hajduk41
Komentarze do artykułów: 110
Sympatyczna akcja, ale błagam zakupcie strój świętego świętego Mikołaja, a nie krasnala! To samo widzę od lat w Domu Kultury. Dlaczego nie strój biskupa i anioł zamiast śnieżynki ?! To jest polska tradycja! Za komuny był św. Mikołaj biskup, a teraz przebieramy się za krasnala. Dlaczego??? Czy to wstyd, czy to tzw. obciach?
Opozycja - to rozumiem wtedy gdy czyjeś decyzje są krzywdzące dla miasta i ludzi i temu stawiamy opór. Powiedzcie mi teraz po wyborach, co w planach burmistrza i w programach wybranych kandydatów jest takiego, by tworzyć opozycję? Ja rozumiem, że wtedy będzie opozycja przeciwko każdemu mieszkańcowi, wyborcy, który liczy na działanie wybranych radnych na rzecz miasta i limanowian. Czy aby nie przesadzamy z tą opozycją??? Zdanie krytyczne można mieć, ale konkretna propozycja co w zamian też powinna być. Na to jest czas pracy w komisjach rady, by się spierać i wypracowywać wspólne zdanie. I jeszcze uważam, że należy uzasadniać, jeśli oddaje się głos przeciw. Wtedy wyborca ma jasność i słyszy podczas sesji rację drugiej strony.
A zdjęcia z rynku będą?
A ja sie zastanawiam, gdzie są etatowi urzędnicy, którzy od wielu lat mają pojęcie o inwestycjach, bo są po odpowiednich studiach. Przecież podatnicy miasta łożą na ich stanowiska, by pilnowali interesu mieszkańców tego miasta! To nie jest niczyje widzimisię!
do jogi - 'W trakcie poszukiwań oddziału Górki UB dotarło do domu S. Łazarczyka, w którym przebywała G. Kroczek.' Dodam, że wtedy rodzina S. Łazarczyka i rodzina jego brata, a mojego dziadka mieszkającego obok straciła domostwa. Zostali spaleni za pomoc partyzantom, a mój tata miał wówczas 7 lat i pamiętał śmierć 'Lotki'. Nie muszę mówić o mieszkaniu potem kątem u sąsiadów, biedzie i powolnym odbudowywaniu domów. To były ciężkie lata, ale dziadek nigdy nie żałował tej pomocy.
Tyle tu krytyki i krytykantów, że ja oczekuję przed wyborami mocnej ekipy kandydatów na burmistrza z bardzo realnymi programami działania. No i oczywiście z realnymi sposobami zdobycia finansów, bo na pewno drogi owi kandydaci na burmistrza mają wydeptane i znają kogo trzeba. Żyjemy w jednym mieście i widzimy, co się zmienia.
A ja jako mieszkaniec i pasażer chcę usłyszeć wreszcie argumenty obu stron na własne uszy, aby mieć w pełni możliwość własnej oceny sytuacji. Nareszcie ktoś wpadł na dobry pomysł, aby mieszkańcy słyszeli, co kto ma do powiedzenia. Oczekuję,że wstawią się wszyscy zainteresowani i wreszcie skończą ten spór. Unikanie tematu przyniesie jeszcze więcej niedomówień i pomówień. No chyba że ktoś tu nie dorósł do szczerości!
Ja również proponuję, żeby uroczystość w Limanowej odbywała się w sobotę lub niedzielę, bo w tygodniu pracujemy. byłaby to też możliwość spotkania się z żyjącymi członkami rodzin tych żołnierzy pomordowanych w Limanowej. Czas płynie, a młode pokolenie niech zna tę historię z opowieści, bo w książkach w szkole chyba o takich wydarzeniach nie wyczytają za wiele.
Ja również pytam, kiedy w Gminie Limanowa TAKI projekt???? Bo mnie się zdaje, że proponowany projekt naszego wójta jest o wiele droższy dla gospodarstwa domowego. Czym więc te dwie gminy się różnią?
A mnie nic nie razi.
Grono Pedagogiczne '85% przeciw' i 'nie uzyskała wymaganej bezwzględnej większości głosów' komisji konkursowej. To gdzie ten geniusz? A ile osób jest w komisji i ile to jest bezwzględna ilość głosów. Ktoś wie?
10 kwietnia w Bazylice w Limanowej o godz. 11.00 jest msza w drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podobno weźmie w niej udział prezydentowa Karolina Kaczorowska, wdowa po śp. Ryszardzie Kaczorowskim.
Aha, to pisze się tak, przepraszam! Ach! to tempo.
A w sobotę w blasku słońca na kwaterach wojennych spotkała się młodzież ze Strzelca, członkowie stowarzyszenia Ziemia Limanowska, zaproszeni goście oraz ....mieszkańcy miasta. wejdźcie na stronę stowarzyszenia są tam zdjęcia i policzcie ilu było mieszkańców, a ludzie wyklęci byli również w naszym mieście i powiecie. 'Cześć Ich pamięci' - tylko od ilu żywych? Przykro. Acha, na stronie stowarzyszenia jest artykuł właśnie o naszych wyklętych.
Brawo dla Burmistrza, że ma honor (towar deficytowy!)i realizuje swój program wyborczy (bo jest tam punkt o zagospodarowaniu Miejskiej Góry). Teraz jest to śmiały projekt, no i potrzebny wkład finansowy miasta. Mam nadzieje że radykalne oszczedności w wydatkach z naszego budżetu miasta naprawdę przyniosą efekty i w dobie kryzysu u nas coś powstanie.
Doradca, niestety! ma rację. To wysoce nieprofesjonalne zachowanie.
Z przykrością trzeba przyznać, że kluska ma rację. Potrafimy wszystko zepsuć. Burmistrz miał nosa że zaczął w muzeum kontrolę, ale chyba za późno. Gdzie nie dotknie tam kicha.
No, no, widzę że musiało coś ostro (głupio) być powiedziane, bo głupota najbardziej złości. Krytyka limanowska! Ktoś mądry powiedział: Człowiek, który najgłośniej krzyczy, zwykle nie ma racji. Tak więc trzeba prostować i argumentować! Nie uważam, żeby to, co Pan robi, było złe. Jest więc dobre i dlatego krytykowane. Ważny jest zdrowy rozsądek i przykład swego życia dla młodego pokolenia. I nie jest to truizm! Co się w życiu liczy? Czasem mam wrażenie, że w naszym mieście jest wiele osób chcących coś zrobić pożytecznego i ciekawego, ale nie mają odwagi albo odporności na krytykę, na głupią niekonstruktywną krytykę! Czytając te 'copecki', sądzę, że mówili to maluczcy ludzie. Panie Marku zasiał Pan ziarno i mam nadzieję że przybędzie ludzi, którzy pomogą je Panu pielęgnować. Oby to byli młodzi duchem, światli, spontaniczni limanowianie!
W artykule jest powiedziane, że burmistrz chce wiedzieć jakie propozycje padną w ofertach przetargowych. Chce również o tym poinformować szersze grono, jak rozumiem zainteresowanych. Więc poczekajmy spokojnie, a nie uprawiajmy demagogi, że na dzieciach się oszczędza. Przecież podatnicy, czyli limanowianie też utrzymują te stołówki - etaty kucharek - a burmistrz ma za zadanie pilnować budżetu, czyli naszych pieniędzy. Jeśli widzi że trzeba zarządzać nim efektywniej, to niech proponuje, a nasi przedstawiciele czyli radni winni się z tym zapoznać i OBIEKTYWNIE ocenić. Przecież w rodzinie też się oszczędza i szuka się rozmaitych rozwiązań, a to że gorzko jest czegoś sobie odmówić albo pracować więcej, to już inna sprawa. Choć w tym przypadku pewnie i to też zadziałało u niektórych i się denerwują. Jeszcze jedno, czy spółka naprawdę by źle wyszła na tym gdyby objęła wszystkie szkoły miejskie? To chyba jest trochę obiadów i czy na pewno wtedy trzeba by było windować ceny? Ktoś tu pisał że w stołówce mrożonki i gotowce, a gdyby tak własnymi rękami to nie taniej? Dzieci uwielbiają np. pierogi, naleśniki, a tego się mrożonego nie kupi, jeśli mają być dobre. Naprawdę nie ma pomysłów wśród obecnych pracowników kuchni???
Szanowny Panie Autorze, nie jest to zawracanie głowy czytelnikom portalu, ale dzielenie się, a raczej prostowanie tego co powinno być prostowane! Dobrze że Pan ma odwagę i uczy uczciwości wobec wiedzy. Łatwo jest zepsuć komuś wizerunek (świadomie czy nie), ale do rzadkości należy by autor prostował swoją wypowiedź, chyba że poszkodowany żyje i wymusi na drodze sądowej zadośćuczynienie. Okazuje się że dziś najtrudniejsze jest budowanie swojego wniosku na podstawie WYSŁUCHANIA DWÓCH STRON.A jednostronna wiedza jest zazwyczaj krzywdząca dla każdego o kim się wypowiadamy! Tak więc gratuluje zainteresowań i uczciwej wiedzy.