8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Koniec procesu. Wyrok za tydzień

Opublikowano 13.04.2012 12:50:17 Zaktualizowano 05.09.2018 11:04:21 top

Limanowa. Dziś w SR w Limanowej miały miejsce mowy końcowe sprawy Anny A. byłej dyrektorki szkoły w Podobinie, którą prokuratura oskarżyła o znęcanie się nad nauczycielką, która w konsekwencji miała popełnić samobójstwo. Prokurator wniósł o karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć. Obrona chce uniewinnienia. Wyrok ogłoszony zostanie za tydzień.

Proces rozpoczął się w październiku ubiegłego roku.  Anna A. była dyrektorka  szkoły w Podobinie (od czerwca 2011 roku decyzją prokuratora została odsunięta od pracy) jest oskarżona o złośliwe naruszanie praw pracowniczych wynikających ze stosunku pracy, a jedna z nauczycielek na skutek naruszenia miała popełnić samobójstwo (w styczniu 2010 roku). Dziś Sąd zamknął przewód w sprawie, a oskarżyciele i obrona wygłaszali mowy końcowe.

Prokurator mówił, iż wina oskarżonej i okoliczności popełnienia przestępstw nie budzą wątpliwości. - Obrona nie kwestionowała Opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych, która wykazywała związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zachowaniem oskarżonej, a śmiercią samobójczą – mówił prokurator.

Prokurator poruszył też sprawę testu, który otworzyli nauczyciele i rozwiązali dla uczniów. - Dokonali nielegalnego zachowania na polecenie dyrektorki, której dziecko zdawało test – mówił prokurator. - Nauczyciele pomylili się przy jego rozwiązywaniu, za co obniżone im były dodatki.

Zobacz również:

Prokurator podnosił, iż z zeznań świadków wynika, że dyrektorka okazywała wyższość wobec nauczycieli. - „Dzień odejścia z tej pracy był najlepszym dniem w moim życiu” – cytowano świadków. Według zeznań większości świadków doprowadzani byli oni do płaczu, zabroniono im kontaktowania się z kuratorium, grożono zwolnieniem dyscyplinarnym. Nauczyciele mieli też nie wytrzymywać psychicznie i sami odchodzić ze szkoły. - Ogarniał ich strach, bali się wypowiedzieć własne zdanie, oskarżona swoim zachowaniem znęcała się nad nimi psychicznie doprowadzając do płaczu, załamań nerwowych. Nie znosiła sprzeciwu, narzucała propozycje – mówiła prokurator.

Prokurator podkreśliła także, że świadek – wizytator kuratorium oświaty, zeznawał, iż nie było na dyrektorkę żadnych skarg, dopóki jedna z nauczycielek nie popełniła samobójstwa, ale sama wizytator zeznała, iż sama doświadczyła iż oskarżona nie dopuszczała krytyki. - Świadkowie też zeznali, że w innych szkołach jest lepiej, są tam traktowani jak partnerzy, jak po prostu ludzie – mówiła, dodając, że wójt gminy w zeznaniach gloryfikował dyrektorkę i mówił, że ze sprawą związku nie ma, bo nic nie widział i nie słyszał „wydaje się to niemożliwym”.

Adwokat Marek Śliz (pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – męża kobiety, która popełniła samobójstwo) mówił, iż 12 stycznia 2012 roku upłynęły dwa lata od śmierci żony jego klienta. - Śmierci bezsensownej, niepotrzebnej, której nie powinno być, ale śmierci spowodowanej pewnymi działaniami – mówił. - Kobieta popełniając samobójstwo pozostawiła listy pożegnalne. „Chciałam tylko zapytać czy ja musiałam być ofiarą tej szkoły, tylko dlatego, że między mną, a siostrą dyrektor trwa konflikt wynikający z tego, ze jesteśmy szwagierkami. Pracowałam 24 lata w nauczaniu początkowym 4 lata temu zostałam przeniesiona urzędowo do przedszkola, no oczywiście za moja zgodą wymuszona zastraszeniem, że jeśli nie podpisze zgody to otrzymam 3-miesięczne wypowiedzenie” - pisała w liście pożegnalnym do wizytatora kuratorium oświaty.

Adwokat zacytował także list do obecnej oskarżonej „Szanowna pani dyrektor, dłużej już tego nie mogę ciągnąc, ja do tej pracy w przedszkolu się nie nadaje i doskonale o tym pani wie”. W liście kobieta napisała także, że nie przypuszczała, iż bycie dyrektorem to prywatne załatwianie spraw, dodając, iż zostawia etat, którym ma się podzielić ze siostrą dyrektorki po połowie.

Dzisiaj wiemy doskonale co się działo w tej szkole, można zadać tylko retoryczne pytania, czy musiało dojść do takiej tragedii by rozwiązać ten problem? Pozbawić siebie życia, by sprawa trafiła przed sąd? - pytał Marek Śliz wymieniając też słowa, którymi określali świadkowie dyrektorkę:  niesprawiedliwa, frustrowała nauczycieli, była apodyktyczna, niesprawiedliwie oceniała nauczycieli, bezkarna w tym środowisku, konfliktowała nauczycieli, przy uczniach zwracała uwagę, nie znosiła krytyki, należało być na baczność, nauczyciele w pokoju nauczycielskim bali się ze sobą rozmawiać, bezduszna, w szkole panowała dziwna niemoc, nic nie mógł nic zrobić, każdy się bał oskarżonej, nauczyciele odchodzili ze szkoły, kontrolowała indeks (nauczycielki która popełniła samobójstwo), kpiła, wyśmiewała, terroryzowała, niszczyła psychicznie.

Adwokat dodał również, że była grupa świadków, którzy jego zdaniem mijali się z prawdą. - To jest straszne, bo tu na tej sali kłamali, nie można patrząc na białe powiedzieć, że to jest na pewno czarne, bo to znaczy, że albo ze zdrowiem jest coś nie tak, albo co gorsze zeznawać pod odpowiedzialnością i nie mówić prawdy, albo tego co się wie – mówił wymieniając wówczas wójta gminy Niedźwiedź. - Jest wójtem od 14 lat i o sprawie nic nie wiedział, nic do niego nie dotarło, no nieprawdopodobne. Albo on kłamie, albo jest fatalnym gospodarzem, albo kłamie i ma w tym interes – mówił adwokat. - Mi się to w szczególności nie podoba, gdyż on powinien reagować na odgłosy społeczne – chociażby nie widział ilu nauczycieli zwalania się w tej szkole, lub wychodzi z rady pedagogicznej gdy jest konflikt? To jest kompromitacja, bo dowiaduje się, że coś jest nie tak w momencie, gdy prokuratura zawiesza dyrektora. Nie chce nikogo obrazić, ale w Podobinie nikt nie wiedział co się dzieje w szkole? Wszyscy wiedzieli, tylko nie reagowali, to jest najbardziej niebezpieczne, że sięga to dnia dzisiejszego,

Adwokat cytował także fragmenty opinii ekspertyzy sądowej: „W świetle dostępnego materiału można przyjąć, że sposób zarządzania przez Annę A. polegał na nadmiernej kontroli i ingerencji w działania pracowników, wymuszania bezwiednego posłuszeństwa, niedopuszczania do integracji pracowników, miał charakter nękania, krytykowania, a nawet poniżania i ośmieszania pracowników. Atmosfera w szkole była w związku z tym niekorzystna. Podwładni czuli się zastraszeni, tak ze niektórzy musieli zmienić miejsce pracy.(...) Tak więc można przyjąć, że zachowania Anny A. miały bezpośredni wpływ na negatywne zmiany w funkcjonowaniu kobiety która popełniła samobójstwo, wywołując u niej syndrom wyuczonej bezradności. W związku z długotrwałością stresu objawy te sukcesywnie się nasilały, czuła się przeciążona sytuacją, czym dała wyraz w listach pożegnalnych.

Planowanie zamachu, ukrywanie przed otoczeniem oraz okoliczności, wskazują że nie było to zachowanie demonstracyjne mające na celu zwrócenie uwagi otoczenia, lecz przemyślana decyzja osoby zdeterminowanej postrzegającej sytuację jako beznadziejną nie mającą szans rozwiązania.'

Jest mi strasznie przykro, dzieci nie mają matki, ja nie mam żony, żeby przez takie coś doprowadzić do takiej sytuacji – mówił mąż kobiety, która popełniła samobójstwo. - Dyrektor nie powinien gnębić innych ludzi. Moja żona została ofiarą tego wszystkiego.

Obrońca oskarżonej w swojej mowie stwierdził, że żaden ze świadków nie wskazał na zarzucane przez prokuraturę zachowanie oskarżonej (złośliwe naruszania praw pracowniczych, poprzez rzekome znęcanie się psychiczne, poniżanie, krytykowanie działań zawodowych, stosowanie nadmiernej kontroli). - Świadkowie nie słyszeli, by takie zdarzenia mogły mieć miejsce. Jedyny opis, który mógłby być rozważany jako znęcanie się czy też naruszanie praw pracowniczych, to fragment dotyczący zwolnienia dyscyplinarnego - zdarzenia z 2006 roku, czyli 4 lata przed śmiercią samobójczą nauczycieli – mówił obrońca. - Okoliczności przeniesienia nauczycieli są ujęte w protokole z Rady Pedagogicznej.

Sytuację tę miał potwierdzić jeden świadek. Według obrony pozostali świadkowie nie przedstawiali jej jako szantażu, tylko propozycja – wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy, które pokrzywdzona musiała przyjąć. - Jednak trudno przyjmować za wiarygodne twierdzenie, że miał mieć miejsce szantaż – wyrazi zgodę, lub zostanie zwolniona – bo nie ma takiej prawnej możliwości – mówił obrońca, dodając, że nauczycielka po pewnym czasie zaakceptowała przeniesienie – nowy zakres obowiązków, a żaden z przeprowadzonych dowodów nie wskazuje, że przeniesienie to było możliwe. Według obrońcy opinia biegłych psychologów nie ma znaczenia w rozstrzygnięciu tej sprawy, gdyż wnioski są sprzeczne ze zgromadzonym materiałem i została ona sporządzona w oparciu o fragmentaryczne dowody i musiałaby być uaktualniona. Adwokat dodawał również, że nauczycielka, która popełniła samobójstwo leczyła się psychiatrycznie w 2003 roku, a prokuratura nie zleciła dowodu opinii biegłych psychiatrów (w tym roku lekarz wpisał w kartotece, iż kobieta cierpiała na zespół depresyjny – ciężki i długotrwały, ale nie została podjęta żadna próba ustalenia związku tego z ewentualnym działaniem oskarżonej). Obrońca dodał, że pewnym dowodem są listy, ale wina o znęcaniu musi być obiektywna, a nie subiektywna.

- Nie ma żadnych dowodów świadczących by miały miejsce zachowania upokarzania, krytykowania, które mogłyby być uznane za znęcanie, lub formę mobbingu – mówił. - Po drugie czynność prawna w postaci wypowiedzenia warunków pracy jest jedna z czynności zarządzających szkołą i nie został wykazany związek przyczynowo skutkowy pomiędzy tą czynnością, a decyzją o targnięciu się na własne życie.

W ocenie obrony oskarżenie o mobbing wobec innych nauczycieli jest sytuacją kuriozalna, gdyż przesłuchiwane pokrzywdzone nie były wstanie podać jakichkolwiek zarzutów mobbingu, tylko opisywały cechy charakteru oskarżonej, a 2-3 osoby posługiwały się pojęciem mobbing nie wiedząc co ono oznacza. Obrońca zwracał uwagę też na zeznania świadków, które mówiły o upokarzaniu siostry zakonnej, która podczas zeznań nic o tym nie wiedziała. Kolejny świadek raz mówił, iż dyrektorka nie miała wobec niego żadnych uwag, a drugi raz, że wszystko według dyrektorki robione było źle, ale przykładów nie podawano.

W odniesieniu do zarzutu żadne dowody potwierdzające tezę prokuratury o dopuszczeniu się naruszania praw pracowniczych, a zwłaszcza by było to złośliwe, czy nosiły znamiona mobbingu, nie zostały przedstawione – mówił obrońca, który wniósł o uniewinnienie od stawianych zarzutów i przyznanie zwrotów kosztów obronie.

Prokurator wniósł za zarzucane aktem oskarżenia czyny o łączną karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 5 lat oraz zakaz zajmowania stanowiska dyrektora przez okres 5 lat. Zadośćuczynienie w wysokości 7 tys. zł na rzecz męża kobiety, która popełniła samobójstwo i obciążenie kosztami sądowymi.

Adwokat męża kobiety, która popełniła samobójstwo wniósł o uznanie oskarżonej jako winnej zarzucanych czynów i wymierzenie „sprawiedliwej, lecz surowej kary”, której wysokość pozostawił do uznania sądu, orzeczenie zakazu pełnienia funkcji dyrektora i zadośćuczynienia na rzecz swojego klienta w kwocie 500 tys. zł, dodając, iż kwota nie wyrównuje tragedii.

Sąd z uwagi na zawiłość sprawy i jej przeanalizowanie odroczył ogłoszenie wyroku o tydzień.


Innych oskarżycieli zabrakło
Na sali zabrakło jednak oskarżycieli posiłkowych. - To ogromne zdziwienie, że na tej sali, w dniu dzisiejszym kiedy kończymy tak ważny proces dla środowiska nauczycielskiego brakuje oskarżycieli posiłkowych – mówi adwokat Marek Śliz, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – męża kobiety, która popełniła samobójstwo.  -  Nauczycielki chciały być na rozprawie, ale nie dostały zwolnienia ze szkoły na tak ważny dzień. To jest ogromne zdziwienie.
- Wszyscy wiedzieli, tylko nie reagowali, to jest najbardziej niebezpieczne, że sięga to dnia dzisiejszego - brak oskarżycieli posiłkowych. Może dla kogoś być śmieszne, mało istotne – mówił Marek Śliz. - Wiem, że chcieli przyjechać i powiedzieć coś od siebie.

Do tego odniósł się także sam klient adwokata. - Mam ogromny żal do władz u nas, dlaczego nie puścili nauczycieli, którzy wiedzą dużo? - pytał dodając, że zakaz wyjazdu to  odgórny „prikaz”. - Jest mi strasznie przykro, że to tak wygląda.

Komentarze (33)

andreas520
2012-04-13 15:24:11
0 0
Podobnie jest w szkole w Rabie Niżnej, postępowanie dyrektorki jest naganne - oby nie doszło do nieszczęścia tak jak powyżej.
Odpowiedz
UngaBunga
2012-04-13 15:53:01
0 0
Tu nietrzeba Sądu .Pan Bóg ją osądzi jesli jest winna to bedzie smażyć się w Piekle.
Odpowiedz
ikar3
2012-04-13 16:40:21
0 0
Boże drogi co to za wioska ludzie mamy 2012 rok ciemnogród dawno się skończył jeśli winna to wyrok jeśli nie to uniewinnić jakie zawiasy człowiek nie żyje jakieś testy obcinanie pensji rozwiązywanie testów za uczniów.Ludzie robią z wami co chcą .
Odpowiedz
hekate
2012-04-13 17:41:02
0 0
Tragedia dla rodziny. Jednak smutne jest to, że ci ktorzy chcieli być w sądzie i ' dodać coś od siebie' chcieli to zrobić teraz. Nauczyciele to wykształcona grupa - jeśli byli świadkami mobbingu, dlaczego nic nie zrobili. Wg obowiazujacych przepisów KN nauczyciela raczej trudno zwolnić bez uzasadnionych przyczyn - pomoc koleżance zapewne do nich nie należy.
Odpowiedz
konto usunięte
2012-04-13 20:36:30
0 0
Wniosek prosty nasuwa się sam.To Pani Dyrektor miała problem ze sobą. Poprzez jej pracoholizm cierpieli podwładni. Pracoholicy uważają że wszyscy wkoło niego robią źle,tylko on dobrze .Wg,niego - nikt nie pracuje tylko on.A zachowanie jej o czym tu się pisze, łączy się z tą chorobą.Jednym słowem-poprzez własną chorobę zrobiła nauczycielom terror,a oni sami na to jej pozwalali,ponieważ byli zastraszeni.
Odpowiedz
zeus111
2012-04-13 21:32:52
0 0
Siostra zakonna nie pamięta...ale inni pamiętają,pamiętają jak płakała u nas na lekcji,jak skarżyła się do naszych rodziców...chodzi o siostrę E.c.Postarzała się kobita,to słabą ma pamięć..
Odpowiedz
panel
2012-04-13 22:05:07
0 0
Jest jeszcze co najmniej jedna taka szkoła na naszym terenie. To smutne, ale faktycznie część nauczycieli patrzy na mobingowanie osoby i nie robi nic, aby pomóc. To ma byc przykład dla młodzieży. Bardzo ładne było rozważanie na Drodze Krzyżowej w Rzymie; nie wystarczy, ze nie zrobiłeś nic złego, ale jeśli nie pomogłeś i ktoś cierpiał, to cierpiał również przez ciebie. Bo mogłes pomóc i tego nie zrobiłeś.
Odpowiedz
CUDNA
2012-04-13 22:08:47
0 0
Żadna siostra zakonna, NIE POWIE ZŁEGO SŁOWA PUBLICZNIE O NIKIM, TO BYŁOBY NIEZGODNE Z ETYKĄ ZAKONNĄ.
Natomiast była Dyrektorka jest wina, nawet bez śmierci podwładnej.
Oskarżona kierowała placówką oświatową nie zgodnie z prawem - WINNA MUSI PONIEŚĆ KARĘ!
Odpowiedz
zabawny
2012-04-13 22:25:02
0 0
'o łączną karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 5 lat'

2 lata na 5 lat zawiasów, to za dużo - moim zdaniem wystarczyłoby 2 miesiące, lecz bezwarunkowe i współwięźniarki nauczą tę panią normalnie traktować innych.
Odpowiedz
Janek64
2012-04-14 02:29:21
0 0
prawo niech znaczy prawo!Zycia tej pani juz nitk nie przywroci ale moze zadoscuczynic rodzinie.Czlowiek czlowiekowi wilkiem szkoda slow.
Odpowiedz
mwdz70
2012-04-14 11:12:50
0 0
Szkoda, że nie ujawniono trzeciego listu do kochającego ,,męża” dowiedzielibyśmy się jak mąż nazywał swoją żonę a może jeszcze więcej….Ujawniono zdania niepełne ,wyrwane z kontekstu zdań— znam listy- w tej rodzinie najważniejszą wartością były pieniądze, kłótnie o majątki. Tam nie było miejsca na opiekę nad chora żoną. Mąż nie wie że ,żona się leczyła i gdzie się leczyła ? Jeżeli mąż własnej matce odcina wodę i prąd i każe się jej wynosić z domu bo chce tam żenić syna ? Gdzie był mąż jak żona miała kilka krotne myśli samobójcze ale też i czyny -przecież mówiono o tym w Podobinie. Gdzie byli lekarze aby skierować na powtórne badania chorą osobę ?.Mąż był zajęty pracą –mogłabym podać nawet gdzie pracował i czy legalnie. Zapisano-choroba ciężka i długotrwała, a potem nie było leczenia ….. A w szkole było różnie, sama wyszłam spod ręki nauczycielki, która biła dzieci pierścieniem po plecach, byłam też na skargę na nauczyciela, który zbił moje dziecko, a nauczyciel, który zbił dziecko i podarował za to matce stary komputer ?, a nauczyciele którzy krzyczeli na dzieci, wyzywali od nieuków, debili ? A nauczycielka polonistka , która popełnia błędy w pisaniu , a tekstu nie potrafiła przeczytać, no i wreszcie walka o pieniądze –godziny unijne - (nie wszyscy mogli mieć te godziny)–godzina za 150 zł, a godzina nauczycielska za 18 zł , chciwość , zazdrość, walka o godziny nadliczbowe, intryganctwo i walka o stołek, a przecież ten stołek był wolny w 2006 r , nikt go nie chciał. W szkole pracuje nauczycielka w wieku emerytalnym, która uważa się za dobrą koleżankę zmarłej dlaczego ta dobra koleżanka nie przeszła na emeryturę by pozostawić to miejsce zmarłej ? Zastanawiam się czy dyrektor ma prawo zwrócić uwagę nauczycielowi , czy powinien być wymagający? A przecież w szkole najważniejsze jest dziecko ….. Czy przeniesienie nauczycielki z Gimnazjum do pracy w przedszkolu -3,4- latki to też degradacja ? , a przecież ta nauczycielka pracuje .
Pozdrawiam wszystkich…
Odpowiedz
asica
2012-04-14 13:03:15
0 0
skoro miałeś ...miałaś nie grzeczne dziecko to sie nie dziwię że dostał i bardzo dobrze ...skoro nie umie szanować nauczycieli......a polonistka jak ci nie pasowała to trzeba było samemu być nauczycielem....jak taką inteligencją błyskasz......a nauczycielka starsza na emeryture ma iść ?ale po co jak jest świetnym nauczycielem jednym z najlepszych ze starej kadry....wiec nie oczerniaj jak nie znasz ludzi tylko weź sie za nauke dziecka ....jak dziecko matoł to żaden nauczyciel nie dogodzi ...wiecznie nauczyciel bedzie zły a ty i ono bogu ducha winne......
Odpowiedz
asica
2012-04-14 13:05:54
0 0
najlepiej pozwalniać wszystkich którzy przeszkadzają i za dużo wiedzą w tej szkole.....a poprzyjmować rodzinę..prawda.....!!!!!!!a nauczyciele którzy potrafią i zrobili dla tej szkoły bardzo dużo na wyrzucenie......
Odpowiedz
zeus111
2012-04-14 13:23:37
0 0
Tak jak @ asica wszyscy uważają w Podobinie
Odpowiedz
asica
2012-04-14 15:50:27
0 0
nie tylko w Podobinie wiedzą cała gmina wie:(:(tylko nie rozumiem co za średniowiecze jest że ludzie ukrywają prawde...i boją sie być szczerymi.Tu chodzi o dobro i wykształcenie waszych dzieci.....nie ma miejsca na znajomości ...macie bardzo dobrych pedagogów z starej kadry....Nie doceniacie ludzi którzy najwięcej zrobili dla tej szkoły ..np pani wicedyrektor...ile serca włożyła w tą szkołę nikt nie wie ..ale podpisywać się pod jej sukcesami było dobrze:(
Odpowiedz
mwdz70
2012-04-14 18:18:22
0 0
Żyrafa (Giraffa camelopardalis) – parzystokopytny ssak roślinożerny oraz najwyższe z żyjących obecnie zwierząt. Zamieszkuje afrykańskie sawanny na południe od Sahary. Jest spokrewniona z jeleniami i bydłem rogatym, jednak należy do osobnej rodziny żyrafowatych (Giraffidae), razem z najbliższym krewniakiem okapi.
żyrafy potrafią szybko biegać osiągając prędkość 55 km/h[6]. Lwy są jedynymi drapieżnikami, które naprawdę zagrażają dorosłym żyrafom. Udaje im się zabić dorosłą żyrafę, ważącą ponad tonę. Aby tego dokonać korzystają z chwili, kiedy schyla ona głowę, np. przy wodopoju. Żyrafa musi szeroko rozstawić nogi lub uklęknąć i nisko pochylić głowę, aby napić się wody. Jeden z kotów skrada się do niej, następnie skacze, chwyta ją zębami za pysk i wbija pazury w kark. Kiedy ofiara raz straci równowagę, cała rodzina lwów przybiega, by ją dobić.- sciągnięte z internetu
Odpowiedz
asica
2012-04-14 20:13:22
0 0
widać że z twoją główką jest coś nie tak......:(to nie Animal planet:):):)a może ty w cyrku pracujesz???
Odpowiedz
zeus111
2012-04-14 20:57:24
0 0
Do @ asica. A może to @ mwdz70 czuje się jak ta biedna żyrafa?Kim są lwy?Aż strach pomyśleć...
Odpowiedz
asica
2012-04-14 23:09:56
0 0
nie liczy sie siła zewnętrzna tylko wewnętrzna ...nawet lwy można pokonać...a ta osoba za dużo bajek się naoglądała...myśli że krytykując ludzi uczciwych zaimponuje ..bezsensowne podejście...:(
Odpowiedz
sabich
2012-04-14 23:59:27
0 0
Problem jest taki, że w ludziach pokutuje brak odwagi cywilnej, konformizm, homo sovieticus krótko mówiąc. Każdy boi się wychylić,a jak się taki znajdzie, jest bezpardonowo niszczony, jak w Łostówce. Z tego, co wiem to w gminie Mszana jest to problem w większości szkół. Czytamy i słyszymy o Rabie, tam przecież to samo. Kto wie, czy nie gorzej tylko może nauczyciele są psychicznie silniejsi. Ja się tylko zastanawiam, jak te osoby, które niszczą innych wykorzystując stanowisko które zresztą też nie całkiem uczciwie dorwały, a deklarujące się jako wierzące katoliczki, no więc jak one sobie myślą kiedyś stanąć przed tym Bogiem, w którego tak niby wierzą? Ludzi można zastraszyć, oszukać, zmydlić oczy. Też do czasu. Szkoda wielka,że nauczyciele nie mają dość godności, bo jakby wszyscy solidarnie staneli, to byłaby inna sytuacja. Ale większość patrzy tylko swojego interesu i nie chce się wychylać. I to jest smutne, że tacy ludzie wychowują nam dzieci. Więc jedno, że takie osoby na stanowisku niszczą innym zdrowie, a drugie,że właśnie inni nie reagują bo się nie chcą narazić. Smutne naprawdę. Potrzebujemy odrodzenia godności w Polsce, bo o dotyczy też rodziców i samorządowców. Nowy wójt w gminie o której mówie miał strasznie zrobić porządek po szkołach, bo wiedział, co się wyrabia. I co, też mu brakło, ale czego? Odwagi czy kalkuluje, układa sie. Czyli znów konformizm. Tam fałsz, tu sam nie wiem co.
Odpowiedz
sarna
2012-04-15 00:11:14
0 0
i to jest racja, co piszesz, sabich. Był taki bohater grany przez Harisona Forda, prokurator chyba, to od niego ten nick? Fajny, ale sprawa niefajna. Kłamstwa, deptanie ludzi, układy - czy tak powinna wyglądać polska szkoła? Sami na to pozwalamy, bo wszyscy mówią na boku a kto ma odwagę otwarcie wystąpić? Ludzie, szanujmy się! I reagujmy jak sie dzieją złe rzeczy. Chowanie głowy w piasek, udawanie że wszystko w porzo i liczenie że może do mnie sie nie dobiorą jak będę cicho. A potem jak można sobie spojrzeć w twarz w lustrze? A jak można, kiedy się komuś zniszczyło zdrowie albo popchnęło do jeszcze gorszego?
Odpowiedz
Janek64
2012-04-15 01:12:16
0 0
@sarna @ sabich to co piszecie to prawda. To choroba ktora niszczy wolna polske po 19899 roku na nazsym podworku. Niektorzy ludzie 'SOLIDARNOSCI' ktorzy na swoich sztandarach niesli szczytne hasla bedac u wladzy zapomnieli o najwazniejszym o czynniku ludzkim. Chcac przedluzac kadencje imali sie roznych sposobow a przeciez mozna bylo normalnie zwyczajnie po ludzku nie niszczac niczego po drodze.Budowano enklawy poplecznikow myslac ze w ten sposob wladza bedzie trwac wiecznie.Wladza ma to do siebie ze zmienia ludzi na gorsze a przeciez ma sluzyc mieszkancom. Oby w przyslosci wszyscy ubiegajacy sie o urzad wojta burmistrza itp pamietali ze to sluzba dla mieszkancow i potrafili zgodnie w harmoni wspolpracowac dla dobra nas wszystkich .Pozdrawiam
Odpowiedz
Janek64
2012-04-15 01:16:12
0 0
przepraszam za pare bledow mialo byc po 1989 r
Odpowiedz
hekate
2012-04-15 08:19:27
0 0
Myślę, że na tę tragedię złozyło się wiele czynników.
Jednak podkreślam,że nauczyciele to wykształcona grupa zawodowa i póki co w dośc dobrej sytuacji jeśli chodzi o bezpieczeństwo zatrudnienia( art. 18 KN).Nie wyobrażam sobie, aby nauczyciele nie znali przepisów. Jest więc ochrona prawna, ponadto są płatne urlopy dla poratowania zdrowia - dlaczego w tak trudnej sytuacji nauczycielka nie skorzystała z tego uprawnienia, dlaczego nikt jej nie podpowiedział takiego rozwiązania? Mniejszą tragedią dla bliskich byłoby nawet uszczuplenie budżetu domowego niż utrata bliskiej osoby. Są organizacje związkowe ( z postów wynika, że środowisko wiedziało co się dzieje).Osoba chora mogła być ( w wyniku stresu, stanów depresyjnych) zdezorientowana - dlaczego nie znalazła oparcia wśród rodziny, przyjaciół,lekarza, organizacji zobowiązanych do udzielenia takowego? Teraz po tragedii wszyscy się uaktywnili - wskazali jednego winnego - dyrektorkę. Nie bronię jej, ale mam wrażanie, że wiele innych osób powinno uderzyć się w piersi. Człowiek prawy ( a wielu stara się za takich uchodzić) jeśli jest świadkiem nieprawidłowości reaguje, pomaga, szuka rozwiązania. chowa się zaplecami innych wtedy, kiedy sam ma coś do ukrycia.Na pewno nagannym jest próba wybielania siebie, ugrania czegoś na nieszczęściu innych i korzystanie z okazji wylewania przysłowiowych ' pomyj' .
Odpowiedz
glupatali
2012-04-15 09:32:57
0 0
Trzeba tu podkreślić bardzo słaba rolę pracowników kuratorium oświaty.Brak kar dla dyrektorów, nie reagują na skargi rodziców a jak już to nie widzą problemu.Szczególnie wizytatorzy z Limanowej nie bronią pokrzywdzonych zawsze stoją za dyrektorem a szczególnie taktują (albo się boją?)dyrektor z Raby Niżnej.Żadne skargi na nią nic nie dają.To za co im płacimy?A potem dzieją się takie rzeczy jak w Podobinie.Tylko w Polsce możliwe!
Odpowiedz
asica
2012-04-15 13:11:56
0 0
ręka rękę myje.....układy ,układziki tak mamy w naszej Polsce....:(
Odpowiedz
sabich
2012-04-15 15:49:12
0 0
No właśnie - na przykład Kuratorium wiedziało o alkoholu w szkole w Łostówce. I nie podjęło żadnych kroków.A wg prawa jest to przestępstwo i koniec. Ciekawe, prawda? Natomiast wzywana była osoba, która na to reagowała, nie zgadzała się na kłamstwa i inne matactwa. Ją próbowano utrącić. Kiedy ktoś się w końcu zajmie tym do końca i uczciwie? Policja sprawę umorzyła, bo - za radą 'dobrze znających prawo' winę na siebie szybciutko wzięła przewodnicząca rady rodziców, a potem grzecznie prosiła o darowanie kary. Podpisy pod ohydnymi kłamstwami też się złożyło dla 'dobra' sprawy. Oczywiście profity są do dziś, przecież wdzięczność za takie poświęcenie musi być. Klika kłamliwych oszustów i tyle. I to sobie dalej trwa. Boże, widzisz i nie grzmisz? Ale On nierychliwy, lecz sprawiedliwy.
Odpowiedz
wyborca77
2012-04-15 20:40:14
0 0
Masz rację @glupatali, że żadne twoje skargi i twoich dwóch koleżanek pracujących w Urzędzie Gminy Prawdy i Rozwoju nic nie dają, bo największą głupotą byłoby reagować na skargi frustratów o wyimaginowanych ambicjach gotowych na wszystko w celu osiągnięcia własnych korzyści. Ludzie ci, gotowi są poświęcić dobro dzieci i społeczności lokalnej, aby zrealizować swoje niecne cele. Jeżeli taki Dyrektor jak w Rabie jest złym Dyrektorem to gratuluję dobrego humoru. Człowiek, który odnowił Szkołę, wybudował salę gimnastyczną, zorganizował zakup działki dla szkoły oraz nie toleruje nieróbstwa niektórych nauczycieli jest złym Dyrektorem, to macie rację należy go zmienić na ciebie @glupatali a w Łostówce Dyrektorem powinien zostać @ sabich, bo widać, że też bierze czynny udział w pisaniu skarg.
Co Ty na to @Janek64- jako mieszkaniec Łostówki.
Odpowiedz
glupatali
2012-04-15 20:50:49
0 0
Wyborco77 niestety na posadę kierowniczą nie mam uprawnień a swoją pracę lubię.A co do dokonań dyrektorki są one rzeczywiście imponujące-nie rozśmieszaj mnie!
Odpowiedz
Janek64
2012-04-15 21:04:55
0 0
Witaj wyborca eh wywolujesz mnie do tablicy. Szkola w Lostowce jest bardzo bliska mojemu sercu kiedys pisalem przez wiele lat bylem przewodniczacym rady rodzicow za WSPANIALEJ pani dyrektor Jozefy Weglaarz A podczas nadania imienia szkole Wielkiego Rodaka JANA PAWLA 2 trzymalem sztandar tej szkoly podczas poswiecenia i dokladnie pamietam swowa Kardynala Stanislawa Dziwisza ktory wyglosil homilie .Wtedy rowniez wiedzialem ze w szczegolny sposob to mnie zobowiazuje do pomocy szkole Pozniej sie porobilo jak sie porobilo ja ze swojej strony zawsze sluze pomoca do dzisiaj na rzecz szkoly i poprzez uks wspieram jak moge lostowska mlodziez.Lostowka to moja mala Ojczyzna wiec jestem dumny z tego ze tam mieszkam wraz ze swoja rodzina.Potrafie pomagac ale tez nie bede sie zgadzal na wymysly wladzy ktora szczegolnie podczas powolania nowej pani dyrektor calkowicie zlamala prawo. Bycie u wladzy do czegos zobowiazuje przedewszystkim do rozmow nie mozna niczego narzucac sila bo pozniej sie to konczy jak sie konczy a przeciez nie oto chodzilo. Moglem wszystko napisac ale nie wszyskto nadaje sie na rozmowe przez media zawsze prosze o spotkania jezeli chce cos powiedziec ale tez nie pozwole sie ogrywac perfidnie.Co kolwiek tutaj pisze to pisze prawde i biore za to calkowita odpowiedzialnosc .Pozdrawiam serdecznie
Odpowiedz
tw1979
2012-04-15 21:49:41
0 0
Proszę, proszę - jakaż ta Pani Dyrektor Barbara Dziwisz jest zła i ohydna. Ma czelność wymagać odrobiny profesjonalizmu, co w oczach niektórych traktowane jest na równi ze znęcaniem psychicznym. Jeżeli tak uważacie to proszę zgłosić sprawę na policję, ewentualnie do prokuratury. To są odpowiednie organy do zbadania zagadnienia. Osobiście wątpię aby do tego doszło. Większość krytykantów atakuje na ślepo zza węgła. Kryjąc się za anonimowymi nickami, pomawiają bezkarnie uczciwych ludzi. Odbywa się w atmosferze zawiści, zazdrości i małomiasteczkowej upierdliwości.
Odpowiedz
rybka1
2012-04-16 10:56:21
0 0
o co kamann???
„Chciałam tylko zapytać czy ja musiałam być ofiarą tej szkoły, tylko dlatego, że między mną, a siostrą dyrektor trwa konflikt wynikający z tego, ze jesteśmy szwagierkami.

To chyba siostra tej dyrektorki powinna być sądzona?
Odpowiedz
elwira81
2012-04-24 15:33:03
0 0
@ mwdz70 w pełni się z tobą zgadzam, i z @hekate również.
gdzie były rodzina tej nauczycielki, kiedy potrzebowała pomocy?? to ich powinni skarżyć w sądzie. jako osoba obserwująca t zupełnie z zewnątrz - bo nie żadnej ze stron- stwierdzam, że tutaj chodzi TYLKO o pieniądze, a nie o żadną sprawiedliwość.
powątpiewam w niezawisłość tego sądu. tutaj jest tyle wątpliwości a wyrok zaskakujący. Pewna jest
(wg mnie) wina najbliższej rodziny że NIC nie robili kiedy był na to czas. jeżeli ktokolwiek może czuć się winny śmierci tej biednej kobiety to w pierwszej kolejności powinien to być jej mąż.

@ asica co ty za bzdury opowiadasz?? to raczej z twoją główką jest coś nie tak... należy pozwalniać wszystkich nauczycieli którzy stosują przemoc wobec dzieci. ŻADEN nauczyciel nie może uderzyć dziecka. zasłużony, nie zasłużony- dla mnie to nie nauczyciel.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Koniec procesu. Wyrok za tydzień"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]