Hexe
Komentarze do artykułów: 255
Patrząc na stronę zespołu Wilki, jest potwierdzenie, że 17 sierpnia wystąpią w Limanowej. http://www.wilki.com.pl/koncerty
Tradycja Śmiguśnioków w Dobrej jest bardzo stara. I owszem, pokazuje to film z 1975 roku. Nawet na tym filmie widać, że gospodarz wynosi dziadom tzw. okowitkę, czyli po prostu wódkę. Częstowano wódką, żeby mieć spokój od napaści słomiaków. A jak świat światem, dziady, ubierając się w noc wcześniej, coś popijali. To już jest tradycja. I to trzeba odróżnić od naprucia się. Dlaczego wszyscy krzykacze nie spojrzą na tą piękną tradycję przez pryzmat grup, które naprawdę fajnie świętowały? Grup, które 'urzędowały' głównie w dalszej części Rynku (pod ośrodkiem zdrowia, pocztą). Oni naprawdę kultywują zwyczaj dziadów. I nie ma co się obruszać, ze komuś samochód obsypią słomą i zrobią korek i zadymę we wsi. To jest element naszej kultury. A co do Tymbarku, to też nie było lepiej, bo tam w Lany Poniedziałek latały sztachety z płotów. Osobiście się cieszę, że ten zwyczaj przetrwał. Ci, którzy go kultywują, zasługują na wielkie uznanie. Samo wykonanie porządnych strojów zajmuje dużo czasu i umiejętności. Ludzie Ci robią to za darmo, niejednokrotnie dokładając do interesu. Poza tym, zdobycie odpowiedniej słomy na stroje graniczy z cudem. To nie jest zwykła słoma spod kombajnu. Dlatego wielki plus dla nich za to, że im się chce. Mogliby przecież spędzić dzień, oglądając Kewina w telewizji. A jak się komuś nie podoba, to niech omija centrum Dobrej. Proste.
Tak, czy inaczej, oznacza to w praktyce... likwidację i powolną destrukcję linii, która w tym miejscu istnieje od 1884 roku (z drobnymi modyfikacjami). Dziękujemy PKP za wspieranie historii. W ogóle to ona powinna mieć charakter zabytkowy, ale nie mnie to już oceniać.
Dzięki, jeden1 :) . Ale zauważ, że to się jakoś nie składa w całość. Twoje wytłumaczenie jak najbardziej, niewykluczone, że tak będzie. Ale te argumenty, które są wyciągnięte z tekstu artykułu są ze sobą sprzeczne. Więc albo ktoś nam nie podaje wszystkich informacji, bo gdzieś się klucz zawieruszył, albo mądre głowy same nie wiedzą, co z tym fantem zrobić. Tylko ktoś zapomniał napisać, że to są projekty??
Ja chyba czegoś nie rozumiem. Niech mi to ktoś wytłumaczy po ludzku, bo: a) linia Chabówka - Nowy Sącz jest używana tylko od wielkiego dzwonu, jak jedzie po niej pociąg retro. b) linia ta ma być wyłączona z użytkowania c) linia ta ma być modernizowana. Te trzy fakty jakoś nie scalają się w jedno. Albo ja tego nie rozumiem. Jeżeli ma być modernizowana, to dlaczego planuje się jej całkowite wyłączenie? A jeżeli i tak jest nieczynna, to dlaczego szumnie ogłasza się wszędzie, że ma być wyłączona?? Co to w takim razie oznacza stricte dla linii kolejowej nr 104??
paygert, powiedz mi, czy ktoś każe ci chodzić na organizowane przez Muzeum wystawy? Skoro tak przeszkadza ci obecność pewnych osób i to, że chcą coś zrobić, to omijaj instytucję Muzeum Limanowskiego szerokim łukiem i będą wszyscy zadowoleni. Poza tym, pisanie paszkwili na instytucję publiczną świadczy tylko o poziomie... autora. Poza tym, twój artykuł jest tylko kopią komentarza, który już kiedyś wygłosiłeś. Czy człowiek na poziomie, za jakiego się uważasz, nie jest w stanie napisać dwóch różnych tekstów? Naprawdę gratuluję pomysłowości. Dziwne, że atakujesz tylko Muzeum i mieszczące się tam Towarzystwo Historyczne. Jak jesteś taki pomysłowy, to powiedz publicznie, co cię łączy (a raczej łączyło) z tymi instytucjami.
Szanowni Państwo, czy nie zastanawia Was fakt, że zdjęcie owej mogiły z cmentarza w Laskowej jest zrobione z dalekiej perspektywy, tak, by nie dało się odczytać nazwisk? Otóż na tablicy tej nazwiska Bobykina nie ma. Jest tylko napisane: I INNI BEZIMIENNI (wiem, bo byłem tam niejednokrotnie). Na jakiej podstawie pan Jurowicz wnioskuje, że ów lotnik jest właśnie tam pochowany? Czy jest na to jakiś pisany dowód, a nie tylko relacja świadków? Owszem, relacja ustna jest bardzo ważna w badaniach historycznych, ale należałoby ją skonfrontować z rzeczywistością i sprawdzić wszelkimi możliwymi (podkreślam MOŻLIWYMI) drogami, czy zgadza się ona ze stanem faktycznym.
Wydaje mi się, że jest to szczyt głupoty, żeby fotografować się z kośćmi ludzkimi. Owszem, powinna być dokumentacja wydarzenia - ekshumacji. Ale nie powinno mieć miejsca robienie sobie sweet fotek z czaszkami. Ludzie, których szczątki się tu znajdują, zginęli w konkretnym celu i powinni mieć zapewniony wieczny odpoczynek. Ekshumacja i odkrycie miejsca zbiorowej mogiły - jak najbardziej, robienie sobie zdjęć ze szczątkami ciał ludzkich - zdecydowanie nie. Ale widać tu dokładnie, jaki pan JJ ma stosunek do śmierci, ludzkich szczątek i poszanowania zmarłych.
Kogoś tu chyba pogrzało. Pasażerowie mają teraz dyrdać na ul. Zygmunta Augusta, żeby gdziekolwiek dojechać? Świetnie. Żeby pojechać do Krakowa, a w godzinach szczytu do Mszany Dolnej, trzeba się wepchać do busu na przystanku początkowym, bo potem kierowcy nie biorą z powodu przeładowania. I teraz każdy pasażer ma dodatkowy spacer, bo przewoźnicy z p. Globerem na czele nie zgadzają się na wjazd na dworzec. Oj, coś czuję, że posypią się mandaty w tym tygodniu. Z tego, co wiem, miasto zezwoliło na kursy z dworca. Wobec tego kursy z ul. ZA są jakby nielegalne. Czyli wystarczy na dworcu ITD postawić, żeby sobie spisało kto, kiedy i skąd odjeżdża. Oj będzie wesoło, nie ma co. Tylko szkoda, że nikt z przewoźników nie pomyślał o pasażerach.
@krdk Owszem, budynek stoi i niszczeje. Ufam wolnemu rynkowi, ale wiem, że coraz mniej osób jest zainteresowanych muzealnictwem i historią. Niestety, taka jest przykra prawda. Aczkolwiek takie muzeum byłoby naprawdę wartościowe. Może akurat będziesz mieć rację ;).
Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Prywatyzacja czegoś, co stoi tam od XIX wieku i jest ogólnodostępne może przynieść straty. Może być np. tak, że nowy właściciel będzie chciał zburzyć budynek stacji. A jest to naprawdę cenny eksponat. Takie budynki powinny być udostępniane jako np. muzea. W końcu kilka takich wspaniałych stacji stoi na naszym terenie. Gdyby w każdej odtworzyć dworzec kolejowy, to i chętni do zwiedzania by się znaleźli. A tak, to to stoi i niszczeje.
A nie wie ktoś, kiedy może być nadany program z Tymbarku?? Chętnie bym sobie obejrzał, a nie śledzę na bieżąco poczynań p. Gessler. Gdyby ktoś coś wiedział, to dajcie znać :D
A widzisz, Zamiejscowy. Tego do końca nie wiedziałem. Dzięki za nakierowanie i zwracam honor autorowi tekstu. Faktycznie, bp Wałęga nie wywodził się z duchowieństwa tarnowskiego. Dzięki.
Bardzo dobry, moim zdaniem, wybór. Diecezja tarnowska potrzebuje właśnie takiego człowieka. Życzę wszystkiego dobrego ks. biskupowi. @JACA, napisałeś w artykule, że 'nigdy wcześniej biskup tarnowski nie wywodził się z duchowieństwa tarnowskiego'. Pozwolę sobie zaznaczyć, że w latach 1901 - 1933 urząd ordynariusza piastował ks. bp Leon Wałęga, pochodzący z Moszczenicy, a więc z diecezji tarnowskiej. Taka mała uwaga.
haha, a już w tamtym roku we wrześniu chodziły pogłoski o położeniu nowego asfaltu w dalszej części od Gruszowca do Limanowej. A tu jak zwykle... TOP, nie masz może wiedzy, który mostek chcą w Dobrej przekopać?? Ewentualnie na którym kilometrze 28?? Daj znać, jeśli coś wiesz.
co za draństwo!!
A jeśli chodzi o tytuły profesorskie, o których tu też była mowa, to owszem, stara tradycja nakazuje mówić do licealnych magistrów per profesorze. Niektórzy nauczyciele starej daty to potrafią takie cyrki zrobić w kwestii 'niekulturalnego obycia uczniów', gdy nie powie im się tytularnie. Ale większy meksyk jest na studiach. Trzeba bowiem uważać, kto ma jaki faktyczny tytuł i po tym tytule się do niego zwracać: panie doktorze, panie profesorze. Żeby do profesora nie wypalić doktorze, bo to obraza majestatu :).
No i bardzo dobrze, że ich wsadzą i że coś tam drgnęło. Bo to, co się tam wyprawiało od lat, to przechodziło ludzkie pojęcie. Egzaminatorzy czuli się bogami, a egzaminowanych traktowali jak śmieci. Swoją drogą ciekaw jestem, czy polecą też głowy właśnie egzaminatorów, bo tacy bezkarni to oni nie byli. A jeśli chodzi o etatowych udupiaczy, to na pewno zaliczyć można do nich pana Jerzy B., Antoni Jacek T., Stanisław S. i Tadeusz.K. Natomiast podobno bardzo dobrzy dla egzaminowanych są panowie: Tomasz Ch., Adam Cz., Krzysztof L. i Stanisław P. Ale jeśli chodzi o sam MORD, to moim zdaniem tam już dawno powinien jakiś zarząd komisaryczny funkcjonować.
Stan techniczny naszych wozideł to jest sprawa bez dna. Firmy nie zważają na bezpieczeństwo, tylko realizują kursy starymi trupami z demobilu poniemieckiego (przypadek, że po naszych ziemiach jeżdżą prawie same mercedesy??). Ja tylko przypomnę, jak kilka miesięcy temu w Tymbarku jeden z busów zderzył się z motocyklem. Z busa, który był w super stanie odpadły kilogramy szpachli. Ile on razy musiał być już klepany?? A każda stłuczka to osłabienie dla ogólnej techniki pojazdu.
Misiek, nie piernicz, bo sam dobrze wiesz, jak wygląda sytuacja okolicznych firm przewozowych. Firmy, zamiast kupić większe auta na kursy bardzo obładowane, to puszczają małe rzęchy, nienadające się do niczego. A na pewno nie do przewozu ludzi. Poza tym, czy Ty nie pomstowałbyś, gdybyś miał być na określoną godzinę gdzieś i bus by Cię nie wziął?? Dlatego jestem zdania, że kontrole powinny być częstsze, a właściciele firm powinni zadbać o większe auta. I problem by się stopniowo rozwiązał. Bo, dobra, rozumiem, że się zdarzy raz na jakiś czas przeładowanie. Ale jeśli sytuacja jest codzienne o określonych godzinach powtarzana, to daje to chyba do myślenia właścicielom.