kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Panie @king115 - koncertowy strzał we własne kolano :)
Pomysł dobry i może z tego wyjść niezła atrakcja pod dwoma warunkami: 1. Wezmą się za to ludzie, którzy CHCĄ coś zrobić dobrego dla regionu a nie 'nachapać się' 2. Ci, którzy uparli się doprowadzić do ruiny polską kolej (gdzie tymczasem w ościennych krajach nieźle prosperuje) aby wykupywać jej cenne grunty i infrastrukturę za bezcen, nie 'zagięli już parolu' na tę linie ;)
Zastanawiający jest fakt, iż skoro mamy tylu 'milionerów' w limanowej i raczej ich stan posiadania nie wynika z wygranej w lotto, tylko z prowadzonych firm, to czemu nie otwierają produkcji, usług, fili w rodzimym miasteczku. Z drugiej jednak strony jeden chciał coś zrobić, to mu postawili murek na środku drogi dojazdowej i do dzisiaj się 'procesuje. Drugi kupił teren w specjalnie do tego przygotowanej 'strefie' w Sowlinach to mu zabronili. Jeszcze innych 'życzliwie' wysyła się do Serbii, zamiast promować nasze tereny. No to się nie dziwmy, że 'nasi milionerzy' wolą działać gdzie indziej, a w Limanowej jedynie mieszkać :)
Gratuluję, Panie @gibon85 :) I życzę powodzenia oraz dalszych sukcesów. Niestety ze smutkiem muszę przyznać i to nie jest narzekanie tylko obserwacje i doświadczenia, że z ludźmi którym się udało, jak Panu i tymi, którym 'nie poszło' jest tak, jak z tymi milionerami i bezrobotnym - na 60 zadowolonych przypada 11 tyś 'zniszczonych'. Pragnąłbym, aby ten odsetek był nieco wyższy...
http://www.youtube.com/watch?v=TYuSt1WOqUA Takie proste, a tak ciężko niektórym pojąć...
O tym, że nasz 'kochane' państwo kroi obywatela, a zwłaszcza takiego, który prowadzi własna działalność więcej niż może, ba, nawet więcej niż granice jakiejkolwiek przyzwoitości, to już Pan zapomniał, Panie @gibon85? To tak pięknie się mówi - założyć własna działalność. Zgodzę się, założyć jest łatwo. Utrzymać, mieć zysk po zapłaceniu wszystkich haraczy, mniej lub bardziej w majestacie prawa nałożonych, a w razie plajty 'wyplątać się' z tej działalności to już zupełni inna bajka. Najładniej to wygląda z pozycji urzędnika - przecież MY wam dajemy dotacje a wy nie chcecie... Cały czas jestem za tym, aby państwo nic nie dawało. niech po prostu mniej zabiera, to na prawdę wystarczy. Bo do każdej zabranej i ponownie rozdystrybuowanej złotówki trzeba pobrac kolejne dwie, żeby opłacić bandę darmozjadów (czyt. urzędników), którzy rzekomo zajmują się sprawiedliwą jej dystrybucją :)
Ponad 11 000 bezrobotnych, 60 milionerów - całkiem niezłe przełożenie. Szlachta się bawi, a pospólstwo mrze z głodu...
Szykuje się kolejna zmiana przepisów. Jeśli bezrobotny nie przyjmie pierwszej oferty pracy zaoferowanej przez UP, czyli nie stawi się, odmówi itd. ma być skreślany z listy bezrobotnych bez prawa ponownego zarejestrowania się przez kolejne 9 m-cy. Poprawią się statystyki w Tusko-Green-Landzie...
Panie @ebi, nie ważne o co, ważne żeby robić awanturę. Tak to już niektórzy w naturze mają ;)
Z tego, co się orientuję, nazwa 'majówka' pochodzi od nazwy miesiąca 'maj', a nie od imienia żadnego świętego, jest zatem nazwą stricte świecką. Z powodu odprawianych w tym miesiącu nabożeństw ku czci Najświętszej Marii Panny przyjęło się je skrótowo nazywać majówkami, jednak nawa oficjalna to 'Nabożeństwo Majowe ku czci N.M.P'. Są również nabożeństwa odprawiane w czerwcu, zwane 'czerwcówkami', choć nie tak popularne. Twierdzenie, że imprezy plenerowej nie można nazwać 'majówką', gdyż jest to nazwa nabożeństwa, jest kompletnie bezzasadne i mogło wyjść z ust jednie mocno niedouczonych i słabo obeznanych w nauce kościoła osób. Nazwa 'majówka' używana jest zarówno do określania imprez na świeżym powietrzu w miesiącu maju, jak również przez ośrodki wypoczynkowe ferujące miejsca noclegowe w tymże czasie. Generalnie przyjęło się tak nazywać jakiekolwiek imprezy plenerowe odbywające się w długi weekend majowy, proszę zatem nie przywłaszczać sobie, a co najważniejsze, nie obejmować w posiadanie tego terminu na potrzeby kościoła.
Swarliwe kumoszki były, są i będą. Co najlepsze występują w obu rodzajach - męskim i żeńskim ;)
O ile mnie wzrok nie myli, to Mareg się na jednym zdjątku zaplątał ;)
Nic nie powiedzą, bo sami nic nie wiedzą, albo 'nie chcą' wiedzieć :) Pomnik zostawić jako pamiątkę zakłamania PRL, a obok ustawić tablicę informacyjną, dlaczego napis jest taki a nie inny. Takie moje zdanie,
Panie @glober, jeździłem i niech sobie Pan wyobrazi, że nadal czasem korzystam. Zwłaszcza kiedy chce czasem podjechać do jakiejś ościennej miejscowości, aby udać się w nasz piękny Beskid lub sąsiednie pasma. Poza tym mam znajomych studentów krakowskich, którzy są niestety skazani na taka formę transportu i opowiadają mi, jak to pewna firma wozi ludzi napakowanych jak 'sardynki' po pojazdach. A tak na marginesie to poproście 'prowodyra', żeby dokończył wywiad, który tak nagle przerwał, kiedy padło pytanie ile pieniędzy pobiera od innych firm za 'udostępnianie' tych dwóch zabłoconych placyków;) http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-nowosadecki/1263405-ignoruja-dworzec-wola-prywatny-plac.html Na bóle głowy polecam aspirynę i więcej obiektywizmu :)
Dziękuję za sugestię, ale, w przeciwieństwie do co poniektórych, nazwę mam jedna i jeden login. Od niemalże 4 lat mojej aktywności na tym portalu. Kpiarz jest jeden, zaś błaznów wokół wielu, wystarczy się rozejrzeć ;)
Panie @TuronGorski MY jesteśmy zainteresowanymi stronami, bo to MY jesteśmy pasażerami. I to do naszych potrzeb mają się dostosować przewoźnicy a nie na odwrót. To producent lub usługodawca dostosowuje się do potrzeb rynku a nie potrzeby rynku do producenta czy usługodawcy. Jeśli tej podstawowej prawdy nie zrozumieją przewoźnicy, to nigdy nie będzie zgody. Jeśli ja, jako pasażer chce odjeżdżać z jednego miejsca, gdzie mogę pod dachem posiedzieć na krześle i skorzystać z toalety, a nie z kilku 'oranych' placyków 'pod chmurką', to przewoźnicy powinni to uszanować. Niestety we 'wsi Limanowa' nadal pokutuje przekonanie, że 'to jo wos wiozę, a jak się nie podoba, to se na nogach idźcie'. I to jest właśnie ta 'dziadownia' , o której wspomniano w komentarzu nr 9. Ma być niby miasteczko turystyczne, tylko wstyd przed turystami wysiadającymi w błocku...
Tym razem, Panie @TuronGorski w pełni się zgodzę. I z jednym i z drugim. Teraz pytanie - czy nie jest wspieraniem przewoźników i pasażerów zarazem stworzenie jednego miejsca odjazdu, zaopatrzonego w ogrzewany budynek, toaletę, na którego teren wjazd przewoźnika kosztuje symboliczną złotówkę, zamiast 4 zł? @Dunior pisał w tym temacie, że wjazd na plac przy ul. Kilińskiego kosztuje 4zł, na dworzec 1 zł - nazwie to Pan przeszkadzaniem przewoźnikom? Jedyny błąd to źle zorganizowana 'przeprowadzka' i kiepski sposób porozumiewania się z innymi przewoźnikami, przez co autor pseudo-anonimowych ulotek zdążył podbuntować innych przewoźników. W sumie na dobra sprawę to się im dziwię, że wolą przepłacać czterokrotnie za wjazd w czasach, gdy liczy się każdy 'grosz' w biznesie :)
'ponadto młodzież uczęszczająca do Zespołu Szkół Technicznych przy ul.Z.Augusta bezpiecznie dojeżdża na miejsce nie chodząc przez Park, w którym często była okradana i bita' - Panie @jurek187, to chyba za Pana czasów 10-15 lat temu się takie rzeczy działy. To kto to tę młodzież bije i okrada w parku? Bobry? Ja nie słyszałem o jakichś masowych incydentach tego typu w godzinach nauki szkolnej. Poza tym kierowcy linii Z.Augusta - Łososina przejeżdżający przez Mały Rynek zapewne są wdzięczni przewoźnikom startującym z placu na Z.A. za 'pomoc' w dowożeniu klientów. Z pewnością nie poradziliby sobie bez nich, zwłaszcza że busa na tej linii można było złapać w dni robocze średnio co 10 min. Faktycznie 'ciężko' się było dostać ze Sowlin na Z.A. :)
Panie @TuronGorski - czy ta złamana brzoza uniemożliwia przeniesienie się przewoźnikom na jeden dworzec? Jak tak, to wytniemy, nie ma problemu :)
Pani/e @haifa, nie ma dwóch dworców. jest jeden dworzec i co najmniej trzy inne miejsc, z których odjeżdżają busy w różnych kierunkach. Jest mały rynek, jest plac przy ul. Kilińskiego (koło MOPS-u) i jest plac na ul. Z. Augusta. I to powoduje chaos. I tak, ma Pan/i rację - to jest 'dziadownia'. Panie @Daro - czy ktoś zabrania 'bursiarzom' prowadzić działalność? Nie. Zostali tylko poproszeni o 'ucywilizowanie' przewozów i rozpoczynanie kursów z jednego miejsca dla wygody podróżnych. To taka zbrodnia? Ja już pisałem i napiszę jeszcze wielokrotnie jak będzie trzeba - prowodyrem tego zaciekłego oporu jest jeden człowiek, który czerpie wymierne korzyści majątkowe z dzierżawy innym firmom placu an ul. Z. Augusta i przy ul. Kilińskiego. Pod przykrywka co raz to nowych bzdur, a ostatnio jak się dowiadujemy, pseudo-anonimowych ulotek, kryje się strach, że nagle ubędzie pieniążków w obrywającej się kieszonce. A no i odjeżdżając z dworca trzeba by się było trzymać rozkładu, nie jeździć na zasadzie - wyjadę 5 min wcześniej albo 10 min później to podbiorę konkurencji pasażerów z przystanków po drodze. Korzystałem z komunikacji publicznej, podróżowałem w rożnych kierunkach, słyszałem rozmowy kierowców, bo się specjalnie z tym nie kryją, to żadna tajemnica.