Przecież Pan Tusk to hetero, no chyba, że coś przegapiłem?

Fajne zestawienie tytułów 'Donald Tusk przyjedzie do Kłodnego', a zaraz poniżej ' Uwaga na oszusta'. Przypadek?

A co na to pan asystent burmistrza, Jerzy Mól, taki autorytet! A urząd miał być tańszy, ciekawe ile kosztuje podatnika, taki wysokiej klasy specjalista?

Jerzy Mól - asystent burmistrza, to brzmi dumnie. Jaki burmistrz, taki asystent!

Jaki prezes taka straż, żałość bierze. Niebawem pozostanie tylko remiza i ewentualnie kilku dziadków.

Zgoda, no ale żeby się ubiegać o dotacje z zewnątrz należy mieć zabezpieczony w budżecie wkład własny. Ponieważ nic takiego nie uchwalono, należy domniemywać, że ten rok odpisano na 'straty', a tego niestety nie da się już odrobić. A po drugie w przyszłym roku, to spodziewamy się manny z nieba???, skoro w tym roku przewidziano kredyt i pożyczkę, tzn. kolejne zadłużanie się!!! A Rada co? siedzi cicho, bo w razie czego to nowe wybory, a tak to wygodnie, nic nie robić i brać diety??? Takich pytań nasuwa się coraz to więcej, a słup na Kochanowskiego w najlepsze sobie stoi!(-: No i ostanie pytanie, to po co było obiecywać?

Jeżeli tak ma wyglądać rządzenie miastem, że czeka się na interwencje prasowe, to niech Pan Bóg ma nas w swojej opiece. A gdzie inne ulice miasta, ruina, nawet nie ma kto połatać dziur, a miała być jakaś wspaniała nowa technologia. No to doczekaliśmy się, takiego dziadostwa nie było jak żyję!!! Obiecywano nam cuda, że środki zewnętrzne to bez problemu, wystarczy napisać dobry wniosek i już!!! To dlaczego nie przewidziano w budżecie głupich 5 mln, do tego z zewnątrz 15 mln i już mamy inwestycji za milionów 20, a to byłby postęp. Najlepiej ponarzekać, że nie ma pieniędzy i już można powiedzieć, że my to jesteśmy wspaniali, tylko poprzednicy, tego nie zrobili, bo gdyby zrobili, to już by było, a tak, to mieszkańcy narzekają, a my mamy na kogo zwalić swoją niemoc. Przecież słusznie skrytykowaliśmy tamte rządy, a teraz miało być tak wspaniale i co??? Chodzi się po Osiedlach i chwali, że nie będzie prawie nic robione. Dla propagandy łapie się tematów, które można zrobić tak przy okazji, typu Rynek, zalewowy teren wzdłuż potoku, za nie wiadomo jaki sukces, kiedy tego jeszcze nawet nie rozpoczęto. Jeżeli Limanowej tylko tego brakuje, to po co narzekacie na rządy poprzedników. Miało być wspaniale, a szkoda słów.!!!

Mam nagranie z debaty przedwyborczej, gdzie kandydat Bieda mówi, że przyjął teren po byłym CPN i przygotował plan zagospodarowania tego terenu, to po pierwsze. Po drugie, jeżeli już jego następca, to przecież to był jego zastępca, czyli najbliższy współpracownik. No jeżeli takich sobie dobierał, to gratuluję. Po trzecie to jest teren starostwa, a nie miasta, a po czwarte z uporem maniaka mieszasz osoby! Oczywiście, że to był zasadniczy i pierworodny, bardzo poważny błąd, a teraz dotkliwie cierpią mieszkańcy. Burmistrz nie ma prawa odkładać tego w czasie, a każdy kto próbuje osłaniać ludzi którzy podjęli się rządzenia miastem, jest mało poważny. Każdy burmistrz jest od rozwiązywania problemów, ma do dyspozycji cały sztab ludzi, których utrzymanie kosztuje podatników co najmniej 3,5 mln zł rocznie, to co cały rok mają siedzieć bezczynnie, bo nie ma pieniędzy? Widać każda wymówka jest dobra. Niech Pan Bóg ma nas w swojej opiece!

Wtedy kiedy starostą był obecny Pan Burmistrz przekazano te tereny, jako strefę przemysłową na rzecz starostwa, to ja się pytam czemu nie opracowano planu zagospodarowania i podziału na działki pod inwestycje, przewidując dojazd od ulicy Witosa? Działki od strony ul. Witosa sprzedano, a jedyny dojazd do reszty terenu pozostawiono osiedlową ul. Fabryczną, która się do tego nie nadaje, jest wąska i tam są bloki. Jeżeli tak ma wyglądać planowanie i rządy w mieście, to niech Pan Bóg ma nas w swojej opiece!!! Tamtejsi mieszkańcy oczekują skutecznego rozwiązania tego problemu i myślę, że Pan Bieda zajmie się tym jeszcze w tym roku. To nie jest temat do odkładania. Jeżeli nie ma pieniędzy, to niech to zrobi z własnej pensji. Panie Burmistrzu Limanowian nie wolno tak traktować!!!

Okolice Limanowej i cały nasz region jest piękny. Rzeczywiście nie mają tego Holendrzy, Belgowie, Niemcy z północnych landów i polskie Cepry. Ale to dała nam Natura, natomiast nie zwalnia nas to Panie Radny z obowiązku czynienia sobie Ziemi poddaną. Obok tej wycieczki na Krzyż, czy inną górkę, taki turysta musi mieć gdzie wymoczyć przyrodzenie, musi mieć gdzie dobrze zjeść, spać, a przede wszystkim musi mieć gdzie się w pozostałym wolnym czasie się odchamić. Obskurna sala widowiskowa, ciasna i brzydka galeria w bibliotece, czy obskurny park i otoczenie Muzeum, czy nawet basen, to odrobinę za mało. Limanowska Szanowna Rado, obudźcie się z zimowego snu. 2011 to też rok w tym stuleciu i nie wolno wykreślać go z kalendarza inwestycji. Nie prawdą jest, że w limanowej brakuje pieniędzy na kilka inwestycji w tych dziedzinach w tym roku!!! Musi się chcieć.

A jak myślisz, gdyby musiał wybierać, to kogo by zaprosił na taki spacer? Wbrew temu co sądzisz, najczęściej lizusów, nie mających własnego zdania, ma się w głębokiej pogardzie.

Włodarze miasta, widać bardzo uważnie czytają nasze komentarze, patrz komentarz nr 4 do tematu 'Dziś koniec utrudnień' Brawo Panie Burmistrzu Zoń!!! (-:

Co by nie powiedzieć same sukcesy, żeby się tylko władzom miasta od tych sukcesów w głowach przez Święta nie poprzewracało, bo jeszcze coś równie wspaniałego wymyślą. Ciekawe kto zapłaci za remont placu??? Powinien zapłacić pomysłodawca, bo jeżeli mamy płacić my z naszych podatków, to najpierw powinna zbadać sprawę prokuratura.

No, jeżeli lepiej wiesz i nie jesteś śmieszna, to gratuluję!!! Co innego z-ca Burmistrza, a co innego radny. Zastępca był w mieście od bardzo dawna, a Jabłoniec /terytorialnie połowa Osiedla/ i duża część Działów otrzymały wodociąg i kanalizację w ostatniej kadencji. Jeśli jesteś tak zorientowana, to napisz kto z ówczesnych władz miasta, na naradzie w Sączu w sprawie remontu drogi nr 28 powiedział, nas ul. Kościuszki nie interesuje, interesuje nas ul JPII i Piłsudskiego, a mimo to Kościuszki pięknie wyremontowano, o dziwo też w tej samej kadencji.

Mylisz ludzi, ale akurat ten Pan zrobił bardzo wiele i jako jeden z nielicznych miał odwagę sprzeciwiać się, właśnie decyzjom, które dzisiaj krytykujecie. Coraz więcej ludzi tak właśnie teraz mówi i docenia. Nawet wielu radnych z przeciwnego obozu mówi - miał racje, a myliliśmy się my. Jedyne Osiedle na którym On mieszka jest w całości pokryte siecią wodociągową i ma prawie w całości kanalizację i nie będzie obciążać teraz tych zapowiadanych szumnie 40 mln zł.!!! Wystarczą niewielkie kwoty na poprawę nawierzchni dróg i można to Osiedle stawiać za wzór. Jeżeli to jest niewiele, to proszę mi pokazać większe osiągnięcia.

Jak się nie ma argumentów, a chce się bronić za wszelką cenę, to trzeba się posuwać do inwektyw. Co tam Limanowa, tak było i tak niech zostanie, amen. A co na to młodzi???

Przecież w tym roku też ma być zaciągany kredyt i pożyczka, a inwestycji śladowa ilość w stosunku do potrzeb. Może zamiast się martwić, co ja będę robić, napisz, co niby się zmieni w finansach miasta w przyszłym roku, bo przecież tegoroczny kredyt, też trzeba będzie spłacać.

Minęło już blisko pół roku, a słup dalej stoi, zobaczymy jeszcze jak długo, zobaczymy???

No, właśnie miało się zmienić, na to liczyliśmy i co??? Myślisz, że jak nie będzie się inwestować, to będzie lepiej??? Bronisz straconych pozycji. Myślisz, że wystarczy powiedzieć w tym roku nie, ale za to w przyszłym!!! A ja pytam co niby w przyszłym się zmieni, przecież na te niewielkie roboty w tym roku, też ma być zaciągnięty kredyt i pożyczka i też trzeba będzie to spłacać, więc jaka różnica??? Chyba tylko, że teraz to są śladowe ilości robót.

Widzisz, dokładnie chodzi o to, że miało się zmienić!!! I co dalej mamy się mamić obiecankami??? Jeżeli w Limanowej ma się zmienić na lepsze, to musimy nauczyć się rozliczać z obietnic, a nie rozgrzeszać pod byle pretekstem, że ktoś o czymś nie wiedział, a wiedzieli prawie wszyscy, że ktoś wcześniej czegoś nie zrobił, to i my nie musimy itd, bo w przeciwnym przypadku dziadostwo tutaj będzie zawsze.