kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Jeszcze jedna kwestia - co robi SANEPiD? Już tam powinni interweniować i robić badania jaki wpływ ma to , co widzimy na zanieczyszczenie ujęcia wody.
Zapraszamy teraz na wycieczkę poglądową wszystkich wycierających sobie gęby sloganami o 'rasistach w Limanowej'. Szumne zwroty o integracji, asymilacji, tolerancji. Jak!? Jak można żyć z kimś takim, kto ma koło domu gorzej niż ja w koszu na śmieci integrować. I co, jak teraz krzyknę 'brudasy' to będę rasistą, czy tylko stwierdzającym widoczny stan rzeczy.
Tiaaaaa...
Wybieram człowieka, który ma najbardziej realny program na najbliższe 4 lata. Jeśli się sprawdzi i znowu będzie kandydował z równie realnym programem za 4 lata - ponownie dam mu szansę. To nie krótkowzroczność tylko logika - po co wybierać kogoś 'na zaś'? To tak jakbyś sobie dzisiaj kupił spadochron bo może za 5 lat ci się zachce uprawiać Base Jumping a akurat jest w promocji całkiem tanio...
Aby się za bardzo nie powtarzać, powiem tylko jedno - dla mnie od początku liczyło się tylko dwóch kandydatów, jednak jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, zatem po debacie pozostał jeden. i nie ma najmniejszego znaczenia w tym momencie jaką ten człowiek partię reprezentuje, tylko co chce zrobić i fakt, iż ten program jest realnym manifestem dobrej woli, a nie spisem czczych obietnic.
Dlatego nie lubię ludzi obiecujących złote góry:) Brak realności w programie...
Zorro, P. Bieda ma pieeeeeekną wizję, ale jest jeszcze jedna rzecz. Mieć wizję a ją zrealizować, to dwie różne kwestie:) Nie da się zrobić wszystkiego i na raz, trzeba się skupić na rzeczach najwazniejszych, zostawiając mniej palące problemy na później lub następną kadencję - tzw. gradacja potrzeb;) A opowiadać gawędy o tym, jakie są potrzeby ja też potrafię...
Tak tytułem drobnego komentarza - teoria jasno i wyraźnie mówi, iż każdy program strategii rozwoju danego regionu, czy strategii rozwoju lokalnego (miasta, gminy, powiatu) powinien być pisany z co najmniej 5-cio letnim horyzontem czasowym i dodatkowo powinien mieć on charakter KROCZĄCY, czyli każdego roku być aktualizowany. To jest teoria - w praktyce 'koń (a raczej krzyż) jaki jest, każdy widzi'. Max masz otwartą głowę i sporo pomysłów. Nie ty jeden w Limanowej, jednak jak wcześniej pisałem - należałoby odtłamsić niektórych zwalniając innych, aby mieli możliwość wysłuchać tych pomysłów i chociaż się nad nimi zastanowić. A jak na razie, jeśli się trafi jeden ambitny urzędnik, który coś 'chce' to go zaraz inni depczą, żeby przypadkiem nie wyszło, że się da coś zrobić... Dlatego wybierajmy rozsądnie burmistrza, biorąc pod uwagę nie to, że 'umie tańczyć i śpiewać', albo 'że mnie uczył przedmiotów zawodowych' - bo takie komentarze czytałem, ale ze względu na chęć pracy i współpracy. Wczoraj brałem udział w debacie i definitywnie rozwiałem swój dylemat odnośnie głosowania. Stare porzekadło mówi 'Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego'. A Ty, Max, za cztery lata na burmistrza;)
Pamiętam jak kiedyś w sądzie ulicznej na temat kandydatów na prezydenta zapytano dwie młode damy na kogo będą głosowały i dlaczego. Ich odpowiedź brzmiała: 'Na Aleksandra K. A dlaczego? Bo on taki przystojny.' Wówczas krew mi się z nerwów ścinała i teraz czytając komentarze tez mam taki symptom. Ludzie! Nie wybiera się burmistrza dlatego że 'mnie uczył', albo 'ładnie śpiewa i tańczy'. Wybiera się kogoś, kto będzie najlepiej dbał o nasze miasto, jego rozwój i potrzeby mieszkańców.
Ciekawe czym dzisiaj na debacie w Jaworzu zaskoczy 'facet od wajchy'? ;)
Ponoć ludzie uczą się na błędach. Ciekawe, który z nich lepiej? :)
Wszyscy się zgodzimy, że obecni włodarze (zespół Marek Cz. - Ryszard K.) zapuścili nasze kochane miasteczko jak rumuńską stajenkę. Jest wiele do zrobienia i to zarówno w kwestii bezrobocia, inwestycji, infrastruktury drogowej, jak i w kwestiach kultury i rekreacji. Pan Bieda pięknie te wszystkie problemy nakreśla, jednak nie oszukujmy się - nie da się wszystkiego zrobić na raz. Problemy nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dlatego uważam wizję Pana Biedy za nieco utopijną, ale jak już pisałem - życzyłbym nam wszystkim, żeby Pan Bieda zrealizował w pełni choć połowę swych postulatów. Jednak wiedzieć co jest do naprawy, a mieć pomysł jak to naprawić i, co najważniejsze, dokonać tej naprawy - to są dwie jakże odległe niejednokrotnie kwestie. Boję się, aby lud nie objadł się tą 'kiełbasą wyborczą'...
Bardzo inteligentny tekst, który jest ciężki do przetrawienia dla mało zaawansowanego czytelnika, gdyż jest skonstruowany na modłę technicznego bełkotu. Odnoszę jednak wrażenie, iż ktoś się bardzo stara zatuszować bubel pisząc, że tak miało być. To jest dobry sposób na uratowanie jak największej liczby 'tyłków'. Jednakowoż mnie frapuje następująca kwestia - w tekście jest wielokrotnie powtarzany zwrot 'po konsultacjach z tym zmieniliśmy to, a po sugestiach tych dokonaliśmy zmian tamtego, a jeszcze inne musieliśmy zmienić bo ktośtam nie wyraził zgody'. Dlaczego po przedstawieniu koncepcji nikt nie informował limanowian, że np 'nie będzie tarasu, gdyż nie zgodził się Konserwator Zabytków'. Gdyby te informacje były podawane na bieżąco, nie byłoby takiego larum teraz. A tak zderzenie koncepcja - rzeczywisty twór powoduje odruch wymiotny u widza. A już ściema ze 'schodami donikąd' kompletnie mnie nie przekonuje - 'mikro trybuna', też sobie wymyślili...
Raczej przytnijmy niektórym uprawnienia i kompetencje, to nie będą takich bubli i żenady wypuszczać...
Dobre, Panie Biszkopcie. Trzeba się wziąć za robienie transparentów:D
Heh! Takie komplementy z takich ust - toż to zaszczyt. Z wzajemnością, Pani Furio, z wzajemnością. Co do chat'u - a jakże, nie ominąłbym tegoż wydarzenia. Zerknij na streszczenie z niego i mój komentarz, bo nie chcę dublować wpisów;)
Furio - przedstawiłaś straszliwą wizję, wg której pomóc może jedynie zaraza w Limanowej, dziesiątkująca populację urzędników, ewentualnie 'Pozytywny Szaleniec' na stanowisku burmistrza w stylu J. Korwina Mikke. Najgorsze jest to, że masz sporo racji i faktycznie trzeba by diametralnej zmiany podejścia i 'odtłamszenia' niektórych poprzez zwolnienie innych, aby coś się poprawiło. Tylko czego oczekiwać po miasteczku, w którym wszyscy wszystkich znają i jak na rynku 'zepsujesz powietrze' to w Sowlinach już dyskutują o tym, co na obiad jadłeś...
Max, to masz podobne odczucia do mnie. Taka łamigłówka - myślisz na kogo oddać głos, żeby faktycznie coś zrobił, kombinujesz, a tu 'jak się nie obrócić, tak du.a z tyłu.'
Oj Furia, trafne spostrzeżenia. Nikt nie zaprzeczy, iż widzieliśmy popis 'mydlenia oczu', no ale przecież z racji piastowanego przez lata stanowiska wprawę szef Coolman'ów ma. Przynajmniej gramatycznie się wypowiadał i był jakoś tam przygotowany, choć 'Komisja Młodych' była pomysłem iście science - sejmo - fiction;)
Lepszy ogon w wiadomym kształcie głównego narzędzia Don Mariano:) Siedziałem teraz na chat'ie z Kulmą - ciekawe kto mu pisał, bo całkiem sprawnie to szło?;)