badmoon58
Komentarze do artykułów: 92
To piękna wiadomość. Powodzenia!
'I see a bad moon rising. I see trouble on the way. I see earthquakes...' CCR - 'Bad Moon Rising.' 'Addio pomidory Addio ulubione Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej Tęsknoty dojmującej...' Kabaret Starszych Panów. 'Albowiem prysły zmysły albowiem prysły zmysły jak pajęczyny wątła nić. Albowiem prysły zmysły...' Kabaret Starszych Panów. Dobranoc. A to... to ja!
Nie czuję się na siłach, by ocenić właściwie rolę Józefa Becka w historii Polski, bom nie historyk. Nie zmienia to faktu, że był KIMŚ! A w moim mieście, jak długo żyję (a długo!), traktowany jest po macoszemu... Czytam tu, że 2 lata temu proszony o pomoc w utworzeniu Izby Pamięci Narodowej był ówczesny minister spraw zagranicznych... Jako urzędnik - adresat właściwy. A jako persona... Przecież 2 lata temu też był błaznem! Nie czepiam się władz miasta, taki czas, taki minister... Specjalista od zrzynania z Charlesa Crawforda czy Richarda Lugara. Specjalista od wyzywania innych, na przykład Józefa Becka od awanturników... Bodaj Marek Król wyjaśnił, czemu ów pan ma nieskazitelnie równy przedziałek. Bo włos na głowie tego pana nie został zmierzwiony kiedykolwiek jakąkolwiek myślą! Życzę nowym (a może starym?) władzom miasta powodzenia w staraniach! PS. Onegdaj Rosja ogłosiła, że Józef Beck był niemieckim agentem... Ta sama Rosja ogłosiła niedawno (czytałem na Wirtualnej Polsce), że pracuje nad trzema szczepionkami przeciw wirusowi ebola! Trzema, co tam jedną: 1. Młotek. 2. Maszynka do mięsa. 3. Patelnia. Pozdrawiam. Simple Mind - 'Belfast Child'. Smutne...
No nie... W mojej ulubionej Mszanie stale coś się dzieje!... Łukasz! Na pewno wiedziałeś, że w weekend będzie się działo - toś czemu nie powiedział? Jasny gwint, po drugiej stronie ulicy...
Ruda Lola wróciła z miasta i mówi, że to nie tak! To PIS mnie wycina, bowiem PO przypadłem do gustu! Za przenikliwość myśli i szczerą chęć wspomożenia ostrzeżeniem, że złe może czaić się wszędzie! Za ścianą a nawet we wspólnym łóżku! Nooo... To mi schlebia albowiem zawsze chciałem być blisko tych co ogarniają całokształt na wskroś i w poprzek. Ale żebym miał się dzielić pozytywną energią, którą jestem naćpany niczym Hardkorowy Koksu sterydami i hormonami... Co to, to nie! Mogę najwyżej pozwolić pogłaskać Markizę Lunę... Co... Mało?
No co jest? Gdzie sympatycy PIS? Nie widzicie, że PO i abstynenci chcą mnie zamknąć w komórce?
Niedawno na Limanowa.in wyraziłem się przyjaźnie o ludziach z Prawa I Sprawiedliwości... Hmm... Muszę sprawdzić czy to było przed meczem ze Szkocją czy po... Jeśli po... Aż się boję napisać! Bo to by oznaczało, że Pani premier waląc we mnie pozytywną energią, osiągnęła skutek odwrotny od zamierzonego. Brnę dalej... Nie można przecież przyjąć, że Pani premier uczyniła to nieświadomie... To niemożliwe. A to może oznaczać, że... Jezu! Pan Kaczyński ma agenta na najwyższym stołku rządowym! Normalnie strach... Pozdrawiam zatem wszystkich wielbicieli Platformy Obywatelskiej! Dobranoc!
Ależ mnie wzięło, ależ mam potencjał! Zaraz wyjaśnię. Niedawno, przed meczem naszych kopaczy ze Szkotami, Pani premier rzekła, że meczu nie obejrzy ale kopaczom naszym prześle pozytywną energię... Coś nie wyszło, kopacze nie wygrali. I wiem czemu! Pani premier przed przesyłem weszła nieopatrznie na czerwony dywan i odstawiając Cinderella Dance najnormalniej w świecie spudłowała. Trafiła pozytywem mnie! A co do powyższego, ulepszam jedno zdanie z użyciem trudnego słowa (ma się ten potencjał teraz, nie?). Ma być: >Jakby ktoś mi tu imputował chytrze...< Scorpions... Ci musieli chlać! Skoro wymyślili taki weselny gniot jak 'Wind of Change'...
No, nie mogę usnąć! Jakby ktoś mi tu sugerował chytrze, iż sugeruję, że sesji Rady Miasta na trzeźwo nie da się obejrzeć... Odpowiadam modnym ostatnio słowem: to nadinterpretacja! Nie wiem, czy ci z RHCP nadużywają... Cholera, nie wiem wszystkiego!
Aha, zapomniałem dodać, że Ozzy Osbourne, choć za kołnierz nie wylewał, to wielki jest! To tak gwoli mego usprawiedliwienia, co do powyższego! I Zakk Wylde też nie wylewał. Dobranoc!
Nooo... Nareszcie trafiłem na właściwą stronę! By zadać fundamentalne pytanie, na które może ktoś mi odpowie! W naszym mieście można kupić nacjonalistyczny 'Cydr', a co z homofobicznym 'Ciechanem'?
Skoro Sejmik Województwa Małopolskiego (nie wiem czy ma takie kompetencje!) nie wprowadził embarga na piwo marki 'Ciechan', to może nie jest źle...
Nie, nie! Nie, żebym propagował spożywanie, ale... Czy w naszym powiecie można kupić piwo marki 'Ciechan'?
To ja o żarciu może... Groch z kapustą, kogel-mogel, bigos na winie... Gdyby spróbować ogarnąć jakoś to 'Zgoda! Zróbmy razem więcej, odpowiedzialnie i bliżej ludzi, bo zasługujemy na nasze lepsze jutro!' Ja nie ogarniam. Chociaż zaraz... Bigos apolitycznie niestrawny tak, że nawet flaszka samogonu nie pomoże, mimo to ma sens! Ma sens! A zatem: przy całym szacunku do szalejącej w powiecie apolityczności - mój szacunek dla ludzi z Prawa i Sprawiedliwości, że... Że co... Że się nie wstydzą swej partyjności? Na to wychodzi... Przynajmniej wiem, czego po nich oczekiwać. I myślę, że gdyby się trafił apolityczny kretyn, który chciałby na przykład zamieniać górskie krzyże i dzwony na gwiazdy czerwone i kalinki, to go zablokują. Przesadzam z tym kretynem? Ejże! W RocknaGranja grają właśnie 'Sad But True' Metalliki. Mój wpis nie jest ad personam. I nie dotyczy KWW To Lubię... Dlaczego? A czy ja się muszę tłumaczyć? W RocknaGranja grają właśnie 'Sweet Home Alabama' Lynyrd Skynyrd. To lubię... Pozdrawiam.
Nowa szata? Bardzo dobrze! Jak się coś znuży, przeje... A teraz o minusach i plusach. Przetestuję się, a co mi tam! Odkryłem dziś internetowe radio 'Rock na Granja'. Z Brazylii. Zero paplaniny, wyłącznie muzyka. Słucham od dwóch godzin. Teraz Led Zeppelin 'No quarter'... Skoro to Brazylia, badziewia typu Donatan czy Maleńczuk raczej się nie doczekam! I o to chodzi. No, a teraz zobaczymy czy wielbiciele tych dwóch panów zamkną mnie do komórki... Pozdrawiam!
To moje >hmmm<, wzięło się stąd, że szczęka mi opadła z wrażenia i walnęła w klawiaturę... 21 instytucji! Czyli armia odpowiedzialnych i zdeterminowanych urzędników! W tym co robią... Procedury i standardy... Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej! Szkoda tylko, że Pan Burmistrz nie wymienił... Nie mogę ochłonąć! Przypomniał mi się mecz siatkówki na Narodowym, który obejrzało 63 tysiące... Obejrzało? Przecież 2/3 oglądaczy nie widziało boiska... Ale co tam! O meczu pisali na Malediwach i w Sierra Leone. Co to ma wspólnego z wypowiedzią Pana Burmistrza? Ano ma. Wielkie liczby są po to, by oszałamiać...
W Mszanie bywam. Jeśli dobrze rozumiem, po żywiole rewitalizacji, rozszalał się w mieście żywioł zagospodarowania, sprowadzający się do jednego: im więcej się wyrżnie zielonego i wpuści smrodu - tym lepiej! W gruncie rzeczy ma to jakiś sens: chcesz zielonego i świeżego, spieprzaj na Luboń czy Ćwilin! Jeszcze zupełnie nie wyłysiały. Dziś mszański rynek to kamieni kupa, rachityczne drzewka i coś, co przypomina pisuary... Bez życia, bez uroku, bez poczucia, że rynek ma przecież historię. Jedyne, do czego się teraz nadaje, to: wystawić leżaki do opalania - miasto zarobi! A gdyby ktoś wpadł w przesadę w opalaniu - Straż Miejska też wtedy zarobi do miejskiej kasy! Aha, stoi pusty cokół! Może czeka na mnie? Ale mam ostrych konkurentów. Julo, Maro, Włodzik... Park. Najmniej w nim drzew, choć może to zgodne z przepisami UE... Ale w parkowych drzewach (obok też!) siedzą ptaki. Srają i kraczą, znaczy się, coś im się nie podoba! Ja bym przerobił park na lądowisko dla helikopterów i mam argument: dzieciarnia z przedszkola będzie miała uciechę... Powiada Pan Burmistrz, że projekt zagospodarowania opiniowało 21 instytucji... 21! (Słownie: dwadzieścia jeden). Czy Ruda Lola z Zaborni też? Wszak Ruda Lola, to też instytucja... Sympatyczni mieszkańcy Mszany Dolnej! Ratujcie zielone i czyste powietrze, jak możecie... Hmmm.
Dziś między godziną 9 a 14 obcowałem bez entuzjazmu z telewizją info/24/news. Mimo, że od roku nie mam telewizora i swobodnego dostępu do tv, nie czuję, bym przez ten brak głupiał, ale to może być czucie subiektywne, więc nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby jakiś wielbiciel czy wielbicielka całej prawdy całą dobę, obiektywnie ocenili moje ewentualnie głupienie. Proszę bardzo! Przez 5 godzin przewijali się przez ekran (najczęściej jednak stali) różni ludzie i wypowiadali się na temat tragedii. Rozumiem, tak trzeba. Nie zauważyłem jednak nikogo, kto nosiłby przecudnej długości tytuł: pełnomocnik marszałka województwa małopolskiego d/s programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej wisły. Uff... Męczące... Dlatego wszystkie wyrazy napisałem z małej litery, zresztą trudno się połapać, co tu ma być z dużej, co z małej! 14 wyrazów nie licząc imion i nazwisk tego kogoś oraz marszałka! Sama pieczątka musi być wielka jak papierowy format A5. I tego mi brakło: wypowiedzi kompleksowej i naświetlającej całokształt! Przy całym szacunku dla wszystkich innych... Może jednak poproszono takiego kogoś o wypowiedź a ja nie zauważyłem, bom gamoń... Może jednak nie, bo: -takiego kogoś nie ma; -jest ale jego tytuł jest tak długi, że brakuje ekranu nawet w formacie 16:9. PS. Gdyby ktoś się upierał, że ja między wierszami coś tam upchałem... Odpowiadam: nie! Proszę zresztą spojrzeć.
Bodaj wczoraj wyczytałem, że Wyspy Marshalla wydały znaczek pocztowy poświęcony Powstaniu Warszawskiemu... Czyli gdzieś tam daleko na Oceanie Spokojnym, doceniono heroizm warszawiaków... A u nas? '-Słuchaj! A Zychowicz pisze o obłędzie! A Korwin-Mikke gada o głupocie!' I wtórują im piwnoo -'grylowe' autorytety... Dlatego chwała Panu Jacentemu Musiałowi i grupie sympatycznych ludzi, że rocznicę Powstania uszanowali właśnie tak! I pozdrowienia moje dla Pana Bogusława Sowy! Mieliśmy kiedyś okazję interesująco rozmawiać. Też o historii, choć żem nie historyk.
Wiosną tego roku 'dotknąłem' Limanowskiej Akcji Charytatywnej... Poprzez postawienie paru liter i cyfr w ważnym dokumencie dla ważnej instytucji. Raptem 15 sekund pracy, może 20. Zrobiłem to z inspiracji sympatycznej osoby, więc tego nie żałuję, bowiem w zestawie 157 wad, jakie posiadam, interesowności nie ma. Ale jest ale... Przeczytałem artykuł z 15 lipca br., to co powyżej też... I zdziwienie mnie nie opuszcza! W związku z tym pytam: Pani Prezes! Jak to jest, że darczyńca robi odpis od podatku na konkretne dziecko a ono subkonta nie ma? Jeśli dobrze rozumiem (Statut przeczytałem i to dwa razy a nawet zapoznałem się z listą członków Zarządu!), Stowarzyszenie ma jedno, ogólne konto... Czyli władze Stowarzyszenia przypisują sobie prawo do swobodnego dysponowania wpływami od darczyńcy, które nie musi być zgodne z jego wolą? Hmm... Pani Prezes! Jeśli tak jest - jest to ewidentne lekceważenie woli darczyńcy! Żelazna logika. Chyba, że jest jakaś inna, na przykład plastelinowa. Wprawdzie nie słyszałem o takiej ale moja niewiedza nie musi dowodzić, że takiej nie ma, prawda? I dwie uwagi natury ogólnej, niekoniecznie do Pani Prezes. Zetknąłem się z opinią (poza Portalem), że wszystko jest och i ach, jeno kilku członków Stowarzyszenia bruździ. Niewiele mnie to obchodzi ale w Statucie są zapisane słowa, że wszyscy członkowie Stowarzyszenia kierują się wartościami chrześcijańskimi... To znaczy, że wszyscy są równi wobec Boga i siebie... To może by wedle wartości wyznawanych, spróbować się dogadać z uszanowaniem prawa drugiego do innego zdania? Aha. Jeśli mimo wszystko ktoś tu jest 'róbta co chceta', przypominam, że jednym ze szczytnych ideałów Rewolucji Francuskiej też była równość... Koncert nieszczęsny czy raczej żałosny. Skoro nie charytatywny, to jaki? Była wystawiona puszka na datki... Jeśli nie na cele dobroczynne, to na jakie? Chyba nie na zakup nowego magla? Fakt, pomysł idiotyczny - może dowodzić, że to ja jestem idiotą... Prawda? Ponieważ część członków Zarządu jest mi doskonale znana - pozdrawiam! I żeby nie było żadnych wątpliwości, to kończę transparentnie: nazywam się Jan Bronisław Goliński.