3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Fałszywie oskarżani przez córkę i koleżanki

Opublikowano  Zaktualizowano 

Gmina Niedźwiedź. Rodzice oskarżani przez córkę o molestowanie żądają teraz zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie i tymczasowy areszt. Gdy ojciec siedział w więzieniu córka zarzuty wycofała.

Pod koniec grudnia 2006 roku policja zatrzymała rodziców wówczas 19-letniej Bożeny – mieszkanki gminy Niedźwiedź, która twierdziła, że od co najmniej 8 lat była bita i molestowana przez ojca. O wszystkim miała wiedzieć matka. Zarzuty molestowania okazały się kłamstwem, gdyż dziewczyna miała być namawiana do nich przez... starsze koleżanki.

W październiku 2006 roku 19-letnia Bożena pobita przez ojca trafiła do szpitala w Limanowej.  - Czuję nienawiść do ojca po tym, co mi zrobił – opowiadała w 2006 roku Bożena. - Do matki też mam żal. Wiedziała o wszystkim, a nie reagowała. Najgorsze było pobicie łańcuchem. Nie poradziłabym sobie bez sąsiadek i koleżanek, one pomogły przełamać milczenie. Widziały mnie pobitą, zwierzałam im się.

O sprawie zrobiło się głośno, gdy Bożena i jej koleżanka złożyła zawiadomienie w krakowskiej prokuraturze. - Ona nie wie, co to jest molestowanie, ale z rozmów, które z nią przeprowadziliśmy wynika, że robiła "to" z ojcem – mówiła na łamach „Dziennika Polskiego” jej koleżanka. - Najpierw z nią "to" robił, a na drugi dzień płacił jej i przepraszał. Oprócz tego pił, bił ją i matkę. Najbardziej dramatycznym przeżyciem, było to, kiedy rodzice włożyli jej do ust ziemniaka, żeby nie krzyczała i bili nadal.


Intensywne śledztwo


Krakowska prokuratura przekazała sprawę do Limanowej. Limanowska wszczęła wówczas intensywne śledztwo „w sprawie molestowania i znęcania się nad dzieckiem”. Przez 5 godzin przesłuchiwano dziewczynę, później jej koleżankę i sąsiadkę, które o sprawie miały wiedzieć.
 
28 grudnia 2006 roku (czwartek) policja zatrzymała rodziców Bożeny. - Tego pamiętnego popołudnia pod mój dom podjechały radiowozy, a wraz z nimi ekipa telewizyjna – opowiada nam teraz ze łzami w oczach pan Stanisław, ojciec Bożeny. - Wychodziłem ze stodoły, miałem zaprzęgać konia, by jechać go podkuć. Tymczasem policjanci skuli mnie w kajdanki. Nie wiedziałem kompletnie o co chodzi. Nie pozwolili mi się nawet przebrać, chociaż na nogach miałem gumowce. Córka Bożena podbiegła do mnie i chwyciła za nogę, nie chciała mnie puścić. Prosiłem policjantów, żeby wytłumaczyli mi o co chodzi. Odpowiedzieli, że wszystko usłyszę później.

Mężczyzna spędził w KPP w Limanowej trzy dni. - Nie jadłem, nie spałem, cały czas płakałem – wspomina. - Gdy szedłem do toalety zobaczyłem w pomieszczeniu obok ubrania mojej żony, wtedy zdałem sobie sprawę, że ją także zatrzymano. W domu zostało czworo dzieci, w tym jedno niepełnosprawne z porażeniem mózgowym i autyzmem.  Dopiero w sobotę podczas przesłuchania w prokuraturze usłyszałem, że... zgwałciłem swoją córkę. Prokuratorka krzyczała na mnie, nie dopuściła do głosu. Gdy starełem się tłumaczyć to powiedziała, że dostanę za to 12 lat więzienia.

Zarzuty, ale...

30 grudnia 2006 przesłuchano ojca i matkę Bożeny. Ojcu przedstawiono zarzut znęcania ze szczególnym okrucieństwem oraz zmuszania do poddania się tzw. „innym” czynnościom seksualnym względem osoby poniżej 15 roku życia. Na wniosek prokuratury Sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. -  Mnie zatrzymano, gdyż miałam stać przy mężu, gdy ten niby miał gwałcić córkę – mówi żona pana Stanisława. - Zostałam jednak zwolniona i  kazano mi się tylko zgłaszać na każde wezwanie.

Dzień później kobieta zgłosiła się na policji, informując, że córka ją okradła i pije. Okazało się, że w październiku 2006 roku dziewczyna ukradła ojcu 4 tysiące złotych, które miał schowane w domu ze sprzedaży bydła. - Gdy wróciła do domu pobiłem ją pasem – mówi nam teraz pan Stanisław.

Wówczas jeden z mieszkańców wsi, w której mieszkała rodzina, uważał na łamach „Dziennika Polskiego”, że „dziewczyna jest chora psychicznie i całą sprawę wymyśliła za namową koleżanek”. Według prokuratury, a także badań biegłego w sprawie jej wiarygodności nic nie wskazywało na to, by konfabulowała.


Więzienie koszmarem

Pan Stanisław trafił do więzienia w Nowym Sączu. - W więzieniu nie spałem, nie jadłem, nie miałem z nikim kontaktu z rodziny. W celi było nas 16. Wszyscy myśleli, że zgwałciłem córkę, nikt mi nie wierzył – wspomina. -  Dokuczali mi, bili, przewracali łóżko,a  jeden ze współwięźniów chciał się wieszać. Tego co tam przeszedłem nie życzyłbym najgorszemu wrogowi. Chciałbym o tym wszystkim zapomnieć, ale się nie da.


Molestowanie kłamstwem

W połowie stycznia dziewczyna zgłosiła się na policję i... odwołała wcześniejsze zeznania dotyczące molestowania. Badania lekarskie potwierdziły zaś, że jest dziewicą. - W połowie stycznia spotkałam się z córką w Mszanie, pytałam ją co narobiła i dlaczego nas oskarżyła. Wówczas odparła, że to wszystko przez koleżankę, która zawiozła ją do prokuratury w Krakowie i podpowiadała co mówić. Dopiero po zatrzymaniu ojca zrozumiała, że zrobiła źle i wycofała wcześniejsze zeznania – mówi jej matka.

- W więzieniu dopiero po tym jak przeczytali w gazecie, że córka jest dziewicą, to dali mi spokój. Nawet pytali kiedy wychodzę, ale wyszedłem nie wiadomo dlaczego dopiero miesiąc później – mówi pan Stanisław. - To były okropne tygodnie. Mój obrońca z urzędu prosił, żebym się przyznał do uderzenia córki, bo wtedy mnie wypuszczą. W przeciwnym razie „jeszcze posiedzę”. Chciałem wrócić do domu, do dzieci i  przyznałem się. Ale tylko do pobicia zwykłym pasem, a nie łańcuchem za kradzież pieniędzy.


Żal do prokuratury

- Teraz wstydzę się wychodzić z domu, cały czas to wszystko przeżywam, boję się, że będą mnie nazywali zboczeńcem.  Temu wszystkiemu nie jest tylko winna moja córka, gdyż zrobiły to mi 4 starsze jej koleżanki – tłumaczy pan Stanisław. - Omotały ją. Tylko dlaczego, gdy córka zeznawała, to w towarzystwie koleżanki, która jej podpowiadała? Przecież tak nie można.  Zatajono także wyniki jej badań, które już na początku potwierdziły, że jest dziewicą. Uważam, że areszt tymczasowy w stosunku do mojej osoby został zastosowany niesłusznie, bez żadnych dowodów, jedynie na podstawie zeznań córki, która fałszywymi oskarżeniami chciała ratować skórę przed karą za kradzież moich pieniędzy. Prokuratura miała jeszcze zeznania sąsiadów skonfliktowanych ze mną. Policja i prokuratura nie sprawdziła wiarygodności tych zeznań, pomimo że już wcześniej moja córka miała skłonności do konfabulacji, w tym dotyczące czynności seksualnych na jej osobie (sprawa prowadzona w Zakopanem, która została umorzona 29 grudnia 2006 r. wobec braku dostatecznych dowodów i wobec niepopełnienia tego czynu – przyp. red.). Uważam, że nie było przesłanek aby mnie aresztować, bo nie ukrywałem się, nie mataczyłem i nie utrudniałem śledztwa. Z trzech zarzucanych mi czynów pozostał jeden, za który nie groziła mi surowa kara, gdyż wyrok dostałem w zawieszeniu.


Pełne podstawy

– Zarzuty dotyczyły  zmuszania małoletniej do poddania się innym czynnościom seksualnym polegających na dotykaniu piersi, narządów rodnych, znęcania się fizycznego i psychicznego nad córką ze szczególnym okrucieństwem i pobicia 3 października 2006 roku po głowie, twarzy, rękach i nogach łańcuchem – mówi poproszona o komentarz w tej sprawie Janina Tomasik, Prokurator Rejonowy w Limanowej.  - W zarzutach nie było mowy o gwałcie. Na wniosek prokuratury Sąd zastosował areszt na okres 3 miesięcy, obrońcy żalili się, ale decyzje Sąd Okręgowy utrzymał w mocy. W chwili kierowania wniosku o areszt prokuratura dysponowała zeznaniami pokrzywdzonej złożonymi w Krakowie, a także i w Limanowej w obecności psychologa, który je potwierdził. W trakcie trwania czynności – po zastosowaniu aresztu nagle córka mężczyzny odwołała swoje zeznania dotyczące seksualnego molestowania, ale podtrzymała w całości zeznania  pobicia przy użyciu łańcucha. Zresztą w sprawie pobicia zeznawał lekarz, który udzielał wówczas pomocy i potwierdził, że obrażenia były takie jak od łańcucha. Ponieważ pokrzywdzona zmieniła zeznania – zaprzeczyła, prokurator nie miał wyjścia jak w tej części postępowanie umorzyć, wobec braku podstaw do wniesienia aktu oskarżenia. Natomiast w zakresie znęcania się ze szczególnym okrucieństwem akt został skierowany do Sądu Rejonowego w Limanowej. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i poprosił o uzgodnienie i wymierzenie kary - rok w zawieszeniu na trzy. Później złożył apelację od wyroku, ale Sąd Okręgowy utrzymał go w mocy.  Dodatkowo były zeznania sąsiadek, które potwierdzały jej zeznania. Później córka mężczyzny twierdziła, że ją namówiły do tego.

- W chwili kierowania wniosku do Sądu o tymczasowy areszt istniały pełne podstawy do wystąpienia z takim wnioskiem, a decyzja należy wyłącznie do kompetencji niezależnego Sądu, prokurator nie ma na nią żadnego wpływu – dodaje Janina Tomasik.

Prokurator nie wypowiedział w sprawie przesłuchania Bożeny w obecności jej koleżanki, gdyż nie dysponowała teraz pełnymi aktami sprawy.

Zadośćuczynienie

Matka Bożeny złożyła wniosek o zadośćuczynienie (10 tys. zł) za bezpodstawne zatrzymanie, a jej mąż  o zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie i niesłuszne zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu żądając 20 tys. zł. Sąd Rejonowy i Okręgowy sprawę umorzył. Sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego.

Wątek policji

W sprawę córka pana Stanisława oraz jej starsze koleżanki wmieszały także policję, twierdząc, że ta nie reagowała na wezwania. -  Z ustaleń wynika, że można mówić o nieprawidłowościach, które miały miejsce w dalszym etapie postępowania związanego ze zgłoszeniem pobicia – mówił na łamach "DP" w 2006 roku  Tadeusz Stachak, ówczesny rzecznik prasowy KPP w Limanowej. - Komendant powiatowy policji wobec osób odpowiedzialnych wyciągnie właściwe konsekwencje – zapowiedział.

W tej sprawie dwóch policjantów nawet zostało zawieszonych w czynnościach. Koniec końców sprawę jednak umorzono.

 

(Na zdjęciu okolice domu pana Stanisława)

Zobacz również:

Komentarze (48)

heavenshallburn
2011-06-27 14:22:50
0 0
Psychologowi przydałaby się terapia w zakładzie psychiatrycznym. Do tego lekarza nie oddałbym nawet psa. A wymiar sprawiedliwości być może sprawiedliwie postępuje według §, jednak bez użycia logiki, rozumu.
Oto obraz kondycji przedstawicieli zawodów zaufania publicznego.
Odpowiedz
ptanoc
2011-06-27 14:24:58
0 0
niezły kabaret
Odpowiedz
Omar
2011-06-27 15:09:59
0 0

to jest chore

Odpowiedz
nelson25
2011-06-27 15:28:15
0 0
chyba 200 tysiecy za 4 lata w pudle a nie 20...
Odpowiedz
Dzisfor1
2011-06-27 15:36:39
0 0
ma ktos numer do tej bozeny bo pisze ksiazke pt. wplyw otoczenia na rozwój maloletnich.
Odpowiedz
tomash
2011-06-27 15:56:50
0 0
co za naród...
Odpowiedz
anilec
2011-06-27 16:40:08
0 0
Czy po takich oskarżeniach, ta Bożena nie powinna być zamknięta w WARIATKOWIE?
Odpowiedz
agata19
2011-06-27 16:52:01
0 0
a ta Bożenka to jest słynna dziewczyna w całym powiecie i gratuluję głupoty tobie i koleżankom żeby starszych niewinnych rodziców oskarżać i dziewczyno opamiętaj się!
CIEBIE POWINNI WSADZIĆ DO PUDŁA ZA OCZERNIENIE!!!!
Odpowiedz
gargamelek
2011-06-27 16:53:37
0 0
Ale ma Bożenka fantazję - szok:/
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 17:27:12
0 0

Kopa w d... i niech idzie mieszkać pod most.

Odpowiedz
edi60
2011-06-27 17:29:47
0 0
prawo jest chore juz wiele razy zdarzaly sie falszywe oskarzenia i ten co wnosi nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci za falszywe oskarzenia a tak nie powinno byc tek taki wybryk powinien byc surowo karany bo na dlugo taka niesluznie oskarzona osoba ponosi konsekwencje moralne juz nie wspominam ze moze i nie sluznie odbywa kare a tego co juz przylepilo sie do takiej osoby to juz dlugo to trwa i jak taka zaszczuta osoba niewinna ma zyc = gdyby karano i to wysoko za takie niesluszne wymyslone oskarzenia to by bylo mniej takich spraw noi prokuratorzy by solidniej pracowaly gdyby tez ponosili za to odpowiedzialnosc =temu ojcu juz nikt nie przywroci godnosci ani nie wymaze tego co przezyl w wiezieniu WSPOLCZUJE MU=SLUZNIE NALEZU IM SIE ODSZKODOWANIE Z TEGO TYTULU= NIECH PROKURATURA PLACI ZA BLEDY SWOICH PRACOWNIKOW za bledne decyzje i nierzetelne rozpatrzenie sprawy = mysle ze kazdy sie zemna zgodzi POZDRAWIAM TOP.I LIMANOWIAN
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 17:38:49
0 0
BOŻENA z KOLEŻANKAMI powinna zapłaćić bo to z ICH przyczyny [PAŃSTWO czyli MY ponieśliśmy koszty ]
Odpowiedz
Osilek
2011-06-27 18:10:20
0 0
Dziewczyna osiągnęła czwarty stopień wtajemniczenia w byciu KRETYNKĄ. Jak jeszcze poćwiczy to dorówna swojej koleżance. Współczuje rodzinie takiej IDIOTKI.
Odpowiedz
borek
2011-06-27 18:36:15
0 0
Psycholog te fakty potwierdził...Boże coś Polskę.....
Odpowiedz
tymek86
2011-06-27 18:50:14
0 0
Wszyscy ci ,którzy badali i prowadzili tą sprawe powinni osobiście przeprosić tych ludzi i z własnych pieniędzy zapłacić zadośćuczynienie.Córeczka za ten czyn do pudła i już.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 19:38:18
0 0
„Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i poprosił o uzgodnienie i wymierzenie kary - rok w zawieszeniu na trzy”
...córka wycofała zarzuty...natomiast moje pytanie jest takie -oskarżacie córkę, prokuratorów, policję... a dlaczego sąsiedzi i koleżanki nie wycofały oskarżeń...nikt się nad tym nie zastanawiał...ja bym nie chciał w tej sprawie wydawać wyroku...przeczytałem ten artykuł 10 razy i nie umiem powiedzieć gdzie jest prawda...jesteście odważni uważając… że jedna albo druga strona jest winna lub niewinna ....dobrze że nie jestem prokuratorem lub sędzią...nie umiałbym orzec bezstronnie w tej sprawie...i orzekałbym na podstawie zgromadzonego materiału...a zgromadzony materiał jak wynika z artykułu był mocny...
Odpowiedz
Ratownik
2011-06-27 20:34:53
0 0
Też byś sie przyznał jakby Ci powiedzieli, że albo 12 lat w kryminale albo sie przyznasz i wyrok w zawieszeniu. Wokół były wezwane na ten 'sukces' przez policję lub prokuraturę telewizje i cięzko było funkcjonariuszom wymiaru sprawiedliwości sie przyznać, że raczej błądzą. Sczególnie, że rządził (co pewnie nie jest bez znaczenia) minister Ziobro i co niektórzy się chcieli wykazać.
A że za fałszywe zeznania nie skazano nikogo to zastanawiające, chyba że TOP coś wyTrOPi
Odpowiedz
Th3Alfisti
2011-06-27 21:17:26
0 0
ta dziewczyna jest chyba chora psychicznie...
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 21:50:08
0 0
Prokuratura – około godz. 8-00 czasem później wejście do budynku prokuratury z powitaniem kolegów po fachu. Godz. 9-00 kawa czy herbata z pogawędką na tematy (a oglądałaś w programie) (widziałam wczoraj tę X fatalny miała makijaż i jak się zestarzała) godz. 12-00 Ty ta poczta to chyba do ciebie, swoją przeczytam jutro. Godz. 12-30 no to morze się zbierajmy na obiad, zadzwoń po kierowcę, bo przecież po to go mamy ha,ha,ha. Rozlega się głośny śmiech.
Godz.13-00 wchodzi do pomieszczeń biurowych specjalista od powierzchni płaskich i zaczyna pracę, jak co dzień.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 22:15:28
0 0
nie... nie przyznałbym się nigdy gdybym był niewinny...córka miała 19 lat więc nie była nieletnia...lanie pasem 19-latki???już nic nie pomoże...nie zarzucam nic nikomu znam sprawę z artykułu.. i nie byłbym w stanie powiedzieć 'tak' ni w jedną ni w drugą ni w trzecią stronę...dlatego pozostanę bezstronnym a opierając się na przedstawionych materiałach dowodowych w art.powyżej mogę stwierdzić były mocne...tadeuszr...piszesz wierutne bzdury...i 'może' wyjedź nad 'morze' aby Ci się poprawiło...gdybyś dostał sprawę do prowadzenia ot taką jak ta powyżej to byś w uzasadnieniu wniosku o zatrzymanie pisał o obiedzie...lub kierowcy...zaszli Ci 'Prokopi' za paznokcie???...ja tam im nie zazdroszczę...chciałbyś się z nimi zamienianie myślę że nie…
Odpowiedz
vailek
2011-06-27 22:15:33
0 0
Sądzę tak samo jak 'zlosciwiec'. Trzeba by było być tą dziewczyną albo jej ojcem (a najlepiej Panem Bogiem) żeby wiedzieć w 100% jaka jest prawda. Obie wersje mogą być prawdziwe. Jeśli rzeczywiście oskarżenia były fałszywe to ta dziewczyna powinna wykonywać prace społeczne zamiast więzienia. Może wtedy zrozumiałaby, że na te 4 tys. ojciec musiał poświęcić wiele wysiłku.
Niezależnie która wersja wydarzeń jest prawdziwa, sądzę, że dla pokrzywdzonej osoby (osób) był to wielki cios i przykre wspomnienia będą towarzyszyćdo końca życia. Smutne ;(
Odpowiedz
franek22
2011-06-27 22:26:48
0 0
odszkodowanie powinien placic ten kto wydal taki wyrok to z wlsnej kieszeni zeby na drogi raz sie zastanowil dobrze i wysuchal oskarzonego co ma do powiedzenia a nie to co chce uslyszec bo tak jest dzisiaj w sadach miedzy innymi w limanowej
Odpowiedz
xxx83
2011-06-27 22:34:23
0 0
złośliwiec - o jakich mocnych dowodach Ty mówisz skoro matkę całkowicie uniewinniono a ojca oczyszczono z najcięższych zarzutów. Z artykułu wynika, że Bożena zeznawała w obecności koleżanek, które jej podpowiadały a które były głównymi świadkami w sprawie. Z tego widać, że w każdej sprawie można stworzyć mocne dowody zwłaszcza gdy za przeciwnika ma się osobę prostą, nie znającą przepisów i jeszcze mocno zastraszoną. Nie rozumiem też działań obrońcy, który namawiał ojca do tego aby przyznał się, że uderzył córkę to w tedy go wypuszczą. Czyżby komuś zależało na tym aby chociaż jedno przestępstwo ojcu zarzucić bo inaczej by wyglądało, że zamknęli całkowicie niewinnego człowieka? Takie zachowanie jeżeli to prawda pachnie zmową i szantażem. Jeżeli to wszystko prawda to uważam,że to organy ścigania dopuściły się przestępstwa a nie ojciec.
Odpowiedz
anilec
2011-06-27 22:40:24
0 0
cytat:
'Badania lekarskie potwierdziły zaś, że jest dziewicą.'

Już ten fakt w wieku dziewiętnastu lat świadczy, że to jakaś nienormalna Bożena. ha,ha,ha,...
Odpowiedz
DAKOTA
2011-06-27 22:41:18
0 0
To straszne....zeby wlasne dziecko ,tak postapilo z rodzicami !
Odpowiedz
franek22
2011-06-27 22:53:19
0 0
to nie dziecko tylko diabel jak zmondrzeje to bedzie zalowac co zrobila nie zycze jej zle ale bog nie rychliwy ale sprawiedliwy
Odpowiedz
antek1
2011-06-27 23:00:58
0 0
Jednym słowem-patologia...
Odpowiedz
Ratownik
2011-06-27 23:16:08
0 0
Czy prawdą jest, że w sprawie zamieszani sa byli ubecy dotychczas pracujący w KPP, którzy może - zaznaczam może - chcieli podnieść swój autorytet wobec prokuratury?
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-27 23:25:49
0 0
'O sprawie zrobiło się głośno, gdy Bożena i jej koleżanka złożyła zawiadomienie w krakowskiej prokuraturze. - Ona nie wie, co to jest molestowanie, ale z rozmów, które z nią przeprowadziliśmy wynika, że robiła 'to' z ojcem – mówiła na łamach „Dziennika Polskiego” jej koleżanka. - Najpierw z nią 'to' robił, a na drugi dzień płacił jej i przepraszał.'
1. W październiku 2006 roku 19-letnia Bożena pobita przez ojca trafiła do szpitala w Limanowej....
2.Gdy wróciła do domu pobiłem ją pasem – mówi nam teraz pan Stanisław./ 19 letnia dziewczynę ???/ Pasem ???
3.a także badań biegłego w sprawie jej wiarygodności nic nie wskazywało na to, by konfabulowała.
4.Prokuratura miała jeszcze zeznania sąsiadów skonfliktowanych ze mną.
5.W chwili kierowania wniosku o areszt prokuratura dysponowała zeznaniami pokrzywdzonej złożonymi w Krakowie, a także i w Limanowej w obecności psychologa, który je potwierdził.
6.podtrzymała w całości zeznania pobicia przy użyciu łańcucha. Zresztą w sprawie pobicia zeznawał lekarz, który udzielał wówczas pomocy i potwierdził, że obrażenia były takie jak od łańcucha.!!! XXI Wiek...i bicie łańcuchem...???...

Sami przyznajcie gdybyście dostali takie materiały do ręki nie wystąpilibyście do Sądu???...ja nie wiem jak bym postąpił ale zapewne chciałbym to wyjaśnić...dlaczego macie pretensje do prokuratury, policji...to sąd wydawał wyrok...a ja mam mieszane uczucia i zostanę przy własnym zdaniu...nie potrafię żadnej ze stron przyznać 100% racji...
Odpowiedz
xxx83
2011-06-27 23:51:01
0 0
Gdyby co niektórzy przesiedzieli przynajmniej jedną dobę niewinnie w celi oskarżeniu o gwałt na nieletniej córce z szesnastoma innymi więźniami a nie na ciepłym stołku w samorządzie, to nie mieli by mieszanych uczuć. Na tym portalu niektórzy pisali, że złodziejom należy ręce obcinać a tu niektórzy są zdziwieni, że za kradzież 4 tys złotych 19 letnia dziewczyna dostała pasem. Być może dla kogoś, kto na ciepłej posadce zarabia krocie to 4 tys złotych to śmieszna suma, jednak dla kogoś kto własnymi rękami haruje na każdy grosz to może być niewyobrażalna suma.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-28 07:40:16
0 0
19 letnia dziewczyna nie jest osobą nieletnią...niech odpowie każdy za swoje...nasze komentarze w niczym temu nie pomogą...pretensje do organów ścigania są nieuzasadnione...sami przeczytajcie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wpłynęło do prokuratury w Krakowie...a ta z materiałami przekazała do prowadzenia Limanowej...nie wiem komu można zarzuty stawiać...ja uznałbym to za sprawę stricte rodzinną...4 tysiące to dużo pieniędzy...ale nikt obcy tego nie zrobił...dalej uważam... że nie powinniśmy się w to włączać...odgrzewamy stare kotlety... które na pewno nikomu z zainteresowanych na dobre nie wyjdą...
Odpowiedz
szczawiak
2011-06-28 08:05:19
0 0
Limanowska prokuratura jest znana z takich akcji. Moim zdaniem to jedna z najsłabszych prokuratur w regionie. Presja wyniku, spełnienia oczekiwań społecznych przesłania im prawdę, o którą przecież i tak nie walczą. Skazać i już. Byle kogo. Byleby skazać.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-28 08:21:46
0 0
Uzasadnienie prokuratury winno zawierać fakty nigdy podejrzeń, domysłów czy poszlak to pochopne opinie, wnioski często uprzedzenia są podstawą do szkody wyrządzanej drugiej istocie ta instytucja w większości zatrudnia bardzo nietypowych ludzi, którzy nie są w stanie oprzeć się naciskom atmosfery sytuacji i to jest podstawowy błąd, kolejnym jest tu mi wiś izm tzn. czy się stoi czy się leży 6000 tysięcy się należy. Takich składowych czynników jest więcej w tej instytucji, dlatego nie wyrażam się na temat sprawy tylko działalności instytucji utrzymywanej za nasze pieniądze, my im płacimy za profesjonalną usługę a nie popełnianie błędów, co z opisanej sprawy również wynika, funkcjonariusze popełnili błąd w ocenie, szkody ponoszą ofiary zdarzenia i społeczeństwo. Publicznie porusza się problem dyskredytując w rzeczywistości całą rodzinę i po części miejscowość, pomija się wątek publicznej instytucji, która sama się kompromituje, na co zwracam tylko uwagę.
Ps. Do złośliwca, nie wyjechałem jestem nad morzem.
Odpowiedz
heavenshallburn
2011-06-28 08:35:09
0 0
Złosliwiec być może, dlatego wszyscy maja pretensje do organów ściągania, bo nie kierują się logiką tak jak i ty.
Odpowiedz
ewka196222
2011-06-28 10:32:27
0 0
W głowie się nie mieści co to się wyprawia ta Bożenka to do leczenia a wymiar sprawiedliwości jest jak widać do kitu zal mi tylko tych biednych rodziców a najbardziej ojca Zadośćuczynienie mu się należ i to nie 20tysięcy ale wiele więcej
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-28 11:51:35
0 0
ewka196222...a od kogo ma pochodzić to zadośćuczynienie ???...od Córki.. od sąsiadów...od koleżanek...czy od którejś ze służb...a może warto by było siąść i porozmawiać ze wszystkimi na raz i wyjaśnić sobie to że wszyscy… po trochę są winni i wszyscy po trochę są niewinni...pomóc zapomnieć...i zacząć żyć normalnie...myślicie że ten artykuł uspokoi tę sytuację???...tam trzeba dobrego psychologa i pomocy komisji interdyscyplinarnej aby wszystko wróciło do normy…aby Ojciec mógł rozmawiać z otoczeniem… Matka poczuła że nie jest z problemem sama… Córka mogła dalej żyć… a wybryk kradzieży z młodości nie był jej kulą u nogi…. wymiar sprawiedliwości mógł odłożyć akta...tak jak pisałem...jeżeli pomoc psychologiczna nie zostanie udzielona i sąsiedzi się nie pogodzą a rodzice nie dogadają się z dzieckiem my nic nie poradzimy...2006 rok to już 5 lat…wszyscy są o 5 lat starsi mądrzejsi i myślę że mniej złośliwi…
Odpowiedz
borek
2011-06-28 12:32:26
0 0
Psycholog już pomógł!Najpierw trzeba było zbadać dziewczynę u ginekologa .Skoro była i jest dziewicą jak można było dać wiarę dalszym oskarżeniom?przecież tu był dowód na dalsze mataczenie i wprowadzanie wszystkich w błąd poprzez bujną fantazję córki,która postanowiła się zabawić z rodzicami z powodu niewłaściwego swojego zachowania.Żenada!
Odpowiedz
teodor
2011-06-28 13:14:21
0 0
Teraz mówi się delikatnie, że ojciec został oskarżony o molestowanie a w dniu kiedy został zatrzymany radio RMF bębniło, że ojciec od dwunastu lat gwałcił córkę. W takim razie pytam: kto podał taką informację? Córka czy orany ścigania? Przecież już w tedy ten mężczyzna został skazany medialnie. Czy nie należało się powstrzymać z podawaniem niesprawdzonej informacji do mediów. W tedy już zrobiono wielką krzywdę tym osobom i przez to cierpią do dnia dzisiejszego. A może ojciec powinien skarżyć media, które najwięcej wówczas krzyczały o gwałcicielu córki a te broniąc się ujawnią skąd miały taką informację i wówczas wszystko będzie jasne.
Odpowiedz
qwerty18
2011-06-28 13:25:07
0 0
Polecam http://michalwrzecionek.poczytaj.to/
Odpowiedz
bialy11
2011-06-28 14:30:42
0 0
Na terenie gminy limanowa jest podobna wariatka co podobne pierdoły wymyśla........ szkoda gadać, nie którzy to maja nieźle na*ebane w głowie... za komuny czegoś takiego by nie było ale te czasy robią z ludzi co robią
Odpowiedz
bratek
2011-06-28 21:15:51
0 0
Prokuratura postąpiła słusznie, dowody były mocne jak można było nie przyjąć sprawy o molestowaniu córki przez ojca, bo jak widać wyżej to molestowanie nie gwałt.Ojciec był posądzony nie tylko o molestowanie, ale o znęcanie fizyczne. Dowody przecież były mocne: zeznania świadków i to nie tylko jednej Bożenki ale wielu ludzi, pokrzywdzona miała wyniki lekarskie z obdukcji, a w dodatku ojciec się przyznał. Prosta sprawa. Teraz gdy córka odwołała zarzutu nie zmienia faktu, bo może ojciec nie molestował jej, ale chyba wiadomo że znęcał się nad nią i tak nie powinno mu sie oddawać żadnego odszkodowania, niech mu córka wypłaci, skoro pracuje i żyją teraz w tak dobrych kontaktach.
Odpowiedz
ptanoc
2011-06-28 21:46:09
0 0
qwerty18, wypał ze spamem
Odpowiedz
aniah
2011-06-28 21:59:08
0 0
bratek kto nad tobą się znęcał?
Odpowiedz
myszka2316
2011-06-28 22:25:59
0 0
No i dzięki temu ma dziewczyna ksywkę 'Medialna Bożenka' :)
a znana jest w całej okolicy:) niekoniecznie z najlepszej strony:)
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-29 01:14:21
0 0
Cytaty:
(Prokuratorka krzyczała na mnie, nie dopuściła do głosu. Gdy starałem się tłumaczyć to powiedziała, że dostanę za to 12 lat więzienia.)
„Prokuratorka”, = czyli kobieta i tu nasuwa się pytanie, która z nazwiska?
Wymiar sprawiedliwości zastraszeniem i szantażem wymusza zeznania, to metody z czasów komunistycznych i faszystowskich, znam to z mediów i metod ówczesnego przesłuchiwania.
Pani prokurator a może by tak jeszcze Pana Stanisława kijem bejsbolowym obdzielić, wtedy zeznania byłyby bardziej wiarygodne i niepodważalne.
(Według prokuratury, a także badań biegłego w sprawie jej wiarygodności nic nie wskazywało na to, by konfabulowała).
Pani prokurator jeszcze raz kijem pana Stanisława, bo przecież nic nie wskazywało na to by ta córeczka konfabulowała.
(Dokuczali mi, bili, przewracali łóżko,)
Kto się do tego przyczynił? Pani Prokurator?
(Tego, co tam przeszedłem nie życzyłbym najgorszemu wrogowi).
Szanowni Państwo i panie Stanisławie Pan by nie życzył nikomu Pana przeżyć, ja zaś odwrotnie i z całym sercem życzę głupcom wymiaru sprawiedliwości nadużywających instynkt powierzonej im władzy z racji społecznego zaufania, aby i oni mieli okoliczności i możliwości zaznania wszelkich dóbr, jakimi oni Pana i rodzinę obdarzyli, jak również sytuacja, jaka Pana zastała pozostawiając niesprawne dziecko w domu niech będzie i dla nich nagrodą mieć takie dziecko i przeżycia troski o nie w podobnych okolicznościach.
(Chciałbym o tym wszystkim zapomnieć, ale się nie da.)
Wszystko to, co Pan i rodzina przeżyli jest nieprzyjemne, córce powinien Pan wybaczyć, ale nie można takich spraw zapominać, takie doświadczenia powinny budować nie rujnować rodziny i wspólnie powinniście się przeciwstawić wszelkim organom, które mają nam służyć a nie wymuszać krzykiem i szantażem zeznania dla potrzeb statystycznych tych instytucji.
Wierzę, że życie w Waszej rodzinie będzie coraz bardziej radosne i szczęśliwe.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-29 07:03:47
0 0
tadeuszr...przesadziłeś nie będę wytykał w którym miejscu... bo Ty dobrze wiesz w którym...było to z Twojej strony zamierzone...więc pewno wiesz co robisz...ja już napisałem powyżej że 'prokopi' zaszli Ci za paznokcie i teraz pokazałeś że tak bezsprzecznie było...czasem trzeba pomyśleć co się pisze myślenie nie boli...życzę Ci aby nikt na to nie wpadł co chciałeś napisać...dajcie już spokój...nic dobrego z Tego nie będzie...niech rodzinie pomogą instytucje do tego powołane...My narobimy więcej złego niż dobrego... tak jak my tu na portalu jesteśmy w tej sprawie podzieleni tak i w społeczności w której ta rodzina żyje jest podobny podział...ja nie widzę możliwości na zagojenie ran przy naszej pomocy...wręcz odwrotnie...
Odpowiedz
heavenshallburn
2011-06-29 08:25:16
0 0
Dobrymi radami wybrukowane jest piekło, zachowaj swoje mądrości dla siebie.
Daj spokój z tymi instytucjami. Życzysz im żeby trafili jeszcze raz do tego psychologa? Wmówi że ojciec bił córkę deską z gwoździami a lekarz potwierdzi że takie ma właśnie obrażenia.
Nikt tu nie narobi nic złego mediatorze zakichany. Komentatorzy wyrażają niezadowolenie z działania wymiaru sprawiedliwości i innych instytucji, w których jesteś zakochany. Do rodziny nikt nic nie ma, i nikt nie chce pomagać na siłę.
Czytaj ze zrozumieniem.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-06-29 15:06:18
0 0
'Nikt tu nie narobi nic złego mediatorze zakichany'...no to oceń po całym materiale...ja zostanę przy własnym zdaniu...nic dobrego z tego nie będzie...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Fałszywie oskarżani przez córkę i koleżanki"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]