Nauczyciele o wypowiedzi burmistrza: 'To odwrócenie uwagi od planów reorganizacji limanowskich szkół"
W reakcji na wypowiedź burmistrza Limanowej Władysława Biedy, który „zaczął wątpić w to, jak nauczyciele dbają o dobro dziecka", pedagodzy ze Szkoły Postawowej nr 3 w Limanowej wystosowali list otwarty. - Mówienie szczególnie w tym momencie o wątpliwej jakości pracy nauczycieli jest dla nas krzywdzące i po raz kolejny ma na celu zdyskredytowanie nas w oczach lokalnej społeczności. Służy to tylko skłóceniu środowiska i odwróceniu uwagi od planów reorganizacji limanowskich szkół podstawowych, które na pewno nie są robione z myślą o dobru dzieci – piszą sygnatariusze listu.
Temat nauczania w dobie pandemii poruszony został podczas ostatniej sesji Rady Miasta Limanowa w kontekście wytycznych do arkusza organizacyjnego, które władze miasta przekazały dyrektorom szkół. Zgodnie z nimi, przy tworzeniu klasy czwartej, jeśli w roczniku nie ma więcej, niż 36 dzieci, nie należy tworzyć drugiego oddziału. W trakcie obrad z apelem o wycofanie się z decyzji, której skutkiem ma być zmniejszenie liczby oddziałów i jednoczesne zwiększenie liczebności klas, zwróciła się do Władysława Biedy przewodnicząca Rady Miasta, Jolanta Juszkiewicz.
W dosadnych słowach formę nauczania skomentował burmistrz Władysław Bieda, który zarzucił nauczycielom limanowskich szkół, że podnoszą argument „dobra dzieci” tylko wtedy, gdy mają w tym interes.
– Zacząłem wątpić w to, jak nauczyciele dbają o dobro dziecka i czy tych słów nie wykorzystują tylko wtedy, jak jest im to potrzebne – powiedział burmistrz, krytykując sposób zdalnego nauczania, polegający na przesyłaniu materiałów do zrealizowania oraz zadań uczniom, przypominając jednocześnie, że kadra pedagogiczna limanowskich szkół nie zaakceptowała darmowego systemu do prowadzenia lekcji online za pomocą transmisji wideo na żywo. - Dobrem dziecka się wtedy szachuje, jak jest to potrzebne. Nie patrzy się na dobro dziecka w każdej sytuacji. I to jest właśnie ten problem, że kiedy nam pasuje, to sobie wyciągniemy dobro dziecka. Czemu te dzieci teraz nie są dobrze uczone?
Zobacz również:W liście otwartym, który został wysłany także do naszej redakcji, nauczyciele z limanowskiej „trójki” wskazali, że mówienie w obecnej sytuacji o wątpliwej jakości pracy nauczycieli jest dla nich krzywdzące i „po raz kolejny ma na celu zdyskredytowanie pedagogów w oczach lokalnej społeczności”. Zdaniem nauczycieli, intencją takich wypowiedzi jest m.in. odwrócenie uwagi od planów reorganizacji limanowskich szkół podstawowych.
- Mamy nadzieję jednak, że rodzice naszych uczniów doskonale widzą, jak dbamy o ich dzieci w tym trudnym czasie i nie dadzą sobie wmówić, że pojęcie dobro dzieci jest przez nauczycieli wykorzystywane w partykularnych interesach. Prosimy o refleksję na ten temat, zanim ponownie wypowie się Pan publicznie na temat naszej pracy – piszą nauczyciele.
Poniżej treść listu otwartego nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Limanowej:
List otwarty do Pana Władysława Biedy, Burmistrza Miasta Limanowa
Szanowny Panie Burmistrzu!
Zdecydowaliśmy się napisać ten list, ponieważ bardzo poruszyły nas słowa wypowiedziane przez Pana na XXV sesji Rady Miasta Limanowa w dniu 27 kwietnia 2020 r. na temat pracy limanowskich nauczycieli. Pana zdaniem, szachują oni dobrem dziecka, kiedy im jest to potrzebne. Poddał Pan także krytyce sposoby zdalnego nauczania w naszym mieście.
Obecna sytuacja jest trudna dla nas wszystkich. Z dnia na dzień cała edukacja przeniosła się do Internetu. Wszyscy musieliśmy się przestawić na zdalne nauczanie. Nie byliśmy do tego przygotowani. Zorganizowanie go w sposób profesjonalny, wyposażenie uczniów i nauczycieli w potrzebne do zdalnej pracy narzędzia wymagało wielu godzin pracy dyrektorów, administratorów szkolnych dzienników elektronicznych i stron internetowych, a także każdego nauczyciela. Trzeba było założyć każdemu uczniowi i nauczycielowi konto na bezpłatnej platformie MS Office 365, na której zdecydowaliśmy się pracować. Poinstruować wszystkich, jak korzystać z tego pakietu, bo, proszę nam wierzyć, nasze społeczeństwo wcale nie jest takie cyfrowe, jak głoszą media oficjalne.
Nie otrzymaliśmy w tym zakresie żadnego wsparcia ze strony burmistrza jako organu prowadzącego szkoły, wręcz przeciwnie, zabrano nam służbowy sprzęt, który my, nauczyciele zdobyliśmy poprzez uczestnictwo w projekcie Cyfrowa Limanowa. Laptopy mogłyby służyć do prowadzenia lekcji online, ale rzekomo były bardziej potrzebne w Urzędzie Miasta...
Pan Burmistrz proponował wykłady na jednym z limanowskich portali. Chcielibyśmy przypomnieć Panu, że wykład to nie jest rekomendowana forma pracy w szkole podstawowej, a obawy nauczycieli dotyczące hejtu nie są bezpodstawne. Wystarczy przyjrzeć się temu, co się dzieje wokół lekcji prowadzonych na antenie TVP. Jednak fakt, że nie przystaliśmy na Pańską propozycję nie oznacza, że nie chcemy i nie pracujemy.
Limanowscy nauczyciele, pracują na własnym, prywatnym sprzęcie, przez własne, opłacane z prywatnych pieniędzy łącza internetowe, ponoszą rozmaite koszty związane z pracą zdalną od zakupu kamer, mikrofonów, skanerów, laptopów po wyższe rachunki za energię elektryczną. Spędzają znacznie więcej czasu, niż w normalnych warunkach, na przygotowywaniu materiałów dla uczniów, które ewoluują: od przesyłanych początkowo instrukcji do pracy dla uczniów, przez udostępnianie linków do rozmaitych materiałów edukacyjnych, pracę na platformach e - learningowych, nagrywanie filmów po lekcje online. Robimy to wszystko nie szczędząc czasu na samokształcenie i instruowanie dzieci oraz rodziców. Tak naprawdę, tylko dzięki zaangażowaniu nauczycieli i rodziców to nauczanie funkcjonuje z każdym dniem coraz lepiej. I tu nasuwa się jeszcze jedna uwaga: musimy być w naszej pracy bardzo elastyczni. Nie możemy prowadzić wyłącznie lekcji online, bo nie pozwalają na to warunki techniczne i lokalowe w wielu domach. Są także rodzice, którzy wprost sprzeciwiają się takiej formie pracy.
Uważamy, że mówienie szczególnie w tym momencie o wątpliwej jakości pracy nauczycieli jest dla nas krzywdzące i po raz kolejny ma na celu zdyskredytowanie nas w oczach lokalnej społeczności. Służy to tylko skłóceniu środowiska i odwróceniu uwagi od planów reorganizacji limanowskich szkół podstawowych, które na pewno nie są robione z myślą o dobru dzieci.
Mamy nadzieję jednak, że rodzice naszych uczniów doskonale widzą, jak dbamy o ich dzieci w tym trudnym czasie i nie dadzą sobie wmówić, że pojęcie dobro dzieci jest przez nauczycieli wykorzystywane w partykularnych interesach.
Prosimy o refleksję na ten temat, zanim ponownie wypowie się Pan publicznie na temat naszej pracy.
Z poważaniem
Nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 3 w Limanowej
(Fot.: SP nr 3 w Limanowej)
Może Cię zaciekawić
Pallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Dziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcejNowe opłaty drogowe, mają zależeć od emisji CO2 i EURO
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy...
Czytaj więcejMecenas Wąsowski publikuje wyjaśnienia w sprawie ks. Michała
Z szacunku wobec Czytelników „Gazety Wyborczej” i w trosce o wiarygodność mediów cytujących dzisiejsze „rewelacje” tego periodyku przekaz...
Czytaj więcej
Komentarze (37)
Wtedy nie było znaków zapytania że braknie kasy na szkoły i inne wydatki ?
Nie wiem komu i czemu ma służyć cały ten konflikt, przepychanki, oskarżanie się na wzajem. Przyszło nam żyć w trudnych czasach, niektórzy tracą środki do życia, niepewność , strach i lęk o przyszłość.
Jak na razie to pracownicy samorządu, nauczyciele mają wynagrodzenia zapewnione, nikt im nie obniża nikt ich nie zwalnia. Podnoszenie w liście tematu, iż pracują na własnych łączach, własnym sprzęcie, większe rachunki za prąd, to ja się pytam na jakich to łączach i sprzęcie pracują dzieci?, czy rodzice prądu nie płacą?, po co takie wywody.
Wszystkim przyda się trochę opamiętania.
Ogranicza się skutecznie dochody samorządów zlecając zadania bez środków.
Za poprzedniego burmistrza jak tu piszą była posucha a teraz źle bo są inwedtycje powiększające nasz byt .
Są one realizowane z dofinansowaniem zewnętrznym i trzeba będzie niedługo zapomnieć o tak szerokim wachlarzu pomocy finansowej nie tylko dla samorządów.
Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodzil.
Ja rozumiem gdy się komuś coś zabiera ogranicza to czujemy się pokrzywdzeni ale niestety nie ma innego wyjścia.
Budżet miasta to nie guma a konkretny realny plan finansowy który musi zabezpieczyć potrzeby miasta A nie tylko oświaty.
Co roku coraz więcej dopłaca się do oświaty bo realność subwencji oświatowej się zmniejsza.
Miast pięknieje co widać gołym okiem dla dobra mieszkańców chyba że chcemy powrócić do rzeczywistości która nam ufundowali poprzednicy.
Chyba że na fryzjera kosmetyczki kawy Pani domu.
laptop produktem pierwszej potrzeby dziecka w rodzinie wielodzietnej? tak samo idiotyczne jak kosmetyczka za 500x12=6000 rocznie....
Mąż hamuje zagranica one czerpią kokosy życia a tezet się martwi że dzieci nie mają laptopa.
Oczywiście nie można uogulniać ale zobaczcie jakimi brykami jeżdżą
Owszem dobrze, że są takie grupy społeczne, które nie tracą pracy i niech będą. Ale trzeba mieć na uwadze, iż ktoś musi wypracować zyski, by nadal starczyło na ich utrzymanie, wynagrodzenia, to są właśnie firmy, zakłady mniejsze czy też większe, które obecnie walczą o przetrwanie. Oni potrzebują wsparcia, zainteresowania i zrozumienia przez lokalne samorządy.
A tu co sesja , to potyczki, wzajemne oskarżenia, z jednej i drugiej strony / radni -burmistrz/ za dużo emocji i nerwów. Pani Przewodnicząca notorycznie zarzuca Burmistrzowi, iż nie liczy się z dobrem dzieci/ jak i niektórzy radni/, na ostatniej sesji to już urządziła wręcz jazgot, burmistrz nie pozostał dłużny i tak to wygląda.
Myślę, że w niedługim czasie wszyscy przejrzą na oczy, lepiej z całą pewnością nie będzie, pieniążki z nieba nie polecą do kasy miejskiej.
Zapomniałem że widać te Panie z rodzin wielodzietnych w kolejkach do punktów robiących tatuaże.
Nie twierdzę że dotyczy to wszystkich ale wielu stojących w tej kolejce do upiększanie swojego ciała zapewne ma pretensje że dziecko nie ma laptopa
A co to nauczyciele to święte krowy?
Co to znaczy że są nauczyciele którzy mają problem z obsługą komputera, rozwiązaniem jest indywidualne nauczanie. Uczeń ma wszystko wiedzieć, jak nie wie i nie jest przygotowany do lekcji , to co Wy szanowni nauczyciele robicie?
Więc nie ma co pisać listów otwartych, to jest czas dla wszystkich trudny .
Dobra współpraca wszystkich choć trochę rozwiąże problemy.
Wstyd ....
Drugie pytanie ilu mieszkańców miasta jest.nauczycielami w szkołach gminnych i odwrotnie.
Bo przyjmując tok myślenia piszących negatywnie o oświacie w mieście mnóstwo dzieci uczy się w szkołach gminnych i osoby wykonujace zawód nauczyciela jako miejsce pracy wybierają gminne szkoły.
Doris sprawdź sobie w BIP ile przybyło majątku w mieście za kadencji burmistrza Biedy i z jakim dofinansowaniem.
Nie tylko oświata jest zadaniem które realizuje samorząd a subwencja w stosunku to ponoszonych kosztów jest realnie coraz mniejsza.
Bo chyba wiesz że subwencja nie pokrywa całych kosztów edukacyjnych wiec jeśli gmina oddaje tylko subwencje na swoje dzieci to resztę pokrywa miasto z podatków min.twoich jeśli jesteś mieszkańcem miasta.
Czy się na to zgadzasz. I nie sa to małe kwoty.
Na jakiej podstawie twierdzisz że inwestycje są przeszacowane ?.
A teraz odwrócę Twoje pytanie do Obywatela84: Szanowny Krisie500 a czy masz wiedzę czy koszt nauki dziecka z gminy w mieście całkowicie pokrywa subwencja? Jeżeli masz to podaj te cyfry o których wszyscy mówią a nikt ich nie widział. A jeżeli nie masz to dlaczego snujesz domysły na granicy insynuacji i piszesz, że to nie są małe kwoty?
Popieraj dalej taką politykę, jak w szkołach miejskich zostanie 70% dzieci, wtedy nagle okaże się ile kosztuje utrzymanie budynków szkół i ile wtedy trzeba będzie dopłacać. Na kogo wtedy burmistrz będzie zwalał winę?
Natomiast Gmina Limanowa na te dzieci nie otrzymuje ani złotówki. Burmistrz żąda dodatkowych środków od Gminy, których Gmina nie otrzymuje. np. środków z ich podatków.
Ale subwencja która przychodzi do miasta na uczące się dzieci z gminy nie pokrywa kosztów jakie ponosi podatnik miasta na ich edukację.
Jeśli jesteście mieszkańcami miasta i godzicie się na taki stan to część i chwała wam za dbałość o stan finansów miasta ale czemu narzekacie ze jest źle.
Nie rozumiem czemu podatnik miasta ma dopłacać do kosztów edukacji dzieci z gminy chyba że wy posiadacie wiedzę że subwencja pokrywa w 100% koszty edukacji.
"W gminie twierdzą, że miasto dzięki subwencji za dzieci gminne, po uwzględnieniu kosztów jakie generują dopłaca o 2mln mniej do swojej oświaty. Burmistrz mówi, że ma cyfry ile to te dzieci kosztują i tak mówi już kilka lat i gdzie te cyfry? Jak wyrzucisz ze szkól 30% dzieci to koszty utrzymania budynków się nie zmniejszą"
"W 3ce nie przyjęto 24 dzieci z terenu gminy... prawie pełna klasa, koszty klasy to 13-14 osób więc subwencja za prawię połowę tej klasy mogłaby zmniejszać koszty prowadzenia szkoły. Gdzie tu widzisz ekonomiczne uzasadnienie? Tu już dawno nie chodzi o pieniądze..."
I wtedy zobaczymy jak wyjdą kalkulację włodarzy gminnych.
A tak na marginesie ciekawe gdzie uczą się dzieci tych włodarzy w miejskich czy gminnych szkołach.
Stawiam na miejskie.