kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Pani Gruszko w tym cały sens - nie posiadać nie dlatego, iż się nie może, lecz dlatego, że się nie chce. Świadomy wybór, poświęcenie. A co do kawy - tchórzem coś mi tu zaleciało:) Pewnie się zwierzątko koło serwerowni pląta...
Panie cheffos, za swoje wypowiedzi otrzymuje Pan już wynagrodzenie. Jest nim Pańskie zadowolenie z możliwości komunikowania się z innymi użytkownikami portalu, wymieniania opinii itd. No bo chyba nie chce mi Pan powiedzieć, iż ktoś Pana zmusza do pisania tychże. Jeśli tak to może Pan śmiało zamilknąć natychmiast i ręczę Panu, że portal nadal będzie funkcjonował, serwery się nie popalą, a my również nie popadniemy w melancholię i ciężką depresję spowodowaną brakiem Pana wypowiedzi. Robi to Pan tak jak ja i inni użytkownicy z czystej chęci rozrywki i to stanowi, wprawdzie nie materialne, ale jakże ważne Pańskie w pewnym sensie 'wynagrodzenie'. Co do Pańskiej mp3-ki polecam zapoznać się z kolejnym ekonomicznym pojęciem - 'Efekt skali'. Pan ma 1 (teoretycznie) i jak tak pomyśli kilkaset milionów ludzi to straty liczymy... ech szkoda podawać rzędu wielkości. Poza tym to typowe podejście egoisty - 'jak ja jeden sobie tak zrobię, a inni nie to nikomu korona z głowy nie spadnie. Jak jem cukierka, to po co się fatygować 5 m do kosza na śmieci, jak mogę wyrzucić papierek pod nogi w trawnik, przecież to jeden mały papierek.' I potem nagle przecieramy oczy ze zdziwienia, widząc pusty kosz na śmieci i cały park usłany papierzyskami, folijkami, butelkami i kto tam wie czym jeszcze. I oburzamy się, owszem, oburzamy się bardzo, jak też to ludzie śmiecą. Inni oczywiście, nie my...
Z tego co widzę na stronce to casting odbędzie się na zasadzie takiego karaoke. Hmmm Pan Bavies i karaoke, skąd ja to znam...;)
Panie Cheffos, cieszę się, iż w w swej niezmierzonej łaskawości dopuszcza Pan możliwość własnej pomyłki. Co do sytuacji z fryzjerem - tak jest to kradzież, gdyż fryzjer zmarnował czas i przede wszystkim skorzystał ze swych umiejętności, których tez darmo nie nabył. Jak Panu, Panie cheffos, każę zaiwaniać 10 godzin z łopatą i kopać rów obiecując np 100zł za godzinę, a na koniec stwierdzę,że nie zapłacę, bo tak mi się podoba, to fizycznie Panu tego 1000 nie zabiorę z portfela, ale będziesz się Pan wydzierał w wniebogłosy, żem złodziej:) Na koniec odsyłam do internetu i proponuje zapoznanie się z takim hasłem 'Wartości niematerialne i prawne' i ich kradzieżą. Panie Terorist owszem w niektórych bibliotekach (nie wszystkich) może Pan za darmo wypożyczyć książkę, ale są to tzw. instytucje pożytku publicznego i one mają takie zadanie - udostępniać za darmo to za co należy płacić, co nie znaczy ze nie ponoszą z tego tytułu kosztów. Czy wziął Pan mianowicie pod uwagę, jak w tej bibliotece znalazła się ta książką, którą Pan czyta za 'darmochę'? Dwojaką drogą - albo biblioteka ją kupiła (mamy fakt opłaty za za czyjś wysiłek intelektualny), albo dostała ją od darczyńcy, który wcześniej ją nabył w księgarni (również mamy fakt zapłaty). Panie Terorist, proszę popracować nad krótkowzrocznością...:) Co do moralności jak już pisałem w pierwszym komentarzu - nie mam nic do dodania, gdyż musiałbym swojego bloga założyć, a nie będę HiKrush'owi konkurencji robił.
Miałem się nie odzywać , bo generalnie nie ma tu nic do dodania, ale jak przeczytałem wywody Pana cheffosa, to nie wytrzymałem. Miałeś ty chłopie do czynienia kiedykolwiek z ekonomią w jakiejkolwiek postaci?? Mocno wątpię. Z całą stanowczością stwierdzam, że używanie pirackiego oprogramowania JEST KRADZIEŻĄ. Okradasz Autora z jego czasu, który poświęcił na napisanie, z jego wartości intelektualnej, którą nabył przez długie lata nauki czy badań, by móc ten program napisać. Okradasz rozprowadzającego oprogramowanie, który zapłacił autorowi, doceniając jego ciężką pracę, grubą kasę i zadbał o to żeby ten program dotarł do ciebie, jako potencjalnego użytkownika. A twierdzenia w stylu 'kradzieży nie ma bo COŚ nie zniknęło KOMUŚ tylko się powieliło' można porównać do gadki, iż wiatr nie istnieje bo go nie widać i nie da się dotknąć. Idąc Pana tokiem rozumowania należałoby przestać wynagradzać wszystkich w sektorze usług, no bo jak to - facet świadczy usługę, ale fizycznie mu nic nie zniknęło to po co mu za to płacić?
SignumLupus - no z tym to bym się kłócił. Różnie bywa, nie będę na ten temat się rozwodził bo to nie miejsce:D Eyless porównywanie masturbacji do współżycia przed ślubem jest raczej nieadekwatne. Masturbacja ma za zadanie rozładować napięcie seksualne. A kwestia czystości przedmałżeńskiej to raczej bardziej problem duchowy niż fizyczny. A jak ktoś zostanie zgwałcony przed ślubem to co - dochował tej czystości czy nie?
Mam rozumieć, Panie Wilku, iż używając szeroko pojętej logiki, doszedłeś do wniosków, że kobiety mogą się bezkarnie masturbować a mężczyźni nie. Pragnąłbym poznać przesłanki, które spowodowały wyprowadzenie tej tezy...
Panie Lupus, a w którym to mądrym dziele wyczytał Pan, że kobiety mogą się bezkarnie masturbować? I o jakiego typu bezkarność chodzi?
Oj Hikrush, znowu podpuszczasz:D A najbardziej śmieszą mnie te biedne duszyczki z pianą na ustach i oburzeniem ściekającym gęstymi strugami po palcach na klawiatury;) To tera tak 'mołdrzej'. Oba procesy, choć teoretycznie podobne w skutkach, mają diametralnie różne uwarunkowania fizyczne czy psychiczne. To tak jakby za przeproszeniem porównywać codzienną 'kupę' i wymiotowanie. niby skutek ten sam - wydalenie z organizmu mniej lub bardziej przetrawionego pokarmu, aczkolwiek przyczyny krańcowo odmienne. W jednym przypadku to codzienna naturalna czynność, drugi zaś, hmmm, sygnalizuje, iż z naszym organizmem dzieje się coś bardzo niedobrego czy to od strony fizycznej (zatrucie pokarmowe) czy tez psychicznej (bulimiczki). Na koniec pragnę pochwalić, jeśli można, miss Pear, która w końcu podeszła z należytym dystansem do twojego tekstu:) Pogratulować!
No i marzenia o dobrej kawie szlag trafił... O przepraszam. Poszły sobie...:)
No ale Pani Nulko, co to jest ten 'pszykład'. Dowiem się w końcu? Powiem szczerze jest to dla mnie słowo nowe, nieznane, nie wiem może z języka staropolskiego się wywodzi, zatem chciałbym się dowiedzieć. Proszę o wyjaśnienie jeśli łaska, będę zobowiązany:)
Pani Gruszko, Pani nie jest zła. Nie śmiem tak twierdzić, nie mam podstaw do tego. Aczkolwiek jako rzecze pismo '...jest czas siania i czas zbierania...' Jest czas zabawy i czas poważnych dyskusji. Najważniejsze by tego nie mieszać. Pani Gruszce polecam na rozluźnienie (chociażby zadniej części) polsko-czeską komedię pt. 'Operacja Dunaj'. Tam w jednym momencie kpt Czesław Grążel grany przez Pana Zbigniewa Zamachowskiego mówi do swojej małżonki (uwaga wulgarny cytat!): 'Tobie się to co ważne z tym co gówniane w głowie poprzesrywało'. No właśnie, aby się nam nie... Czego sobie i Państwu życzę... A dobrej kawy w miłym towarzystwie się chętnie napiję:) Dzięki HiKrush za pamięć;)
Uwaga! Uwaga! Ogłaszam zrzutkę na glany dla Hikrush'a. Wszelkie darowizny, które mogłyby iść na jakieś 'Rydze', tudzież inne tego typu wynaturzenia proszę wpłacać na wyżej wymieniony szczytny cel. Dane niezbędne do dokonania wpłaty sam zainteresowany wkrótce z pewnością zamieści:)
Za moich czasów to się w łapkę dostawało taki karteluszek z tabelką, z którym należało biegać po dowolnych firmach i żebrać o podbicie i podpis pod informacją, że nie maja ochoty wyżej wymienionego żebrzącego zatrudnić w jakiejkolwiek formie. Nie wiem czemu to miało służyć, gdyż zapotrzebowanie na pracowników się może z dnia na dzień zmienić, chyba tylko denerwowaniu właścicieli...
Ech filozofy... chciałoby się rzec. Kolega HiKrush, chyba mogę się tak wyrazić, napisał powyższy artykuł w ramach rozrywki. Z jednej strony zamieścił, wydawałoby się, pełen głębokich treści mini epos, jednakowoż pod jego przykrywką przemycił sprytna grę słowną, która miała na celu ukazać, jak sądzę, iż nie wszystko należy traktować z taką powagą jak wygląda i brać stricte do siebie. I wszystko byłoby 'funny', gdyby nie jeden owocek, (któremu nawiasem mówiąc jestem dozgonnie wdzięczny za potraktowanie komplementem 'dzieciak' bom już chłop nie pierwszej świeżości), który znowu miast bawić się z wszystkimi, sprowadził sens dyskusji do poziomu 'ale przecież ja wcale nie powiedziałem, że ty powiedziałeś, że ja powiedziałam, że ty powiedziałeś, iż ja stwierdziłam, żeś nic nie wart'. No ludzie i ludziska. Nie traktujcie wszystkiego tak poważnie - to miał być na prawdę żart słowny:) Ktoś tu się chyba niedowartościowany strasznie czuje, że tak wszystko do siebie przykałda. HiKrush to może zamieść tu artykuł pod tytułem 'Przygotowywanie domowym sposobem bimbru na bazie moszczu z gruszek':D Służę poradą od strony technicznej;)
HiKrush, ale robisz błędy ortograficzne - pierwsze zdanie powinno się od 'ch';) Ależ mołdry arytykół:P
Obszczekiwanie było, podkulenie ogona i ewakuacja na wcześniej upatrzone pozycje również - no i mamy kundelka w komplecie... A tak na marginesie w starożytnych kulturach milczenie oznaczało zgodę;) Również pozdrawiam:)
Rumburak - jak przejdą na Islam to będzie po sprawie. Wpadnie ekipa od Obamy, pokryją osiedle napalmem, a potem kulturalnie przeproszą za swoją pomyłkę, gdyż chcieli tylko wyburzyć postawione bez zezwolenia budynki;)
'(...) po wizycie biskupa już pięciu chłopców z rodzin romskich chce zostać ministrantami...' Wow, aż pięciu!! I to bo wizycie samego biskupa tarnowskiego. Niesłychane. Poprośmy Benedykta XVI żeby odwiedził Koszary z kolędą to może nawet któryś do seminarium wstąpi... Wnioskuję, że inni chłopcy mogą zostać ministrantami, lektorami ot tak, z własnej chęci, a żeby romski został to musi go biskup specjalnie poprosić. I niech mi ktoś powie, że to nie jest pogłębianie rozdźwięku między narodowościami.