kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Niestety, Pani Elwirko, muszę Panią zmartwić, moja wiedza jest niezmiernie ograniczona. Gdybym wiedział wszystko, byłbym Bogiem, lub już bym nie żył. Jednak są tacy, którym się wydaje, że są najmądrzejsi. Mądrzejsi od ludzi, sądów, ustawodawstwa polskiego i nikt nie ma prawa krytykować ich postępowania;)
Oczywiście, że nie można, Pani Zosiu. Dlatego też jeżeli Pani zwróciłaby się do mnie w miejscu publicznym takim zwrotem, to mógłbym Panią pozwać o obrazę, tyle, że robiłbym to jako ja – osoba fizyczna. Pan Jan Puchała także może złożyć pozew do sądu, jeśli czuje się obrażony naszymi komentarzami, ale jako Jan Puchała, a nie jak Starosta Limanowej. Problem leży w tym, że Pan Puchała robi to pod szyldem pełnionej funkcji, próbując angażować pieniądze podatników w prywatną krucjatę rzekomo obrażających go internautów, twierdząc, że obrażają urząd Starosty. Może i jeden prokurator dał się wciągnąć w tę parodię, ale jak widać sąd już nie…
Podsumowując i parafrazując – jeden znajomy prokurator i to w prokuraturze niewłaściwej miejscowo (bo nadal nie wiem czemu sprawą Limanowskiego Starosty niby z urzędu zajmuje się gorlicka prokuratura) wiosny nie czyni… Znowu niedobry sąd „spile wbijo”. „I nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi…”
Nie czepiaj się Krush, przecież dobrze nam wiadomo, kto zajmuje się promocją Limanowej. Główne zajęcie tej osoby polega na dofinansowaniu rokrocznym „Keddexu” wyginającego się w zamian na różnych okolicznościowych imprezach, oraz kilku innych lokalnych „sław”, jak również raz do roku znalezieniu jakieś gwiazdy retro, która zagra na „Dniach Limanowej” za kwotę między 20 a 30 tyś zł, bo na więcej nas nie stać. I tu nie chodzi o sprowadzanie nie wiadomo kogo za jakieś bajońskie sumy. Pamiętam, jak dobrych parę lat temu powstała inicjatywa, by na Dniach Limanowej zagrał sławny do dzisiaj polski zespół „Hunter”. Naprawdę chcieli „psie” pieniądze w porównaniu z gwiazdami, ale się nie dało. Dlaczego? Nieodpowiednia muzyka. Przecież o naszych gustach decydują włodarze… A rezultat jest taki, że prywatna inicjatywa Pana Koszyka w postaci Metallimy zalicza co roku szerszą publiczność, że występują pokątnie składy hip-hop’owe z niemałą popularnością. Ja nie mam nic do Elektrycznych Gitar, ale repertuar należałoby zróżnicować, aby każdy mógł chociaż spróbować znaleźć coś dla siebie. Ps. Następnym razem pisz na twitte’rze, że jest kupa, to się może nawet zjawię aby popatrzeć, powąchać…
Niech Pan tak nie pisze, Panie @zabawny, bo jeszcze pański nick trafi na czarną listę podejrzanych o „niecne knowania, szkalowanie i obrazę” naszego jedynego ukochanego i nieomylnego wodza. Toż to nie uchodzi… ;)
Widać światełko w tunelu – rozsądny głos Panie/i @bearchen. Parkometry to rzecz normalna w cywilizowanym świecie, ale nasz „nędzny” komentator tkwi w zamierzchłej przeszłości i dla niego to dziwo rodem z „hamerykańskich” filmów. Dodatkowo wieszczy, iż spowoduje to „omijanie miasta szerokim łukiem”. Nie zaobserwowano na świecie, aby wprowadzenie parkometrów spowodowało zmniejszenie ruchu w centrum miast. Pozdrawiam niewiedzę i ignorancję w czystej formie;) Panie @cheffos, niezłe to z „afroamerykanami”, rozbawiło mnie;)
Pan @Znany znowu sobie „gębę” moim nick’iem wyciera, próbując coś tam przeinaczyć – ech, co za człowiek, zadziwia mnie jego konsekwencja i upór w brnięciu… Co do opłat – wpływy są większe, zatem posunięcie było trafne i będą pieniążki na inwestycje, cennik jest porównywalny do innych miast, jeśli nie niższy. Z tego, co wiem Nowy Sącz ma podobne, w Nowym Targu cały rynek jest rozkopany, a parking w bocznej uliczce tuż obok rynku kosztuje bodajże 3 zł, o Zakopanem nie wspomnę. Poza tym już pisałem poprzednio i napisze jeszcze raz – jak kogoś stać na samochód, paliwo i opłaty to go i stać na parking, a jeśli nie... Cóż, zapraszam do przesiadania się na rower, melex, piesze wycieczki (bulwarami ze Sowlin do Limanowej można przejść w 20 min), Pan @Tusik może nauczyć, jak biegać. Będzie nasze „Turystyczne” miasto miało zdrowszą atmosferę, a i my będziemy zdrowsi;)
Nie wiem, drogi @Doradco, czemu wdajesz się w dyskusje z Panem @Zanym (vel Starzikiem vel jeszcze kilka innych nick’ów, jak ostatnio zauważyłem, znalazłoby się), skoro jest to bezcelowe i przypomina przelewanie morza sitkiem – cokolwiek byś mu nie mówił, udowadniał, on i tak na koniec stwierdzi, wbrew wszystkiemu, że ma rację i osiądzie zadowolony z siebie niczym kura na grzędzie. Ja już dawno przestałem odpowiadać na zaczepki tego małostkowego ex-, którego szczytowym osiągnięciem było wyzwanie mnie na tym portalu od gówniarzy, napominając jednocześnie o kulturze zachowania;) – najzwyczajniej szkoda czasu. To tyle tytułem nędzy… Co do tekstu, to przytoczyłem go, gdyż zauważyłem tak wiele podobieństw w zachowaniu co poniektórych i w kontekście ostatnich wydarzeń, że przeraziła mnie trafność i podobieństwo. Dziękuję za tekst o depresji, gdyż również wiele on wyjaśnia. Ostatecznie, to żal mi się nieco zrobiło, ponieważ z reguły nie należy potępiać i wyśmiewać ludzi chorych. Tyle, że ich miejsce jest w szpitalu, lub domu w otoczeniu czułej i troskliwej rodziny, która się nim zaopiekuje…
'Chorym wydaje się, że inni chcą ich oszukać i im zaszkodzić' I cechy osobowości paranoicznej - permanentna podejrzliwość, tendencja do zniekształcania codziennych doświadczeń, spiskowe teorie na temat różnych wydarzeń...
Wybaczcie za przydługa wstawkę i sporo czytania, ale jak przeczytałem ten artykuł, to nieco mi się rozjaśniło… ;)
Dziadek mawiał, że „głupota na pniu się rodzi” i miał rację… nie mogłem uwierzyć w to, co czytam, ale jednak. Zapraszam na mój blog – tam pełen komentarz – i pozdrawiam wszelkich „szkalujących dobre imię wodza i jego DJ-a”
Drogi @abs0llucie, ponoć nie ma osób zdrowych, są tylko niezdiagnozowane...
Chcesz przez to powiedzieć, drogi abs0llucie, że mimo niestwierdzenia fobii, posiadam takową? To straszne! Jak ja będę z tym żył? Może wyjdę na przęsło mostu, jak ten w Krakowie. Negocjatorów mamy przednich w KPP Limanowa, jak czytam, to sobie ze mną poradzą ;)
Panie Janku, ja już zostałem oświecony i nie zamierzam zakładać żadnego wątku. Nauczyłem się, że w Polsce dziwniejsze rzeczy „przechodzą’ ;) Co do zabawy w psychiatrę i diagnozowania moich rzekomych fobii – jak do tej pory żadnych nie stwierdzono. Aczkolwiek antonimem fobii jest filia, a ja słyszałem o jednej ZNANEJ osobistości z tego forum, którą ponoć nęka ostra forma peladofilii. Dużo zdrowia życzę…
„Najpierw strażacy próbowali na podnośniku podjeżdżać do niedoszłego skoczka, jednakże ten przechodził po przęsłach na drugą stronę mostu” – a to ci figlarz ;)
Dziękuję Ci, drogi Abs0llucie, już pojąłem swój błąd, kajam się w pokorze, jednym słowem wszystko jest w jak najlepszym porządku. Panowie się nie znają, na ulicy mówią sobie ledwie „dzień dobry” i nie ma żadnych wątpliwości co do bezstronności. CCC… Człowiek uczy się całe życie i umiera głupcem;)
Wykładnia prawa po polsku. Jeśli dobrze zrozumiałem wykładnię Pana Chrapusty, to członkowie zarządu jednostki, której jestem pracownikiem nie pozostają ze mną w stosunku prawnym lub faktycznym, wobec czego stosunek pracy nie jest stosunkiem prawnym. Niech mi to jakiś mądry prawnik objaśni bo się już pogubiłem… ;)
Jak to ten wydział, o którym myślę, z ta Panią, o której myślę, to nie spodziewał bym się „współpracy i nadzoru nad instytucjami kultury”… @Terrorist – oni już dawno wrócili. Spójrz na prezydium Rady Samozadowolenia;) Nie zapomina się o towarzyszach broni.
Nie jest tajemnicą, że poprzedni „szefu” miasta, zasiadający obecnie w prezydium Rady Samozadowolenia lubił polować. Może to była jego hodowla myszy łownych? Miały łowić starodruki i znosić do muzeum, ale tak się zapaliły w łowach, że zjadły część z rozpędu… ;) A tak poważnie, to naprawdę szkoda i żal, jak się patrzy na to „dziadostwo”, jakie zostało nam w spuściźnie po poprzednikach…
Jednym słowem CCC – Całuski, Cukiereczki, Ciasteczka. „Podjęcie jednogłośnie uchwały z absolutorium dla Zarządu motywuje nas do dalszej ciężkiej pracy na rzecz powiatu – powiedział po głosowaniu Jan Puchała, starosta.” A kto się miał sprzeciwić, jak tam „sami swoi”, a nawet jak się trafi ktoś odmiennego zdania, to się sam z własnym zdaniem nie zgadza z przezorności :) Nie wiem czemu ale budynek Starostwa Powiatowego w Limanowej kojarzy mi się z takim wielkim słoikiem. Słoikiem samozadowolenia ukiszonego w sosie własnym…