kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Może w końcu wyjdzie szydło z worka. Już nie ma się jak wycofać za bardzo, dziecinne wymagania w stylu 'ten może uczestniczyć, a ten nie, bo nam się tak podoba' tez padły. Transmisja na żywo będzie. Ojojoj... Życzę powodzenia i dojścia do konsensusu - czyli jednego dworca dla wszystkich, nie ważne gdzie i pod czyim zarządem :)
Pani Beato ładny wpis. Należałoby jeszcze dla pełności obrazu dorzucić pojęcie słowa 'flamer' od ang 'flame' czyli płonąć: Flamer (flejmer) - osoba która w internecie (komentarze, fora, irc, czaty w grach itd.) wszystkich obraża, pisze bez przerwy przekleństwa(...) Panom @Wislak życzę niezmiennie dużo zdrowia :) Ps. Zastanawiam się czy pod pojecie nękania podpada ustawiczne sugerowanie, iż ktoś pisze spod więcej niż jednego nick'u nie poparte żadnymi dowodami; jak również jak się ma fragment 'rozpowiadanie i rozpowszechnianie informacji z życia osobistego' do, cytuje: '@kpiarzu, Zerknelam na Twoje zdjecie i widze, ze zaopatrzyles sie juz w nowa szczeke. Bardzo ladna. Przyznam, ze gdyby nie te uszy, moglbys startowac w konkursie na Mistera Polski.' cytat za: @bearchen 2013-03-25 22:54:18 Już pomijam fakt, że nie ma nic wspólnego z rzeczywistością :) Jak to było z tym starym porzekadłem? 'Cudze pod lasem...' Miłego dnia
Panie @antymon nie mam dzisiaj specjalnie czasu aby pisać w temacie, proszę mi wybaczyć, ale myślę iż jednym z głównych problemów jest osoba Pana Gawrona i pewne osobiste animozje w środowisku przewoźników. A raczej fakt, że wykupił PKS (w tym dworzec), bo ówczesne władze miasta zrobić tego nie chciały. A raczej wg nich 'nie dało się'. Teraz jest pat, bo niektórzy 'za Boga Ojca' na ten dworzec się nie przeniosą 'bo jest Gawrona' i przysłowiowej złotówki nie dadzą. Zgodnie z taką polską tendencją 'Będę żarł, zrzy.am się, ale kromki nie odstąpię'. Mnie w tym całym zamieszaniu interesuje tylko, aby było jedno miejsce w mieście, gdzie każdy podejdzie i będzie pewien, że wsiądzie tam w pojazd jadący w dowolnym interesującym go kierunku. No i aby były tam minimalne standardy dla oczekujących, czyli aby mógł spokojnie, w cieple, w pozycji siedzącej poczekać a w razie potrzeby skorzystać z toalety. I nie ma dla mnie znaczenia czy właścicielem tego przybytku będzie Pan Starosta, Pan Burmistrz, czy osoba prywatna, na prawdę. Miłego dnia :)
Z tego wniosek, iż Pan Starosta już nie może odmówić wprowadzenia w życie zmian w organizacji ruchu, których dotyczyła uchwała Rady Miasta. Jednym słowem Pan Chrapusta urwał nać... ;)
Panie @Amstrong - obstawiam dialekt morawski ;)
Lobbing po małopolsku jest jak gra Polskiej Reprezentacji Piłki Nożnej - zawsze tyle wielkich nadziei... a kończymy w ciemnej okrężnicy ;)
W cudowny sposób ominięto nas i mazury. Tylko po co na mazurach kolej skoro maja jeziora :) No a nasz 'bohater', ważna eminencja opozycyjna wywalczył i 'wylobbował' przysłowiowe gruszki na wierzbie, o których zresztą na tym portalu niejednokrotnie była mowa przy każdej ocenie jego płomiennych obietnic. Pozostaje przed wyborami wmielić do kiełbasy mrzonki o obwodnicy, bo te o kolei to można już śmiało między bajki włożyć :)
Cały system ubezpieczeń i funkcjonowanie służby zdrowia jest do cna wadliwy. Można nadawać czemukolwiek (szpitalom, klinikom, pałacom ZUS-owskim) nazwy jakichkolwiek bogów z dowolnej religii i tak to nic nie pomoże. Tu trzeba zmiany systemu i podejścia do pacjenta, jako do człowieka zamiast 'źródła refundacji z NFZ', a nie nazewnictwa. A całe wywody o tej czy innej nazwie są po prostu czczą gadaniną. I tym realistycznym akcentem zakończę Państwa opowieści. Dobrej nocy :)
Panie @Doradco, zaciekawił mnie Pański wpis: 'Pokazała, że w 3 godziny można zdiagnozować 600 osób.' To ci pacjenci byli diagnozowani kolumnowo, rzędami, czy w jakiś inny ciekawy sposób? W sumie znaleźli jednego ciężko chorego znaleźli, to efekt jest... Jak to było w kabaretonie 'Opole '84' - Chory ma niezbywalne prawo do zdrowia. I nawet jak chory zejdzie, to niezbywalne prawo pozostaje :)
Czytając te wszystkie komentarze, półsłówka, fragmentaryczne wypowiedzi i zakamuflowane sugestie dochodzę do jednego wniosku. Muzeum stoi w Parku Miejskim blisko rzeki. Sądzę, że wilgoć z tego cieku wodnego przez długie lata odkładała się w tym przybytku, co w powiązaniu z brakiem 'wietrzenia' spowodowało przez lata powstanie sporego 'bagna' i zniszczenie części archiwaliów. Obawiam się, że teraz pozostaje tylko uratować co się da, bo wielu rzeczy uratować się już nie da. A odpowiedzialność poniesie... ciek wodny. Tyle mojego podsumowania. Na koniec jeszcze jedna rzecz - jeżeli ktoś ma coś więcej i szerzej do powiedzenia na ten temat i są to fakty, a nie pogłoski, radzę zgłosić się do prokuratury, a nie pisać na portalu. Takie rzucanie niuansów w niczym nie pomaga, a rodzi czasem niezdrowe domysły.
Największy sukcesem jest zdiagnozowanie i wysłanie do dalszego leczenia w Krakowie tego poważnie chorego. Dzięki tej akcji został 'od ręki' przebadany i już zapewne się leczy. Gdyby nie ta akcja, to przy dzisiejszych terminach do specjalistów być może mógłby nie dożyć konsultacji. Gratuluje udanej akcji i uratowania zdrowia, a być może nawet życia tego pacjenta :)
Chętnie bym się pojawił, bo skład zacny, ale już bilet od 2 miesięcy na inną imprezę leży na półce. A szkoda...
Po '89 każdy ktokolwiek coś znaczył w PRL i miał jaki takie myślenie 'przemalowywał się' na właściwe barwy i ustawiał w nowej rzeczywistości. Ze starymi poglądami. Te same 'gęby' pod nowym szyldem - gó.no a nie zwycięstwo demokracji i Solidarności ;) Później jeszcze tylko kropka na 'i', czyli podarowanie przez Pana Mazowieckiego tzw 'grubej kraski' i hulaj dusza piekła nie ma. Potem się dziwicie ze po latach wychodzą takie rodzynki na niskim samorządowym szczeblu. Nie martwcie się, ci na wysokim się złapać nie dadzą :)
Nie wiem czy Pan Wielek nie był po prostu zmęczony całą sytuacją. Najzwyczajniej w świecie tak jak stary i schorowany człowiek może być zmęczony. Zatem przyznał się trochę 'dla świętego spokoju', to jest oczywiście moje prywatne przypuszczenie. Do więzienia i tak nie trafi ze względu na stan zdrowia. Najwyżej dostanie w zawieszeniu, więc w jego przypadku to tak, jakby nic nie dostał. A co do wywiadu z Panem Wielkiem - skoro prokuratura ledwo go przesłuchała, gdyż były przeciwwskazania medyczne, to wątpię, żeby chciał jeszcze (i mógł) o całej sprawie rozmawiać z reporterami. To co zaginęło już się nie odnajdzie, bo takie rzeczy nie giną przypadkiem. Już tam zapewne kupiec w momencie 'zaginięcia' czekał na 'fanty' :)
Panie @P36, to że właściciel działki sam zlikwidował boisko, to stoi teraz. Rano ten artykuł wyglądał nieco inaczej i głosił że po interwencji Straży Miejskiej wjechała koparka i wyrównała teren. Gdyby autor nie poprawiał cichcem artykułu i zamieszczał czas aktualizacji może by nie dochodziło do nieporozumień :) A z tym 'lutowaniem' Panu Burmistrzowi to tak na marginesie też prawda :)
Panie @P36, nie za bardzo się zrozumieliśmy. Skoro to boisko powstało na działce prywatnej, to podejrzewam ze za wiedzą i zgodą właściciela. Jeżeli faktycznie dochodziło do 'zakłócania ciszy nocnej' to straż miejska może co najwyżej ukarać mandatem samych zakłócających lub właściciela działki. Z pewnością nie wjechać koparką i zrównać teren. Pan @znany w tym wypadku utrafił w sedno z porównaniem - nie tak dawno alarm w Urzędzie Miasta zakłócał cisze nocną. Jakoś nie zauważyłem tam koparki wyrównującej teren, a skargi przecież były... I nie wydaje mi się, aby ton tej petycji był 'pretensjonalny' :) Rozumiem, że na wszystko pieniędzy nie starczy. Rozumiem, że nikt niczego z 'rękawa nie wytrzepie'. Tylko nie rozumiem jednego - dlaczego zniszczono to, co mieszkańcy własnym asumptem, na prywatnej posesji wybudowali, rekompensując po części brak urządzeń rekreacyjnych. Brak środków czy to jedno, złośliwe niszczenie to zupełnie co innego...
Pod petycją podpisało się 200 osób, zapewne w większości mieszkańcy osiedla. Pytanie - kim jest ten 'upierdliwiec', który zadzwonił na Straż Miejską? I jeszcze jedna dziwna kwestia - jakim prawem Straż Miejska zniszczyła coś na prywatnej działce? Przecież zakłócanie ciszy nocnej, to jest zarzut w stosunku do osoby, a nie mienia. Boisko nie możne samo w sobie zakłócać ciszy nocnej a jedynie przebywający na nim ludzie, zatem na jakiej podstawie zostało zniszczone? Ciekawe czy jeśli zgłoszę zakłócanie ciszy nocnej przez klientów pobliskiego lokalu, to przyjedzie Straż Miejska z koparką i zrówna lokal z ziemią? Jakieś to wszystko dziwne ;)
Obawiam się, iż mógłbym zanudzić się na śmierć dyskutując z Panem, zatem podziękuję :) Również życzę dobrego tygodnia :)
Dobry kabaret i świetne, naturalistyczne aktorstwo :) Mogli zorganizować występ tej grupy teatralnej w piątek w 'Buzodromie'. Byłby praca na rzecz krzewienia kultury i reklama 'Białej Soboty' w jednym ;)
Napisałem Panu kiedyś, że nie lubię powtarzać po 10 razy tego samego, a niestety z Panem dyskusja tak wygląda. Zauważył to nawet naczelny niniejszego portalu w odpowiedzi na Pana pytanie. A to podobno ja jestem 'marny i nudny'... :) Również życzę Panu udanej niedzieli:)