2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Będzie przystanek osobowy, nie będzie przejazdu przez tory. „Gdzie była gmina, gdy uzgadniano materiały studialne?”

Opublikowano 10.10.2019 09:09:00 Zaktualizowano 11.10.2019 10:11:39 pan

Koszary. Wyburzenie domu, likwidacja przejazdu i konieczność wykonania przez gminę kosztownych inwestycji – m.in. o tym mówiono we wtorek na spotkaniu mieszkańców, samorządowców i przedstawicieli PKP, podczas którego omawiano planowany przebieg istniejącej linii kolejowej po jej modernizacji.

Na rozmowy z mieszkańcami gminy przybyło kilkoro przedstawicieli PKP PLK S.A. w tym dyrektor projektu „Podłęże – Piekiełko”, Łukasz Bochniarz.

Podczas spotkania omawiano zakładany przebieg linii po modernizacji oraz planowane elementy infrastruktury. Wspomniano m.in. o tunelu o długości prawie 2 km, którego jeden z wlotów będzie zlokalizowany w Koszarach. Jego budowa będzie wiązała się ze zburzeniem zamieszkanego domu. Poruszono też temat likwidacji przejazdów przez tory. Na terenie Koszar jest to zakładane w przypadku drogi obok kapliczki św. Floriana, kolejny przejaz (na wysokości mostu na Walową Górę) ma mieć charakter skrzyżowania kolizyjnego z rogatkami, które będą zamykały przejazd na 70 sekund przed przejazdem pociągu.

Ze spotkania mieszkańcy dowiedzieli się, że w ich miejscowości planowany jest przystanek osobowy o nazwie „Łososina Górna”. Obok, jako inwestycja gminy Limanowa, mógłby powstać parking typu park&ride. Samorządowcy sugerowali, że to kolej powinna wybudować drogę, która przejmie ruch z odcinka, na którym zamknięty zostanie przejazd kolejowy. Przedstawciele PKP PLK S.A. tłumaczyli jednak, że mogą wybudować drogę jako techniczną (serwisową) dla własnych potrzeb utrzymaniowych oraz w sytuacji, gdy ich inwestycja pozbawi dojazdu jakąś nieruchomość. W tym konkretnym przypadku – jak tłumaczono mieszkańcom i samorządowcom – taka sytuacja nie zachodzi, bo mieszkańcy Koszar mogą dojeżdżać do swoich domów istniejącą ul. Rupniowskiego bądź przejeżdżać przez osiedle romskie, na drogę z utrzymanym przejazdem.

To, że inwestycja kolejowa będzie wymagała od samorządu ponoszenia nakładów na remont i rozbudowę infrastruktury drogowej, zauważył wójt Jan Skrzekut. - Te drogi, którymi mieliby poruszać się mieszkańcy, nie nadają się do wzmożonego ruchu. Musielibyśmy je wyremontować – mówił Skrzekut.

- To ja pana wójta zapytam, gdzie była gmina, w momencie gdy były uzgadniane materiały studialne? - odparł Łukasz Bochniarz. - Ja już teraz zaproponuję: nie wykonamy przystanku osobowego, ale za to wykonamy drogę, a gmina nie będzie ponosić żadnych kosztów. I to nie jest na zasadzie szantażu. Rok temu było to uzgadniane z gminą, z naszej strony zostały przeliczone koszty i jeżeli mamy wykonać drogę, która nie była zakładana, to musimy gdzieś te koszty obciąć. To nie jest nasza złośliwość – powiedział przedstawiciel PKP PLK S.A.

Dyrektor projektu zauważył, że projekt cały czas posuwa się do przodu. W tym kontekście zauważył, że władze samorządów w stosunku do tej inwestycji potrafiły przyjmować dwie różne postawy.

- W innych samorządach miałem spotkania rok temu, dwa lata temu. Podczas spotkań z mieszkańcami były pytania i sugestie: przeróbcie to, rozwiążcie to... Nie wiem, dlaczego tutaj, w Limanowej, takich spotkań z mieszkańcami nie było. My jesteśmy cały czas otwarci. Wiadomo, że ta inwestycja rodziła się w mękach i bólu, na początku rozwiązania były ogólne, ale z każdym rokiem stawały się coraz bardziej szczegółowe. Pierwsze spotkanie z samorządami było już w styczniu 2014 roku. Nawet na portalu Limanowa.in jest zawarty cytat, co ówczesny wójt powiedział na temat tej inwestycji – że „mówimy o czymś wirtualnym”. Niestety, jeśli jest takie podjeście ze strony samorządu, to ja też nie będę chodzić na klęczkach do wójta i prosić o organizacje spotkania. Ale takie spotkania się odbywały w innych miejscach, w stosownym czasie, kiedy można było pewne zmiany wprowadzać, by te analizy kosztów i korzyści wyszły optymalnie – zaznaczył Łukasz Bochniarz.

W odróżnieniu od wcześniejszych prac studialnych, trwający właśnie etap opracowania projektu jest już precyzyjny i wiążący. Na jego podstawie będą wykupowane grunty i w późniejszym czasie realizowane roboty budowlane

Przypomnijmy, że na pierwszy etap (opracowanie dokumentacji i wykup gruntów) ma kosztować 311,7 mln zł i będzie w całości sfinansowany ze środków krajowych. Etap II i III będą realizowane odpowiednio w latach 2020-24 i 2020-27. Szacowany koszt całego przedsięwzięcia to 7 mld zł. Także o finansowaniu przedsięwzięcia mówił we wtorek Łukasz Bochniarz, przypominając że z kwoty 3 mld zł na samą modernizację istniejącej linii kolejowej nr 104 zabezpieczono dotychczas 685 mln zł. - Wszystkie inwestycje w Polsce są planowane w perspektywach unijnych. Bieżąca musi zostać rozliczona do 2023 roku. Nonsensem byłoby rezerwować całość środków, skoro wiadomo, że w tej perspektywnie nie da się zrealizować całego zakresu przedsięwzięcia – tłumaczył, dodając że w założeniu inwestycja ma zostać zakończona w 2025 roku.

W spotkaniu zorganizowanym we wtorek w budynku remizy OSP Łososina Górna uczestniczyło kilkudziesięciu mieszkańców Koszar oraz miasta Limanowa. Obecni byli przedstawiciele władz samorządu gminy Limanowa – wójt Jan Skrzekut i jego zastępca Wojciech Pazdan oraz sekretarz Marek Ziaja, a także radni, m.in. Zuzanna Kolawa, Daniel Łącki, Leszek Twaróg i Stanisław Sajdak. W gronie samorządowców znalazł się także radny miasta Limanowa, Wiesław Sędzik.

Komentarze (15)

aviator
2019-10-10 09:33:33
2 4
Gmina Limanowa, aby ruszyć w przyszłość musi przeprowadzić audyt ! W innym wypadku odpowiedzialność za wszystkie zaniedbania poprzedników spadnie na obecne władzę oraz radę. Spróbujcie odrzucić własne ambicje i uprzedzenia i zacznijcie działać razem, dobro mieszkańców jest sprawą nadrzędną !
Odpowiedz
Manitou
2019-10-10 09:34:24
0 10
A blachę pancerną dadzą tym co przez romskie osiedle będą jeździć???Tam cygany kupe kamieni mają:)
Odpowiedz
JAN
2019-10-10 10:13:43
2 7
Od lat gmina Limanowa rządziło PSL i na konkretne efekty długo nie trzeba było czekać ! ?
Odpowiedz
zabawny
2019-10-10 11:50:40
0 3
"trwający właśnie etap opracowania projektu jest już precyzyjny i wiążący."

Po jakiego czorta robi się teraz spotkanie, jeżeli już nie można nic zmienić czyli poprawić błędy i trza się bezwarunkowo i "bez szantażu" słuchać kolejarzy . :)
Odpowiedz
piotr99
2019-10-10 12:09:13
2 5
No niestety poprzednia władza naważyła piwa a teraz pan Skrzekut musi to piwo wypić. Powinna być jakoś pociągnięta do odpowiedzialności .Przecież tu mowa o dużej kasie i stratach.A pan Bochniarz też niech nie udaje świętego bo jednak w tamtym roku w marcu były jakieś spotkania w gminie i mieszkańcy proponowali inne rozwiązania.A patrząc na te dzisiejsze plany nic się nie zmieniło.Więc widać gdzie kolej ma sugestie mieszkańców.
Odpowiedz
konto usunięte
2019-10-10 13:23:13
0 3
W czasie projektowania wójt przekonywał że ta linia nigdy nie powstanie.
Odpowiedz
robik
2019-10-10 13:45:59
0 13
Rzeczone spotkanie pokazało jak na dłoni jaki stosunek do społeczności lokalnej ma zarówno poprzednia jak i niestety obecna władza. Poziom buty i wywyższenia się Pana dyrektora był wprost proporcjonalny do jego wiedzy na tematy potrzeb lokalnych mieszkańców .
Nie chodzi o chodzenie na klęczkach do Pana wójta, bo o to bym nawet Pana Dyrektora nie podejrzewał ale chodzi o jedną prostą rzecz.
Za 311,7 mln zł pieniędzy podatników także mieszkańców Limanowej, a nie Pana Dyrektora PKP, Wójta, Ministra, Prezesa i Bóg wie kogo jeszcze, jest realizowany pierwszy etap inwestycji Państwowej, nie lokalnej i psim obowiązkiem inwestora czyli Państwa w tym PKP, jest poinformowanie społeczności lokalnej nawet wbrew niedobrej władzy, która rzucała kłody pod nogi Biednym Kolejom Państwowym i Politykom którzy od lat walczą jak lwy o powstanie tej inwestycji.
Takiej informacji za kilkaset milionów złotych w Gminie i Mieście Limanowa nie było i to jest fakt.
Robienie teraz dobrej miny do złej gry i zwalanie na poprzednią niedobrą władzę jest tylko półprawdą, cytując klasyka.
Zauważmy jedną rzecz, Przebieg linii kolejowej w układzie drogowym z dokładną lokalizacją pojawił się w planach i w przestrzeni publicznej kilkanaście dni temu. Wcześniej na stronach PKP widniały prezentacje w powerpoincie z informacjami że np. estakada będzie przebiegać nad rzeką Łososiną (gdzie Rzym gdzie Krym) i mapami z przebiegiem linii wrysowanym niebiesko-zielonym pisakiem na spikselowanej ortofotomapie na której nie można odróżnić budynku od od kupy piachu.
Mapy które ukazały się w ostatnim czasie odnoszą się tylko do przebiegu linii w odniesieniu do układów drogowych. i tak naprawdę dopiero teraz można je konsultować bo coś na nich widać. Jeżeli chodzi natomiast o przebieg 1,1 km estakady która na terenie Miasta Limanowa ma się znajdować. To mamy tu kwiatek rodem z informacji o "Kwiacie Mahameru" który kwitnie raz na 400 lat. Mianowicie. Informacja dla mieszkańców dotycząca przebiegu estakady na obszarze zalewowym który był kompletnie zdewastowany w roku 1997 oraz kolidowania jej przebiegu z linią przesyłową Wysokiego Napięcia przedstawia się tym razem jako wyraźna niebieska linia na mapie w skali 1:10 000 z lat chyba osiemdziesiątych bez aktualnej zabudowy z zupełnie innym przebiegiem niż ten który był konsultowany kilka lat temu w procesie środowiskowym. Mamy więc sytuację przebiegu inwestycji nie w ciągu starej linii kolejowej, czyli nie jest to rewitalizacja i modernizacja, a zmiana przebiegu, w dwóch różnych wariantach lokalizacji, obecnie w innym niż ten który był konsultowany. Jak więc to się ma do kwestii informowania społeczeństwa. Czy mieszkańcy dla których przebieg jest o tyle istotny że albo będzie przebiegał 500 m od okien albo 20 m od okien byli o tym informowani ..... no nie i to jest kolejny fakt, a z drugiej strony nie mogli być informowani bo sam inwestor chyba nie ma pojęcia jaki jest rzeczywisty jej przebieg. No chyba że jest on już znany tylko z jakichś powodów się go ukrywa, a mieszkańcy dowiedzą się o nim dopiero na etapie jego budowy.

Generalnie chyba nie ma osób, które nie kibicują inwestycjom, bo to one generują rozwój regionu, podobnie jak to było po roku 1884 kiedy kolej powstawała, niemniej jednak inwestycje centralne pomimo animozji polityków powinny być realizowane z uwzględnieniem nie tylko dobra centralnego i dobra polityków na potrzeby kampanii ale przede wszystkim ludności lokalnej, która często mając całe życie za sobą nie będzie jeździć koleją do Krakowa po to żeby się zabawić, tylko zostanie na miejscu z realnymi problemami.
Odpowiedz
RUMBURAK
2019-10-10 14:45:05
2 1
west pożyjemy zobaczymy
Odpowiedz
emte
2019-10-10 15:44:31
2 3
Tak właśnie rządził i niestety nadal rządzi PSL, banda głupków, a Pani Nowogórska nic od nich nie lepsza, może gorsza bo dba tylko o rodzinne koneksje,
Odpowiedz
pacho
2019-10-10 16:21:08
0 1
@robik
wreszcie sie czegoś dowiedziałem,
oglądam mapy przebiegu od wielu lat i jedyne dostępne mapy są orientacyjne i .. te same przynajmniej od 2014 roku
sądzę, że inwestycja będzie robiona na zasadzie uzgodnień : "spuść wzrok jak jaśniepan przemawia", po prostu z rachunku wynika, iż tych , których ta potrzebna inwestycja dotknie będzie mniej niż innych, w związku z tym wszytko będzie płynne i zmienne być może i do ostatniego wbicia łopaty.
Odpowiedz
pacho
2019-10-10 16:22:01
1 2
@emte,
zapomniałeś dodć , że za rozbiory Polski i kleskę wrzesniową też odpowiada PSL:)
Odpowiedz
konto usunięte
2019-10-10 19:07:15
0 0
@robik dyskusja o przebiegu kolei toczyła się około roku 2000 może trochę wcześniej i wtedy można było (znam takie przypadki) wpłynąć na jej przebieg. Dokładną trasę kolej opublikowała bodajże w 2016 (mogę się mylić) były na mapie zaznaczone działki przez które pójdzie budowa.
To nie jest problem tylko Gminy Limanowa ale także innych, władze wiedziały o każdym ruchu kolei ale nie publikowały tych informacji dlaczego? Dlaczego zapewniano na zebraniach że prędzej będzie lotnisko niż kolej? Zapytaj ówczesnego wójta.
Odpowiedz
luxemburg
2019-10-10 20:01:07
0 0
No to i mieście Limanowa będzie interesująco na spotkaniu
Odpowiedz
9876
2019-10-10 20:06:15
0 1
Fajne to wszystko ale najfajniejsza bladi po lewej....



Odpowiedz
dan07
2019-10-12 10:26:42
0 0
Przecież zawsze można zablokować budowę, leżąc plackiem na ziemi przed buldozerem, albo poszukać jakiegoś wyjątkowo rzadkiego ślimaka lub ząbki, której budowa zagraza
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Będzie przystanek osobowy, nie będzie przejazdu przez tory. „Gdzie była gmina, gdy uzgadniano materiały studialne?”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]