzbijający się do lotu pod siedzibą OSP w maleńkiej wiosce. Sprawdziłem w internecie i teraz wiem skąd się tam wziął ale pierwsze wrażenie było powalające. Nawet sobie taką teorię (jak się okazało mylną) uknułem, że może w „Dniu Strażaka” druhowie ochotnicy dali za mocno w palnik i jakiś zakład powstał – Co ja nie postawię tu Pegaza? Franek potrzymaj mi piwo!
Na jednym z pól namiotowych (było całkiem pusto, ani jednego turysty lub tubylca) z dala od wsi wisiał sobie na wieszaku przy altance kompletny garnitur, a że to pole było nad samą rzeką San to taka myśl się mi pojawiła – ubrał garnitur by się oświadczyć swej lubej, ona go odrzuciła to rozebrał się i skoczył do Sanu. Czyli " Chłopaki do wzięcia" wersja romantyczno - hardcorowa. Wszystko OK tyle, że ten wieszak. Kto idzie się oświadczyć z wieszakiem do garnituru?
Kończąc na teraz, dodam jeszcze – pierogi. W każdej restauracji, knajpie czy karczmie są naprawdę pyszne pierogi.
Może Cię zaciekawić
Zakopane: Wybuch gazu w lokalu gastronomicznym; jedna osoba ranna
„Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano, kiedy kobieta rozpoczynała pracę. Kiedy weszła do lokalu doszło najprawdopodobniej do samozapłonu g...
Czytaj więcejPaństwo przejmie autostradę A4 Kraków-Katowice. Ma być bezpłatna
W sobotę PAP poinformowała, że Ministerstwo Infrastruktury nie planuje przedłużenia umowy z obecnym zarządcą autostrady A4 na odcinku Katowice ...
Czytaj więcejO ile wzrosną rachunki za prąd? Głos prezesa URE
Do Senatu trafiła już uchwalona przez Sejm ustawa o czasowym ograniczeniu cen energii i o bonie energetycznym. Przewiduje ona, że od 1 lipca do ko�...
Czytaj więcejMedia spekulują o starcie D. Gawryluk w wyborach prezydenckich; socjolog: mogłaby być A. Dudą 2.0
Temat potencjalnej kandydatury Doroty Gawryluk w przyszłorocznych wyborach prezydenckich wrócił w piątek za sprawą artykułu Wirtualnej Polski, w...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Felieton PAPA: Cisza
Cisza to rzecz pożądana. Szukamy jej chcąc uciec od zgiełku miasta. Od szumu ruchu samochodowego, od jazgotu maszyn w pracy lub zgiełku szkolnych...
Czytaj więcejKto rządzi w tym domu?
Ale nie o żonie tu będzie mowa. W moim domu tak naprawdę rządzi całkowicie ktoś inny. Ponieważ z żoną przez lata naszego związku omów...
Czytaj więcejFelieton: Trudna miłość z przeszkodami
Nie, nie będzie o mojej żonie, choć ten tytuł pewnie wielu przypomni czasy młodości, pierwszych miłości, częstochowskich rymów w wierszach, ...
Czytaj więcejFelieton PAPA: Rodzinnie
To było kilka już lat temu. Obok naszego niedużego osiedla rośnie niewielki zagajnik. Kilka sosen, jodeł, poprzetykanych białymi brzezinami. Mie...
Czytaj więcej
Komentarze (1)