mol
Komentarze do artykułów: 310
Waluty już nikt nie próbuje bronić a Kanada nie jest w strefie euro i tak to panie wygląda.
2 mln przedsiębiorstw x 5 tyś zł to jest 10 mld zł - nie powala
A dla niepoprawnych marzycieli pragnących i łaknących wszelkich klęsk, nieszczęść i katastrof dla Polski nie mam pocieszających wiadomości. Może się zdarzyć to i owo, ale na pewno pod tymi rządami nie grozi nam ani brak pieniędzy na bieżące potrzeby ani jakaś generalna zapaść finansowa. Trzeba pamiętać, że mamy 128 mld dolarów rezerwy walutowej to jest 500 mld złotych. Rezerwa walutowa jest potrzebna do obrony kursu swojej waluty i na wypadek klęsk żywiołowych i innych. Dawno już stwierdzono, że waluty przeciw międzynarodowemu kapitałowi spekulacyjnemu obronić się nie da. Nie potrafiły tego ani Anglia, ani Rosja ani nawet Chiny. Więc te 128 mld dolarów rezerw Polski jest o wiele za duże jak na nasze potrzeby. Biorąc pod uwagę wielkość gospodarki do jej rezerw, to wg proporcji Francji powinniśmy mieć 9 mld dolarów rezerw, Hiszpani 12 mld dol., Kanady 12 mld dol., Holandii 14 mld dol. Widać, że proporcje wszędzie są podobne a to oznacza, że wystarczy nam około 40-50 mld zł rezerw a nie jak dotąd 500 mld złotych. Te 450 mld zł można użyć właśnie na usuwanie skutków wirusa a to potężna kasa – to wystarczyłoby na finansowania deficytów jakie „wygospodarowywał” rząd Tuska i to przez 10 lat. Więc uszy do góry eksperci malkontenci, wieszczki, Kasandry i Pytie, na nic wasze krakanie, tak łatwo się nie damy.
Tym co dyskutują z burokami jak elvis czy vasylis radzę - nie sprzeczaj się z głupkiem, bo was pomylą.
A buroki , hak to buroki cierpią na nieodparty przymus grafomański.
A wy Buraki, potomstwo soku z buraka czemu zajmujecie się Episkopatem, to nie wasza działka. Macie swoje Sanhedryny, Sabaty i Komsomoły to tam szukajcie szczęścia a od naszych instytucji wara, patałachy przegrane - bój to jest wasz ostatni?
Taka TVN zawsze to robiła.
A mi wyraźnie brak genu owczego pędu i nadal uważam, że nie ma żadnej nadzwyczajnej epidemii tylko balon paniki i strachu nadmuchany przez ogólnoświatowe organa dezinformacji i tresury społeczeństw. Swoje przekonanie opieram na oficjalnie podawanych faktach dotyczących tej choroby. Po pierwsze, ludzie zdrowi przechodzą ją lekko a większość nawet tego nie zauważy. W takiej sytuacji podawanie liczby zarażonych jest zupełnie bez sensu i jak się wydaję służy tylko nadmuchiwaniu balona strachu. Po drugie umierają przede wszystkim 70 i 80 i więcej latkowie i na ogół z całą gamą jeszcze inny chorób. Sam jestem po siedemdziesiątce i trudno mnie posądzić o cynizm w tym względzie, ale faktem jest, że ludzie po osiągnięciu takiego wieku umierają masowo i bez udziału wirusa. Dlatego epatowanie liczbą zgonów w której ludzie po 70-tce stanowią 90 % jest co najmniej problematyczne. A wygaszanie aktywności państwa w oparciu o mylące i nic nie mówiące wskaźniki uważam za błąd. I żeby było jaśniej, tym błędem nie obarczam tylko rządu, bo wszyscy widzimy jaka rolę w napędzaniu i wyolbrzymianiu paniki odgrywała i nadal odgrywa histeryczna i hałaśliwa i nieodpowiedzialna opozycja.
Przecież nie można przekładać konstytucyjnego terminu wyborów dlatego że opozycja wystawiła sobie kiepskiego kandydata. Dzisiaj Schetyna twierdził, że Kidawa jest słaba (to mało powiedziane) i w wypadku przełożenia terminu na pewno zostanie wyłoniony inny kandydat . A to nie widziały gały co brały? Konstytucja panie i panowie przede wszystkim, to nie dziecinna gra do trzech razy sztuka.
Tu się jakiś patałach pyta, dlaczego Kościół. To sobie poczytaj dlaczego? Działalność charytatywna Kościoła Katolickiego w Polsce: 92 domy dziecka, 27 domów matki i dziecka, 27 burs, 378 świetlic terapeutycznych, 30 centrów interwencji kryzysowej, 105 podwórkowych klubów, 257 ośrodków kolonijnych, 21 telefonów zaufania 65 funduszów stypendialnych. Dla osób starszych: 160 domów pomocy społecznej, 69 klubów seniora, 67 środowiskowych domów samopomocy. Dla osób uzależnionych: 62 punkty konsultacyjne dotyczące problemów alkoholowych, 21 ośrodków terapii uzależnień dla dorosłych, a 10 dla dzieci. Dla osób niepełnosprawnych: 116 wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego, 108 warsztatów terapii zajęciowej oraz 18 zakładów aktywności zawodowej, 81 gabinetów rehabilitacyjnych, 16 centrów opieki dziennej 34 ośrodki wychowawcze. Dla bezdomnych: 302 punkty pomocy doraźnej, 286 punktów wydawania odzieży, 121 mieszkań chronionych, 61 schronisk dla kobiet i mężczyzn, łaźnie, przytuliska, ogrzewalnie i noclegownie. Dla bezrobotnych: 8 centrów aktywizacji, 12 klubów integracji społecznej, 6 świetlic, 20 spółdzielni socjalnych. Dla migrantów i uchodźców: 15 diecezjalnych centrów pomocy migrantom i uchodźcom, 2 domy dla repatriantów 12 innych ośrodków pomocowych. Ponadto instytucje kościelne prowadzą: 122 stacje opieki medycznej, 63 zakłady opiekuńczo-lecznicze, 61 hospicjów domowych, 40 hospicjów stacjonarnych, 270 jadłodajni, 19 aptek, 21 poradni środowiskowych. Działa również 110 magazynów w ramach programu dystrybucji nadwyżek żywności PEAD i 92 magazyny do przechowywania ubrań i sprzętu. Charytatywna działalność zgromadzeń zakonnych. żeńskie zgromadzenia zakonne prowadzą m.in. 30 zakładów opiekuńczo-leczniczych, 17 gabinetów lekarskich, 8 zakładów rehabilitacyjnych, 2 hospicja, 65 ośrodków wychowawczych, 65 domów dziecka, 54 domy pomocy społecznej dla dzieci, 62 dla dorosłych, 14 placówek zapewniających całodobową opiekę niepełnosprawnym, osiem domów dla matek z małymi dziećmi, dwa przytuliska dla bezdomnych, ponad 80 stołówek dla biednych. Oprócz tego 31 okien życia. Siostry zakonne pracują w 121 szpitalach, 20 przychodniach i 23 hospicjach prowadzonych przez inne podmioty. Jako lekarki pracuje 34 sióstr, a jako pielęgniarki 1162 (dane na koniec 2018 r.). Zakony męskie prowadzą 6 szpitali, 12 hospicjów, 8 przychodni i ośrodków zdrowia, 24 domy opieki, 14 młodzieżowych ośrodków wychowawczych 13 ośrodków terapii dla osób uzależnionych. Wiele ośrodków charytatywnych zlokalizowanych jest przy parafiach i wspólnotach zakonnych, jak np. 76 poradni psychologiczno-pedagogicznych, 126 świetlic dla dzieci, 49 kuchni dla ubogich, 38 ośrodków pomocy rodzinie oraz 30 warsztatów terapii zajęciowej dla niepełnosprawnych. Caritas Polska wraz z Caritas diecezjalnymi prowadzą przeszło 900 placówek oraz ponad 1100 różnych działań, projektów, akcji – nie tylko w Polsce, ale także poza granicami. Wakacyjna Akcja Caritas. Jej celem jest wyrównywanie szans rozwojowych i społecznych najbiedniejszych dzieci. Wakacje organizowane są we wszystkich rejonach Polski, a turnus trwa przeciętnie dwa tygodnie. W 2018 r. z Wakacyjnej Akcji Caritas skorzystało ok. 30 tys. dzieci. Caritas Polska organizuje również kolonie wakacyjne dla polskich dzieci z Litwy, Białorusi i Ukrainy. Do tego wyprawki i stypendia dla dzieci ubogich. Caritas prowadzi profesjonalne placówki opiekuńczo-wychowawcze dla niepełnosprawnych, 160 stacji opieki, 14 poradni lekarskich, 66 stacjonarnych zakładów rehabilitacyjnych, 44 hospicja, 114 wypożyczalni sprzętu medycznego. Diecezjalne oddziały Caritas prowadzą środowiskowe domy opieki, domy dziennego pobytu, świetlice parafialne dla seniorów, domy pomocy społecznej oraz kluby seniora. Pomoc dla bezdomnych, patrole medyczne oraz pomoc dla migrantów i uchodźców. Pomoc żywnościowa. Caritas z 26 diecezji, od 1 sierpnia 2017 r. do 30 czerwca 2018 r., przekazały najbardziej potrzebującym 14 417 ton produktów spożywczych o wartości ponad 60 mln zł – 282 tys. osobom. Pomoc żywnościową można uzyskać w 700 punktach. Głównie są to parafie, ośrodki pomocy społecznej i jadłodajnie. Wydano w nich w tym okresie 3,065 mln posiłków oraz 1,215 mln paczek żywnościowych. Ponadto zorganizowano 1352 warsztaty kulinarne, dietetyczne i dotyczące przeciwdziałania marnowaniu żywności, w których uczestniczyło 31 tys. osób. Co roku przed świętami Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia organizowane są zbiórki żywności w supermarketach w całej Polsce. W 2018 r. 450 ton żywności trafiło do ok. 45 tys. osób z rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców, bezdomnych i chorych oraz do placówek prowadzonych przez Caritas. W każdą ze zbiórek zaangażowanych jest ok. 25 tys. Wolontariuszy. Od powstania okien życia do chwili obecnej uratowano w nich blisko 100 dzieci. Drodzy ignoranci, co udostępniacie kłamstwa na temat KK, teraz, czy jak będziecie już starzy, schorowani i samotni, Wspólnota Kościoła pomoże także wam nawet jak się jej wyprzecie.
Wszystko idzie bardzo dobrze, katolicy górą. Dzisiaj Gazeta Wyborcza niespodziewanie publikuje sondaż, w którym prezydent Duda w pierwszej turze uzyskuje 65% głosów. Nikt z tego powodu nie wpada euforię, bo jak wiadomo samymi sondażami nie wygrywa się wyborów. Ale miło jest znaleźć uznanie dla prowadzonej kampanii nawet u zaprzysięgłych przeciwników. To zawsze podnosi na duchu i zachęca do dalszej owocnej pracy. Taki wynik jest niespodzianką in plus, bo przecież prawdziwa kampania dopiero rusza. Szeroki front społecznego poparcia ma jeszcze sporo argumentów w zanadrzu, które będą uruchamiane stopniowo. Np. wczoraj w Limanowej piersi kurczaka kosztowały 11 zł/kg a niedawno 26 zł. Jak się wydaje jest to początek akcji sukcesywnego obniżania cen aż do dnia wyborów przez zadowolonych z polityki tej ekipy przedsiębiorców.
https://wyborcza.pl/7,75398,25820060,dlaczego-pis-prze-do-wyborow-podczas-epidemii-zamowilismy.html Dzisiaj Gazeta Wyborcza niespodziewanie publikuje sondaż w którym prezydent Duda w pierwszej turze uzyskuje 65% głosów. Nikt z tego powodu nie wpada euforię, bo jak wiadomo samymi sondażami nie wygrywa się wyborów. Ale miło jest znaleźć uznanie dla prowadzonej kampanii nawet u zaprzysięgłych przeciwników. To zawsze podnosi na duchu i zachęca do dalszej owocnej pracy. Taki wynik jest niespodzianką in plus, bo przecież prawdziwa kampania dopiero rusza. Szeroki front społecznego poparcia ma jeszcze sporo argumentów w zanadrzu, które będą uruchamiane stopniowo. Np. wczoraj w Limanowej piersi kurczaka kosztowały 11 zł/kg a niedawno 26 zł. Jak się wydaje jest to początek akcji sukcesywnego obniżania cen aż do dnia wyborów przez zadowolonych z polityki tej ekipy przedsiębiorców.
20 dni od pojawienia się pierwszego zarażonego w Polsce mamy atmosferę podobną jak wtedy. Wtedy też opozycja nie ukrywając złości i zniecierpliwienia atakowała rząd i oskarżała go o ukrywanie danych. Jak sądzili będących przepustką do światłej i postępowej Europy, w której zaraza hulała już sobie w najlepsze. Dzisiaj jest podobnie, Takie Włochy i Hiszpania mają ponad 100 000 zakażeń a my nędzne 774, - jasne, u nas robi się mało testów. Jasne by było, gdyby nie następne kompromitujące nas liczby. W tych dwóch krajach zgonów prawie 9000 a u nas tylko 9. Opozycja znowu wpadła w szał i domaga się od rządu natychmiastowego dostarczenia należytej ilości ofiar, bo jak nie, to złożą skargę, gdzie trzeba. Wtóruje im ochoczo, zdetronizowany król Europy i słynny wódz OTUA, obiecują pełne poparcie całą swoją potęgą, mocą i majestatem. Na co liczą, nie wiadomo, ktoś tam bąka o Luftwaffe, ale to chyba nierealne. Rząd też chyba trochę się przejął tymi groźbami i aby nieco uspokoić nastroje podrzucił do statystyk zmarłego ostatnio 83-letnigo mężczyznę- świeć Panie nad jego duszą. Wprawdzie dotąd jak umierał 83-latek to się mówiło – umarł na śmierć i nie szukano innych przyczyn, ale dobre i co. Dociekania jakie są przyczyny tych dysproporcji trwają. Jedni mówią, tam europejska świadomość i kultura to i szczepień więcej było. Inni, że specjalne pozdrowienia śliną od afrykańskich inżynierów na ulicach miast mogą dawać taki efekt. A jeszcze inni przywołują przepowiednie ojca Klimuszki, że Polska będzie najlepszym adresem na świecie. Ja podzielam, ich zdanie a jako że należę do grupy podwyższonego Rydzyka stosuję tylko moherowe berety i biseptol. Alleluja i do przodu, rodacy.
A na Białorusi nie ma żadnej paniki ani ograniczania aktywności. Łukaszenka powiedział, umyjcie sobie ręce wódką, resztę wypijcie i to wystarczy – czas pokaże czy nie miał racji?
Jak się patrzy na mapę zgonów na wirusa w Europie to nie sposób nie zadać pytania skąd te kolosalne różnice? Włochy, Hiszpania, Francja, ilość zgonów idzie w tysiące a na drugim biegunie Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Rumunia, Bułgaria i raptem kilkanaście zgonów. Ten sam klimat, ta sama pogoda i ta sama roślinność, więc skąd te różnice? Zwolennicy spiskowych teorii dziejów sugerują, że zagęszczenie afrykańskich inżynierów w poszczególnych krajach może nie być bez wpływu na te liczby.
A mi to chyba brak genu owczego pędu. Jakoś nie mogę pozbyć się wrażenia, że w przypadku tej choroby walimy do komara z armaty i uzasadniamy sytuacją na świecie choć u nas wygląda to zupełnie inaczej. Za 17 dni trwania epidemii zanotowaliśmy 5 zgonów, podczas gdy w Polsce umiera średnio 1100 dziennie (400 tyś rocznie). Na naturalne przyczyny zgonów nie mamy wpływu, ale ilość zejść na choroby a szczególnie zakażenia możemy w miarę możliwości ograniczać. I tu pojawia się problem, jak się wydaje przeszacowania faktycznego zagrożenia i zastosowania niewspółmiernych do niego środków - bo za lasami za górami itp. Nie wiemy, ile w końcu ofiar pochłonie ta epidemia u nas i oby było ich jak najmniej – sam jestem w grupie podwyższonego ryzyka. Ale to przecież nie jedyny problem z zakażeniami, fachowcy szacują, że w Polsce rocznie umiera 25 000 osób na sepsę i to jest faktyczny problem a nikt z tego powodu nie wygaszał państwa.
Miałem wtedy kilka lat ale zapamiętałem okoliczności wyboru J.Marka na posła. Zapamiętałem atmosferę buntu ale i obaw ludzi czym się to skończy. J. Marek został posłem na skutek buntu obywatelskiego co w tamtych czasach było ewenementem. Najpierw wskazano kogoś innego na posła, ale ludzie powiedzieli nie - nie pójdziemy do wyborów jeżeli na liście nie będzie J.Marka. U nas w domu odbyło się wiele spotkań w tym temacie więc stąd zapamiętałem tą atmosferę pełną obaw i niewiary w skutek, bo z komunistami żartów nie było. Ku zaskoczeniu wielu opór okazał się skuteczny, władze ustąpiły i nikogo nie aresztowano - ależ było radości.
Typowy burak, jak on strzyka jadem i żółcią na katolików i KK, ubliża, obraża , kłamie i pomawia to jest cacy a jak mu kto lekko odwinie o zaraz skamle - zostaw mnie, przecież jesteś katolikiem
o drugi burak żyje, to nie tak źle
Dobrze, że się ten thenever odezwał , bo już miałem obawę, że wszystkich buraków wytłukła zaraza. A tak wiadomo, że chociaż jeden przeżył, A swoją drogą niełatwo być burakiem w tych czasach bo albo cie wirus załatwi albo cie moherowymi beretami gdzie w kacie przywalą - jak się ujawnisz. Oj , nie łatwo, nie łatwo, bo nadziei znikąd szukać. Katolicki rząd święci niesłychane sukcesy zarówno w kraju jak i za granicą. Amerykańska telewizja pokazuje jak po Polaków przylatuje samolot za samolotem a na to mogą sobie pozwolić tylko najbogatsze kraje. Już widzę jakby to wyglądało gdyby rządził Donek, Vincent rozkładałby ręce i mówił "nima piniendzy" mogliście nie wyjeżdżać a teraz wracajcie jak chcecie. Albo trza było się ubezpieczyć a szczaw niedługo wzejdzie to se poradzicie. A tu braki w sklepach trwały jeden dzień wbrew temu co krakały różne buraczane rozgłośnie. Ludzie kupili co chcieli i teraz będą musieli to zjeść, więc będą zjadać pewnie aż do wyborów. A to spowoduje, że ceny w sklepach poważnie spadną własnie przed wyborami - żyć nie umierać katolikom - cokolwiek by się nie stało wszystko przecie burakom.