6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

"Kącik płaczu" w przedszkolu - skarga rodzica i ustalenia z kontroli kuratorium

Opublikowano  Zaktualizowano 

Burzliwą dyskusję i kontrowersje wywołała nasza publikacja na temat stwierdzonych nieprawidłowości w Miejskim Przedszkolu nr 1 w Limanowej, gdzie płaczące dzieci, mające problemy z adaptacją, były „wyciszane” w pomieszczeniu toalety. Na nasz wniosek Kuratorium Oświaty w Krakowie udostępniło dokumentację związaną z kontrolą, jaką po skardze rodzica przeprowadzono w sprawie „kącika płaczu”.

Skarga rodzica w sprawie „kącika płaczu”

Zastrzeżenia do pracy przedszkola zostały zgłoszone przez mamę, która zaobserwowała niepokojące zachowania u swojego dziecka. Jej zdaniem, dziecko stało się płaczliwe, przestraszone i zamknięte w sobie. Zbiegło się to w czasie z rozpoczęciem uczęszczania dziecka do przedszkola.

Kilka dni później odbyło się spotkanie wszystkich rodziców dzieci z opiekunkami. Z relacji kobiety wynika, iż w trakcie spotkania dwie nauczycielki poinformowały o utworzeniu w toalecie „kąciku płaczu”, do którego wysyłane są dzieci mające problemy z adaptacją w nowym miejscu, aby mogły się wyciszyć. – Jedna z pań stwierdziła, że jednego dnia było tam dziesięcioro płaczących dzieci. Sytuacja ta wpłynęła negatywnie na dzieci, do tego stopnia, że niektórzy z rodziców mówili, iż ich dzieci boją się chodzić do łazienki sikać – czytamy w skardze.

Zobacz również:

Następnego dnia po spotkaniu, dwie mamy udały się na rozmowę do dyrektor przedszkola. - Wówczas pani dyrektor oświadczyła, że o wszystkim wie oraz że nie ma warunków na zmianę nieszczęsnego „kącika płaczu” – napisała kobieta w piśmie do kuratorium. Dalej wskazuje, iż później dowiedziała się od jednej z nauczycielek, że „kącik” został zlikwidowany, czego konsekwencją mają być większe problemy adaptacyjne najmłodszych dzieci.

– Jako matka, nie jestem w stanie zaakceptować takich metod. Nie potrafię zrozumieć sposobu postępowania wychowawczyń. Dzieci w tych dniach potrzebowały zrozumienia i wsparcia, a zafundowano im przykre doświadczenia – oceniła.

Kuratorium zleciło kontrolę

W protokole z doraźnej kontroli w przedszkolu opisano stan faktyczny, w tym stwierdzone nieprawidłowości i uchybienia.

– W trakcie rozmowy z dyrektorem przedszkola, na pytanie: „Czy w łazience w przedszkolu został utworzony tzw. kącik płaczu dla dzieci, które mają problemy z adaptacją w przedszkolu?”, dyrektor odpowiedziała: tak – czytamy ustalenia starszego wizytatora z kuratorium.

Dyrektor placówki tłumaczyła, że o „kąciku” w łazience dowiedziała się dzień po spotkaniu nauczycielek z rodzicami dzieci, od dwóch matek które przyszły porozmawiać z nią o zaistniałej sytuacji.

– Dyrektor przedszkola przekazała matkom, że takie działanie jest niewątpliwie złe i natychmiast podejmie odpowiednie kroki, aby tą sprawę wyjaśnić. Tego samego dnia, w czasie rozmowy z wychowawczyniami grupy, poleciła natychmiast zlikwidować „kącik płaczu” w łazience. Został on zlikwidowany następnego dnia rano. W czasie rozmowy z wychowawczyniami, p. dyrektor zapytała dlaczego na spotkaniu z rodzicami zmieniły nazwę „kącika wyciszenia” na „kącik płaczu” i dlaczego utworzyły go w łazience. Panie wyjaśniły, że na spotkaniu informowały rodziców, iż dzieci przychodzące do przedszkola znacznie różnią się od siebie poziomem zdolności przystosowawczych – czytamy ustalenia wizytatora. – Powiedziały, że było to niefortunne „przejęzyczenie”, które nie miało żadnego podtekstu negatywnego.

„Kącik” zorganizowano w łazience z dwóch powodów: ponieważ sala nie jest duża i każda jej część jest wykorzystywana w czasie zajęć oraz dlatego, że płaczące dziecko na sali, według wychowawczyń, rozprasza inne dzieci oraz powoduje ich płacz. – Działanie w ramach wyciszenia płączącego dziecka według nauczycielek polegało na tym, że jedna z nich wychodziła z dzieckiem z sali i przechodziła z nim do łazienki, gdzie w wydzielonym miejscu przprowadzana była rozmowa i wyciszanie dziecka odpowiednią metodą – brzmią ustalenia kuratorium. – Obie wychowawczynie w czasie rozmowy z dyrektorką przyznały, że takie działania mogły być odebrane przez rodziców jako niewłaściwe i zadeklarowały rozmowę z rodzicami, wyjaśnienie, przeproszenie ich oraz odpowiednie, indywidualne podejście do dziecka.

Jak podaje protokół, taka rozmowa nauczycielek z dwiema matkami miała miejsce dopiero po kilku dniach. W czasie rozmowy, wychowawczynie miały wyjaśniać swoje intencje i proponować rodzicom pomoc psychologa dla ich dzieci. – Rozmowa przebiegła w nerwowej atmosferze i nie ustalono wspólnego działania. Notatka z tej rozmowy nie została sporządzona – odnotował wizytator.

Efektem kontroli w przedszkolu było wydanie przez kuratorium zaleceń do realizacji „od zaraz”. W połowie października, dyrektor Agnieszka Sułkowska poinformowała Kuratorium Oświaty w Krakowie o realizacji zaleceń pokontrolnych, m.in. o przeprowadzeniu szkoleniowej rady pedagogicznej oraz planie nadzoru pedagogicznego, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa dzieci.

– W dniach 11-12.09.2019 została przeprowadzona kontrola doraźna przez Małopolskiego Kuratora Oświaty w Miejskim Przedszkolu nr 1 po skardze wniesionej przez jednego rodzica. Przedszkole otrzymało 4 zalecenia pokontrolne które zostały zrealizowane. Informacja z realizacji zaleceń została przesłana do Kuratorium Oświaty oraz Organu Prowadzącego. Nie mam nic więcej w tej sprawie do dodania – odpowiedziała na nasze pytania Agnieszka Sułkowska, dyrektor Miejskiego Przedszkola nr 1 w Limanowej.

O sprawie kontroli kuratorium w przedszkolu pisaliśmy TUTAJ.

Komentarze (30)

loco00
2019-11-11 06:35:05
5 11
A jednak matka miała rację, że coś jest nie tak. Jej matczyna intuicja ja nie zawiodła.
Lepiej być przewrazliwionym niż wcale nie interesować się swoim dzieckiem
Pozostałe matki poprostu nie dostrzegaly problemu, co oczywiście nie oznacza, że są w jakiś sposób gorsze.
Mysle, że są dzieci, które szybko się adaptuja do nowego środowiska i dzieci bardzo wrażliwe, którym przychodzi to gorzej.
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-11 09:43:34
1 4
Jestem za tym aby w takich jednostkach opieki i wychowania dzieci był zainstalowany monitoring. Pomogło by to dla dyrektora przedszkola czy żłobka sprawoawć pełną kontrolę nad dziećmi i podejściem opiekunów-wychowawców do wykonywanego obowiązku, a w razie interwencji rodziców monitoring służył by do wglądu zachowania swojego dziecka i opiekuna. Dzisiaj koszty takich monitoringów już nie są tak drogie. Napewno zwiększyło by się bezpieczeństwo dziecka, również wychowawca był by świadom że jego zachowanie jest pod stałą kontrolą.
Odpowiedz
WacekZ
2019-11-11 09:49:21
0 0
W piwnicy było ich wyciszac albo z węża zimną wodą polewać. Jasiu jak nowe przedszkole? Czuje sie swobodnie jak na KGB
Odpowiedz
tezet
2019-11-11 09:54:41
3 6
Jeżeli ktoś pracuje w przedszkolu i wymierza takie kary , to nie nadaje się do tej pracy a pani dyr patrząc na to i to akceptujęc powinna zabrać te swoje koleżanki i Poszukać pracy np przy pasienia krów. Przeczytawszy ten artykuł a wcześniej poprzedni o chorym dziecku i pozbawieniu godochodów upewniam się że wstyd mi za mój kraj.
Odpowiedz
DAKOTA
2019-11-11 11:05:15
2 4
Takie ....badziewie ,nie powinno pracowac w przedszkolu ! toz to chore !!! dyscyplinarka i zwolnic !!!
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-11 11:06:01
1 25
Zaraz, zaraz powolutku. Zacznijmy od początku. Z moich pewnych informacji wynika że siostra pana  Topokiewicza, redaktora portalu limanowa.in pracuje w tym przedszkolu. Całkiem niedawno był organizowany konkurs na dyrektorkę tej instytucji. Siostra pana Topokiewicza przegrała go w cuglach z Panią Agnieszką Sulkowską. Nie mogąc się z tą decyzją pogodzić, przy pomocy wysoko postawionej osoby z urzedujacej władzy limanowskiej,wynalazła bzdurny przepis doprowadzając do powtórnego konkursu. Gdzie oczywiście znów przegrała. Od tej pory zaczęła się na łamach portalu limanowa.in nagonka na Panią Agnieszkę Sulkowską która dwoi się i troi by to przedszkole było drugim domem dla naszych pociech, pracując po kilkanaście godzin na dobę. A ludzie mali i zawistni cóż, potrafią tylko kłody pod nogi rzucać Pani dyrektor. A to postawione mamusie, koleżanki niedoszej dyrektorki lamentujace że ich dzieciom się straszną krzywda tam dzieje, a to wyssane z palca oskarżenia pisane do kuratorium, czy w końcu rozdmuchiwanie tych fałszywych oskarżeń przez pana Topokiewicza. Dziennikarstwo powinno polegać na przekazywaniu sprawdzonych informacji i przede wszystkim powinno być całkowicie bezstronne. Niestety portal limanowa.in prowadzony przez pana Topokiewicza nie wykazuje żadnej z tych cech.
Głową do góry Pani Agnieszko, jest Pani cudowną, pomimo tych problemów zawsze uśmiechniętą osobą. Jedyną osobą która mogła objąć stanowisko dyrektorki tego przedszkola z jego grona pedagogicznego. I przede wszystkim ma Pani nasze wsparcie, wsparcie nie postawionych osób, tylko wsparcie rodziców których dzieci codziennie z uśmiechem idą do przedszkola prowadzonego przez Panią i codziennie z tym samym uśmiechem są przez nas z tego przedszkola są odbierane. Pozdrawiam
Odpowiedz
111ksiadz
2019-11-11 11:34:11
0 0
W całej rozciągłości popieram poprzedniczkę.Mimo wszystko te Panie należało by też zamknąć w pokoju płaczu,najlepiej w dniu wypłaty-byłoby o co płakać.
Odpowiedz
BRZEGI
2019-11-11 11:35:53
3 5
...dziecko musi byc uczone dyscypliny i odporności .. bo życie to nie piaskownica... za kilka lat i mama... /chyba że będzie osoba wpływową lub bogata./ ...nic wtedy nie może pomóc....jak pracodawca poniży ..wykorzysta...sponiewiera...a na końcu zwolni...a tu kredyt będzie i bank to samo zrobi co pracodawca ....postawi kredyt ..do natychmiastowej spłaty.....no i będzie depresja ..oby...
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-11 12:19:39
3 5
Tak małe dzieci pozostawione same sobie przeżywają traumę rozstania z rodzicem , z własnym kątem , łóżeczkiem , z własnymi zabawkami, często nawet jedynaki . Są wpuszczone na szeroką wodę . Wyobraźcie sobie co w takim dziecku się dzieje . Rozumiem , tak trzeba , bo innego wyjścia nie ma ale na Boga...dziecko trafiając do Przedszkola w fachowe ręce wychowawcy i opiekuna powinno czuć się bezpiecznie. Wykształcona Pani która tam pracuje z powołania powinna znać podejście do płaczącego dziecka i na spokojnie wytłumaczyć mu zgodnie z jego wiekiem ; dlaczego tu jest i jak ma się zachować w gronie dużej grupy dzieci . Wszystko z uśmiechem , spokojem i zrozumieniem . Nie wolno jej okazywać nerwów , bo wtedy będzie jeszcze gorzej , ...A CO DOPIERO ODDELEGOWAĆ DZIECKO PŁACZĄCE DO KĄTA W ROGU TOALETY DO "KĄCIKA PŁACZU" -PARANOJA! SKANDAL! - Kto tam pracuje ! Owszem , dziś Matki pojęcia nie mają o wychowaniu dzieci , ale Ludzie wykształcone w tym kierunku stwarzają dziecku traumę !? Ja słyszę że następne przedszkole stosuje metodę ' Krzesełko karne" - Ludzie ! - bądźcie ludźmi choć za to za co wam płacą . Jak wy przełykacie chleb za takie zachowanie wobec 2,3,4-letnie dziecko? - krzywdząc go kącikiem płaczu? Co to wnosi w życie dziecka , i czy miło Pani na wysokich obcasach za jej zachowanie wobec bezbronnego malucha sięgającego jej do kolan? Mamy chore społeczeństwo , ale skąd ono się bierze? Ludzie dorośli- dorośnijcie!
Odpowiedz
Grzes83457
2019-11-11 14:44:42
1 5
No to wyszło szydło z worka.A pan Toporkiewicz co na to nic,czyli to prawda.?
Odpowiedz
jerykrol
2019-11-11 14:50:27
2 9
Kochani króciutko jeżeli dziecko nie jest gotowe aby przebywać w przedszkolu to niech siedzi w domu i mama niech się nim opiekuje i po krzyku, a niestety początki są zawsze trudne a czasami ciężkie wtedy płyną łzy i to jest normalne i proste jak drut.
Odpowiedz
panel
2019-11-11 15:23:55
0 0
odpowiedni tekst w dniu naszego święta narodowego....
Odpowiedz
top
2019-11-11 15:59:51
0 0

@Grzes83457: z reguły nie komentuje pomówień, kłamstw i oszczerstw, bo szkoda się zniżać do takiego poziomu. Nie jestem autorem tego tekstu i nie brałem udziału w ustalaniu faktów na ten temat. To kolejna próba szkalowania mnie i mojej siostry, ale chyba gdzie indziej będzie to wyjaśniane.

Odpowiedz
drewniany
2019-11-11 16:48:17
0 3
Czyli to sprawa rozwojowa, jeśli jest prawda prowadzona zemsta przez siostrę redaktora to jest to gruba sprawa. I jak zwykle nie chodzi o dobro dziecka tylko jest drugie dno całej tej afery. Tym też powinien zająć jakiś organ wladzy
Odpowiedz
top
2019-11-11 17:12:28
0 1
@drewniany: to właśnie jedno z wielu kłamstw które ktoś próbuje wprowadzić w obieg publiczny i chyba trzeba będzie to właśnie wyjaśnić. Abstrahując od tych komentarzy, to w mojej ocenie, jest to próba odwrócenia uwagi od sedna sprawy.
Odpowiedz
Dagi
2019-11-11 17:27:44
1 5
Niektórzy mają problem z prawidłowym odbiorem tekstu jak i całej sytuacji.Były dzieci wyciszane w pomieszczenie toalety, a no były, potwierdzają to - dyrektorka jak i wychowawczynie. Z całą pewnością nie jest to odpowiednia, metoda wyciszenia dziecka w toalecie, takie praktyki wychowawczyń są niedopuszczalne. Jak można dopatrywać się tu jakiejś zemsty, to co nadal miała istnieć ta " toaleta płaczu "?. Myślę, że wszyscy rodzice powinni być wdzięczni, iż ujawniono sprawę.
Odpowiedz
pikaap77
2019-11-11 17:51:53
2 1
Czytając niektóre komentarze muszę zadać pytanie czy przedszkole to jest miejsce ciepłe ,przytulne, bezpieczne stanowiące przedłużenie domu czy jest to może więzienie gdzie więzień za łamanie dyscypliny idzie do karceru. W tym przypadku chodzi o maluszków które dopiero zaczynają edukację przedszkolną i muszą być przedewszystkim otoczone ciepłem i spokojem i dopiero wtedy można im wdrażać elementy dyscypliny. Zamknięcie samotnie takich maluchów może powodować u nich przerażenie i doprowadzić nawet do nieodwracalnych zmian. Ciekawy jestem jak by się czuła taka opiekunka bo tytułu nauczyciela nie ma prawa używać za takie metody gdy by ją zamknięto w jakiej dziurze. Jak nie przepadam za warsztatem dziennikarskim redaktora tak w tym przypadku uważam że łączenie siostry z tą sprawą jest niepoważne.
Odpowiedz
nieufny
2019-11-11 18:54:36
0 3
@dobrawa: w cuglach się WYGRYWA, a nie przegrywa, to jedno, a drugie to fakty, w świetle których niewłaściwe
" metody wychowawcze" były w przedszkolu stosowane ponad wszelką wątpliwość, co stwierdził organ kontrolny niezależnej instytucji nadzorczej KO. Konkurs konkursem, a fakty faktami. Można by to zrozumieć, gdyby takie metody były stosowane wobec byłych gimbusów - oprychów, a nie wobec malutkich, przestraszonych dzieci.
Odpowiedz
drewniany
2019-11-11 20:33:17
0 11
Jedna matka zgłosiła, to ja dodam jedna jaskółka wiosny nie czyni. A może przedszkolanki chciały uchronić od płaczu pozostałe dzieci z grupy bo to idzie jak lawina jedno zacznie płakać a potem cała sala beczy, a ze brakuje przestrzeni to odizolowaly w łazience. A może w tej łazience dzieci były otoczone troska na czas krótkiego płaczu a potem dołączyły do reszty grupy i bawiły się radośnie. Generalnie dziecko w pierwszych dnia przedszkola ma trauma - dla niego nowość, musi wpaść w nowy rytm. Omawiane przedszkole jest jednym z najlepszych w Limanowej, mają swoją kuchnie są teatrzyk, angielski, religia, PIKNIK RODZINNY. Nie dajcie się zwariować. Czy ktoś tam leje dzieci? rozpieszczac to sobie może każdy z osobna w domu. takie moje zdanie
Odpowiedz
drewniany
2019-11-11 20:40:11
0 3
Może niech się wypowiedzą rodzice posylajacy do tego przedszkola swoje pociechy
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-11 20:48:39
0 6
Matka problemu nie widziała puki nauczycielki nie poinformowały o kaciku... I wtedy nagle jej dziecko jest zamknięte w sobie itd. Mam dziecko w tej grupie więc byłam na zebraniu. Padło pytanie CZY KTOŚ MA JAKIEŚ ZASTRZEŻENIA? Nieodezwal się nikt! Ten problem powinien być rozwiązany wtedy na zebraniu. Ta mama powinna wyjaśnić to wtedy a tak nie zrobiła. Dlaczego? A no właśnie dlatego że tu chodzi o SZUM I ROZDMUCHANIE SPRAWY. Obudźcie się ludzie! Takie zabiegi okoliczności są niemożliwe
Odpowiedz
egze_kutor
2019-11-11 21:59:52
0 2
@top,ale od początku tej sprawy cala Limanowa tylko o tym mówi że Pana siostra przegrała ten konkurs i jest to zemsta. Z jednej strony się nie dziwię że jest taki "kącik" bo jak zacznie płakać 1 z 20 dzieci,a za nim cała reszta to idzie h...dostać do głowy.
Tylko że jeżeli jest taki kącik to nie powinno się w nim zamykać dzieci,a opiekun powinien być z dzieckiem.

Za "super niani" w TVN był KARNY JEZYK tu jest "kącik" :-)

Najlepiej do dajcie sobie po razie i po kłopocie !!!
Odpowiedz
zabawny
2019-11-11 22:36:38
0 2
WAŻNE !
tak to działa. :)

https://www.youtube.com/watch?v=jpRIegCJsL4
Odpowiedz
darek05l
2019-11-11 23:10:25
0 1
Niesamowite ilu mamy specjalistów od pracy z grupą przedszkolaków. A podobno jest tyle wakatów w tej branży...
Cytując klasyka "trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka, ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko".
Odpowiedz
Kawaler
2019-11-12 09:53:56
0 5
@pracowita1 popieram. Również mam dziecko w tej grupie. W artykule pisze, że,, rodzice mowili" nie rodzice, a jedna matka, która dokoptowala sobie koleżankę. A ich dzieci w grupie już nie ma. I dobrze. Nie zauważyłam traumy łazienki u mojego dziecka. Sztucznie rozdmuchana sprawa. Po interwencji matki u Pani Dyrektor, były pretensje ze strony matki, dlaczego poinformowała o skardze wychowawczynie,a jak miała tego nie zrobić? Najpierw trzeba sprawy wyjaśniać bezpośrednio z zainteresowanymi, a potem naglasniac, jeśli pierwsze postępowanie nic nie da.
Odpowiedz
jadzka
2019-11-12 10:30:49
0 5
Jeśli dziecko jest pierwszy raz zostawiane z obcymi osobami to właśnie rodzice odpowiadają za tą traumę, nie przygotowując wcześniej swojego dziecka do takiej sytuacji... Dlaczego dziennikarze tego portalu nie zasięgną opinii wszystkich stron - opiekunek i rodziców dzieci z tej grupy również? Może dlatego, że problemem jest tylko jedna matka, a pozostałe osoby są zadowolone (tak wynika z komentarzy rodziców poniżej artykułu)...? W dzisiejszych czasach łatwo jest komuś zepsuć opinię, pomówić albo oczernić...
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-12 16:11:26
0 6
Czytajcie że zrozumieniem nikt nie napisał że dziecko było zamykane w łazience! A jeśli ktoś tak to ujął to niestety ale jest bardzo niekompetentny. Dziecko wychodziło z jedną Panią żeby się wyciszyć porozmawiać i przytulić. Kiedy dziecko płacze w sali nie dość że wszystkie dzieci też zaczynają się smucic i płakać to jeszcze patrzą się na to dziecko bo nie wiedzą co się dzieje. Te Panie dały spokojnie czas na uspokojenie się bez wzroku innych dzieci bo to też jest stres dla dzieci. W tej grupie były trzy Panie i każda z nich w pierwszych dniach adaptacyjnych miała oba kolana zajęte a trzecie dziecko jeszcze w między czasie przyrulala. Miały pełne ręce roboty i jeżeli to że dziecko które naprawdę nie radzilo sobie z emocjami było odizolowane na chosby minute i to dawało rezultat a taki dawało to litości nie wariujmy. Zwróćmy lepiej uwagę tam gdzie trzeba ją zwrócić a mianowicie na zawiść ludzi i szykanowanie innych. Ludzie opamietajcie się
Odpowiedz
synchro
2019-11-13 20:21:07
0 4
Artykuł na zasadzie, nie wiem o co chodzi, ale się wypowiem. Fakty są takie, że rodzicie wiedzieli o tym kąciku, a że warunki w przedszkolu są jakie są, to miejsce gdzie dziecko się wyciszało było przy toaletach, bo gdzieś musiało być zgodnie z wytycznymi jakie narzucone ma przedszkole. Całą sprawę rozdmuchała jedna "madka", wraz z koleżankami, które gdy wszystko się rozniosło, wycofały się z tego. Ta sama "madka" rozpowiadała na lewo i prawo jaka to straszliwa krzywda działa się jej i innym dzieciom, gdy niby były siłą zamykane i przetrzymywane tam godzinami, gdzie pozostali rodzice nie wnosili żadnych zastrzeżeń co do feralnego kącika płaczu. Osobiście znam Panie, które opiekują się dziećmi w najmłodszej grupie i żadna krzywda maluszkom się nie działa. Bardzo się dziwie dlaczego te Panie nie wniosły sprawy o oczernianie i pomówienia, bo całą ta sytuacja jest oczywistą nagonką na przedszkole i na obecną Panią dyrektor, która to uczciwie wygrała konkurs... i to nawet 2 razy, po nieudanych próbach podważania jej kompetencji. Jako rodzic dzieci, które uczęszczają do tego przedszkola, murem stoję za Paniami, które tam pracują, bo naprawdę poświęcają naszym pociechom, swój czas, często także prywatny, za który nikt złamanego grosza im nie daje, a wręcz zabiera jak chociażby dodatek motywacyjny, który to ustawowo się im należy i bezprawnie został zabrany przez (o ironio!) Pana Biędę .... bo za coś trzeba rynek odnowić. Zastanawiam się, dlaczego o tym nikt artykułu nie napisze.
Odpowiedz
konto usunięte
2019-11-19 19:57:59
0 0
Jest mi wstyd za Limanową i za to co tu się wyprawia. Wszędzie już wiedzą że tu tylko łapówki, ustawki, szachrajstwo. Wykorzystaliscie moment by szykanowac Panią Dyrektor. Jak wam niewstyd?!?! Przed samym sobą i wszystkimi mieszkańcami którzy widzą co tu się wyprawia.
Odpowiedz
J25
2020-01-19 00:24:15
0 0
olaxxx a co Ty mozesz wiedziec o dzieciach!!! ??? Twoje dzieci takie wychowane i wyksztalcone ?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Kącik płaczu" w przedszkolu - skarga rodzica i ustalenia z kontroli kuratorium"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]