motomarg
Komentarze do artykułów: 12
Warto wspomnieć źe śp. Ks. w czasach jak to nazywaja komuny załatwiał leki z zachodu , moźe to było z darów ale on robił to bezinteresownie, nie chciał źadnej zapłaty , i to nie jeden raz zauwaźyłem, niech teraz dobry Bóg Ci zapłaci za Twoją dobroć za uratowane niejedno źycie , za zdrowie- dość źe leki dał to jeszcze modlić się obiecał o zdrowie.Nietypowy był to ksiądz , nie łapczywy na pieniądze.To wzór dla swoich kolegów po fachu.Do Gliznego zjeźdzały się samochody z daleka a ksiadz jak zawsze , zostaw receptę bo tak tylko dał lekarstwa. Dziekujemy Ci dobrodzieju za bezinteresowną pomoc w czasie stanu wojennego . Bóg nie zapomni napewno ,a ludzie powinni o tym pamietać.
Pani Teresa swoją poezją, swoją osobą , swoją skromnością mobilizował i prowokowała innych do napisania o sobie . Moja droga przyjaciółka , moja nauczycielka i wzór. Niedoceniona za życia , przypomnimy sobie o niej na pewno. WLimanowej w Bibliotece jest jej zielona książka- Wspomnienia jak legendy z sądeckiej ziemi o tajnym nauczaniu , warta przeczytania. Wspomnienia wiersze o niej można uzyskać pod adresem email [email protected]
Aktu nie ma ale zaczeli go szukać lokalni radiesteci.Można wskazać wodę pod ziemią znaleść człowieka ze zdjęcia.Tu też są szanse, jest zdjęcie dołożyć ślad.Może się uda.Zaszyli się jak mysz w noże bo teraz radiestezja to czary i demon z diabłem razem i robota dla lokalnych egzorcystów i im podobnych pogromców tego zła i grzechu strasznego. Tylko wielu księży pije wodę ze studni wskazaną przez radiestetów.Ciekawe że pionierami radiestezji byli właśnie księża katoliccy .Ks. Podbielski ,Ks. Malak i wielu innych a odkrywcą teleradiestezji francuski ks. Marmet.Znane są przypadki że za komuny lokalni policjanci kryminalnej Milicji mieli szacunek do tej nauki i udało się znaleść skradziony przedmiot i ustaliuć sprawcę.
Życzę zdrowia poszkodowanemu.To tragedia dla poszkodowanego i pracodawcy. Zastanówcie się co wypisujecie.A karetki nie wezwali bo by był problem, niezwłoczny. Właściciel firmy i tak powinien powiadomić PIP. W Limanowej to już taki zwyczaj że wożą busami do szpitala poszkodowanych, dbają o karetki . W marcu ubiegłego roku w firmie skupu złomu w Limanowej - (zajezdnia PKS) podczas sprzedaży złomu klientowi puścili z kontenera na głowę grzejnik panelowy c.o., po godzinie odwieżli go do szpitala też busem . Siedział ,czekał z rozwalona głową do szycia. W szpitalu zaszyli mu głowę. Chorował dłuższy okres.BHP w firmach limanowskich zapomniane, szkolenia zaniechane to i nie wiedzą co robić w razie wypadku.Następne wypadki pewnie kwestią czasu.
Bardzo dziękujemy za takie artykuły.Znany jest przypadek że morderca okazał się człowiekiem honoru i za dane słowo że jeżeli znajdzie się żywy niemiec lub martwy wypuści zakładników.Niemca zabili w Chomranicach . Ludzie ze świeczkami nawet w nocy szukali i znależli. Z Męciny zabrali 3 zakładników w tym organistę . W sumie 32 zakładników. Było to w 1943 roku. W akcje szukania niemca zaangażowana była lokalna partyzantka.Nieocenioną role odegrali w tej sprawie księża Proboszczowie Kaniny ,Chomranic ,Pisarzowej ,Dziekan Ujanowic. Wiodącą role odegrał Ksiądz Proboszcz z Męciny,do końca życia uważał to zdarzenie za swoje największe osiągnięcie życia . Uważał że był to cud. Księża ziemi Limanowskiej nie szczędzili pieniędzy na ten cel. Proboszcz z Męciny w więzieniu -tam mieściła się kwatera szefa gestapo był 3 razy. Zakładników uwolniono wieczorem w raz z księdzem . Ksiądz swóje dokonanie zawdzięczał dobrej znajomości języka niemieckiego i Bożej pomocy. Podobno był to jedyny przypadek uwolnienia wszystkich zakładników w od śmierci w Sądeckim gestapo .Żyją jeszcze ludzie pamiętający te sprawę i jeden bohater -teraz staruszek związany z ruchem opory. Cześć ich pamięci.
xxxbboo - krzywdzisz te panie . Ale jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził. Zdrowia życzę. A bez przerwy to i się nie uśmiechają , a to by było . Przysłowie mówi -poznasz głupiego po śmiechu jego.
Tania sensacja w Męcinie. Lekarka po wywiadzie o chorym podjeła decyzje o wezwaniu karetki. Widocznie trafna decyzja jak zabrała karetka chorego do szpitala. Ludzie starsi pamietają jak doktor śp. Wańczyk jeżdził do pilnego przypadku i ludzie czekali aż przyjedzie.A jak się przeciągło ze dwie godziny to i też było. Do doktora kiedy się kto dostał to było, ważne że się dostał ,nie było zapisów na godzinę Dzisiaj są zapisy na godzinę , nie ma tłoku i chmary ludzi w osrodku, nikt nie kicha po nikim, nie zaraża. Ludzi teraz więcej choruje niestety, ludzi więcej. Napewno z cięzkimi objawami grypy lekarz by przyjechał bo jeżdzi.W Męcinie musi być czasowo nagonka na doktora , dyrektora , sołtysa ,wójta księdza.Ludzie nie doceniają co mają . Pozdrawiam miłe panie w Ośrodku zdrowia , grzeczne i uśmiechnięte.Arabskie przysłowie mówi psy szczekają karawana idzie dalej.
Najlepiej nie obchodzić żadnej rocznicy nic nie pamiętać,nie uczyć się historii. Spierać się można ale wiedzieć musimy , starzy umierają , młodzi nastają i nie wiedzą .Budynek na ulicy Matki Boskiej Bolesnej dawnej Orkana kojarzy się ze sklepami. Jeszcze trochę a nikt nie będzie wiedział gdzie mieściła się katownia SB. Na budynku powinna być pamiątkowa tablica. Tam tracili zdrowie ludzie z naszego limanowskiego regionu i mieli pracę tez nasi sąsiedzi dziadkowie jako oprawcy . Dobrze że teraz się nawrócili i co niektórzy w pierwszych ławkach w kościele zasiadali i zasiadają ,większą emeryturę mają jak ich ofiary. Ciężką pracę mieli ofiarnie bardzo ciężko pracowali i bardzo sumiennie pracowali to i zasłużyli . Narody tracąc pamięć , tracą życie.
Domku przy drodze.Domku drewniany w Sechnej na wyżynie,niech twoja chwała ,nigdy nie zaginie.Ty kryjesz w sobie skarb ludu prostego.Kryjesz człowieka nam bardzo drogiego.Ludzie,ludziska czy oczu nie macie,kto mieszka tutaj w prostej wiejskiej chacie.Czy nie widzicie z daleka i bliska że tu poezja nasz wiejska tryska.Że tu w tym domu wiersze się rodzą co do pałaców i pod strzechy wchodzą. Czy nie widzicie jak jej język ostry,jak piękny mądry a zarazem prosty.Gdzie się uczyłaś Pani sztuki tej i gdzie mądrości życiowej?,czy na Sorbonie uczyli Cię jej czy w wiejskiej szkole ludowej? .Być może życie samo cię uczyło kiedy dla ciebie niezbyt łatwe było. Nigdzie się Pani tego nie uczyła ,Ciebie z tym darem matka urodziła .Bo nigdzie nikt nie nauczy tego, to dar ci dany od Boga samego. Niechaj twe wiersze idą w świata strony. My im należne oddajmy pokłony.Zaskoczyć tez tym się nie damy,że obcych chwalimy a swoich nie znamy.
Adam 006-nietuzinkowy wpis -to sztuka- poezja.Miłujmy nieprzyjaciół swoich,bo przyjaciół to żaden wyczyn. Wszyscy o tym pamiętajmy.Wszyscy pod jednym krzyżem się modlimy,czy do siebie żali , krzywd nie wybaczymy.
U nas reguła ze na swoje plujemy. Zastanówcie się co wypisujecie .Jest u nas dobry ładny szpital. Doświadczeni dobrzy lekarze. Doktor Sikoń chirurg do takich należy. Kilka lat temu miałem odpryski łożyska, stalowe drobiny powbijane w scięgna i do kości palca. Dr. Sikoń załatwił mi to za godzine pod monitorem i pousuwał wszystko ,rozwalony miałem palec, pozszywał ,widziałem krople potu na jego czole i nigdy nie zapomne jego determinacji godzinnej ciężkiej pracy.Dziś sprawny palec i znaku blizny nawet nie ma . W Krakowie chirurg nie chciał uwierzyć że mi to zrobili na izbie przyjęć. Cudze chwalimy swego nie znamy -sami nie wiemy co posiadamy.Błąd w sztuce zdarza się wszędzie. Życzmy im lekarzom i nam pacjentom aby było jak najmniej pomyłek,błędów oni nie mogą wiele poprawić, człowiek to skomplikowany mechanizm.Niech Bóg da im siły a my docenienie i dobre słowo.
Wykorzystać radiestezję ........