kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Panie @znany - kajecik to mam ja i zapisuje, jakimi mnie tutaj rożne persony raczą stanowiskami rzekomo zajmowanymi, tudzież epitetami. Tak na marginesie po raz kolejny przypominam, iż czekam na przekaz od Pana gaży Z-cy Burmistrza, którym rzekomo miałem być wg Pańskiej oceny :) Panowie @znany i @Janek64 - nick na tym i innych forach to podpis. Ja mam jeden od początku mojej bytności, za którym kryje się konkretny adres mailowy oraz dane osobowe. Dlatego dobrze się zastanawiam nim cokolwiek napiszę. Panowie wysnuwacie tutaj rożne teorie, no ale jak mówi znane (sic!) porzekadło - każdy sądzi wg siebie :) Panie Wroński - jak najbardziej w taki sposób powinno się odbyć 'zapoznanie z treścią' anonimu, a nie przed kamerami z pełnymi danymi osobowym. Nawet w przypadku przestępcy po postawieniu zarzutów (nie przez anonima, lecz prokuratora) podawane do publicznej wiadomości jest imię i inicjał nazwiska. I proszę skończyć z odpowiedzialnością zbiorową - to minęło wraz z poprzednim ustrojem. 'My mieszkańcy', czyli kto? Wszyscy czyli nikt...
Panie @znany, gdybym napisał na tym portalu (piszę to czysto teoretycznie), że któryś z szacownych radnych jest skorumpowany i defrauduje środki publiczne, podejrzewam że w ciągu tygodnia znalazłbym się na komisariacie. Bo to są poważne zarzuty, a nie jakieś 'bzdety'. Na prawdę żaden z internautów nie jest anonimowy, niech Pan zrozumie. I my się tu wszyscy podpisujemy pod komentarzami swoimi nick'ami - to nie jest żaden problem dociec kto jest kto:)
Panie/i @antymon z całym szacunkiem, ale jak są zarzuty to musi być i 'zarzucający', czyli osoba, która w razie gdyby owe zarzuty się nie potwierdziły odpowie za pomówienie, zniesławienie itp. W tym wypadku mamy do czynienia z anonimem, zatem kto jest stawiającym zarzuty? Chyba Pani Grosicka, która odczytała ów list z pełnymi danym personalnymi na sesji transmitowanej (zgodnie z jej wiedzą) publicznie, podparła zatem niejako owe zarzuty swoim autorytetem. A jak się owe zarzuty nie potwierdzą, to co wtedy? Galla Anonima wezwą?
Nie będę powielał swoich komentarzy, wyraziłem moje zdanie pod retransmisją ostatnie sesji Rady Miasta. Mogę powiedzieć tylko jedno - moim skromnym zdaniem większa część Rady Miasta (bo nie cała, jak widać są tam rozsądni ludzie) zbłaźniła się zajmując się tym anonimem. A wszystko pod światłym przewodnictwem Pani Grosickiej. Anonim pozostaje anonimem, niezależnie czy jest zatytułowany 'List Otwarty', 'Odezwa', czy 'Oda' :) Co ciekawe innym listem jakoś już tak chętnie się Pani Przewodnicząca zajmować nie chciała, mimo iż był podpisany. Jakąś nową jakość Państwo Radni wprowadzają w hierarchii korespondencji :)
Tak jeszcze tytułem refleksji - czy od ostatniej sesji wszystkie anonimowe wiadomości od 'zatroskanych mieszkańców' będą tak wnikliwie rozparzane, a ich treści prokurować będą natychmiastowe działania? Bo idąc tym tropem to można wielu ludzi oskarżyć o wiele rzeczy, powodując wiele kosztownych działań bez żadnej odpowiedzialności co do zasadności wysuwanych oskarżeń. To na prawdę proszę Państwa nie jest racjonalna droga postępowania.
Obejrzałem z zaciekawieniem oraz zdziwieniem fragment obrad Rady Miasta i stwierdzam, iż z takim podejściem do pewnych spraw to my długo jeszcze pozostaniemy 'w mentalnym średniowieczu'... 1. Rozpatrywanie z taka powagą anonimów na sesji organu samorządu terytorialnego jest co najmniej niepoważne. 2. Co do pierwszej części anonimu - jeżeli już Państwo Radni z taką powaga biorą anonimowe spekulacje, to zarzut korupcji i defraudacji publicznych pieniędzy, wystosowany zresztą imiennie do pewnych osób jednak, jak sądzę nie podlega pod jurysdykcję jakiejkolwiek komisji miejskiej, choćby i była 'd/s Świętych' ;) 3. Co do drugiej części anonimu - czy wymienione zespoły wykonują swoje utwory publicznie? Z tego co się zorientowałem to tak. Czy kiedykolwiek z tego tytułu ich członkowie zostali skazani, lub chociażby zostały im postawione zarzuty o propagowanie treści niezgodnych z prawem? Nic takiego nie odnalazłem. Zatem na jakiej podstawie odmawia się im występu? Chyba jedynie subiektywnej oceny jakiegoś 'anonima'. Tyle że nikt nikogo nie zmusza do pójścia na takowy występ, a repertuar to kwestia gustu. Na koniec - Państwo Radni jak wygląda na tle tych wydarzeń Miasto Limanowa i jaki przekazuje obraz? Zaścianka, w którym repertuar występów jest dyktowany przez 'anonima'. Pamiętajcie Państwo, wbrew pojęciu niektórych w Limanowej nie żyją sami katolicy słuchający jedynie religijnych zespołów - szanujmy się na wzajem i swoje upodobania. Począwszy od muzyki a skończywszy na wierze i sposobie życia. Dziękuję
Zabawne. Myślałem, iż przypadek 'syndromu wiślanego', kiedy to komentujący zamiast do treści artykułu, odnosi się, w sposób często bardzo oddalony od kulturalnego, do samych komentujących, jakby to było przedmiotem dyskusji, jest odosobniony. Jednak widzę, iż zaraza się rozprzestrzenia i to w najmniej oczekiwanych kierunkach. Dużo zdrowia wszystkim życzę i miłego popołudnia :)
Konkluzja zawarta w pierwszym akapicie nie jest specjalnie odkrywcza. Pisałem pod poprzednim artykułem, że to 'miraż' a nie strefa. Zastanawia mnie tylko jedno - skoro to nie jest Strefa Aktywności Ekonomicznej, tylko 'tak zwana' strefa, to czemu widnieje w spisie Stref Aktywności Gospodarczej na Wrotach Małopolski? Czy to jest 'tak zwane' kłamstwo pod publikę? http://www.malopolska.pl/Przedsiebiorca/StrefyAktywnosciGospodarczej/Strony/default.aspx
Sorry, takie mamy prawo - można by rzec parafrazując klasykę :) Student przyłapany na posiadaniu 1 (słownie: jednego) grama marihuany jest straszliwym przestępcą mogącym trafić nawet na 3 lata do więzienia. Chłop przyłapany z ćwierć tysiąca litrami nielegalnego alkoholu, to 'łobuz' zasługujący na grzywnę. Ech, piękny kraj... :)
No niestety ale prawo wyraża się jasno - alkohol to 'legalna używka' występująca w obrocie krajowym, z którego nasze państwo czerpie pokaźne zyski tytułem akcyzy. Konopie indyjskie to już substancja nielegalna, które nie tyle obrót, ale nawet posiadanie najmniejszej ilości zagrożone jest karą więzienia. Stąd w przypadku alkoholu to wykroczenie, a w przypadku marihuany przestępstwo.
Pani/e alterego, po wpisie przypomniałem sobie niedawny artykuł na niniejszym portalu okraszony filmem - Ponoć Pan Poseł Mularczyk lubi w takich przypadkach 'interweniować', gdyż serce jego czułe straszliwe na ludzką krzywdę. Może trzeba mu zgłosić :)
' - Skąd wyście są? - Ze Swarzyndza - Ja, ja, nyndza, nyndza. A co wyście chcieli? - Wize. - Jo tyż wos widze. - I poszedł' :)
Mam propozycję a jednocześnie pomysł jak pomóc temu Panu. Lokalny MOPS powinien zwolnić jakiegoś 'pierdzistołka' i zatrudnić tego Pana w celu reedukacji przedstawicieli mniejszości narodowej, co do kwestii 'należnych zasiłków'. Przed wypłatą godzinna pogadanka z tym Panem.
Faktycznie ciekawy 'kabaret' na początek przedłużenie terminu wykonania, potem próba wyłudzenia kolejnego przedłużenia, lawirowanie z robotami, twierdzenie iż umowa nie została wypowiedziana, bo 'pismo nie dotarło', na koniec wypowiedzenie umowy samemu (rzekomo) - widać że to jakiś używając terminologi znanego komentatora 'sakramencki kombinator' a nie wykonawca;) Cóż taki wymóg ustawowy - ma być najtańszy i jest najtańszy...
No cóż, Panie @znany - zapisuj Pan, pracuj na sobą, poprawiaj się. Tylko to panu na zdrowie wyjdzie :) Ponoć pierwszy krok, to uświadomić sobie swoje błędy :)
Pan @znany nawet jak opowiada głupoty, to przynajmniej z elokwencją. Pan @CyberLuke zaś, no cóż... Dno osiągnął, oberwało się i spada dalej. Teraz to już nawet nie ma się od czego odbić... :)
Panie @znany - nie dość, że boli, to jeszcze piecze jak widzę :) Oczywiście ma Pan świadomość, że z każdym kolejnym tego typu komentarzem robi Pan z siebie jeszcze większe pośmiewisko? Choć nie wiem, czy się jaszcze da zrobić większe...
'Po owocach ich poznacie', jak mówi Pismo, czyż nie, Panie @znany? Po tym Panu Burmistrzu i jego ekipie zostanie sporo w mieście. A co po Panu zostało? Niewidzialna szuflada pełna pomysłów? Miłej niedzieli wszystkim malkontentom życzę :)
Pannie @znany, mnie bardziej interesuje kto przeprosi mieszkańców za stracone osiem lat Waszych rządów, gdzie się Wam nie udało nawet miejsca na Orlik znaleźć, ale za to świetnie rozsprzedać działki przed końcem kadencji :) Oszczędź Pan sobie wstydu i ciesz się, że w końcu remont ulicy Piłsudskiego rusza. Realnie.
Drodzy Państwo, Pax! Abstrahując od sympatii politycznych (bo uwierzcie nie 'kręci mnie' ani sekta ani mafia), należy się cieszyć, że ta inwestycja ruszyła. To nie są jakieś mgliste plany, że kiedyś tam coś tam, tylko konkretne podpisane porozumienie. I to się chwali :) Panie @spoon - oczywiście, że będzie cztero-wylotowe, bo to jedyne rozsądne rozwiązanie, aby wykorzystać 'mini obwodnicę'. A ten cały raban, który był, miał za zadanie uzyskanie dobrej 'kasy' za grunty pod inwestycję. Przecież tłumaczenie, że jakiejś tam ważnej inwestycji nie mogę zrealizować, bo 'zabiorą' pasek 1,5 m z działki, to jest śmieszne. Dawniej ludziom na środku działki budowlanej stawiali słup wysokiego napięcia i każdy cicho siedział, bo chciał mieć prąd w domu :)