Felieton: bubel

W swoim najnowszym felietonie zatytułowanym "Bubel", autor PAPA krytycznie analizuje temat zaniedbań w kwestii infrastruktury drogowej i "historycznej inwestycji", która miała przetrwać lata. Przetrwała chwilę, ale odpowiedzialnych za taki stan rzeczy brak, nawet nikt o tym nie dyskutuje.

Za 2 tygodnie Festiwal Śliwki, Miodu i Sera w Laskowej. Impreza zapowiada się, jak zawsze przednia, i pewnie, jak pogoda dopisze, wybiorą się na nią tłumy. Przy tej okazji zachęcam także aby pojechać nieco dalej i zapoznać się ze stanem drogi – Łososina Dolna – Ujanowice – Laskowa. 

Dokładnie 13 lat temu ówczesny starosta Jan Puchała z dumą ogłaszał, że zakończona została przebudowa tej drogi. „Historyczna inwestycja”, „droga dostosowana do ruchu ciężkiego”, „obwodnica Justu”. Było przecinanie wstęgi przez wiele Ważnych Osób, ba, nawet ksiądz pokropił wodą święconą, żeby szatana odpędzić. 

Po roku asfalt na drodze zaczął pękać i się kruszyć. Jeszcze wtedy zapewniono, że nic się nie stało, i że wykonawca w ramach gwarancji wykona naprawy i będzie super. 

Zapowiedź zmian przepisów dotyczących bezpieczeństwa na drogach Znów głośno o prokuratorze Czesławie Stanisławczyku

Po 3 latach droga zaczęła się rozlatywać, po 5 przypominała drogi w najdalszych zakątkach Czadu lub Albanii.  Po dalszych kilku praktycznie stała się nieprzejezdna dla normalnych samochodów, a po 10 rozpoczęła się jej …… gruntowna przebudowa (jak ona przebiega to temat na inny felieton). 

Smutna to historia. Najbardziej jednak zadziwia brak jakiejkolwiek publicznie dostępnej dyskusji na temat przyczyn. Nikt nie odpowiada na pytanie dlaczego tak się stało?, jakie błędy zostały popełnione, że ówczesne kilkanaście milionów złotych po prostu poszło w piach, a droga zaczęła wyglądać tak, jakby asfalt położono na błocie. 

Za projekt budowlany odpowiada zespół projektowy. Może zatem to on zawalił? A może zlecenie ze strony Powiatowego Zarządu Dróg było takie, że porządny projekt z odpowiednimi badaniami nie mógł być zrobiony? A może to wina wykonawcy lub/i inspektora nadzoru? Czy kiedykolwiek usłyszeliśmy odpowiedzi na te, zasadnicze, wobec klęski tej inwestycji, pytania? 

W czasie comiesięcznych debat w Radzie Powiatu Limanowskiego są na sali obrad osoby, którym te pytania należałoby zadać. I wymagać jasnych, konkretnych odpowiedzi. Marek Urbański – i wtedy i obecnie dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg, Jan Puchała – ówczesny starosta, chwalący się wszech i wobec rozmachem realizowanych inwestycji.  Można sprawdzić pieczątki przybijane przez projektantów i inspektorów.

Aby uniknąć powtarzania błędów konieczna jest przede wszystkim diagnoza tych, które zostały popełnione. Uczciwa odpowiedź na pytanie co zrobiono źle pozwala na przyszłość zachować się inaczej. Czy odpowiedzialni ludzie nie tak właśnie powinni się zachować? 

Dopóki w takich sytuacjach będziemy jako społeczeństwo zadowalać się wzruszeniami ramion, odpowiedziami w stylu „chcieliśmy dobrze, wyszło jak zawsze” ze strony osób odpowiedzialnych nie zostaniemy obywatelskim społeczeństwem, nie zostaniemy bogatym, dobrze urządzonym krajem. Dziadostwo nie powinno być tolerowane. 

Wchodzimy w okres kampanii wyborczej, także do powiatu. W naszych rękach jest władza, z której nie zdajemy sobie sprawę. Nie dajmy się traktować jak frajerów, którzy sprzedadzą siebie za paciorki. Zadawajmy pytania, wymagajmy odpowiedzi. 

p.s. A poza tym uważam, że we wszystkich gminach powiatu należy wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach do 23 do 7 rano.