kpiarz
Komentarze do artykułów: 2837
Ciekawe wyroby ręczne. Polecam nawiązać współprace z Fabryką Kolczyka. http://www.fabryka-kolczyka.pl/ Dotrze Pani do szerszego grona odbiorców :) Pozdrawiam
Bo to @terorist nie była impreza 'kolejowa', tylko reklama przyszłego domu wypoczynkowego. A z koleją ma tyle wspólnego, że odbyła się koło dawnego dworca i torów. Jak żule piją wino za Impulsem to też maja 'imprezę kolejową' ;) Ps. O przepraszam - nie żule tylko w tym wypadku miłośnicy kolei :)
W zależności od źródeł i badanego roku szacuje się, iż z każdego dolara zebranego przez UNICEF faktycznie na pomoc dzieciom idzie od 10 do 20 centów. Cała reszta to koszty 'obsługi' tej 'pomocy', czyli urzędników zatrudnionych do dysponowania środkami, organizację, rauty, itd. Tomasz Olbratowski w jednym ze swoich felietonów stwierdził nawet, że to niezła fucha ta pomoc dzieciom. A jaką skutecznością, czy też mówiąc językiem inżynieryjnym, 'sprawnością' może się pochwalić LACH? Chętnie bym się dowiedział...
Panie @pikador, nie wspominam o rzeczach, których ominąć się nie da. Takie mamy złodziejskie prawo. Wspominam o rzeczach (instytucjach), które ominąć się da.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16308452,Zwykle_skrzynki__a_czynia_cuda__Ludzie_kupuja_kawe.html Jeden prosty przykład z ostatnich dni, jak można pomagać bez zbędnego 'pośrednictwa'. Bo większość pośredników generuje koszt w postaci swojego istnienia, a co za tym idzie, uszczupla środki zebrane dla potrzebujących. Konto w banku - ja wpłacam, potrzebujący wypłaca, jedyny koszt, to kilka zł za prowadzenie rachunku dla banku, który ewentualnie również mógłby od tego odstąpić w geście dobrej woli. I po co pośrednicy? Działaniem na prawdę charytatywnym można nazwać to, którego ewentualne koszty pokrywają sami zaangażowani w organizację nie oczekując ich zwrotu z ewentualnych datków na rzecz potrzebujących.
Sądzę, iż po części dodatni wynik finansowy to efekt pracy Pana Dyrektora Radzięty, który zmaksymalizował efektywność różnych działów szpitala, zwłaszcza działu odpowiedzialnego za usuwanie 'odpadów'. Łożysko po porodzie zdążyli wywieźć, nim się prokurator zorientował - to się nazywa 'perfekcja w działaniu'. http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3475319,limanowa-dziecko-zmarlo-po-porodzie-dowod-zniszczono,id,t.html?cookie=1 Świetnie również spisuje się dział segregacji pacjentów - po co ich przyjmować na oddział, odesłać do domu niech tam 'sobie radzą', jeszcze by koszty generowali. http://fakty.interia.pl/malopolskie/news-sa-wyniki-sekcji-zwlok-pacjenta-ktorego-odeslano-ze-szpitala,nId,1350243 http://limanowa.in/wydarzenia,17173.html I tak, jak mówi znane przysłowie - grosz do grosza...
Gdyby to była firma budowlana, lub sklep spożywczy SPOŁEM pewnie zaklaskałbym w dłonie. A tak... My, limanowianie, cieszymy się, że szpital powiatowy ma tak dobry wynik finansowy, tylko jak to się przekłada na nasze zdrowie?
Widzę, że za doradzanie vel 'wspieranie' Panu Psowicza wziął się chyba ten sam 'zespół', co w przypadku Pana Niżnika. Jak skończył Pan Niżnik wszyscy wiemy - opuszczony przez 'przyjaciół' i na leczeniu. A wszystko po to, żeby rozpętać kolejną 'wojenkę' i mieć co roztrząsać, bo to przecież przysłowiowa woda na młyn :) Jak na razie Pan Psowicz i Pan Burmistrz przerzucają się swoimi racjami - ja tam poczekam co sąd orzeknie. Bo w tym momencie, że skończy się to na sali sądowej nie śmiem wątpić.
Panie @adamsky zapraszam do przeczytania tych paru linijek artykułu ze zrozumieniem. Pomnik BYŁ w wykazie (czas przeszły) a miasto informuje, że dopełniono wszelkich formalności. Na pewno nie wypowiedzą nam wojny za kupę rozsypującego się betonu. Poza tym jakoś nie widziałem rosyjskich konserwatorów restaurujących niniejsze 'miejsce pamięci', lub dbających o ten 'ważny zabytek' w jakikolwiek inny sposób. Jedynymi 'restauratorami' byli miejscowi żule 'odnawiający' ten gruz swoim moczem...
Wyczytałem z artykułu, że miasto ponad dwa lata załatwiało formalności związane z zezwoleniem na wyburzenie - raczej nie robili tego tyle czasu 'na odczepne'. Teraz strona rosyjska twierdzi że to 'akta wandalizmu', 'świętokradztwo' i naruszenie 'polsko-rosyjskiej umowy o miejscach pamięci'. Tyle, że to nie było miejsce upamiętniające pomordowanych, a pomnik wdzięczności czerwonoarmistom. Z tego, co mnie wiadomo to Rosjanie nas napadli, pomordowali kilkanaście tysięcy naszych oficerów, a na koniec ukradli wschodnią częścią kraju, a to wszystko przed zakończeniem II Wojny Światowej. O tym, co było później epopeje by pisać, zatem ja tam Armii Czerwonej za nic wdzięczny nie jestem. W związku z powyższym wyburzenie pomnika symbolizującego fałsz było jak najbardziej wskazane. q.e.d.
Oburzali się zapewne polscy 'separatyści'. Żeby tylko nie chcieli Pana Putina o pomoc prosić, bo są gnębieni. Przy naszym stanie 'obronności' w trzy dni staniemy się częścią 'mateczki Rosji' ;)
Panie @adamsky - skomentowałem artykuł. Wyraziłem swoje prywatne zdanie w swoim własnym imieniu i tylko swoim. Przede mną, jak i po mnie zrobiło to kilku innych użytkowników. Nich się Pan spróbuje skupić na temacie artykułu, a nie na poczynaniach innych użytkowników, bo to traci 'syndromem wiślanym' :)
Panie @adamsky, skoro zwrócił się Pan personalnie do mnie to odpowiadam: 1. Pański wpis kompletnie nie dotyczy tematu artykułu. 2. Nie jestem u żadnego 'koryta', mam znacznie lepsze zajęcia niż 'brylowanie' w lokalnym samorządzie, a Pan Burmistrz Bieda nie jest moim 'mentorem' aczkolwiek cenie jego pracę w tej kadencji. 3. Z tego co mi wiadomo od walki z bezrobociem na naszym terenie jest powiatowy urząd pracy. Burmistrz miasta może co najwyżej zachęcać przedsiębiorców do lokowania swoich 'biznesów' na naszym terenie celem zwiększenia ilości miejsc pracy, aczkolwiek nie jest to jego główne zadanie. proszę sie zwrócić z zapytaniem do lokalnego Urzędu Pracy co zrobili i jak wydaja pieniądze przeznaczone na walkę z bezrobociem. Pozdrawiam
Jeszcze raz powtarzam - tłumaczenie w stylu 'Niektórzy za dwa złote chcą kupić chleb i parkują gdzie popadnie' kompletnie do mnie nie przemawia. Stać cie na samochód, paliwo, ubezpieczenie, naprawę, to i stać cię na parking. A jak nie, to korzystaj z roweru albo miejskiej komunikacji - będzie mniej korków i czystsze powietrze. Nazwożą z zachodniej europy złomów po 500 euro, potem płaczą że ich na parking nie stać...
Tak czytam i oczy otwieram ze zdumienia. Ewidentna próba wyłudzenia kasy. Po 1 - stwierdzenie 'upili się do nieprzytomności' dyskwalifikuje wszelkie roszczenia. 'Upiłem się do nieprzytomności i zasnąłem w klatce z lwem. jak się obudziłem to byłem jedzony, żądam odszkodowania. No śmieszne. Po 2 - każdy 'facet z jajami' podczas takiego 'wypadku' przysłowiowo obiłby delikwentowi ryja, nie ważne czy przełożony czy podwładny, a nie biegał z płaczem do sądu. Po 3 - co to za antyterrorysta, który za przeproszeniem, własnej d.py nie umie upilnować? Nie wiadomo - śmiać się czy płakać :)
Panie Romku - nie czepiam się. Ja po prostu nie lubię obłudników. Jest Pan na prawdę inteligentnym gościem z drobną skłonnością do retoryki kaznodziejskiej - każdy ma swoje przywary. To po co się Pan kreuje na 'obiektywnego komentatora zza oceanu' skoro po pierwszym miesiącu Pańskiej działalności na tym portalu już było wiadomo 'komu Pan z ręki je'? Niech Pan spojrzy na moje wpisy od początku do końca - ja nic nie udaje, nie 'sciemniam', jak coś mi nie pasuje to o tym piszę, a że w formie kpiny - no cóż taka znów moja 'przywara'. I nie twierdzę, że w tej 'wojence' ktoś jest święty a drugi z gruntu zły. Nie, każdy ma lepsze i gorsze sytuacje, lepsze i gorsze decyzje. Tyle że liczą się intencje i 'całokształt' - zupełnie inaczej traktuje się osobę, która próbuje coś zrobić i czasem jej coś nie wychodzi, a inaczej człowieka mającego sporo na sumieniu i jeszcze święcie przekonanego o swojej władzy i nieomylności. Tyle ode mnie dla Pana, Panie Romku. Trochę przydługo i w 'Pańskim stylu', ale to był 'wymóg chwili' :) Pozdrawiam
Panie @paygert - czyżby ktoś się zapatrzył na ostatnią rozbiórkę pomnika wdzięczności Armii Czerwonej? ;)
Pan Roman widzę że przystąpił do kontrofensywy, dawniej udawał 'bezstronnego' komentatora, teraz już otwarcie atakuje Pana Burmistrza i broni Pana Starosty:) W swoim pierwszym komentarzu pod artykułem (nr 20 wg aktualnej numeracji) napisał o wszystkim - o liście, o Panu Radnym Sukiennniku, o przewoźnikach, o transporcie, tylko nie o kwestii, której jest poświęcony niniejszy artykuł. No dobra, były tam 3 wyrazy (słownie: trzy), które były na temat. Cytuje: *...z Wykonawca 'dolka'...*. Poznać po tym dobrego demagoga, moje wyrazy uznania :) No ale się nie ma co dziwić - sam został w boju, pozostali 'muszkieterowie' śpią, to i taktykę musiał zmienić dwojąc się i trojąc. Taka szachowa rozpaczliwa obrona, gdy piony zmierzają do mata...
Telenowela się ciągnie, nic nowego nie wynika, każda ze stron 'okopała się' na swoim miejscu. Jednak mnie zaciekawił jeden fragment tej publikacji: 'Do depozytu sądowego zostanie natomiast oddana kwota 99 tys. złotych zabezpieczająca roszczenia dwóch podwykonawców, których należności nie chce uznać „Budoimpex”.' Wychodzi na to, że Budoimpex 'wadzi się' nie tylko z miastem ale również z podwykonawcami. Czyli co, ja jeden 'święty' a wszyscy źli naokoło?
Sposób Pana Romana (i nie tylko) na niewygodne informacje i fakty - zagadać 'publikę' czymkolwiek, byle odsunąć rozmowę od meritum. Pisać/gadać dużo i długo, nawet nie na temat, oddalając w ten sposób zainteresowanie od istoty sprawy. Znamy te chwyty socjologiczne, znamy :) Demagog z Pana niezły, na szczęście nie wszyscy się na to łapią;)