„Ten obraz pozostanie w mojej głowie, nie da się go wymazać z pamięci”
Wiktoria, 36-letnia samotna matka dwójki dzieci, po tygodniu od wybuchu wojny opuściła swoje rodzinne miasto – Zaporożec, leżący ok. 200 km od Doniecka. W rozmowie z nami opowiada o strachu i niepewności jutra, trudach drogi z jedną walizką dla całej trójki, jak również o perspektywach, jakie rysują się przed nimi – uchodźcami z ogarniętej wojną Ukrainy.
- Tego nie da się wymazać z pamięci
Wiktoria przyjechała z Zaporoża, liczącego ponad 700 tysięcy mieszkańców miasta w południowo-wschodniej części Ukrainy, położonego nad Dnieprem, w odległości 200 km od Doniecka.
- Stałam wtedy na przystanku, to było kilka dni po wybuchu wojny. Do dziś nie wiem, czy była to rakieta, czy samolot, ale zobaczyłam coś na niebie. Odwróciłam głowę, zobaczyłam wybuch i ogarnęła mnie panika. Wtedy od razu zdecydowałam się wyjechać z dziećmi – mówi Wiktoria. Ma 36 lat i jest samotną matką dwójki dzieci: jej syn Dima ma 8 lat, córka Milana – 4. Krótko po narodzinach dziewczynki mąż Wiktorii porzucił rodzinę, przez co przed wojną wiedli raczej skromne życie.
Największą traumę u Wiktorii spowodowała podróż pociągiem, którym chciała dostać się do Lwowa. Na dworcu w Zaporożu wraz ze swoimi dziećmi spędziła dwie doby, w tym noce naznaczone strachem i niepewnością, potęgowanymi przez powtarzające się wycie syren w czasie alarmów powietrznych. - To najgorsze wspomnienie z całej podróży do Polski. Nie mogliśmy się dostać do pociągu, stłoczeni ludzie wypychali się nawzajem z przedziałów. Widziałam dzieci, które spadły z peronu pod stojący podciąg i kobiety, które je stamtąd wyciągały. Po dwóch dobach na dworcu udało nam się wsiąść do pociągu. Był przepełniony, w jednym wagonie było około 140 czy 150 osób – mówi 36-latka. W czasie swojej opowieści pokazuje mi zdjęcia i nagrania z ewakuacji z zaporoskiego dworca.
Zobacz również:- Na granicy spotkałam moich rodaków, którzy do Polski szli pieszo, cztery lub pięć dni. Wiem, że mieliśmy dużo szczęścia. Jednak te noce na dworcu, ścisk przerażonych ludzi w wagonie, ten okropny pociąg. Ten obraz pozostanie w mojej głowie, nie da się tego wymazać z pamięci. Takie zdarzenia zmieniają światopogląd, człowiek zaczyna dostrzegać i doceniać inne rzeczy.
- To nie odwaga, tylko desperacja
Po dotarciu do Lwowa nie wiedziała, co zrobić i dokąd się kierować. Szczęśliwie napotkała jakichś młodych ludzi, którzy zaoferowali, że odwiozą ją z dziećmi od ośrodka, w którym tzw. wewnętrznym uchodźcom pomagają wolontariusze. Tam spędzili noc.
Do Wiktorii po raz kolejny uśmiechnęło się szczęście. Dostała się na autobus, który dowiózł ją i dzieci do ostatniej wsi po ukraińskiej stronie przed granicą z Polską. Granicę przekroczyli pieszo, mając jedną walizkę, która musiała pomieścić rzeczy całej trójki. Będąc już w Polsce otrzymała doraźną pomoc. Osobiste rzeczy musiały w walizce ustąpić miejsca żywności, którą otrzymała. - Nie wiedziałam co mnie czeka. Uznałam, że jedzenie będzie najważniejsze – tłumaczy Wiktoria.
Jej rodzinie zapewniono następnie transport do Przemyśla. - Tam byłam bardzo zagubiona i zdezorientowana. Nigdy nie byłam za granicą, pierwszy raz wyjechałam z Ukrainy i to w takich okolicznościach. Wokół było dużo ludzi. Kompletnie nie wiedziałam gdzie się udać. Wzięłam dzieci za ręce i poszliśmy w kierunku wolontariuszki, która przekazywała informacje w kilku językach. Gdy usłyszałam, że jest małżeństwo gotowe przyjąć matkę z dwójką dzieci od razu się zgłosiłam. Byłam najbliżej, więc tak trafiłam tutaj.
- Wsiadłaś do samochodu zupełnie obcych ludzi, którzy zawieźli cię do miejsca, którego nie znasz, w kraju, w którym nigdy nie byłaś. Jesteś odważna. Nie bałaś się o siebie i dzieci? – pytam Wiktorię.
- Oczywiście, bardzo się bałam. Ale co miałam zrobić? – odpowiada. Później tłumaczy, że nie zrozumie tego ktoś, kto nie uciekał przed wojną. To desperacja, a nie odwaga. Ale wie, że dobrze trafiła. - To cudowni ludzie, którzy zaakceptowali mnie i moje dzieci – podkreśla. To kolejny szczęśliwy traf w jej podróży.
- Wojna polityków stała się wojną zwykłych ludzi
Wiktoria mówi, że jeszcze nie tak dawno temu zwykli Ukraińcy i Rosjanie byli jak bracia i siostry. - Znam rodziny rosyjsko-ukraińskie, w których bliscy sobie ludzie teraz nie odzywają się do siebie, są pokłóceni. Rosjanie nie wiedzą, co tak naprawdę dzieje się na Ukrainie, a Ukraińcy nie mogą wybaczyć Rosjanom ataku – mówi. - Dziś myślę, że prawdopodobnie wszyscy jesteśmy wielką rodziną. Nikt nie przypuszczał, że dojdzie do takiej sytuacji, do takiego „smutku w rodzinie”, nagle zaczynamy się rozumieć, pomagać innym ludziom. Z Polakami do tej pory nie miałam kontaktu. Teraz wiem, że Polacy to wspaniały naród.
Na Ukrainie została jej rodzina – ma tam siostrę, która nie chciała wyjechać. Jej mąż jest ciężko, nieuleczalnie chory i nie zniósłby trudów podróży. Nie chciała go zostawić. Wiktoria codziennie z nią rozmawia, a siostra relacjonuje to, co dzieje się w ich okolicy. Raz jest to wiadomość o wysadzeniu mostu w pobliżu miasta, innym razem o zbombardowaniu bloku, w których mieszkanie miała ich dalsza krewna. Nigdy nie są to dobre wiadomości. Także ostatnia noc była tam bardzo niespokojna.
- Nowy początek
Wiktoria ma pasję, która w dodatku pozwalała jej samodzielnie utrzymać rodzinę. Piecze wspaniałe torty. Gdy pytam o ulubione ciasto, jej twarz błyskawicznie się zmienia. Opowiada o czekoladowym kremie bawarskim. Tłumaczy, że jest dość wytrawny, bo w swoim przepisie używa tylko 60 gramów cukru. Później z dumą pokazuje zdjęcia swoich wypieków, które w zasadzie są małymi dziełami sztuki – kolorowe lizaki z disneyowskimi postaciami, torty z superbohaterami, księżniczkami z popularnej bajki, wreszcie różowy torcik z motywami retro oraz figurką kobiety w kapeluszu obok przystrojonej kokardą wieży Eiffla.
- Jestem samoukiem, nigdy nie skończyłam żadnego kursu. Pewnego dnia postanowiłam upiec dziecku tort na urodziny. Spodobał mi się, więc próbowałam dalej. Początki były trudne, każda pomyłka i nieudany wypiek okupiony płaczem, ale motywowały mnie dzieci, motywowała mnie siostra, dziś idzie mi coraz lepiej – opowiada.
Na potwierdzenie po chwili na stole pojawia się talerzyk, a na nim kawałek czekoladowego ciasta z kremem i bitą śmietaną. Upiekła dla polskiej rodziny, która przyjęła ją z dziećmi pod swój dach. Choć w ten sposób może się odwdzięczyć.
Polscy gospodarze obiecali jej znaleźć pracę. Zdjęcia tortów, opublikowane w internecie, dały Wiktorii szansę na nowe życie. W najbliższy weekend czeka ją podróż do Wielkopolski, a tam mieszkanie i etat w cukierni. - Mam nadzieję, że się uda. Nie chcę wyjeżdżać dalej na Zachód, chcę zostać w Polsce. To nie tylko szansa dla mnie, przede wszystkim to szansa na spokojne, lepsze życie dla moich dzieci – mówi z nadzieją.
W najbliższych dniach do historii Wiktorii jeszcze wrócimy – w kolejnej publikacji przedstawimy relacje w domu jej gospodarzy, który na blisko dwa tygodnie stał się domem polsko-ukraińskim.
(Zdjęcie ilustracyjne)
Może Cię zaciekawić
PGG obniża ceny węgla
Jak wynika z informacji na stronie sklep.pgg.pl, obniżka na groszki obowiązuje od 5 listopada do 20 grudnia br. i dotyczy wybranych, oznaczonych pro...
Czytaj więcejPallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Ks. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejDziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcejNowe opłaty drogowe, mają zależeć od emisji CO2 i EURO
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy...
Czytaj więcej
Komentarze (54)
Nie neguje tego, ale umiar musi być, bo nam Polakom nikt nie podstawiał pod nos. Nikt się nie użalał nad naszym losem.Nasze rodziny były mordowane przez banderowców. Ukraińcy powinni zrozumieć, ze taki los zgotowali im naziści ukrywający się pod fałszywa flagą w Ukrainie i nie tylko. Muszą również być poinformowani ze ta pomoc jest tylko tymczasowa. A później zapier…lanie za miskę ryżu, wyzysk. Bo inaczej później bedzie rozczarowanie, bo w dzisiejszych czasach świat jest podły.
Uznanie statusu uchodźcy nie sprawia, że ktoś staje się uchodźcą, lecz stwierdza, że nim jest. Nikt nie staje się uchodźcą z powodu uznania, lecz zostaje uznany za uchodźcę, ponieważ nim jest.
Oczywiście katarynka gra nadal tą samą śpiewkę - żydowsko masoński spisek, zaraz wyskoczy ze słusznością napaści (vide broń biologiczna i atomowa na Ukrainie). Czyli leci standardowy kabarecik.
PR1 i wielu innych
Wypadało by wam życzyć, abyście znaleźli się na miejscu tych uciekających Ukrainek,
Ale tego nie zrobię, bo musiał bym się zniżyć do waszego poziomu. Może tylko tyle:
OPAMIĘTAJCIE SIĘ
2.05.2021 r.: „Wiem to bo pracowałam w Anglii prawie we wszystkich możliwych ośrodkach leczenia chorób psychicznych”;
11.02.2021 r.:
„Inne przy uniwersyteckie instytuty też są opłacane przez ministerstwa(…) sama pracowałam w jednym z nich.”
18.01.2021 r.:
Pracowałam tam jako pracownik WSPARCIA dla York Housing Association. Pracowałam też w podobnych placówkach w East i North Yorkshire”.
22.07.2020 r.:
„(...)nawet w szkole miałam inne podejście do wielu kwestii niż wszyscy inni i chyba dlatego pracowałam jako naukowiec.”
28.12.2019 r.”
„Tam gdzie kiedyś pracowałam, w wydziale Ochrony Środowiska to próbki pobierano do badań, ale je fałszowano”
20.02.2019 r.:
W Anglii pracowałam na poczatku swojej pracy zawodowej, w wielu instytucjach, ośrodkach, gdzie ofiarami naduzyć sek**alnych były DZIECI, ( lub dzieci autystyczne wskutek szczepionek)”
7.01.2019 r.:
Jestem chemikiem z wyksztalcenia oraz z wieloletnim doswiadczeniem , pracy w tej branży oraz pracowałam jako TECHNOLOG ds. higieny pracy jako działu ochrony środowiska. Wsólpracowałam też z Ministerstwem Ochrony Środowiska"
17.12.2018 r.:
"Pracowałam przez 13 lat w Instytucie Ciężkiej Syntezy Organicznej w Polsce"
7.06.2017 r.:
Widzisz tak się składa, że pracowałam w wydziale BHP, a dokładnie w ochronie środowiska.
Więcej o tej sprawie mówi Tucker Carlson, amerykański dziennikarz i komentator polityczny.
Przykłady: Ustawa z 10 kwietnia 2015 r. w której parlament Ukrainy uznał za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy m. in. członków UPA", czyli oprawców Polaków z Wołynia. Ustawę przyjęto w trakcie wizyty prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego w ukraińskim parlamencie i tuż po jego przemówieniu, co można uznać za plunięcie w twarz Polsce i Polakom. C.d.n.
aż się lepiej poczułem :)
Z historii nie mogłem mieć 1, bo takiej oceny wówczas nie było :)
A ten czas myśle nie jest najlepszy na zemstę za dawne czasy.
Co nie oznacza że prawdziwej historii nie należy uczyć a wręcz przeciwnie. Ale na litość boską wyciąg przyjacielską dłoń jako do człowieka nie ukraińca, bo być może ty, wy, my w przyszłości też tego będziemy potrzebować.
"Bronimy naszej flagi, bo to jest nasza świętość. (…) To, czego nigdy nie robiliśmy pod naszą flagą, to nie atakowaliśmy innych państw, nie zajmowaliśmy cudzej ziemi, nie mordowaliśmy innych ludzi."
https://medianarodowe.com/2022/03/07/wolodymyr-zelenski-przyszlosc-kontynentu/#comments
Czego wy więcej chcecie jeżeli Prezydent Ukrainy w czasie gdy Polacy przyjmują uchodźców z Ukrainy , a on mówi takie słowa ??? Ten Prezydent powinien wygłosić ORĘDZIE do Narodu Ukraińskiego i powiedzieć o tym LUDOBÓJSTWIE , przeprosić Naród Polski i rodziny tych ofiar , potępić postępowanie Bandery i UPA. Powinien powiedzieć że Naród Ukraiński musi odciąć się od tych LUDOBÓJCÓW i przestać ich GLORYFIKOWAĆ.
https://www.youhippo.com/v/312?fbclid=IwAR3w6IzfmdMtQ7VRWcTdBvM8Zt8j3DyRyZOUWFJjp5vgspYLOKNdqmF7Meo
Tego materiału nie zobaczysz w żadnej telewizji , to może być przestroga dla nas.
"Jak działa brytyjski program przesiedleńczy?
1.Agencja ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) najpierw identyfikuje uchodźców potrzebujących przesiedlenia 2.Uchodźcy są następnie kierowani do rządu Wielkiej Brytanii3.Rząd Wielkiej Brytanii ocenia sprawę i przeprowadza kontrole bezpieczeństwa 4.Uchodźcy otrzymują pomoc medyczną w celu zidentyfikowania wszelkich problemów zdrowotnych i potrzeb 5.Uchodźcy otrzymują porady, jak przygotować ich do życia w Wielkiej Brytanii
https://homeofficemedia.blog.gov.uk/2021/06/14/how-does-the-uk-help-refugees-through-safe-and-legal-routes/
Znajduje się dom, wydawane są wizy i rezerwowane są loty
Przybywają do Wielkiej Brytanii i otrzymują pomoc w integracji z nową społecznością
Ciekawe jeżeli zostałaby zaatakowana Polska to my dokąd, do 'Timbuktu'?
A wiele wskazuje na to, że jak Franciszek Dolas rozpętał drugą wojnę światową tak Kaczyńskiemu koniecznie marzy się wywołanie trzeciej wojny światowej tymi swoimi pomysłami.
Pogrzeb jeszcze trochę w archiwum i dorzuć te brakujące zawody którymi się chełpiła Grażynka przez te parę (naście) ostatnich lat .
Łatwiej mi będzie drwić z tej tępej pały podobno ze Szczyrzyca , a tak naprawdę to ciul wie z jakiego "Przybłędowa" .
'-))
Kto odnosi korzyść z pogarszania relacji polsko - ukraińskich? WYŁĄCZNIE ROSJA. A ja gardzę tymi, którzy wspierają Rosję, która od wieków jest śmiertelnym i odwiecznym wrogiem Polski i Polaków
"Czasem i w podłej sukmanie znajdzie się pańskie zdanie"
A czy Pani też nie wyzywa? Każdy, kto ma inne zdanie niż pani to mason czy zdrajca ojczyzny. Druga kwestia, po co opowiada pani takie bzdury, że ktoś KAZUJE brać Ukraińców do swoich domów? Ludzie robią to na własne życzenie i z dobrego serca, a pani oczywiscie musi to obrzydzić.