kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Dajcie spokój, nie ma nad czym się 'wywnętrzać'. reżyserzy gonią za oglądalnością - jak nakręci film o księdzu geju, albo jeszcze lepiej pedofilu, to jest sensacja (wystarczy popatrzeć na chałę kręconą przez Almodowar'a, którą 'światli krytycy' nazywają 'wielkimi dziełami'). Jakby nakręcił film o księdzu pomagającym ubogim, albo męczenniku za wiarę nie miałby co liczyć nawet na 10% tych, co przyjdą teraz. Ja wychodzę z prostego założenia - mam ochotę na film, podoba mi się tematyka, to idę do kina. Przecież nikt nikogo do seansu nie zmusza. Na ten akurat obraz się nie wybieram - ksiądz gej, też mi sensacja i wybitny obraz... ;)
Panie @znany - w tym wypadku i co do tej konkretnej sytuacji, to się zgodzę wyjątkowo z Panem - rzeczywiście dziadostwo;) Zatrudnić 'ciecia' na nocną zmianę i po sprawie :)
Duch wyje z rozpaczy, gdyż pomimo nadprzyrodzonych zdolności nawet jemu nie udało się odnaleźć tajemnej szuflady z projektami Pana @znanego ;)
Odnosząc się do komentarza Pana @voldo2 - w ten sposób Miasto zawstydziło GDDKiA ;)
Dawniej w takich budynkach byli stróże nocni, czyli tzw 'ciecie'. Taka osoba zapewne zareagowałaby od razu na ewentualne zagrożenie, lub jego brak. Tymczasem obecnie 'ochroną' budynków zajmują się profesjonalne firmy ochroniarskie. Niby sztab ludzi zamiast jednego człowieka, a efekty nieporównywalnie gorsze. Może należałoby wrócić do starych praktyk ;)
Panie @ebi, ależ mnie Pan rozbawił. Dobre, na prawdę dobre. I każdy z tych dworców będzie w innej części miasta - żeby można było w spokoju jogging uprawiać i zgaduj - zgadule. Gdzie mam pobiec żeby dojechać tu, lub tam :) Jeden placyk jest na Kilińskiego, drugi na Z.A, to proponuje dla równowagi jeszcze zrobić ze dwa - np na końcu M.B.B. w stronę Mordarki i w pół drogi do Sowlin. A co maja być pokrzywdzeni? Niech mają ;) Oczywiście z każdego inne kursy w inna stronę, żeby ci co chcieliby się przesiąść nie mieli za łatwo. A i turysta doceni takie wycieczki krajoznawcze :)
Spokojnie Panie Janku, wszystko by się zgadzało, pod warunkiem że wychodzi Pan z założenia 'Nieważne jak mówią, dobrze czy źle, bodajby nazwiska nie pomylili'. Ale tu chyba nie o to chodzi :)
Na terenie naszego miasteczka więcej od aptek jest chyba tylko sklepów odzieżowych:) No ale ponoć Polacy to hipochondrycy, więc na pewno będzie dobrze prosperować. Na uwagę zasługuje inna kwestia: 'Co ciekawe pomysł o aptece w szpitalu ma już kilka lat, próbowali go wprowadzać poprzedni dyrektorzy, wtedy im się to nie udało.' Zmiana trendów, przejrzenie na oczy, czy w końcu trafił się 'swój', któremu można dać w łapkę czysty, rentowny biznes, bo się 'odwdzięczy'? :)
Panie @Bzurys, zainteresował mnie Pan swoim wpisem do tego stopnia, że wszedłem (chyba drugi raz w życiu) do tego 'konkurencyjnego medium'. Nie robię tego z reguły bo tam 'straszno i śmieszno' jakby to Rosjanie skwitowali. taka trochę współczesna 'Trybuna Ludu' tylko z drugiej strony politycznej. No i tam czytam w artykule dotyczącym sporu przewoźników z miastem, cytuje: 'Poseł Wiesław Janczyk - W pełni zgadzam się z przedsiębiorcami, którzy dochodzą swoich należytych praw i z przykrością przyjmuję fakt braku porozumienia.' (KP. 'Niema dialogu, nie ma ugody') W powyższym artykule czytamy słowa w/w Pana Posła: 'Na tą chwilę nie czuję się uprawniony, by oceniać sytuację, która jest zresztą bardzo dynamiczna' To teraz wysnuwam dwie możliwości: 1. Ktoś zmanipulował słowa Pana Posła, no bo albo się popiera któraś ze stron, albo nie popiera nikogo, lub 2. Pan Poseł mówi do każdego z mediów, które z nim przeprowadza wywiad to, co przedstawiciel danego medium chce usłyszeć, nie ważne, iż się te wypowiedzi wykluczają :) I każda z tych dwu możliwości jest dla mnie równie prawdopodobna ;)
Panie @PasazerLinii7, choćby nie wiem jak bardzo starał się Pan przeinaczyć sens moich wypowiedzi, nie uda się to Panu :) A mentalność 'PRL-owskiego sołtysa' w połączeniu z przyzwyczajeniami weselnego komedianta w chustce 'ciotki z ameryki', przejawiająca sie m. in w 'najmojszej racji' wyziera na każdym kroku i w każdej wypowiedzi 'bez kartki'... i to bardziej kłuje w oczy niż słoma... ;) Pozdrawiam i życzę dobrej nocy życzę
Dobra wola przewoźników polega na postawieniu sprawy w następujący sposób - 'będzie jak my chcemy, albo nie będzie wcale'. Pytanie - czy to jest miasto kierowane przez Radę Miasta, czy przez kongregacje przewoźników, tak jak onegdaj było przez inną kongregację? :)
Panie @PasazerLinii7, Pan Starosta na okazję pozbawienia mandatu radnego Pana Tokarczyka powiedział m. in.: 'Z wyrokami sadów się nie dyskutuje', przy czym notorycznie dyskutuje z wyrokiem NSA, a raczej nieudolnie próbuje usprawiedliwić działania Rady niezgodne z prawem. To tyle co do meteorytyki. Co do mało eleganckich zwrotów pod moim adresem i sugerowania, jakobym był czyimś 'gwardzistą' odsyłam Pana do Panie @bearchen. Ona wie najlepiej kto jest kim, jak wygląda i 'dla kogo pracuje'. A przynajmniej tak jej się wydaje, więc w jej przypadku na jedno wychodzi. Przekonanie o własnej nieomylności w niektórych kręgach jest zaraźliwe ;) A transport w mieści zdezorganizowali sami przewoźnicy stając uparcie okoniem, bo ich jeden prowodyr przekonał, że wszystko im wolno. Niestety i w tym wypadku przekonanie o własnej 'nieomylności' zaczyna zawodzić... Powodzenia życzę :)
Żeby było jasne - nie sympatyzuje z żadną opcja polityczną liczącą się obecnie na polskiej arenie politycznej. Wszystko to jedna hołota różniąca się tylko metodologią 'okradania' obywatela...
Panie/i @PasażerLinii7, według Pana/i o wartości merytorycznej wypowiedzi świadczy ilość inwektyw użytych pod adresem innych komentujących oraz ocena ich wypowiedzi, zamiast odniesienie się do tematu artykułu? W którym to Kole Gospodyń Wiejskich takich rzeczy uczą? ;) Panie/i @marlehill: 'Power tends to corrupt, absolute power corrupts absolutely' (Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie) John Emerich Edward Dalberg-Acton
Wyspali? Śniadanie zjedli, kawę wypili? To do boju! :) Miłej niedzieli życzę :)
Pannie @Daro, z tego co ja pamiętam to 'Minibusy' Pana Jemioły jeździły w różnych kierunkach, ale odjeżdżały z rynku. Wszystkie. Przystanek miały pod arkadami i stamtąd można się było wszędzie dostać. Potem przeniesione je na mały rynek, ale dalej to było jedno, wspólne miejsce :)
Typowy 'bełkot' sejmowego zjadacza diety poselskiej. 'Chciałbym pomóc...', 'jestem do dyspozycji', 'będę dążył', ale jednocześnie 'nie czuję się uprawniony', 'nie deklaruję'. Za dawnych czasów nazywało się to 'mowa-trawa' - dużo słów, żadnych konkretów, czy określonych propozycji rozwiązania konfliktu. Jedyne co Pan Poseł zaproponował, to wspólne spotkanie w celu odbycia rozmów. Tyle, że już takie zorganizowano, ale przewoźnicy (poza dwoma) nie raczyli na nim się pojawić. Może jak ich Pan Poseł osobiście zaprosi, to się łaskawie zjawią :) A Pan Poseł przy okazji może nam obiecać szybką kolej Kraków - Podłęże. I obwodnice do kompletu ;) Ech banialuki...
Nie chce powielać opinii, ale zaiste żenada, Panie Starosto, żenada... Resztki godności ocali Pan milknąc, lub mówiąc przepraszam skrzywdzonemu, a nie dokonując gradacji sądów i 'wypluwania' z siebie sloganów w stylu 'postąpiłem wbrew prawu, ale chciałem waszego dobra'. Teraz czekamy na opinie odmienne od powyższych, ale to się muszą 'zleceniobiorcy' dopiero wyspać i kawę wypić, bo to niedziela dzisiaj, urzędy pozamykane :)
Pani/e @sheiacid, nigdy nie byłem zwolennikiem 'wieszania na kimś psów' za czyny jego krewnych. Podejrzewam, iż syn tego Pana pełnoletni i ojciec nie ma wpływu na jego działania. Panie @Bzurys, jeśli ktoś nie ma woli do nauki, to jedyne czego mogą go nauczyć uniwersytety, to pisania pism do dziekanatu ;) A jeśli ma wolę nauki, to może ją czerpać z dowolnego dostępnego źródła :)
Nie wiem, czy osoba ukrywająca się pod nick'iem @StanislawToka jest Panem byłym radnym, ale jeśli tak i te polisy ręcznie wypełniał taką 'polszczyzną', to się nie dziwie, że było zamieszanie z nimi :) Panie Radny - nie jestem ani Pana 'przyjaciołą', ani 'wrogą', tylko jasno oceniam Pana postawę. Gdyby Pan zrobił, to co zrobił, od razu, a nie lawirował przez pięć m-cy za pomocą zwolnień lekarskich itp wybiegów o 'składaniu wyjaśnień', które nic nie wyjaśniły, moja ocena byłaby zgoła odmienna. Już tak w niektórych jednostkach jest, że ciężko się przyznać do błędu i przeprosić nawet mimo wyroków sadowych. A nauka zazwyczaj idzie z góry...