8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Straciła męża, a później pamiątki po nim

Opublikowano 10.10.2012 08:35:09 Zaktualizowano 05.09.2018 10:45:00 top

Limanowa. Szpital zutylizował m.in. kurtkę, w której zginął w ubiegłą niedzielę 28-letni mężczyzna w Tymbarku. Wdowa po mężczyźnie jest tym oburzona i sprawę zamierza zgłosić do prokuratury. - Rzeczy miały dla mnie ogromną wartość sentymentalną – mówi kobieta.

- Jestem załamana tym, że limanowska policja, czy też szpital dokonali rzeczy karygodnej – mówi kobieta, której mąż zginął w ubiegłą niedzielę w wypadku motocyklowym w Tymbarku. - Spalono rzeczy mojego męża bez mojej zgody! Te rzeczy miały dla mnie ogromną wartość sentymentalną! Gdzie jest kask i kurtka motocyklowa, które po nim mi zostały? Jak można tak potraktować zmarłego i opłakujących go ludzi?

Kobieta dodaje, że nikt nie zapytał jej o zdanie i nikt jej niczego nie oddał, oprócz zepsutego telefonu i łańcuszka srebrnego. - Mój tato oraz teść widzieli mojego męża w szpitalu jeszcze przed sekcją i miał na sobie ową kurtkę zupełnie niezniszczoną – mówi. - Jakim prawem rzeczy zostały spalone i dlaczego nikt nie wydał ich rodzinie, w ogóle nie było o tym mowy. Ja widziałam męża już po sekcji, gdy był pozbawiony ubrania.  Kazali mi podpisać odbiór ciała i tyle. Dodatkowo pan z prosektorium, który wydawał ciało wcisnął mi wizytówkę zakładu pogrzebowego a jak mu powiedziałam, że przyjadą po męża z Lublina to stał się bardzo nieprzyjemny. Wstyd,że tacy ludzie tam pracują.

Jak się dowiedzieliśmy kask oraz jeden but został zabezpieczony przez policję do badań. Pozostałe rzeczy, które nie zostały zabezpieczone, trafiły do szpitala.

Dyrektor szpitala, którego poprosiliśmy w poniedziałek o odniesienie się do słów kobiety, po przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym, mówi, iż zutylizowanie kurtki było spowodowane wymogami sanitarnymi. - Nakładają one obowiązek utylizacji rzeczy po zmarłym bez zbędnej zwłoki – mówi Marcin Radzięta. - Na miejscu była rodzina zmarłego, która odebrała dokumenty 28-latka, ale nie zgłaszała chęci odzyskania odzieży. W tej sytuacji, po kilku dniach, została zniszczona.

Dyrektor dodaje, że w przepisach nie ma uregulowań co szpital powinien robić z odzieżą. - Zastanawiamy się nad regulacją wewnętrzną, która wymagałaby w pierwszej kolejności zgody rodziny, dzięki czemu unikniemy takich sytuacji w przyszłości – mówi Marcin Radzięta.

Sprawę z „wizytówką” dyrektor obiecał wyjaśnić.

Komentarze (45)

blizniak
2012-10-10 08:44:27
0 0
dość często- regulacje wewnętrzne aby unikać 'sytuacji' w przyszłości
Odpowiedz
Doriska
2012-10-10 08:59:35
0 0
Współczuję i proszę się nie poddawać, życzę wygranej batalii ze szpitalem... jak w ogóle można tak go nazwac...to umieralnia... karygodne jest zachowanie większości lekarzy a dyrektor do spraw l. pan Kalita to kawał s...
Odpowiedz
Czarna007
2012-10-10 10:23:14
0 0
Mam męża który jeździ na motorze...nie wyobrażam sobie że mój mąż ginie w takich okolicznościach a ja nie mam nawet jednej pamiątki po nim - <po tym co kochał> ;-(
Odpowiedz
limman
2012-10-10 10:53:47
0 0
poziom niektórych wypowiedzi na tym forum przekroczył nie tylko granice dobrego smaku ale osiągnął ekstremalny poziom chamstwa. Aż dziw bierze, że jeszcze nikt nie reaguje na inwektywy niektórych 'forumowiczów' - pozwala obrażać i godzić w dobre imię instytucji publicznej i osób prywatnych.
Odpowiedz
crusader
2012-10-10 11:04:06
0 0
jak wynika z poprzedniego artykulu, nie mial uprawnien do prowadzenia motocykli, ale wozil ze soba kurtke i kask? to wymaga jakis wyjasnien. @Doriska wyjdz na spacerek z pieskiem i ochlon.
Odpowiedz
jolka120
2012-10-10 11:07:00
0 0
Z całym szacunkiem, ale jeżeli ktoś po stracie męża ma siły na zajmowanie się procesowaniem o spaloną kurtkę to dla mnie jest coś nie tak. Nie tak dawno rodzina oskarżała Szpital o śmierć urodzonych martwo bliźniąt i to jestem w stanie zrozumieć, ale ta sprawa to.......... śmieszne i żenujące. Myślę, że większość ludzi ubolewałaby w takiej sytuacji nad brakiem tej bliskiej osoby, a kurtka i tak jej nie zastąpi. Odnośnie 'sentymentalnej pamiątki' myślę, że zostało sporo innej garderoby jeżeli to takie ważne dla żony. Ludzie opamiętajcie się!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 11:12:11
0 0
Jejku... Nie chcę tutaj szukać drugiego dna, ale wydaje mi się, że Pani bardziej chodziło o możliwość sprzedaży owej odzieży, gdyż w zależności co to dokładnie było, mogła mieć sporą wartość na rynku wtórnym. Pamiątka po Mężu, to jak dla mnie owy łańcuszek...
Dla mnie ta cała sytuacja jest DZIWNA ... Co to za pamiątki.. brrr...
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 11:21:42
0 0
Jak była jej męża to się należało a przynajmniej zapytać co z nią zrobić a nie do pieca a ty kolorowymotyl studnia się w łeb zanim coś napiszesz heh
Odpowiedz
narciarz123
2012-10-10 11:21:44
0 0
Nie tak dawno rodzina oskarżyła szpital o śmierć urodzonych martwo bliżniąt i to jestem w stanie zrozumieć-cytat. jesteś w stanie zrozumieć człowieku? coś podobnego!
Odpowiedz
Kolakola
2012-10-10 11:54:35
0 0
Powinni pytać a nie robić co im się tylko podoba.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 11:58:06
0 0
Ludzie nie macie pojęcia ile dla tej Kobiety te parę drobiazgów znaczyło -- święty odpoczynek dla Gościa, a Wy się uspokójcie!!!!!!
Odpowiedz
toms
2012-10-10 12:07:28
0 0
Ludzie Wy jesteście jacyś obłąkani! Kobieta straciła męża, co z tego, że nie miał uprawnień do prowadzenia motocykla, co z tego! Kochał motory, z pewnością była to jego miłość.
Ta kobieta chciała oddać mu szacunek zachowując na zawsze tą kurtkę czy inne jego gadżety, bo dobrze wiedziała, że to kochał. Mając te rzeczy czułaby ciągle jego obecność....
Ludzie opamiętajcie się!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 12:07:37
0 0
A ten kto się wypowiedział ze rodzina czy tez najbliżsi powinni się dopytywać co z rzeczami to szkoda ze po 'świecie chodzi'- przy takiej tragedii ktoś myśli o tym ? porażka- to ludzie zajmujący się przygotowaniem zwłok i personel szpitala powinien o to zadbać.A jak chodzi o sprawę wizytówki to :))) proszę Was- przecież to jest polska rzeczywistość.Wystarczy media włączyć - Ryba gnije od głowy .
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 12:10:17
0 0
adi11 - akurat tak się składa, że jestem w temacie i wiem, ile takie rzeczy kosztują. A STUDNIĄĆ - czy jakkolwiek można to odmienić, możesz się Ty, bo piszesz bez sensu. Kurtka pamiątką - czego się pytam, wypadku?
Żeby to był dowód w sprawie, to zrozumiem Kobietę, ale jeżeli wszystko jest jasne, to gdzie jest problem. Nie rozumiem - kurtka i kask, to były jedyne rzeczy które miał Zmarły?
Odpowiedz
edi60
2012-10-10 12:15:54
0 0
@MateoRobert i @toms zgadzam sie z wami i wpelni popieram wasze komentarze i tez sie przylaczam do nich =internci uszanujcie rodziny zmarlych tragicznie osob reszta bez komentarza bo i niema co tu komentowac tylko polaczyc sie w bolu z rodzinami a nie komentowac co jest pamiatka po zmarlym a co nie to kwestia inwidualna kazdego znas koniec i kropka
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 12:20:50
0 0
a i jeszcze jedno - czy ten pan od wizytówki nie jezdzi przypadkiem na czymś co niby ma przypominać szałowy motocykiel???? bo jeżeli tak to niech za ziomala motocyklistów się nie uważa
Odpowiedz
toms
2012-10-10 12:29:41
0 0
A co Was do obchodzi co ona zrobi z tymi rzeczami? To jest jej sprawa, to były rzeczy jej męża i co za tym idzie jej.
A Wam nic do tego!!!
Odpowiedz
ANN
2012-10-10 12:42:06
0 0
Kurtka po zmarłym motocykliście ma ogromną wartość sentymentalną,
ale to trzeba być w temacie,żeby to zrozumieć.
Wyrazy współczucia dla Rodziny i niech Bóg zabierze go na,, niebieskie
autostrady'' -jak to jeszcze nie dawno spiewał Malina.
Odpowiedz
Doriska
2012-10-10 12:44:04
0 0
limman- jeżeli dotyczyło by to kogoś bliskiego z Twojego otoczenia-inaczej byś mówił... prawda zawsze w oczy kole...
crusader- z pieskiem byłam a po tym co się czyta ciężko ochłonąć... niektórzy naprawdę nie mają szacunku ani do ludzi ni do rzeczy- w tym przypadku chodzi o szpital, postąpił jak nie powinnien... zręsztą zdarza się to na porządku dziennym!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 12:45:37
0 0
toms- słuchaj , wszyscy co debatują teraz odnośnie tego co zmarłego żona chciała zrobić z rzeczami czy upomina się o to ze tak nie powinno być jak się stało to nie rozumieją ile człowiek przezywa po utracie kogoś bliskiego i ukochanego w dodatku w tak tragicznych okolicznościach. Ten który sprawę wyśmiewa lub bagatelizuje to zwykły baran jest- ponieważ uważam ze w takiej sytuacji to powinni wszyscy z szacunkiem podejść do tego co się wydarzyło i w ogromnym współczuciu zrozumieć kobietę a nie roztrząsać temat .Zachowanie ludzi odpowiedzialnych za zwłoki mężczyzny oraz tych o których mowa biorących w tej sytuacji udział jest naganne i niezrozumiałe.Ja na koniec łącze się z żoną ofiary w bólu i cierpieniu i także życzę wytrwałości i konsekwentnego działania przeciw takim praktykom.
Odpowiedz
Kaczmarek
2012-10-10 12:46:00
0 0
toms, wydaje mi się, że im chodzi raczej o fakt dokładania sentymentalnej tezy do zwyczajnej chęci odzyskania cennych rzeczy, ale w sensie materialnym. Rzeczy należą do rodziny, ale jeśli rzeczywiście istnieje obowiązek utylizacji to szkoda szukania sensacji i obrażania się nawzajem.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 12:54:14
0 0
Zamiast płakać po mężu, to szuka mediów żeby się pożalić.
Odpowiedz
Blanka1909
2012-10-10 13:20:15
0 0
'Są nas tysiące, przez niektórych jesteśmy nazywani 'dawcami organów', a wśród innych wzbudzamy podziw i zachwyt. Kiedy wsiadam na szybki i piękny sportowy motocykl to mało mnie obchodzi czy jeszcze z niego zsiąde. Poprostu dodaje gazu i jade. W ciągu trzech sekund osiągam 100 km/h, w następnych trzech ponad 200 km/h. Wtedy dopiero czuje, że żyje ! ! Jednak zdaje sobie sprawe, że czasem jeden zły ruch, jeden moment nieuwagi może sprawić, że już nikt nie uściśnie mi dłoni. Podejmując tą 'grę' trzeba się liczyć z konsekwencjami i byś świadom co może się stać. Jeździmy szybko, ale my naprawde zdajemy sobie sprawe z tego co robimy. Czasem sam myśle, że 'pojade ostrożniej', a licznik przekracza 250 km/h. Szybkość dodaje mi skrzydeł i to kocham. Poprostu pasja i niech ludzie to wreście zrozumieją. Jeśli zginę to w przekonaniu, że robiłem to co kochałem - motocykle.'
Kto tego nie rozumie nie powinien udzielac komentarzy pod tym artykułem a już na pewno nie wolno Wam spekulować i nagabywać żonę zmarłego tragicznie motocyklisty,przełamcie stereotypy nie kazdy motocyklista to 'dawca' to ludzie z pasją lekarz, prawnik, nawet ksiądz nawet Pani ze sklepu obok, siedemdziesięcioletni księgowy, sympatyczni, marudni. To zwykli ludzie.Motocykliści to tacy sami uczestnicy ruchu drogowego jak kierowcy!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 13:56:58
0 0
Kaczmarek - bardzo się cieszę, że ktoś ma podobne zdanie, jak ja...
Blanka1909 - ja nie bardzo Cie rozumiem. Kim Ty Jesteś Kobietą, Mężczyzną? Gdyż po Twoim poście trudno się w tym połapać.
To jest cytat, czy może Ty jeździsz i cytujesz siebie - bo nie wiem.
Odpowiedz
rodota
2012-10-10 14:00:42
0 0
Oj blanka blanka .........ludzie z pasją -dobre sobie ,To raczej egoista , jedzie taki 250 km/h i zupełnie nie interesuje go że tą sama droga jedzie sobie człowiek bez pasji, wraca umordowany po pracy do rodziny i zupełnie przypadkowo człowiek z pasja zajezdza mu drogę.A potem ........potem ktoś traci ojca , brata , męża i nie zawsze jest to ktoś kto liczy sie z tym ze moze zginąc jeżdżąc ponad 200km/h czasami jest to ktos kto chce żyć .
Odpowiedz
Janek64
2012-10-10 14:19:54
0 0
Wypadki chodza po ludziach. Chociaz sami musimy brac odpowiedzialnosc za to co robimy Czasem jest to gdzies tam zapisane i tego nie zmienimy
Wyrazy wspolczucia dla rodziny .
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 15:39:13
0 0
Przez niektórych szybcy motocykliści są nazywani 'dawcami organów', ale trzeba wziąć pod uwagę że organy znacznej większości tragicznie zmarłych motocyklistów nie nadają się do przeszczepów, ze względu na uszkodzenia. Duże szanse w tym temacie mają rowerzyści i piesi.
Odpowiedz
Czarna007
2012-10-10 17:14:13
0 0
Może i nie miał prawa jazdy...ale liczy się fakt że to jest człowiek który uległ wypadkowi, już nie ważne w jakich okolicznościach - a dla mnie znaczyło by to bardzo wiele (jak to mówią- jakiejś odzieży). Cząstka nawet 'pasji' którą miała najbliższa osoba zawsze bedzie ważna! Boże czy tylko motocyklisci to rozumieja....
Odpowiedz
Czarna007
2012-10-10 17:17:15
0 0
rodota- powiem ci tak, że w spotkaniu motocykl kontra samochód, kto ma większe szanse na przezycie? Skoro motocyklista tak jeżdzi to sie liczy z tym ze może mu sie cos stać ( kazdy musi sie liczyć) ale napewno zagrożenie dla ludzi to on ma w niewielkim stopniu.
Odpowiedz
Frann
2012-10-10 18:34:24
0 0
Składam wyrazy współczucia dla najbliższych zmarłego. Niemniej jednak zgadzam się z rodota. Dosłownie w sobotę miałam sytuację gdy jakiś 'entuzjasta motorowy' jadąc z naprzeciwka ścinał zakręt przy znacznej prędkości a ja jadąc z maleńkim dzieckiem(!) ratowałam się uciekając na pobocze. I niech nikt mi bajek nie opowiada, że nic by nam się nie stało przy spotkaniu z tym motorem, który do małych nie należał! A co do szpitala to gdy na jednym z oddziałów zmarła bliska mi osoba, jakiś czas potem trafiłam do prosektorium, w którym razem przy zmarłym na wózku miały być spakowane rzeczy które miał przy sobie.
Niestety nie zastałam nic. Śmierć kogoś kogo się kocha i traci się go nagle powoduje duże otępienie. Człowiek nie myśli wtedy racjonalnie. Dziś na zimno to narobiłabym rabanu na pół szpitala o to, że ktoś ukradł to co dla mnie było cenne. Narobiłabym również rabanu o to, że co prawda akt zgonu dostałam od razu do ręki natomiast kartę wypisową ze szpitala dopiero po kilku dniach (dokładnie po 5) Dodam jeszcze, że karta owa zawierała cuda oj cuda! Pewnie ktoś napisze dlaczego nic z tym nie zrobiłam-już odpowiadam: a co by to zmieniło? Gdyby to cokolwiek dało, wróciło życie to wtedy na głowie bym stawała! Niestety czasu nie da się cofnąć. Kolejną rzeczą jest fakt, że pan w prosektorium proponował mi pomoc przy pogrzebie zakładu pogrzebowego pani S. z Przyszowej.
Odpowiedz
Mieszkaniec111
2012-10-10 19:06:09
0 0
To nie pierwsza taka sytuacja , koleżance tez wciskali wizytówke a jak powiedziała ze przyjedzie inna firma tez zrobili sie nie mili , zresztą na szpitalu nie pisze zakład pogrzebowy to jak można tam prowadzic handel szczyt bezczelnosci.
Odpowiedz
jendreczek
2012-10-10 19:12:50
0 0
Przerąbane Gość miał w życiu tylko jedną kurtke. Może chociaż skarpetki miał na wymiane?Paranoja a wrak do ogródka.Pokój jego duszy.
Odpowiedz
Janek64
2012-10-10 19:22:48
0 0
To byla JEGO kurtka i ona nalezy do jego zony i rodziny.
Odpowiedz
Doradca
2012-10-10 20:16:47
0 0
„do wszystkich którzy pierdolą głupoty a nie wiedzą jak było!!!!!!!!!!!!!!!!
żona (gość), 07.10.12, 14:13:22
To był najcudowniejszy człowiek na ziemii i szkoda że nie mieliście okazji go poznać,pożyczył motor na 10 minut i stracił nad nim panowanie na odcinku drogi ok 100 m, nie zrobiłby krzywdy ani dzieciom ani moherowym beretom idącym do kościoła!Nie był też żadnym motocyklistą!Dajcie mu leżeć tam w spokoju!!!!!!!! „



[*] za kolegę który zginął.
Odpowiedz
drSyrop
2012-10-10 20:21:51
0 0
blanka powodzenia w rozwijaniu 250 km/h u nas w powiecie ....... i niech was bedzie tysiace ......masakra
Odpowiedz
bogna
2012-10-10 20:40:46
0 0
julek ty jesteś po prostu bez serca,jak możesz wypisywać takie chamskie twoje mysli wiedząc,że ta biedna kobieta również może to przeczytac,uszanuj to, co jej w tej tragedii chociaż odbobine ulgi przyniesie...jesteś potworem i ta cała reszta, która wypisuje podobne komentarze
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 21:15:29
0 0
Drodzy, nieważne kto co napisał, nie zmienia to faktu, że zmarł tragicznie człowiek. Padło tutaj jednak zbyt dużo słów, w dobrym tonie wskazane jest aby od teraz nic już tu więcej nie komentować. Trzeba wyciszyć się. Cisza bowiem mówi więcej niż potoki słów... potoki łez. [`][`][`] Anielski Orszak niech twą duszę przyjmie.
Odpowiedz
Julek
2012-10-10 21:33:08
0 0
Bogna masz rację, odszczekuję wszystko. Jestem potworem, który w głupi sposób pamięta o człowieku i jego czynach za zycia, a nie docenia czegoś ważniejszego KURTKI MOTOCYKLISTY !!!

Który jak przypomniał Doradca motocyklistą nigdy nie był.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-10 21:57:28
0 0
Że też jej się chce kurtkę po takiej tragedii oglądać!? Toż ta Wdowa nie ma większych zmartwień?
Odpowiedz
jurk
2012-10-10 22:09:56
0 0
Wracając do tej wizytówki według mnie w tej sprawie powinna zająć stanowisko prokuratura bo uważam że z panem z prosektorium: W. są układy z oddziałami szpitalnymi.Kiedy następuje jakiś zgon idąc po dokumenty na oddział to pierwsza informacja pada że w prosektorium państwo mogą załatwić sprawy z trumna itp rzeczami a następnie dopiero wydają dokumenty dotyczące zgonu pacjenta.
Odpowiedz
Doradca
2012-10-10 22:12:23
0 0
Emocje jakie dotykają tych, których odejście najbliższych dotknęło niespodziewanie, znienacka, tych, którzy jeszcze rano żegnali współmałżonka, by kilka godzin później dowiedzieć się, że już nigdy go nie zobaczą są tak wielkie iż żadne ich zachowania i żadne ich słowa nie powinny nas dziwić.
Śmierć osoby nam bliskiej jest tak wielkim szokiem, że reagujemy bardzo różnie.
Zachowań osoby, która cierpi po takiej stracie , nie powinniśmy oceniać.
Ja też bardzo proszę, uszanujmy ból Rodziny po tak wielkiej stracie . Z dostępnych informacji można przeczytać, że to nie pierwsza tragiczna śmierć w tej rodzinie. Kilka lat wcześniej zginął w wieku 28 lat brat tragicznie zmarłego. Zmarły pochodził z rodziny wielodzietnej był dobrym człowiekiem, wspaniałym mężem i kolegą naszych znajomych. Pozwólmy tak jak prosiła Żona by mógł spocząć u nas w spokoju.

Czas po takiej stracie jest najlepszym lekarstwem tylko zmierzyć tego czasu nikt nie jest w stanie.

Niech Odpoczywa w Pokoju Wiecznym. Amen.
Odpowiedz
misiek91
2012-10-10 22:40:02
0 0
Janek64 oraz cała reszta która uważa tak jak on proszę najpierw zapoznajcie się jak jest naprawdę a później piszcie co było jego a co nie.. Ani kurtka ani kask jego nie był...
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-11 05:42:27
0 0
TOP proszę o więcej szczegółów. Z tego co tu czytam, dochodzę do wniosku że tragicznie zmarły, wcześniej na motocyklu nie jeździł. Przyjechał w gości, pożyczył motocykl, kask i kurtkę. Wsiadł na niego, przejechał 100 m. i uderzył w przepust. Więc nie był motocyklistą, żeby nie obrażać prawdziwych pasjonatów motocykli.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-11 08:05:17
0 0
Nie powinno się czekać na zgodę rodziny na utylizację odzieży po zmarłym. W regulaminie powinien być zapis, że po 14 dniach gdy rodzina nie zainteresuje się rzeczami po zmarłym wtedy niech trafią do pieca. W przeciwnym razie po pewnym czasie, w szpitalu będzie archiwum odzieży po zmarłych.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-10-11 10:23:36
0 0
O co w tym wszystkim chodzi?! Najpierw cyt. 'rzeczy miały dla mnie ogromną wartość sentymentalną', później fragment postu przytoczony przez Doradcę - 'pożyczył motor na 10 minut i stracił nad nim panowanie na odcinku drogi ok 100 m, nie zrobiłby krzywdy ani dzieciom ani moherowym beretom idącym do kościoła! Nie był też żadnym motocyklistą!'.
TOP - bardzo proszę o wyjaśnienie tego.
Albo post się nie zgadza, albo artykuł.
Ja osobiście radziłabym spotkać się z kolegą, który pożyczył motor i ubranie i po prostu zapytać się go, czy nie zażądał zwrotu ubrań, gdyż jak dla mnie, to wyjaśniałoby wszystko.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Straciła męża, a później pamiątki po nim"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]