kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Dziękuję Pani/e @plo876 za odpowiedź. Jeśli jest ona zgodna ze stanem faktycznym, to jak widać da się przeprowadzić lekcje nawet bez podręcznika ;)
Panie Henryku w 'zakres obowiązków' niektórych wchodzi jedynie żądanie przeprosin. Przepraszanie już nie należy do ich 'kompetencji'... ;)
Panie Henryku proszę się nie czepiać. Umowę podpisali, napoje były, fotka pamiątkowa też, jest się czym pochwalić :)
Widzisz @Doradco, pewnie wielu aż podskoczy z radości po tym co napiszę, ale niestety nie zgadzamy się w tej kwestii:) Nikt Nie zarzuca Pani P.O. Dyrektora braku kompetencji i nikt jej nie wini, że jest 'czyjąś żoną'. Po prostu wygląda to jak wygląda - podejrzanie. LDK od dłuższego czasu 'rzęzi', zatem niech ta Pani pełni, niech się wykazuje, a konkurs na Dyrektora należy ogłosić jak najszybciej. Skoro Pani Szczygieł - Smaga ma najlepsze predyspozycje i kompetencje do zarządzania tą placówką, zapewne wygra go 'w przedbiegach' deklasując konkurencję ;)
Pani @radna - odbijam piłeczkę. Jak chwaliłem burmistrza za inicjatywy budowlane, za pozyskiwanie środków unijnych, za rozwój Limanowej, to jakoś Pani komentarzy nie widziałem. Nagle się Pani obudziła, jak wytykamy Panu Burmistrzowi 'brzydko wyglądającą sprawę'. Wybaczy Pani, ale z całym szacunkiem, mimo różnorakich insynuacji na tym portalu, nie jestem na niczyich usługach, mam swoje zdanie i jak mi 'coś śmierdzi', to o tym napisze, bo takie mam zdanie. Nie ma świętych krów...
Dobrze, @terorist, do tego zmierzam, iż mając podręcznik 'Pana Kowalskiego' z 2010, który jest aktualny, można z niego nadal nauczać, a nie nakazać rodzicom z nowego rocznika zakupić podręcznik autorstwa 'Pana Nowaka', który akurat jest nowy. Tyle że podręcznik 'Pana Nowaka' jest tegorocznego wydania, więc wydawnictwo zarobi, zaś podręcznik 'Pana Kowalskiego' jest z 2010 r i rodzice mogą go jeszcze od kogoś odkupić taniej, no i wydawnictwo wówczas nie zarobi. A to 'pitolenie' o zmianach programowych, to takie mydlenie oczu, bo jak się chce to można ułatwić rodzicom życie. Niech kadra pedagogiczna zacznie myśleć o kieszeniach rodziców a nie o własnych... A tak swoją drogą ciekawe czy jest jakiś przymus stosowania podręczników w szkole? Mam na myśli, czy nie można przeprowadzić danej lekcji z skserowanej kartki czy dwóch, które potem dziecko wpina np do specjalnie założonej teczki? Jest jakiś zakaz co do tego?
Panie @dyrygent, Pan Janek rozdarł szaty z powodu Pana Romana, który zaś cierpiał katusze z powodu niezrozumienia, więc obaj teraz się... pocieszają wzajemnie i na znak swojego cierpiętnictwa uparcie milczą. Natomiast ja chętnie odpowiem - również to jest nepotyzm. Wszędzie tak było, jest i chyba długo jeszcze będzie, co nie znaczy, że ma nam się to podobać :)
Zerknąłem sobie na listę podręczników dopuszczonych przez ministerstwo. Pierwsza lepszą do 4 klasy podstawówki, język polski. Patrzyłem na jeden parametr - datę dopuszczenia. Są tam propozycje z 2013 r, jaki i z innych lat, 'najstarsza' z 2010r. Podejrzewam, że w 2010 nie wiedzieli nic o rzekomych zmianach, jakie nastąpiły w 2013 r., zatem Panie/i @rammstein skoro można uczyć z podręcznika z 2010 r. to proszę mi nie wmawiać, iż niezbędny jest zakup nowego, bo 'ministerstwo zmieniło podstawę programową' :) Dla zainteresowanych: http://www.men.gov.pl/podreczniki/wykaz_dopuszczone_lista1.php
Żeby nie było - nikogo nie oskarżam, nikomu nic nie ujmuje. Pani P.O. Dyrektora LDK życzę samych sukcesów. Pożyjemy i zobaczymy czy strategie marketingowe oraz 'public relations' zdadzą egzamin na ugorze DK :)
Wszystko rozbija się, jak zazwyczaj w POlsce, o pieniądze. Do polskich szkół weszło to, co jakiś czas temu weszło do polskich przychodni. Przychodzi przedstawiciel firmy farmaceutycznej i proponuje lekarzowi, aby przepisywał leki danej firmy, w zamian za co owa firma okaże swoja 'wdzięczność'. W sposób materialny ma się rozumieć. Może to być np zaproszenie na 'konferencję' czy 'sympozjum naukowe' na Teneryfie, tyle że w ramach programu jest leżenie na plaży. Teraz wystarczy zmienić Pana Doktora na Pana Dyrektora, a przedstawiciela firmy farmaceutycznej na przedstawiciela firmy wydawniczej:) I oczywiście co roku należy zlecić rodzicom zakup nowych podręczników, bo co roku wychodzi 'wydanie nowe, poprawione', przy czym poprawki polegają najczęściej na zmianach kosmetycznych lub niewielkich mało istotnych dodatkach. I oczywiście ze starego wydania 'za Boga Ojca' nie da się lekcji przeprowadzić ;) Tak jak napisała Pani @bearchen, podręczniki powinny być zakupione przez szkołę i wypożyczane uczniom. Najlepiej jeszcze przechowywać je w szafkach szkolnych. Dzięki temu: 1 - rodzice nie wydają niepotrzebnie pieniędzy 2 - dzieci nie noszą 'tobołów' do szkoły i nie przypominają zwierząt jucznych 3 - żaden uczeń nie może się tłumaczyć, że 'zapomniał podręcznika' Tyle, że wówczas nie byłoby biznesu...
Delikatnie rzecz ujmując - mam nadzieję, iż ta Pani została zatrudniona jako P.O. ze względu na swoje umiejętności i kompetencje, a nie nazwisko. Zobaczymy, co nam pokaże w działaniu. Jak na razie to cała sytuacja brzydko trąci nepotyzmem...
Czekam na jakieś streszczenie, bo nie mogłem obejrzeć spokojnie. Cóż, obowiązki...
Dowody, Panie @Wislak, dowody... Jeśli jakiś przedsiębiorca poczuł się przeze mnie pomówiony, oczekuję pozwu. Pan niech się nie wtrąca :) A i nie jestem 'bezczelny', jak rano spoglądałem w lustro, to moje czoło było na swoim miejscu :)
Wezmą się za most na Grunwaldzkiej - to dobrze :)
Tak obserwuje Pańskie wpisy, Panie @Wislak i stwierdzam, że próbuje być Pan śmieszny, ale wychodzi z tego żenada okraszona ordynarnymi inwektywami. Niechże się Pan nad sobą zastanowi :)
Panie @CyberLuke, co do Pańskiego komentarza nr 73 - przecież wszystko jest w artykule. 'Na dziś jedynie jeden przewoźnik zawarł umowy na korzystanie z przystanków, a pięciu jest w trakcie zawierania - muszą uzupełnić dokumenty' Podejrzewam, że jak już wszyscy, którzy wyrazili taką wolę podpiszą nowe umowy odnośnie przystanków, to zapewne wkrótce pojawi się rozkład i przystanki zmienią wygląd. Jakby się tak wszystko dało zrobić na 'pstryknięcie palcami', to byście sobie zdążyli posprzątać na tym placku, nim wam fotkę pstryknęli, a przecież to o wiele mniej zachodu pozbierać po sobie śmieci :)
Podejrzewam, Pani/e @aramis, że do tego Pan Burmistrz zmierza - do jasnego i czytelnego rozkładu jazdy wszystkich firm, z każdego z przystanków. I to nie w postaci 'nalepionej karteczki', którą uprzejmi wandale zedrą w ciągu tygodnia, tylko cyfrowej wersji, którą można sprawdzić w internecie, oraz zamkniętych gablot na przystankach. Tak przynajmniej było to przedstawiane. Tylko, że do tego potrzeba, żeby się każdy przewoźnik określił, o której i gdzie 'ląduje';) No i wówczas będzie się niestety musiał ściśle trzymać tego rozkładu, a to już nie wszystkim na rękę...
Panie @glober, przeczytałem artykuł, znalazłem i poczytałem ustawę o transporcie drogowym. Co wyczytałem to napisałem. Umowy nie widziałem, ale może portal ją opublikuje, to się dowiemy, co w niej takiego straszliwego, że niektórzy przewoźnicy boją się jej podpisać. Może chodzi o podanie tych kursów szczegółowo, gdzie i o której bus być powinien, a często nie jest;)
Panie @znany zaczyna Pan swoją ulubiona zabawę, czyli mieszanie w głowach czytelnikom. A gdzież to jest powiedziane lub wykazane, że dworzec miejski powstał bezprawnie? A co to ma do rzeczy na jakich warunkach przejął? Było kilku zarządców przystanków, teraz jest, porządkuje on sytuacje podpisując nowe umowy - to takie straszne? Czepia się Pan szczegółów, a sedno jest zupełnie gdzie indziej :)
Dowcip polega na tym, Panie @Wislak, że Pan Burmistrz nikomu nic nie odbiera, bo to nie w jego jurysdykcji :) Przewoźnicy, którzy się nie porozumieli w sprawie korzystania z przystanków sami sobie załatwią utratę koncesji. I tu nikt nikogo nie zmusza, ani niczego nie zabiera czy zabrania. Wystarczy przyjść i podpisać nowa umowę :)