Pasiasia
Komentarze do artykułów: 49
@modliszka Gdzie napisałem, że te lisy zjadacie? Te szlachetne pobudki, które kierują myśliwymi, troska o zdrowie i życie ludzkie, populacje kuraków i zajęcy, to jakieś dobre żarty. Proszę o szczerą odpowiedź, co się tak naprawdę liczy. Czy to czasem nie chodzi o ten dreszczyk emocji przed naciśnięciem cyngla, o tą adrenalinkę rozpływająca się w żyłach i podziw kolegi stojącego obok - dla sprawnego oka? Czy chodzi też może o uścisk dłoni prezesa i dyplomik w podzięce za przysłużenie się dobru ogółu społeczeństwa? Czy może lisy wyżerają Wam bażanty i zające, więc tak sobie eliminujecie konkurencje? W kwestii nazewnictwa, Czy pozyskanie nie brzmi lepiej niż zabijanie, czyż nie o to chodzi? A i skoro tak się Pan/Pani rwie do pouczania niedouków, to poproszę o statystykę ile osób w Polsce zmarło w ostatnich latach od zakażenia wścieklizną, a ile od zabawy niezabezpieczoną bronią tatusia przez dzieci czy w wyniku wypadku w trakcie polowania?
@hawkeye To czy zabijanie zwierząt dziko żyjących jest bardziej humanitarne, niż zabijanie w rzeźni, jest dyskusyjne. Po pierwsze lisów się nie zjada, to zabijanie miało czysto 'sportowe' podłoże o czym świadczą zielone torby z nagrodami dla najwprawniejszych zabójców. Co najwyżej żona któregoś z nich uszyje sobie ciepłe futerko. Po drugie te zwierzęta nie stoją w miejscu i nie czkają kulkę, one uciekają co sił w nogach, a nie każdy z tych typów to snajper wysokich lotów i trafi biegnące zwierzaka prosto w serce. Trzeba by panów myśliwych zapytać ile lisów został postrzelonych i zdołało zbiec i w męczarniach zdycha/zdechło w krzakach. Ile poranionych zwierząt zostało odnalezionych i dorżniętych czy rozszarpanych przez psy. Bardziej humanitarne? Ja bym się bał stawiać takich tez. Z resztą wypowiedzi się zgadzam.
Super ocieplanie wizerunku myśliwych, czytajcie uważnie. Oni nie zabijają, oni pozyskują. Oni nie zabijają, oni chronią (swoiście poprzez sprzedanie kulki).
@pawlolp Cygan nie może pracować, bo to podobno niezgodne z ich zasadami. Taki ciekawy komentarz pojawił się wczoraj na onecie: 'CIEKAWOSTKA: Dla niewtajemniczonych w 'europejski' lewacki bełkot: tzw. 'Romowie', to po polsku Cyganie. Cyganie niesłusznie nazywani są Romami, ponieważ po cygańsku we wszystkich dialektach 'Rom' znaczy 'człowiek' lub 'mężczyzna'. Wg Cyganów nie-Romowie to 'gadziowie', czyli 'nieludzie'. Cygan okradający 'gadzia' nie popełnia najmniejszego wykroczenia w świetle zasad 'romanipen' (ludzkich). Mienie należące do 'gadziów' traktowane jest bowiem jako porzucone - nie należy przecież do człowieka. Podobnie zabicie 'gadzia' nie jest żadną zbrodnią, bo wg zasad romanipen 'gadzio' to nie człowiek. Jakakolwiek współpraca z organami ścigania to wśród Romów (ludzi) poważne przestępstwo. Przestępstwo karane dożywotnim wykluczeniem ze społeczności 'roma' (ludzi) i przeniesieniem do 'gadziów' (nieludzi). Cyganowi nie wolno nawet zgłosić popełnionego na nim przestępstwa na policję lub prokuraturę (ale Cyganka może to zrobić). Niemal każda praca czyni z 'romy' (człowieka) 'gadzia' (nieczłowieka). Innymi słowy wg Cyganów większość zajęć pozbawia ludzi człowieczeństwa. Zaskakujące, że takim zajęciem jest wg. Cyganów również zawód lekarza. Wśród Cyganów najwyżej klasyfikowane są zawody zajmujące się odbieraniem mienia 'gadziom' (nieludziom) i przekazywanie go w ręce 'roma' (ludzi). Romowi (człowiekowi) wolno wykonywać tylko kilka zawodów. Najlepiej jak nie pracuje - wtedy cieszy się największym szacunkiem. Jeżeli Rom (człowiek) zostaje np. lekarzem lub śmieciarzem - automatycznie przestaje być człowiekiem (Roma) i staje się 'gadziem' (nieczłowiekiem). Kolejną ciekawostką jest, że Cyganie nie mają własnej religii. Zawsze wyznają religię kraju, w którym mieszkają. Cyganie to niezwykle ciekawa 'kultura' oparta częściowo na takich jak powyżej 'odwrotnych wartościach'. Nic dziwnego, że niegdyś zostali wypędzeni z Indii. Niestety w Europie Zachodniej część Cyganów utożsamiana jest z Polakami i ich przestępczość jest traktowana jako przestępczość Polaków. Podobnie jest z Rumunami. Obecnie każdego Rumuna we Włoszech uważa się - niesłusznie - za rumuńskiego Cygana. Źródło: m. in. Jerzy Ficowski, 'Cyganie polscy'. Był również na ten temat interesujący artykuł w sieci. Dużo więcej można znaleźć wpisując ROMANIPEN w wyszukiwarce. Należy jednak odfiltrować 'poprawne politycznie' brednie. ...dodam, że w Polsce problemów z Cyganami jest nieporównanie mniej niż np. na Słowacji. Dlatego, że i Cyganów jest relatywnie mniej. Wkrótce może się to zmienić, bo Cyganie błyskawicznie się rozmnażają. Jest tak dlatego, że o pozycji zarówno mężczyzny jak i kobiety w społeczności cygańskiej decyduje... ILOŚĆ DZIECI. Cygan mający mniej niż czworo dzieci nie jest traktowany poważnie przez społeczność cygańską.' Cyganie już zacierają ręce na plany PIS.
Niegospodarność i arogancja! Wszelkie inwestycje w obrębie lasów, które są magazynem wody, powinny być zakazane! Mało mamy problemów z wodą?
Nikt oczywiście nie zastanawia się jakie są przyczyny dramatycznej sytuacji hydrologicznej i wymyśla się działania doraźne. Łososina i inne rzeki w okolicach powoli wysychają. Sytuacja ta, nie jest związana z tegoroczną anomalią pogodową. Przyczyną tego zjawiska jest niestety degradacja środowiska na południu Polski. Większość małych dopływów zasilających rzeki wyschła, a woda pojawia się w nich okresowo. Wystarczy ruszyć 4 litery za biurka i zobaczyć jak to wygląda. Gdzie te wszystkie kąpieliska na Łososince, na których za gówniarza spędzało się wakacje. Miejsca były takie głębokie, że kryło z wyciągniętą ręką. Teraz, podkreślając, że nie jest to sprawa tylko tego roku, wody w Łososinie jest ledwie tyle, ile przysłowiowej żabie po oczy. To, że w przyszłości będzie jeszcze gorzej, jest pewne, ale kogo to obchodzi, że Łososina wyschnie, wszak można się przez góry podłączyć do Dunajca. A Dunajec to też nie studnia bez dna. Smutne to wszystko. Trzeba podjąć odważne działania i walczyć z przyczynami tego zjawiska. Tylko nie wiem czy już nie jest za późno i znajdzie się ktoś z 'cojones', kto podejmie niepopularne decyzje.
W obecnej sytuacji to jakaś kpina, ba możne nawet prokurator.
Jeszcze kilkanaście lat dalszej dewastacji środowiska i Łososina wyschnie. Będzie po kłopocie. Jeszcze parę powodzi po drodze się doczekamy. Wszak rozwój jest najważniejszy. Rodzić, budować, wycinać, lać beton i asfalt na potęgę. Powodzenia.
@AdamKnight Kasztanowiec o którym wspominasz, to drzewo, które w relacji starszych Limanowian pamiętało co najmniej II wojnę światową. Szkoda, po prostu szkoda tego drzewa i wielu innych, które bezmyślnie wycięto. Jako podsumowanie, ciśnie mi się na myśl ten numer Dezertera: https://www.youtube.com/watch?v=JqlLXAngLgA
A mnie martwią powycinane drzewa. Stało się jakoś łyso i brzydko. W lecie dawały trochę cienia, szczególnie te w okolicach przystanków, teraz przyjdzie się smażyć na rozgrzanym do czerwoności nowiutkim chodniku. NIE MOŻNA BYŁO TYCH DRZEW ZOSTAWIĆ?
Nie dajcie się nabrać na te badania. To zbędny wydatek, w opinii większości lekarzy zakaźników. Diagnozuje i leczy się pacjenta, nie kleszcza. Uznane wytyczne postępowanie dot. boreliozy (ILADS) nie rekomendują badania kleszcza. Pozytywny wynik badania kleszcza nie jest równoznaczny z tym że osoba ugryziona została zainfekowana i na odwrót (wynik negatywny wcale nie musi oznaczać, że do zakażenia nie doszło).
@banschee Wydobycie żwiru ma wpływ na obniżenie poziomu wód, przyspiesza spływ wód i niszczy ekosystem wodny i nadbrzeżny. Gwałtowne przybory w rzekach w ostatnich latach to tez sprawa wieloczynnikowa, jedną z nich jest niewątpliwie to o czym wspominasz.
@Zabawny Nieznajomością tematu wykazałeś się w pierwszym poście. Napisałem wyraźnie, że wywóz żwiru to JEDNA Z PRZYCZYN, a utwardzanie polnych dróg też się niestety przyczynia, bo to ogranicza to naturalną retencje. Temat jest złożony i potrzebne są działania na wielu płaszczyznach, owszem. Jednak ukrócenie tego złodziejskiego procederu, to jeden z kroków do zahamowania degradacji rzek.
@emily nie wahaj się, rób zdjęcia i zgłoś sprawę na policje. Zgodnie z treścią art. 34 ust. 3 ustawy z dnia 18 lipca 2001r. Prawo wodne (Dz. U. z 2005r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.): „Powszechne korzystanie z wód nie obejmuje: 1) wydobywania kamienia, żwiru, piasku oraz innych materiałów z morskich wód wewnętrznych wraz z wodami wewnętrznymi Zatoki Gdańskiej oraz z wód morza terytorialnego; 2) wycinania roślin z wód lub brzegu; 3) wydobywania kamienia i żwiru z potoków górskich” a dodatkowo w art. 34 w ust. 4 postanowiono, iż: „Wydobywanie kamienia, żwiru, piasku oraz innych materiałów w granicach powszechnego korzystania z wód, może odbywać się, po uzyskaniu zgody właściciela wody, w miejscach wyznaczonych przez radę gminy w drodze uchwały.” Ponadto, zgodnie z treścią art. 122 ust. 2 pkt. 3: „Pozwolenie wodnoprawne jest wymagane również na wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz ich składowanie”. Należy podkreślić, iż zgodnie z treścią art. 192 ust. 1 „Kto bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego albo z przekroczeniem warunków określonych w pozwoleniu wodnoprawnym korzysta z wody lub wykonuje urządzenia wodne albo inne czynności wymagające pozwolenia wodnoprawnego – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Zatem w pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić się pisemnie do właściwego terenowo Urzędu Miasta lub Gminy oraz oddziału Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z zapytaniem czy na wydobywanie kamieni z tego odcinka rzeki wydano zgodę. Jednocześnie w piśmie naszym powinniśmy zawrzeć informację, iż byliśmy świadkami takiego wydobywania kamieni z rzeki. Jeśli właściwe organy nie wydały stosownego pozwolenia, oznacza to, iż wydobycie kamienia z rzeki odbywało się niezgodnie z prawem. Wtedy też, jeśli zauważymy ponownie wydobywanie kamienia z rzeki powinniśmy niezwłocznie powiadomić telefonicznie Policję przekazując informację, iż zgody na wydobywanie kamieni osoby wydobywające nie posiadają z wnioskiem o natychmiastową interwencję. Ponadto warto wykonać dokumentację zdjęciową z poboru kamieni. Zdjęcia powinny ukazywać: numer rejestracyjny samochodu, jego markę i kolor. Ponadto warto informacje te zapisać na kartce, gdyby zdjęcia nasze okazały się nieczytelne. Informacje o nielegalnym wydobywaniu kamieni powinniśmy także przekazać pisemnie do właściwego oddziału Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz Urzędu Miasta lub Gminy z prośbą o interwencję oraz informacje o jej wynikach. Kopię pisma do w/w instytucji należy wysłać również do lokalnej organizacji pozarządowej, która zajmuje się ochroną przyrody (działalnością ekologiczną) oraz do właściwego terenowo zarządcy rybackiego (np. Oddział Polskiego Związku Wędkarskiego).
Obserwując to co się dzieje z wodą i rzekami trochę z boku, daje się zauważyć jedno, na przestrzeni ostatnich 20-30 lat poziom wód się dramatycznie obniżył. W latach 80-tych wody w Łososince było przy normalnym stanie 3 x więcej. Było pełno kąpielisk, a głębokość sięgała w niektórych miejscach 2-3 metrów. Łososine zasilało pełno potoków, które teraz niosą wodę okresowo, jak popada. Obecnie wody jest tyle, co przysłowiowej żabie po oczy. Jedno jest pewne woda sama nie wyparowała i nie trzeba być profesorem, żeby wydedukować, że do tego stanu rzeczy doprowadziły bezmyślne działania człowieka. Paradoksalnie te wszystkie działania przeciwpowodziowe mają skutek taki, że jak popada 2 dni to mamy powódź, a na jesieni wody zaczyna brakować w rzekach i studniach. Oczywiście jest wiele czynników, które do tego stanu rzeczy się przyczyniły. Kradzież żwiru są jednym z elementów, wpływając na obniżenie lustra wody i wzmożenie niszczycielskiej siły wody powodziowej. Wszak wiadomo, że rzeka transportując żwir wykonuje prace, która ją osłabia, woda w rzece bez żwiru pędzi jak po torze bobslejowym nie napotykając na żaden opór. Jest wiele miejsc gdzie Łososina „dokopała” się do litej skały, w czym zasługa poprawiaczy natury i złodziei, liczących na łatwy zarobek, czy chcących zaoszczędzić na materiałach budowlanych. Trzeba zauważyć miejsca wybierania żwiru mają się nijak do rzekomej ochrony przeciwpowodziowej, to często zwykłe złodziejstwo i w rzeczywistości działanie na szkodę ekosystemu i lokalnej społeczności. Jeśli już zachodzi konieczność wybrania żwiru to powinno się go wywozić w górne parie rzek gdzie go zaczyna brakować czy poniżej zapór czy progów. W niedługim czasie działania te doprowadzą do tego, że będziemy mieć duży problem z wodą, a największy z jej brakiem. Wtedy następne pokolenia będą mogły podziękować „znafcom” tematu jak @zabawny. Szkoda tylko, że może się okazać że obudzimy się z ręką w nocniku. Smutne to wszystko. Pocieszające jest to, że sprawą zajęły się media, ludzie stają się bardziej świadomi, a wielu złodziei zapłaciło słone odszkodowania , także tych naszego powiatu.
lumplwa@ g... prawda, ostatnie lata i dopływ kasy z UE doprowadził do tego, że w rzekach, rowach grzebie się na potęgę. Skutki tego są odwrotne od zamierzonych, co widać w ostatnich latach. W PRL nie było kasy, na tego typu inwestycje i nie było powodzi na taką skale i z taką częstotliwością. Teraz beton leje się na potęgę i mamy to co mamy, jak nie powódź to susza. Wszak najważniejszy jest rozwój i postęp. Z roku na rok będzie coraz gorzej jeśli UE nie odetnie nam dopływu kasy. Każda melioracja czy tzw. prace utrzymaniowe w korytach rzek to mydlenie oczu i de facto wzrost zagrożenia powodziowego w skali globalnej. Wystarczy poczytać w Wybiórczej: http://wyborcza.pl/1,75400,15955980,Tragedia_polskich_rzek__Poglebiamy_je__oczyszczamy_.html
Toż to nie żaden potok będzie tylko wybetonowany kanał. To tyko zniszczy ekosystem, który i tak ledwo zipie oraz zwiększy zagrożenie powodziowe. Pewnie jeszcze wyschnie parę studni w okolicy, ale najważniejsze ze się dzieje i kasę można przemielić. Gratuluje!!!
http://w745.wrzuta.pl/film/80FJCVMuAY5/dezerter_ratunku_policja
Jak znamienna dla Limanowszczyzny focia!