http://wyborcza.pl/1,75248,9075678,Prezydent_Kielc_chce_procesu_za_pomowienia_w_sieci.html

Konina, a nie Kanina. Czytaj ze zrozumieniem!

Renia, swoje lata świetności z pewnością miała dawno za sobą

Widocznie koneserzy trunków wysokoprocentowych się przestraszyli strażników prawości :)

15 listopada 2009 r., o godz. 15.30 w miejscowości Dobra doszło do wypadku drogowego. Z wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący samochodem marki BMW-320D nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, w wyniku czego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewy pas ruchu i uderzył w skarpę drogi zjazdowej. Bezpośrednio po zdarzeniu zarówno kierujący jak i pasażerowie zostali z obrażeniami ciała przewiezieni do limanowskiego szpitala. Kierowcę poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikami 0,00 mg/l.

Demoralizacja wśród młodzieży osiąga chyba swoje apogeum. Wychowanie dziecka to jedno z najtrudniejszych rzeczy z jakimi musi się zmierzyć człowiek w swoim krótkim życiu. Lecz stosowanie samych zakazów i kar nie urzeczywistni pokładanych w nich nadziei wychowawczych. W chwili takiej jak ta trzeba być dobrej myśli, że mimo odniesionych ran chłopak wyjdzie z tego i będzie mógł nadal cieszyć się z swym życiem. A sprawca? Zniknięcie z pola widzenia, na nie długo się zda. Dla rodziców tego chłopaka to ostatni dzwonek alarmowy, aby w końcu obudzić w sobie zainteresowanie losem swojego dziecka, by nie doszło do podobnej sytuacji ponownie.

W zdarzeniu tym nie było innych uczestników. Nie ma informacji na temat pieszych. Warunki atmosferyczne nie były sprzyjające do szybkiej jazdy. A stan techniczny samochodu? Za to odpowiada właściciel samochodu. Tyle w temacie. Niestety, ale liczba kolizji i wypadków z udziałem samochodów BMW co najmniej zastanawia i to jest nie tylko moja opinia.

Kolejny właściciel BMW nieumiejący poskromić swojego 'rumaka'. Najważniejsze, że nie doszło do tragedii, bo zdjęcia z miejsca zdarzenia nie wyglądają za ciekawie.

Jedną z cech każdego konfliktu jest to, że każda ze stron ma własne racje. Po części staram się tłumaczyć gorliwą postawę ks. Opockiego w bronieniu Romów, ale momentami racjonalne przesłanki stają się dla mnie nie zrozumiałe. Romowie to specyficzna narodowość, która rządzi się własnymi prawami. Wśród tejże społeczności, większe znaczenie mają cechy zachowawcze przekazywane z pokolenia na pokolenie, niż prawo ustanowione w celu bronienia porządku w naszym kraju, którego są mieszkańcami. Ks. Opocki, jak mniemam dobrowolnie, stał się „adwokatem” i obrońcą w jednym ciele. Zapewne od samego początku starał się zdobyć ich zaufanie, by móc zbliżyć się, sprawdzić co takiego dręczy tą społeczność. Ale ksiądz to Polak, nie Rom. I co z tego? W kulturze romskiej liczą się tylko Romowie. Rom nie okradnie Roma, Rom nie naubliża Romowi. To ich wielowiekowa tradycja, którą trudno jest zmienić. Ale warto spróbować, warto pokazać, że można żyć inaczej.

Nie ma potrzeby dopuszczać się tak daleko idących wniosków. Niech odpowiednie organy państwa zajmą się tą sprawą by wyjaśnić wszystkie jej okoliczności. Ten tydzień przyniósł nam wiele wydarzeń jakie miały miejsce na ulicy Fabrycznej i w jej okolicy. Podsycanie fali nienawiści do niczego nie prowadzi, ponieważ „amok emocjonalny” człowieka nie jest w stanie nic sensownego uczynić. Komentarze użytkowników portalu są jak najbardziej potrzebne i słuszne w swej istocie, gdyż są wyrazem zdania i odzewu społeczeństwa. Jednak treść co poniektórych, powinna ulec lekkiej modyfikacji, gdyż szerzenie idei ksenofobicznej nie jest rozwiązaniem problemu z obywatelami romskimi. Jak na razie, żadna osoba z władz miasta i powiatu nie przedstawiła konkretnego planu jakże śmiałego jak eksmisja. Należy poczekać, aż zostanie wykonany pierwszy ruch zmierzający do rozwiązania tej sprawy.

Jest to przykład pokazujący, jak przebywanie na warszawskich salonach może człowieka czegoś nauczyć. Wygoda i komfort jest wielce pożądanym dobrem przez polskich parlamentarzystów. Postawa posła Dutki jest tego potwierdzeniem. Pozostaje nam tylko czekać na przyszłoroczne obchody, by móc się przekonać czy jego postawa jednak ulegnie zmianie. Jako przedstawiciel państwowy wysoki rangą (jak na nasze, lokalne standardy) powinien wziąć udział w pochodzie (mimo nie sprzyjającej aury) jak każdy inny obywatel poczuwający się do powagi święta, jakże ważnego dla każdego Polaka.

Faktem jest że most w Młynnem od bowiem dawna kwalifikuje się do generalnego remontu. Zastanawia mnie fakt, że aż tyle czasu musiało upłynąć by można było zauważyć pierwsze kroki zmierzające do uporania się z tym problemem. Osobiście dawno nie zapuszczałem się w okolice Młynnego by na własnej skórze móc się przekonać o stanie aktualnym przeprawy na rzece Łososina . Inwestycja taka napewno do tanich nie należy, jednak gdy ktoś (ZDW) postanawia podjąć się takiego zadania, wszystkie szczegóły powinny być ustalone w sposób racjonalny, by nie miała miejsca sytuacja gdy jednym z wariantów jest objazd o długości... 140km. W miejscowości Dobra (koło skrzyżowania) nie tak dawno był remontowany most. Wiem, może nie powinno się porównywać tych dwóch inwestycji, ale przykład Dobrej pokazuje, że podjęcie ostatecznej decyzji o wyznaczeniu zastępczej trasy, jest możliwe do osiągnięcia w sposób nie wzbudzający kontrowersji i oburzenia ze strony mieszkańców i przedsiębiorców.

Incydent jaki miał miejsce w sobotni wieczór przy ulicy Witosa w Limanowej, niewątpliwie jest „dziełem” konkretnej rodziny narodowości Romskiej, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Osobiście popieram inicjatywę, by w końcu przedsięwziąć zdecydowane kroki zmierzające do uporania się problemami dręczącymi mieszkańców ulicy Witosa, jak również młodzieży, która uczęszcza do pobliskiej szkoły średniej. Niezbędne jest wykonanie swoistego gestu w kierunku mieszkańców, który byłby świadectwem zrozumienia ich sytuacji, by mogli ponownie uwierzyć w to, że może zapanować porządek na ulicy Witosa. Owszem, nie wszyscy Romowie dopuszczają się haniebnych czynów. Może tylko garstka ludzi z tej społeczności jest sprawcami wykroczeń i przestępstw, ale nasilająca się częstotliwość występowania różnych „zdarzeń” może sugerować, że nikt nie jest w stanie zapanować nad tym tłumem. Odnoszę wrażenie, że Pan Burmistrz spasował. W pewnym momencie dał sobie spokój ze zdecydowanym rozprawianiem się z częścią Romów przysparzających samych problemów miastu. Może dzisiejsze zebranie i złożone deklaracje ze strony Pana Starosty Limanowskiego sprawią, że również w Panu Burmistrzu obudzi się ze „snu zimowego” determinacja i zdecydowanie w podejmowaniu decyzji, również tych dotyczących konfliktu pomiędzy Polakami a Romami.

Limanowskie kino 'Klaps' to według mnie relikt przeszłości i nic więcej. W Limanowej powinno się znaleźć kino z prawdziwego zdarzenia, gdzie każdy zainteresowany nowościami ze świata kinematografii, byłby w stanie zapoznać się z treścią danego filmu wcześniej, a nie 1,5 miesiąca od premiery.

W sytuacji gdy 'stróż prawości' bez cienia skrępowania dopuszcza się stwierdzeń w stylu: '...za takie pieniądze nie warto nadstawiać głowy...', to moim zdaniem osoba taka wykazuje się śmiesznością nie tylko w odniesieniu do sfery służbowej, ale również prywatnej. Dlaczego? Ponieważ, podejmując jakąkolwiek pracę, człowiek akceptuje zarówno zakres swoich obowiązków, jak również wysokość wynagrodzenia za wykonaną pracę. A może to jest tylko potwierdzeniem, że czasami policjantem zostaje człowiek kompletnie się do tego nie nadający?

Niewątpliwie, trzeba mieć nadzieje, że zwołanie posiedzenia Zespołu Zarządzania Kryzysowego, nie będzie tylko 'jednorazowym gestem' ze strony Pana Starosty Limanowskiego. Ponadto chciałbym zaznaczyć, że sprawa tej wagi wymaga monitoringu ze strony dziennikarzy, by sprawa nie ucichła powoli, bez żadnych zdecydowanych decyzji. Mam nadzieje, że w tej właśnie kwestii, koledzy dziennikarze wykażą się determinacją w swym działaniu, by sprawę wyjaśnić do samego końca.

Wszystko pięknie i ładnie, ale powyższy tekst powinien zostać poprawiony w niektórych miejscach (stylistyka i literówki)!