Dagi, w Biedronce na Piłsudskiego tanio kupisz wazelinę i oleum, łatwiej będzie Tobie i Panu Biedzie, a przy okazji sprawdzisz, czy już ludziska przyzwyczaiły się do tamtejszych korków. A tak na marginesie Pan Bieda obiecał zwalniać, a nie przyjmować, więc za bardzo nie licz. ))-:

Każda decyzja powinna być przemyślana i skonsultowana, bo takie niewczesne 'strzały' pod publiczkę w czasie kampanii za wszelką cenę, tak się kończą. Ciekawe, bo Pan Bieda powinien pamiętać, że jest internet i ogólnodostępne fora i będzie musiał się z tych 'strzałów' tłumaczyć. Oczywiście w rejon hotelu, restauracji i sali widowiskowej musi być swobodny dojazd straży, pogotowia i innych służb. Poza tym, oby remont placu nie kosztował więcej niż z tego jest pożytek.Również należało wcześniej dowiedzieć się ilu średnio petentów przychodzi, przyjeżdża do urzędu i dopiero wtedy podejmować decyzje, bo tak to wyszedł na tego co pod brzuchem, tak zaraz na dzień dobry, pomijając to, że zrobił sobie wrogów w samym urzędzie, a to już samo w sobie jest niebezpieczne, sam wszystkiego nie skontroluje, nie sprawdzi i jednak przecież w końcu musi zaufać pracownikom.

No gdyby jakiemuś nawiedzonemu 'uczonemu' przyśniło się w nocy, by tę budowlę pozostawić z tak fatalnym wykończeniem, to to nie będzie żadna reklama turystyczna, ale wstyd po wsze czasy dla Limanowej i twórcy tego 'dzieła'. W tej chwili to badziewie wkurza mieszkańców i jest pośmiewiskiem dla przyjezdnych. Ciekawe czy będziemy mogli powiedzieć, a jednak chłop ma honor, czy może wręcz odwrotnie. Jak widać prowadzenie inwestycji to nie nie karnawałowa zabawa i potrzeba naprawdę fachowców, by przebrnąć przez gąszcz problemów. Wystarczy popatrzeć jak remontowane są miejskie drogi, to woła o pomstę do nieba. Przykłady, Owocowa, Biedronia itd, gdzie remont przeprowadzono za ciężkie pieniądze 3 lata temu. Burmistrz, żenada, radny poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jeżeli tak dalej miasto będzie się gospodarzyć, to pójdziemy z torbami, a równocześnie będzie coraz to większe dziadostwo.

Moim skromnym zdaniem, należy: Zdemontować te fatalne blachy i obłożyć innym materiałem, płyty marmurowe usunąć i położyć fachowo nowe, doprowadzić fontannę do stanu projektowego, zdemontować i położyć bardzo starannie pokrycie tarasu 'widokowego' i naprawić zniszczenia popełnione w związku z tą budową na płycie rynku, ale wszystkie do ostatniej pękniętej płytki. To jest jedyny sposób na uratowanie tej budowli przed całkowitym rozebraniem.

Skrajnym idiotyzmem jest stwierdzenie, że jakoś to będzie i trzeba to przetrzymać. Każdy remont winien być przygotowany precyzyjnie i przewidywać właśnie te pesymistyczne scenariusze, w przeciwnym przypadku można mówić o debiliźmie intelektualnym. Bo jeżeli to mają być rozwiązania typu odkorkowania ul. Piłsudskiego w rejonie Biedronki, zakończone konkluzją, że ludzie się przyzwyczają, to żaden czarny scenariusz mnie już nie jest w stanie zaskoczyć. Nie sztuką jest coś robić, lub czekać aż ktoś zrobi i równocześnie skazywać innych na ponoszenie strat moralnych i materialnych, skazywanie na katorgę. Przecież porządny remont ul. Lipowej i Czecha wraz z przebudową mostów, to nie moja zachciewajka, ale konieczność, a po remoncie ul. Piłsudskiego, będzie służyć mieszkańcom do rozładowywania korków w tym rejonie. Przecie ruch będzie coraz większy, będzie dalej przybywało samochodów. Pamiętam jak Pan Bieda obiecywał, że potrafi i będzie skutecznie ściągał do miasta środki zewnętrzne, jest potrzeba i okazja pokazać taką skuteczność, a jeżeli tego nie załatwi to znaczy, ze były to słowa bez pokrycia, wyłącznie by się załapać na burmistrzowski stołek. Tym bardziej, że tego typu tematów w mieście jest bardzo dużo, choćby ciąg ulic Kopernika - Targowa - Moniuszki - Berlinga dla rozładowania ruchu i korków w Rynku.

Ciekawe jakie rozwiązanie przyjmie burmistrz przed remontem ul. Piłsudskiego. Jeżeli to ma być tylko załatanie dziur na ul. Czecha i Lipowej, to miasto w czasie remontu będzie totalnie zakorkowane. Remont musi potrwać kilka miesięcy, a przynajmniej jeden pas zostanie całkowicie wyłączony z ruchu. W czasie remontu ul. Kościuszki, zakres robót nie obejmował wymiany podbudowy, zastosowany objazd ul. Z.A. mógł swobodnie przejąć również samochody o dużym tonażu, a i tak tworzyły się korki. Istniejące mosty na ul. Lipowej i Czecha nie pozwalają na poruszanie się tam samochodów ciężkich, są wąskie i stanowią wąskie gardła tej drogi. Moim zdaniem należy je wcześniej całkowicie przebudować. Po takiej wypowiedzi Pana burmistrza spodziewam się wyłącznie horroru. Jeżeli do tego dopuści znaczyło będzie, że został przez wyborców przeceniony, no ale zobaczymy.

Jest to oczywiste podpinanie się pod ustalenia, które już zapadły w ubiegłym roku. Wtedy uzyskano zapewnienie w Warszawie i Krakowie, tam był poseł Janczyk i ówczesny burmistrz, że niezbędne środki zostaną na te cele uruchomione.. Na skutek tych działań została gruntownie i profesjonalnie wyremontowana ul. Kościuszki za kwotę nieco ponad 6 mln zł. Natomiast rondo i ul. Piłsudskiego będzie robione po uzyskaniu pozwolenia na budowę, bo tego wymaga ze względu na zakres robót, prawo budowlane. Problemem będzie natomiast znalezienie pieniędzy na wykonanie dróg, bądź drogi alternatywnej, bo na ul. Piłsudskiego musi być wymieniona podbudowa w celu uzyskanie odpowiedniej, zgodnej z normą dla tej klasy drogi, nośności. I jeżeli ci Panowie załatwili takie pieniądze, to chwała, a jeżeli chodzi o pokazanie się przed kolejnymi wyborami, to jest to marny spektakl, dla ludzi którzy nie znają, albo nie pamiętają o czym pisano tutaj rok temu. Dla miasta wydanie teraz 2-3 mln zł na utworzenie porządnej drogi odbarczającej ul. Piłsudskiego wobec istniejącego zadłużenia będzie bardzo trudne, a remont tej ulicy bez takiej drogi niemożliwy. Tak czy tak, rondo w tym roku zostanie wybudowane, a co do ul. Piłsudskiego, będzie to egzamin obecnych władz miasta. Mam prośbę do Pana Kuby, aby spróbował wyjaśnić i przybliżyć plany Pana Biedy w tej kwestii.

Pierwsze znaczące osiągniecie Pana burmistrza Biedy, brawo!!! Nic nie robiąc osiągnął taki sukces, no, no! Nie spodziewałbym się tego, nawet po takim Wspaniałym, kto by pomyślał??? A ja już myślałem, że zbędą nasze władze miasta i radnych, byle jakimś tam lewoskrętem, dodatkowym pasem wjazdowym do tego marketu, może zobowiążą właścicieli do powiększenia parkingu i takie tam, wszędzie gdzie indziej oklepane rutynowe działania, a u nas co za nowatorskie podejście, LUDZIE SIĘ PRZYZWYCZAJĄ I JUŻ!!! Kasa zostanie, przyjęcie zaś należy zaliczyć do udanych, goście o gospodarze bawili się doskonale - SZKODA ŻE NASZYM KOSZTEM. Brawo nowa przewodnicząca rady, zapewne swoje uwielbienie skierowała teraz w stronę nowego burmistrza, Pani Irenko słusznie z wiaterkiem, bo po co się mocować, co tam Limanowa i całe to pospólstwo, ważni jesteśmy MY i nasze interesiki!!!

O tym też pisałem, ale powtórzę, bo trzeba to uświadomić! Pan Burmistrz nagle odkrył, że w mieście, nomen omen jest bieda. Przecież jak startował i liczył, że wygra to wiedział, ze ta bieda tam się wprowadzi. Ale tak na poważnie, jeżeli nie znał sytuacji finansowej miasta, to na jakiej podstawie tyle naobiecywał, czy tylko chodziło by za wszelką cenę zostać burmistrzem, to jaskim prawem teraz narzeka, widziały gały co brały. Miałem nadzieję, że zamiast narzekania dowiemy się jakie piękne perspektywy czeka park, drogi miejskie, dom kultury, bibliotekę, kryte lodowisko, kręgielnię............................................................................................................................!!!

Niedawno właśnie dokładnie o tym napisałem. TOPuś nie odgapiaj!(-:! Nauczyciele i administracja szkół są oburzeni, ale w Gminie wystarcza subwencja oświatowa, a miasto z naszych podatków dopłaca do oświaty ekstra, /poza subwencją/ blisko 5 mln zł rocznie. Szkoły pozatrudniały 'dyrektorów' administracyjnych, zamiast woźnych i tak naprawdę nie wiedzą co robić z pieniędzmi. W urzędzie miasta, mimo rozbudowy zaś się nie mogą pomieścić, a utrzymanie urzędu kosztuje już też blisko 5 mln rocznie, ludzie kto to udźwignie. Ciekawe czy Burmistrz i radni będą na tyle odważni by to ograniczyć. Diety radnych, to żadna kwota i tutaj oszczędności nie da się poczynić prawie żadnych. Do MZGKiM miasto nic nie dokłada, na kulturę niestety trzeba łożyć, by tak przez najbliższe 50 lat mogliśmy się choć odrobinę odchamieć. No ale tak to jest jak od lat wybieracie do władz miasta samych nauczycieli, skoro się tak tam pchają, to znaczy w szkole nie mają nic do roboty i w pierwszej kolejności powinni z pracy w szkole zrezygnować, skoro tak Limanową kochają, bo albo rybki, albo...akwarium.(-:

Obawiam się, że Limanowej nie byłoby stać na wkład własny. Obecny Burmistrz na gwałt szuka teraz oszczędności 4 mln zł, bo jak powiedział na sesji w grudniu, jeżeli nie znajdzie, to za rok miastu grozi zarząd komisaryczny.

Zapomniałeś dodać, że ci co najbardziej narzekają na Wiejskiej, nie zgodzili się na przeprowadzenie rury po swoim polu. Droga jest tam tak wąska, że nie ma żadnych poboczy i nie ma sposobu, by asfaltu nie naruszyć. Ale w zeszłym roku zrobiono remont Walecznych na całej długości, naprawiono Jabłoniecka i dość spory kawałek Wiejskie. Reszta zależy od nowych radnych. Na Lipowym jest taki radny jak widać, żenada.

Nie bardzo wierzę w jakieś większe inwestycje w tej kadencji. Nie wierzę, że uda się obecnemu Burmistrzowi uzyskać większe środki zewnętrzne, a bez tego, przy obecnym zadłużeniu Miasta trudno liczyć na cokolwiek, poza drobnymi inwestycjami. Ciekawe np. kiedy dokończy modernizację oczyszczalni, bo istniejący tam stary Imhof grozi w każdej chwili zawaleniem, lub ciężkim wypadkiem kogoś z obsługi. Może się okazać, że ci co tak ochoczo wybierali nauczycieli, będą musieli pogodzić się z poważnymi cięciami właśnie w oświacie, być może ze szkodą dla wychowania i nauczania dzieci.Zobaczymy, w każdym bądź razie Burmistrz ma poważny kłopot z opracowaniem tegorocznego budżetu. Odnoszę wrażenie, że jak obiecywał nam przed wyborami taki raj, to albo nie zdawał sobie sprawy z tego co czyni, albo jest zwykłym .....

Tam pod tym linkiem wszystko napisali, o ile to prawda, to ponad 6 mln za 2009. Piszę prawda w takim sensie, bo to jest oficjalne sprawozdanie, ale nie podpisane. Sprawozdanie nie jest dla zaślepionych analfabetów. Warto również przeczytać komentarze osób znających temat i kulisy przedsięwzięcia, bo lepiej wiedzieć gdzie idą pieniądze, te zarobione przez ofiarodawcę, bo tych mamusi i tatusia pewnie się nie szanuje. Oczywiście każdy ma prawo robić ze swoim co zechce, ale ja na taką reformę jaką proponujecie nie pójdę.

Warto szczegółowo przestudiować!http://www.wosp.org.pl/fundacja/rozliczeniafinansowe

Ja nie pytałem czy powinno się zgodę mieć, ale czy ona jest. W całym cywilizowanym świecie od tego są konta bankowe!!! Co to jest 120 mln, wobec całkowitych kosztów w służbie zdrowia przez tyle lat. Zakup urządzenia, to maluśki ułamek tego co kosztuje ponoszona przez szpital bieżąca eksploatacja i profesjonalna obsługa. Mnie nie odpowiada działalność charytatywna w której główną rolę odgrywają fajerwerki. A co do reszty, to proszę poczytać na temat tej fundacji, bo warto jednak więcej wiedzieć niż tylko to, co obiegowa 'popelina' niesie.

'Róbta co chceta' )-: Miłość i szczere serce nie idą w parze z fajerwerkami. Zbyt wielu ludzi utrzymuje się z tych fajerwerków, żyje wyzywająco wystawnie przez cały rok w różnych bardzo atrakcyjnych zakątkach świata. Tych fajerwerków tak naprawdę nikt nie kontroluje i nie rozlicza. Na zbieranie publiczne pieniędzy powinna być zgoda władz, czy np. w Limanowej taka zgoda była? Czy nie prościej i zgodnie z prawem wpłacać na konto? No ale...!!!

Jeszcze jedno, basen bez pozytywnej opinii nie może być eksploatowany, a opinie, że to przesada i niepotrzebna biurokracja są nie tyle niepoważne, co wręcz głupie. Ktoś napisał, że na basenie będzie mało ludzi, ale wystarczy zorganizować jakiekolwiek zawody, to i basen będzie pełny i trybuny pod którymi są szatnie, pełne wtedy palnych i dymiących i trujących ewentualnych spalin z nagromadzonych tam ubrań, a woda nic tutaj nie pomoże. Takich zagrożeń jest cała masa, wystarczy odrobina wyobraźni. Tam na dole jest cała maszynownia, mnóstwo chemii, kabli i byle zwarcie może spowodować pożar. Jeśli ktoś nie widział palących się kabli elektrycznych, to niech popyta strażaków, to tylko przykłady. Jeżeli ktoś nie ma wyobraźni, to niech zapyta, czy jest możliwe zawalenie się źle wykonanego, lub ze złych materiałów, dachu od wysokiej temperatury.

Dla jasności w temacie, warto żeby wiedzieć, czy basen został wykonany zgodnie z projektem, bo obciążanie winą rzeczoznawcy ma sens tylko wtedy, gdy żadnych odstępstw nie było, lub przez tego rzeczoznawce były opiniowane. W jedno i drugie bardzo wątpię, bo taka zgodność prawie nigdy, z różnych powodów, się nie zdarza i nikt potem rzeczoznawców o nic nie pyta. Pamiętam natomiast wypowiedzi Starosty o naciskach wykonawcy na takie zmiany i zmiany stosowanych materiałów. Warto by widzieć protokół PSP. 4 strony mieszczą dużo treści. Pytanie jakie są obecnie możliwości usunięcia tych wad i ile będzie to kosztowało i kto zapłaci, bo to są nasze pieniądze, również Miasto finansuje tą budową i ciekawe jak do zwiększenia kosztów podejdą radni miejscy i powiatowi, a takie zwiększenie może mieć miejsce, bo zależy kto akceptował ewentualne zmiany. Pytań jest dużo, ale na to podstawowe TOP powinie poszukać odpowiedzi, bo Pan Komendant był bardzo oszczędny w słowach.

Oczywiście, że rzeczoznawca, bo to jest faza projektowania, a wszystkie projekty, to część komercyjna inwestycji. Natomiast dopuszczają do użytkowania, służby, które będą obiekt zabezpieczać i chronić, a PSP to nie jest działalność komercyjna. Zakładając taką organizację jaką proponujecie, to wszystkie projekty budowlane i inne dla realizowanych na terenie Powiatu inwestycji, przez wszystkich inwestorów, musiała by opiniować tutejsza PSP, więc ta armia rzeczoznawców musiała by być zatrudniona w Komendzie, a oprócz tego, musiała by powstać cała księgowość obsługująca tą komercję. No ale skoro Starosta, jak to wynika z wypowiedzi nie wiedział, że jest taka właśnie organizacja i tryb realizacji dokumentacji projektowej, to nie mógł jako inwestor wcześniej zasięgnąć opinii, a jak sądzę PSP w drodze wyjątku nie odmówiła by mu tego, mając na względzie społeczną rangę inwestycji. Dlaczego piszę Starosta, bo Pan Starosta gdziekolwiek zabiera głos, zawsze mówi, ja buduję, ja zrobię, realizuje to co zapowiedziałem e expose itd, więc mam nadzieje, że również odpowiedzialność weźmie na siebie.