"Nieelegancki" felieton Przemka Antkiewicza

O „minimum elegancji”, roli dziennikarza, niefortunnych zdjęciach i wątpliwościach wokół „wydeptania ścieżki” do budowy obwodnicy Limanowej w felietonie Przemka Antkiewicza. Felieton, w formie listu otwartego, stanowi polemikę z ostatnim komentarzem posła Wiesława Janczyka.

Sz. P. Wiesław Janczyk, Poseł na Sejm RP 

Pozwolę sobie zwrócić się bezpośrednio do Pana, Panie Pośle, zamiast do „niektórych osób” czy „zainteresowanych”.

Szanowny Pan Poseł powinien pamiętać, że zadaniem dziennikarza jest pytać, gdy zachodzi taka konieczność – czyli w obliczu wątpliwości. A tych, w sprawie limanowskiej obwodnicy, niestety nie brakuje. Próba ich wyjaśnienia nie jest przejawem „obrażania się” czy „pokrzykiwania”. 

Pasywa, czyli zobowiązania Kraków: Mężczyzna poszukiwany po strzelaninie jest w prawdopodobnie szpitalu

Nie do końca rozumiem intencje, które Panu przyświecały, gdy publikował Pan swój wpis w mediach społecznościowych. Czy mieszkańcy Limanowszczyzny mają być spokojni, bo oto chwali się Pan zdjęciami z kampanii wyborczej, z ministrem Adamczykiem oraz dyrektorami Grygą (z Limanowej zresztą) i Pałasińskim? To jest miarą Pańskiej wiarygodności? 

Jedyne, co tak naprawdę wiadomo w sprawie obwodnicy, to że minister Adamczyk podpisał w Pańskiej obecności inny dokument, niż ten, który – w okrojonej formie – przedstawił nam resort infrastruktury. Czy nie lepiej zatem zaprezentować dokument, w którym czarno na białym mieszkańcy zobaczą obiecane przez Pana 6 mln zł na proces przygotowawczy i dowiedzą się, skąd pochodzą te pieniądze i kiedy mają zostać wydane? Szkoda, że woli Pan pokazać zdjęcia, na których datę i podpis na dokumencie przypadkowo zasłaniają najpierw plakietka, a później Pańska dłoń.

Zapewnienia, że obwodnica zostanie wybudowana w tej kadencji Sejmu, to odrębna kwestia. Szkoda, że w Pańskim ostatnim wpisie na Facebooku nie znalazło się choćby jedno zdanie wyjaśnienia, jak do 2023 roku wybudować drogę, dla której pozwolenie na budowę przewidziane jest do pozyskania w roku 2026. 

To zapewnienie o rychłej budowie ciekawi jeszcze bardziej, wobec faktu, że od kilku lat nie można przebudować skrzyżowania ulic Jana Pawła II, Piłsudskiego, Kopernika i Kolejowej. Na tę „małą” (w porównaniu do obwodnicy miasta), ale potrzebną inwestycję, pieniądze ponoć już były, ale później zniknęły. W tym roku GDDKiA najpierw przedsięwzięcie zapowiedziała, a finalnie o nim zapomniała… To ta sama GDDKiA, przez którą do ministerstwa „wydeptał pan ścieżkę” do inwestycji za 300 mln zł (przypomnę, że według cen sprzed dwóch lat).

O nie! Znów mam wątpliwości i ośmielam się zadawać pytania? Jakie to nieeleganckie z mojej strony... 

Oczywiście, te wątpliwości nie mogą być uzasadnione, skoro Pan Poseł „wierzy”, że wszczęcie postępowania „nastąpi już bardzo szybko”. Kamień z serca, wreszcie jakieś konkrety! 

Nie wiem, kto w tej sytuacji zachowuje się jak obrażony, ale przypomnę, że to Pan Poseł nie odpowiedział na nasze zaproszenie do udziału w debacie, jak również konsekwentnie unika okazji do zadania konkretnych pytań, nie odbierając telefonów. Najbardziej zainteresowani obwodnicą – mieszkańcy Limanowej i lokalni samorządowcy – także nie mieli okazji spotkać się z Panem, odkąd ogłosił Pan „wydeptanie ścieżki” do jej budowy. 

I na koniec, bez złośliwości - „zawodowy poseł”, ale jednak z wykształcenia polonista, winien pamiętać o interpunkcji.

Przemysław Antkiewicz

(Fot.: Wiesław Janczyk - Facebook)