3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Limanowa to dla mnie tylko miejsce urodzenia

Opublikowano  Zaktualizowano 

Jest przykładem, że pochodząc z niewielkiego klubu można zrobić karierę piłkarską. Urodził się w Limanowej, pierwsze umiejętności piłkarskie zdobywał w Łącku. Dzisiaj należy grupy najbardziej utalentowanych młodych zawodników I ligi.

Rozmowa z 21-letnim Damianiem Zboźniem. Nową nadzieją orkęgu nowosądeckiego. Wyruszył z Łącka (powiat nowosądecki) na przygodę z profesjonalną piłką.

 

- Urodził się Pan w Limanowej. Przypadek czy jakieś szczególne związki z tym miastem?

- Musiałbym mojej mamy zapytać jak to dokładnie było. A tak na poważnie, to zwykły przypadkowy zbieg okoliczności. Poza miejscem urodzenia z Limanową nic mnie łączy.

Zobacz również:

- Pana kariera zaczęła się w Zyndramie Łącko, klubie z A klasy. Jaka jest recepta na sukces rozpoczynając od tak niskiego poziomu?

- Na razie nie odniosłem żadnego sukcesu. Pochodzę z Łącka i tam też stawiałem pierwsze kroki w mojej przygodzie z piłką. W Zyndramie grałem w trampkarzach. Przełomowy był mecz z Dunajcem Nowy Sącz. Pojawił się na nim Marek Górecki, trener młodzieżowych drużyn Sandecji, to on ściągnął mnie do Nowego Sącza. Grając jeszcze w Zyndramie otrzymałem powołanie do trampkarskiej reprezentacji Małopolski. Potem występowałem w juniorach Sandecji. Na spotkaniu SMS Kraków obecny był Bernard Kapuściński. Prowadził młodzieżowe drużyny Legii Warszawa, ale pochodził z Gorlic i często bywał w naszych stronach. Moja gra przypadła mu do gustu i w ten sposób znalazłem się w stolicy. Aby coś osiągnąć w piłce trzeba ciężko pracować, przykładać do treningów i przede wszystkim mieć zdrowie.

- Legia Warszawa była wielką szansą na szybką karierę.

- Pobyt w stolicy to doskonała lekcja. Wspominam ten czas bardzo dobrze. Często trenowałem z pierwszą drużyną prowadzoną wówczas przez Jana Urbana. Natomiast grywałem w Młodej Ekstraklasie. Wiem, że trener Urban często o mnie wypytywał i interesował się moimi postępami. Pojawiały się pogłoski, że znajdę się w kadrze pierwszego zespołu. Polityka klubu była jednak inna. Pozyskano wielu zawodników z zagranicy i moja szansa przepadła.

- Czy z perspektywy czasu żałuje Pan przejścia do Sandecji?

- Niektórzy uważają, że powrót do Nowego Sącza był krokiem wstecz w moim wykonaniu. To, że grałem w Legii nie może być argumentem potwierdzającym słuszność takich twierdzeń. Występowałem przecież w Młodej Ekstraklasie. Dlatego teraz gra w I lidze jest dla mnie bardzo dużym pozytywnym przeskokiem. Mogę grać na wiele wyższym poziomie. Przechodząc do Sandecji z całą pewnością wykonałem krok do przodu.

- Nowy sezon jest dla Pana bardzo udany. Miejsce w podstawowym składzie i gol w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Czuje się Pan gwiazdą Sandecji?

- Strzeliłem gola i od razu zrobił się szum wokół mojej osoby. Cieszę, że mogę grać w podstawowym składzie i to jest najważniejsze. Nie czuję się żadną gwiazdą, bo nią po prostu nie jestem.

- Początki były jednak trudne. W rundzie wiosennej ubiegłego sezonu niewiele Pan grywał w sądeckiej drużynie.

- Nie było kłopotów z aklimatyzacją, zostałem znakomicie przyjęty w zespole. Przegrałem rywalizację z Rafałem Jędrszczykiem (obecnie piłkarz Kolejarza Stróże – przyp. red.). Miałem swoją szansę, ale słabiej wypadłem i dlatego byłem rezerwowym zawodnikiem.

- Jakie plany na przyszłość? Po udanych występach może ponownie odezwać się Legia Warszawa. I co wtedy?

- Na pewno moim celem jest gra w Ekstraklasie. Być może osiągnę go wspólnie z Sandecją. Kontrakt mam tak skonstruowany, że Legia może mnie odkupić w każdym okienku transferowym. Po ostatnich spotkaniach trenerzy z Warszawy zaczęli do mnie wydzwaniać. Prawdopodobnie moja gra będzie teraz obserwowana przez wysłanników Legii. Ale to w tej chwili jest mniej istotne. Jestem zawodnikiem Sandecji i skupiam się na najbliższych spotkaniach tej drużyny. Mamy trudną końcówkę rundy.

- Tworzy Pan parę stoperów ze Słowakiem Jano Frohlichem. Pan ma 21 lat, Frohlich jest o 15 lat starszy. To różnica pokoleń. To w czymś przeszkadza na boisku?

- Znam swoje miejsce w szeregu. Jano jest przywódcą drużyny. Bardzo dobrze się rozumiemy. W Zyndramie Łącko zaczynałem jako napastnik. Potem próbowany byłem na różnych pozycjach. W Legii zacząłem grać na stałe na pozycji stopera. Teraz bardzo mi pomagają rady Jano Frohlicha, to piłkarz z ogromnym doświadczeniem.

 

Niestety od wielu lat Limanowszczyzna (jako część nowosądeckiego okręgu piłki nożnej) nie może wychować piłkarza, który należałby do wyróżniających się piłkarzy chociażby na poziomie II ligi czy nawet III ligi. Jednak Damian Zbozień z niedalekiego Łącka jest przykładem, że przy odrobinie wsparcia można trafić do solidnego klubu.

Fot. sandecja.pl

Komentarze (14)

ciekawy
2010-10-26 23:47:33
0 0
to po co o nim pisac na portalu limanowskim???
Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-27 00:53:06
0 0
dokładnie po co o nim piszecie i komu pokazuje to serce?? Mamusi ????
Odpowiedz
qwerty
2010-10-27 01:38:33
0 0
Czekamy na wywiady z maciejem kotem i dorotą gawryluk
Odpowiedz
ciekawy
2010-10-27 09:20:44
0 0
a przecież mamy Czeczótkę????
Odpowiedz
Ebuk
2010-10-27 12:27:28
0 0
A mi się podoba proszę Jaca o więcej takich ciekawostek.
Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-27 16:04:42
0 0
Katarzyna Zielińska też tylko urodziła się w Limanowej, 'poza miejscem urodzenia nic z Limanową ją nie łączy'
Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-27 16:22:56
0 0

CO TAKI ROBI TUTAJ .ANI WYGLADU ANI NIC ????????????!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
romcio1985
2010-10-27 16:31:48
0 0
Mi też się podobają takie wywiadziki z bardziej znanymi osobami. W okręgu nowosądeckim występują nasze zespoły. Dobry przykład dla naszych, że z takiego Łącka można zrobić karierę.
Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-27 18:55:18
0 0
hmmm młody ...'Poza miejscem urodzenia z Limanową nic mnie łączy.' To po ... cholerę nawet o tym wspominasz ! Równie dobrze mógłbyś powiedziec ...'urodziłem się bo musiałem '
Odpowiedz
romcio1985
2010-10-27 19:40:51
0 0
otrzymał takie pytanie to wspomniał. Robaczek111 myśl trochę.
Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-27 19:54:22
0 0
romcio1985 czytałam .... i napisałam swoje zdanie !
Odpowiedz
prowda
2010-10-28 21:48:28
0 0

(Trochę kultury)

Odpowiedz
konto usunięte
2010-10-30 18:05:06
0 0
Dzisiaj Zbozień zawalił bramkę i Sandecja przegrała z Podbeskidziem 0-1
Odpowiedz
JohnDoe
2010-10-30 20:52:12
0 0
Ale wy dzieci jedziecie po nim a czy to jego wina ze go na porodowke w Limanowej zawiezli.A co takiego szczegolnego jest w Limanowej???
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Limanowa to dla mnie tylko miejsce urodzenia"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]