SQ9
Komentarze do artykułów: 50
Ci którzy krytykują czas wykonywania tej naprawy nie mają żadnej najmniejszej wiedzy w tym zakresie - nawet zielonego.. Szybko to możecie sobie naprawić coś w domu. Niestety same procedury przed rozpoczęciem robót są bardzo czasochłonne. W kolejności: przetarg na wykonanie projektu, uzyskanie wszelkich pozwoleń, ogłoszenie przetargu na wykonanie prac. A Ci którzy są zamawiającymi wiedzą jak wygląda rzeczywistość z przetargami - brak ofert, odwołania i protesty, oferty za drogie, etc. Oczywiście nie wspominając na zlezienie odpowiednich środków na wykonanie projektów i realizacje robót, które nie były przewidziane w planie finansowym. Same roboty budowlane to już okres znacznie krótszy. No to zróbcie to szybciej ... powodzenia.
Czegoś tu nie rozumiem. Rolnicy podczas protestów W Warszawie (w innych miastach też) palili w mieście między innymi opony. Liczny kordon funkcjonariuszy Policji stał i nie reagował. To jak to jest - można palić oponami, czy nie można...? Wychodzi jednak, że można, w końcu to było w STOLICY i za przyzwoleniem organów ścigania (a takim jest Policja). Urząd Gminy nie jest organem ścigania, więc czego chcą się czepiać?. A tu w Limanowej straszą mieszkańców, że będą kontrolowali paleniska, bo zagrożenie dla środowiska i takie tam... . Gdzie tu jest równość wobec prawa ?! Jedni palą opony publicznie, w centrum miasta, mają w d...pie wszystko i wszystkich, Policja się biernie przygląda, a w Limanowej będą kontrolować? Jakieś żarty!
Czy ktoś ze OSP Niedźwiedź zastanowił się nad wrzuceniem tej "naklejki" na zdjęciach "Zbieramy na nowy samochód"??? Nie trzeba się zastanawiać, by powiązać treść zdjęć i ten tekst w jedna całość - a więc wychodzi na to, że ten rozbity samochód należał do OSP Niedźwiedź i prowadził go któryś z druhów tej OSP w stanie...no właśnie jakim? Samochód idzie do kasacji, więc teraz zbierają na nowy. Nic tylko pogratulować pomysłodawcy...
Do Manitou - to nie jego oskubią tylko jego rodziców...
Jak widać na fotografii (lewy górny róg) na najważniejszym miejscu są eksponowane ... ubrania na wieszaku. Co z pewnością wskazuje na "oprawę" tego spotkania. A nasza flaga państwowa i unijna jest ... za tymi ubraniami, a więc nie tytle na drugim planie, co są one przysłonięte tymi ubraniami. W mojej ocenie jest to co najmniej niewłaściwe traktowanie naszego symbolu narodowego jakim w tym wypadku jest flaga. Wstyd Panie Wójcie i Panie Przewodniczący Rady Gminy... .
A co w tym dziwnego, że przewodniczącym Komisji, która będzie głosować jest sam zainteresowany. Jakoś nikt nie piętnuje kuriozalnej, ba chorej sytuacji, że np. rada danej gminy sama dla siebie ustala głosowaniem podwyżkę diety dla .... siebie tzn. dla wszystkich radnych = głosujących, tudzież ustala podwyżkę wójtowi, burmistrzowi. To dopiero jest kuriozum... . Ja też bym chciał sam sobie ustalić podwyżkę pensji.Jak oni mogą to dlaczego ja nie mogę?
Niestety, ale Pan Wójt (mówiąc bardzo delikatnie i nad wyraz politycznie) mija się baaaardzo daleko z prawdą, zaciemniając nieudolnie rzeczywistość. Po pierwsze nie ma znaczenia czy pensja to kwota brutto czy netto. Inni zarabiają też netto i brutto. No to w tej sytuacji jak życzy sobie Pan Wójt porównajmy Jego pensję netto (a więc te 10 000 zł na tzw. rękę) z pensja minimalną netto, która obecnie wynosi ok. 1600 zł netto). Czy dostrzegacie Państwo tą różnicę matematyczną, bo ja tak. A już co najmniej niestosownością jest pisanie, iż musi jeździć swoim samochodem w służbowych sprawach np. do Warszawy. No to przypominam Panu Wójtowi, iż za tzw. delegacje dostaje za dzień 30 zł + zwrot poniesionych kosztów w tym rozliczenie tzw. kilometrówek za ożywanie pojazdu prywatnego do celów służbowych w wysokości 0,8358 zł / km. W przypadku trasy z Jodłownika do Warszawy tam i nazad wychodzi ok. 700 km x 0,8358 zł = 585,06 zł. W tym miejscu należy wskazać Panu Wójtowi (bo zapewne jest nieświadomy), iż: 1) istnieją nadal tzw. środki komunikacji publicznej, z których zapewne może korzystać = nie będzie wówczas użytkował swojego samochodu, 2) startując w wyborach na Wójta zakładam, że zależało Panu Wójtowi na pracy społecznej dla lokalnego społeczeństwa, a nie na profitach i apanażach, 3) jeśli ponoszenie przez Pana Wójta ciężarów pracy (czas pracy, odpowiedzialność, koszty, etc.) na tym stanowisku powoduje zadyszkę Pana Wójta, zawsze i to w każdym momencie może zrezygnować ze stanowiska... . Reasumując - Panie Wójcie lepiej by było, aby Pan się nie odzywał w tej kwestii. Uważam, że podwyżki jakie w tej chwili uchwalili sobie samorządowcy (aby było czytelnie i jasno - to że ustawa Wam to umożliwiła w cele nie musieliście skorzystać z jej zapisów) są co najmniej nieprzyzwoite mając na uwadze wysokość zarobków bardzo dużej części naszego społeczeństwa pracujących na różnych stanowiskach - w tym tych, gdzie jest bardzo duża odpowiedzialność materialna oraz za pracowników . A jednak skwapliwie i bardzo szybko z tego skorzystaliście. Pytanie raczej retoryczne - dlaczego? To gdzie jest ta praca dla dobra lokalnego społeczeństwa w trudzie i znoju? Resztę przemilczę, boi szkoda mi mojego cennego czasu.
Szanowni Czytelnicy - czytajcie tekst ze zrozumieniem. Z tekstu (cytat): "na co dzień zajmuje kierownicze stanowisko w jednej z jednostek organizacyjnych powiatu limanowskiego" wynika wprost, iż ta Pani nie jest pracownikiem Starostwa, a kierownikiem jednej z jednostek organizacyjnych Starostwa. A to nie to samo. Wg informacji w BIPie Starostwa tychże jednostek jest ... 18 (odsyłam do BIP-u zakładka "Jednostki organizacyjne"). A więc "do wyboru do koloru". A w której z nich pracuje ta Pani tego już z tego artykułu nie stwierdzimy,
To tak dla wyjaśnienia. Dla Pana Bartusia Pan Komendant jest PANEM KOMENDANTEM, a nie Panem Wiesiem. Coś się pomyliło Panu Bartusiowi ze stanowiskiem - może z zazdrości, że nie jest policjantem, a co dopiero komendantem. Poza tym co robił Pan Bartuś na rynku, kiedy powinno się pozostawać w domu za wyjątkiem istotnych potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem (praca, lekarz, zakupy...). Pewno szukał sensacji, zawieruchy, etc. I nie wyszło... A teraz próbuje się lansować, pisząc bzdury, przekręcając fakty i wybitnie koloryzując
Trochę mnie dziwi (aby nie powiedzieć, że jestem oburzony) zbieranie , a raczej publiczne żebranie o pieniądze na swoje marzenia. Co innego, gdy cel jest szlachetny, np. związany z pomocą komuś, kto potrzebuje pomocy. W tym wypadku mamy do czynienia raczej z ciężkim medycznie przypadkiem co najmniej egoizmu. Chcę sobie pojeździć po świecie, nie mam kasy to mi ją dajcie... . Mnie się marzy miesięczny komercyjny pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - też mam rozpocząć taka zbiórkę? (pytanie retoryczne).
Cytat: "[...] będzie zniesienie recept na leki oraz wprowadzenie drobnej opłaty za wizytę (do 10 zł, tak aby pacjent nie poczuł tej kwoty po kieszeni ale za razem sprawiło to aby osoby chodzące do lekarza „na plotki” nie zajmowały miejsca w kolejce) [...] oraz kolejny: "Niestety nasze społeczeństwo jest zbyt biedne [...]" No to jeśli społeczeństwo jest biedne na co kandydat wskazuje, to nie będzie stać osób na te 10 zł. To po pierwsze. Po drugie takie myślenie wskazuje na to, że pomysł pochodzi od osoby b. młodej, która pracuje (a więc ma przychody) i na razie nie choruje, a więc nie "chodzi" po lekarzach. Tym samym wydatek 10 zł raz na kilka lat nie jest wydatkiem. Z wiekiem sytuacja tej osoby ulegnie zmianie. Będąc na emeryturze będzie b. często chorować = leczyć się, a wiec "chodzić" po lekarzach. Z tych marnych 10 zł pomnożonych współczynnikiem wielokrotnych wizyt u lekarzy w miesiącu kwota 10 zł rośnie w sposób znaczny. Biorąc pod uwagę wysokość emerytury większości osób będzie to wydatek potężny, w sposób znaczny obciążający ich miesięczny budżet. Do tego pomysł zniesienia recept....bez komentarza, bo szkoda czasu. "Gratuluję" takich nieprzemyślanych pomysłów. Poza tym należy wskazać, że poseł nie działa tylko dla wąskiego regionu - w tym wypadku dla Limanowej, ale dla całego kraju. Wniosek - stosując sformułowania różnych programów telewizyjnych jestem na NIE.
Cóż patrząc na to "cudo" inżynierii drogowej nasuwają się pytania: kto to projektował i kto odebrał projekt? A może projekt był dobry, więc kto to wybudował niezgodnie z projektem i gdzie był inspektor nadzoru - jeśli w ogóle był? Generalnie sprawa do szczegółowej kontroli szczególnie u inwestora. Patrząc na pordzewiałe drutu w dolnej części i sposób samego wykonania na tych zdjęciach powiem tak - O ZGROZO !!!
Cytat "[...]- Jeśli ktoś uważa, że pracuję 18 godzin tygodniowo to niech to powie mojemu mężowi i dzieciom.[...]". To są fakty. 18 godzin tygodniowo to wymiar czasu pracy nauczyciela wg zawieranej umowy o pracę w przeciwieństwie do wszystkich innych zawodów gdzie czas pracy wynosi 40 godzin (dla informacji nauczycieli - to aż w zaokrągleniu 2,2 x dłuższy czas pracy niż w zawodzie nauczyciela). To po pierwsze. A po drugie ilu z nas pracujących w innych zawodach pracuje po godzinach - w tym również "przynosząc" pracę (kolokwialnie papierki) do domu. Bo w pracy brakło czasu, bo są sprawy terminowe, etc. I po trzecie - bo jakoś tego nikt nie podniósł. Obecne zasadnicze pensje nauczycieli są bardzo wysokie w stosunku do innych zawodów. I to nie mój wymysł a fakty - przeliczcie Państwo pensje nauczyciela za 1 godzinę a osoby pracującej w innym zawodzie. Aby było wyraźniej - nauczyciel dostaje pensję za 18 godz. pracy. Taką sama pensję a w większości niższą dostaje pracownik w innym zawodzie za 40 godz. pracy. Aby było jeszcze wyraziściej nauczyciel musi pracować TYLKO 18 godz. , a pracownik w innym zawodzie aż 40 godz. czyli 2,2 raza dłużej. O innych przywilejach nie wspomnę (wakacje, ferie, roczny urlop PŁATNY o na poratowanie zdrowia, etc.). Cóż jak to mówią "prawda w oczy kole". A więc szanowni nauczyciele - wiem, że chcecie więcej zarabiać i nie jesteście w tym odosobnieniu - każdy z nas tego chce. Ale miejcie trochę przyzwoitości i nie okłamujcie ludzi, że jesteście najbardziej poszkodowani wśród innych zawodów w RP, bo to nie jest prawdą. Jesteście jedną z niewielu uprzywilejowanych grup. I nie dywaguję czy to źle czy dobrze, mając szczególnie na uwadze jeden istotny aspekt, który dostrzegam - praca w szkole na stanowisku nauczyciela nie jest lekką. Ale nie to teraz rozważamy, a formę konfabulacji w Państwa wydaniu wobec oczywistej oczywistości jakim są przedstawione przeze mnie fakty oparte na pięknej nauce jakim jest matematyka. A więc umiejętnym jej zastosowaniu (operacja matematyczna z zastosowaniem dzielnej i dzielnika, gdzie dzielną jest pensja a dzielnikiem jest czas pracy wpisany do umowy o pracę), w przeciwieństwie do nauczycieli, którzy jakoś o tej funkcji zapominają przedstawiając fakty w sposób im odpowiadający. P.S. Zakładam aksjomatycznie, iż mój wpis będzie miał z pewnością także negatywne głosy. Jak Państwo myślicie - od przedstawicieli jakiego zawodu je otrzyma? To oczywiście pytanie retoryczne. Ze swej strony pozdrowienia dla nauczycieli, ale miejcie trochę odwagi cywilnej i przyznajcie, że źle nie macie.
Do Diecut - nie dziw się, każda żmija jako gad ma w sobie trochę jadu (mam na myśli tego jak mu tam DRKidler...). Poza tym ta osoba nie ma pojęcia co to wojsko i służba w wojsku a co dopiero w takiej formacji jak lotnictwo. Ja bym go wywalił na poligon i przeczołgał parę km w błocie - może by trochę spokorniał.
Czytam i nie wierzę. Cytat: 'Niewykluczone, że wystąpi z roszczeniem do poprzedniej firmy, która zapomniała o „połączeniu przyłącza”. Przepraszam, ale ktoś tu mataczy i błądzi jak nieprzytomne niemowlę we mgle. Wykonawca realizuje to co ma w dokumentacji projektowej. Jeśli tego nie było to o głowicy nie zapomniał Wykonawca, a ....inwestor. Z kolei jeśli postępowanie było prowadzone na zasadzie 'zaprojektuj i wybuduj', to faktycznie winę. a raczej współwinę ponosi Wykonawca - na początku. ALE UWAGA ! To gdzie był inwestor czytaj zamawiający, przy odbiorze: pierwsze dokumentacji projektowej, a następnie przy odbiorze robót. Z tego co wiem, praca ukończona i zapłacona. A więc protokół odbioru końcowego był bez uwag, bo wówczas nie byłoby możliwości zapłacenia za realizacje usług. To kto tu jest winien lub współwinien ?!?! Dla inteligentnych jest to oczywiście pytanie retoryczne. A pozostali niech pogłówkują nad udzieleniem tej odpowiedzi... .
Wiedział w co wsiada - założył, że za prędkość z pewnością nie zostanie zatrzymany, więc nie ma się :-} co obawiać... ;-}
Oceniając kontrolę komisji powołanej przez Pana Starostę należy powiedzieć, iż jest to świetna zagrywka lub stosując język wojskowy - pozoracja pola walki z postawieniem zasłony dymnej. Przenosząc to na język cywilny - Pan Starosta przekierowuje zainteresowanie społeczeństwa i być może organów kontroli na rzekomą ofiarę (czytaj wykonawcę) z dotychczasowych poczynań zarówno swojego Urzędu jak i swoich. Upraszczając, mowa Pana Starosty jest bardzo prosta - wszystkiemu złu w przypadku tejże inwestycji jest winien wykonawca, a nie starostwo vel Pan Starosta. Takie przekierowanie wskazuje na typowe nerwowe działanie na zasadzie 'tonący brzytwy się chwyta' wraz z poszukiwaniem ofiary. Obserwując wspomnianą inwestycję tudzież mając okazję do zapoznania się z szeregiem dokumentów dostępnych publicznie dot. tej inwestycji stawiam pytanie retoryczne - Czy aby wilk polujący na ofiarę, nie stanie się za chwilę sam ofiarą? Czyją? Ano organów kontroli państwowej (np. CBA, NIK, Prokuratura ...).
Przepraszam za chochlika drukarskiego w drugiej linijce od dołu: miało być 'więc' a nie 'wiedz'...
Gwoli wyjaśnienia - bo ten artykuł może wprowadzać w błąd. Powyższe zasad dotyczą drzew rosnących na gruntach niebędących lasem (dla których obowiązują zasady oparte na ustawie 'O lasach'), a więc drzew pojedynczych, rosnących w grupach , w zadrzewieniach, etc. To po pierwsze. A po drugie w jakiejkolwiek ustawie vel rozporządzeniu nie ma i nie było i żadnego zapisu dotyczącego zalecenia 'wycinki poza okresem lęgowym ptaków, czyli od połowy października do końca lutego'. Posługiwanie się takim stwierdzeniem to celowe wprowadzanie ludzi w błąd. Natomiast faktem jest, że rozporządzenie MŚ 'W sprawie ochrony gatunkowej zwierząt' zakazuje niszczenia, usuwania lub uszkadzania gniazd oraz umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu, w okresie lęgowym w miejscach rozrodu lub wychowu młodych (vide § 8. 1 rozporządzenia). Z kolei w § 9. 2 wprowadza się odstępstwo od tego zakazu, które brzmi: zakaz usuwania gniazd, o którym mowa w § 6 ust. 1 pkt 8 oraz w § 8 ust. 1 pkt 6, nie dotyczy usuwania od dnia 16 października do końca lutego gniazd ptasich z obiektów budowlanych lub terenów zieleni, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa lub sanitarne. Co z tego wynika? Otóż nic innego tylko to, że w okresie od 1 marca do 15 października MOŻNA wycinać dalej drzewa, na których nie ma gniazd ptasich (w domyśle zasiedlonych). Niech wiedz ortodoksyjni ekolodzy czytają tekst rozporządzenia ze zrozumieniem i nie wprowadzają ludzi w błąd!!!
Wg mnie należycie współczuć tym absolwentom - choć w zasadzie to był ich wybór. A dlaczego współczuć? Ano dlatego, że wstyd jest pokazać dyplom z taaaaaaakiej uczelni, szczególnie tym, którzy skończyli studia na uczelniach państwowych. Studia w Limanowej - toż to śmiech na aulach prawdziwych uczelni...